Dobre PMI ze strefy euro cieszą, ale szanse by zmieniły podejście EBC w sprawie dalszego łagodzenia monetarnego, są niewielkie. Komentarze z Fedu nadal jastrzębie. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro. Dolar nadal w okolicach 4.00.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
15.45: Wstępny odczyt PMI z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 54 punkty).
16.00: Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA (szacunki: 5.4 miliona).
Czy dobre dane PMI coś zmieniają?
Rano mieliśmy, znacznie lepsze od oczekiwań, wstępne odczyty wskaźników PMI, opublikowane przez Markit. Uwagę zwraca zwłaszcza wzrost indeksu łączącego przemysł i usługi, do poziomu 54.4 punktu, co jest najwyższą wartością zanotowaną od 4.5 roku w strefie euro.
Równie pozytywnie przedstawiają się poszczególne subindeksy. Zatrudnieni i nowe zamówienia rosły w tempie najszybszym od ponad 4 lat. Również, jeżeli spojrzymy na gospodarkę niemiecką, to wcześniejsze obawy o jej kondycję związaną z pogorszenie się sytuacji na rynkach wschodzących, na razie się nie potwierdzają. Markit zwraca uwagę, że wzrost nowych zamówień w niemieckim przemyśle był spowodowany częściowo przez „wysoki popyt z rynków eksportowych”.
Względnie pozytywnie wypadła również publikacja z Francji, mimo iż ankiety były już zbierane po paryskich wydarzeniach. Wskaźnik opisujący kondycję przyszłego przemysłu wzrósł do poziomu 50.8, czyli najwyżej od półtora roku. Ogólnie, według Chrisa Williamsona, szefa ekonomistów Markit, PMI wskazują, iż „dane sugerują wzrost PKB na poziomie 0.4% w czwartym kwartale, z szansą na +0.5%”.
W tym momencie powstaje jednak podstawowe pytanie: czy dzisiejsze dobre dane zmienią w jakikolwiek sposób podejście EBC do grudniowej decyzji w sprawie zwiększenia stymulacji monetarnej? Według nas jest bardzo mała szansa, by Mario Draghi i jego współpracownicy ocenili indeksy PMI jako wystarczający powód do powstrzymania się przed zwiększeniem QE, wydłużeniem skupu aktywów, czy obniżeniem stopy depozytowej.
Po pierwsze dlatego, że w przeszłości wielokrotnie mieliśmy dobre odczyty wskaźników wyprzedzających, które potem nie przekładały się na kondycję realnej gospodarki. Po drugie, przedstawiciele EBC zwracali ostatnio uwagę, że czekają na dobre twarde dane. Nie można do nich zaliczyć badań ankietowych.
Również Williamson, zwraca uwagę, że poprawa PMI „bez wątpienia niewiele zmieni, by odwieść przedstawicieli władz monetarnych przed zrobieniem więcej na grudniowym posiedzeniu, w celu zapewnienia silniejszego i trwalszego wzrostu gospodarczego”. Na koniec warto także podkreślić, że reakcja rynku była bardzo przytłumiona, jeżeli chodzi o wartość EUR/USD.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Pomijając dobre odczyty PMI, mieliśmy także komentarze ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej. W weekend na temat polityki monetarnej FOMC wypowiadał się John Williams. Szef Fedu z San Francisco zasugerował, że jest wiele powodów do rozpoczęcia zacieśniania monetarnego w grudniu. Z kolei William Dudley zwrócił uwagę na negatywny wpływ silnego dolara na eksport, czy też wydatki inwestycyjne, ale stwierdził również, że kondycja gospodarki jest „całkiem dobra”, a grudniowa decyzja będzie zależna od napływających danych.
W rezultacie scenariuszem bazowym pozostaje agresywne łagodzenie monetarne ze strefy euro oraz zacieśnianie polityki pieniężnej w USA. Te fundamentalne czynniki będą prawdopodobnie utrzymywać EUR/USD pod presją, a biorąc pod uwagę, że rynek amerykańskich instrumentów dłużnych nadal jest sceptyczny w kwestii podnoszenia stóp procentowy, można oczekiwać, że przyszłe działania Fedu nadal nie są w pełni wkalkulowane w kurs dolara amerykańskiego.
Złoty stabilny do euro
EUR/PLN pozostaje względnie stabilny i utrzymuje się nieco poniżej poziomu 4.25. Złotemu powinny pomagać dobre odczyty PMI ze strefy euro, które dają nadzieję, że polskie przedsiębiorstwa będą korzystać z dobrej koniunktury na zachodzie Europy. Dodatkowo mieliśmy cytowany przez Bloomberga wywiad z wicepremierem Morawieckim, który powiedział dla „Rzeczpospolitej”, iż oczekuje spadku deficytu finansów publicznych poniżej 2.8% w długim terminie.
Nadchodzące godziny powinny być względnie spokojne dla krajowej waluty. Jedynie dolar amerykański, przy dobrych odczytach zza oceanu, może przetestować ponownie 4.00, choć wyraźniejsze wyjście powyżej tego poziomu jest mało prawdopodobne, ze względu na fakt, iż PMI z USA, czy sprzedaż domów na rynku wtórnym, rzadko wywołują bardzo gwałtowne ruchy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0650-1.0750
1.0750-1.0850
1.0550-1.0650
Kurs EUR/PLN
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
Kurs USD/PLN
3.9400-3.9800
3.9000-3.9400
3.9800-4.0200
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dobre PMI ze strefy euro cieszą, ale szanse by zmieniły podejście EBC w sprawie dalszego łagodzenia monetarnego, są niewielkie. Komentarze z Fedu nadal jastrzębie. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro. Dolar nadal w okolicach 4.00.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Czy dobre dane PMI coś zmieniają?
Rano mieliśmy, znacznie lepsze od oczekiwań, wstępne odczyty wskaźników PMI, opublikowane przez Markit. Uwagę zwraca zwłaszcza wzrost indeksu łączącego przemysł i usługi, do poziomu 54.4 punktu, co jest najwyższą wartością zanotowaną od 4.5 roku w strefie euro.
Równie pozytywnie przedstawiają się poszczególne subindeksy. Zatrudnieni i nowe zamówienia rosły w tempie najszybszym od ponad 4 lat. Również, jeżeli spojrzymy na gospodarkę niemiecką, to wcześniejsze obawy o jej kondycję związaną z pogorszenie się sytuacji na rynkach wschodzących, na razie się nie potwierdzają. Markit zwraca uwagę, że wzrost nowych zamówień w niemieckim przemyśle był spowodowany częściowo przez „wysoki popyt z rynków eksportowych”.
Względnie pozytywnie wypadła również publikacja z Francji, mimo iż ankiety były już zbierane po paryskich wydarzeniach. Wskaźnik opisujący kondycję przyszłego przemysłu wzrósł do poziomu 50.8, czyli najwyżej od półtora roku. Ogólnie, według Chrisa Williamsona, szefa ekonomistów Markit, PMI wskazują, iż „dane sugerują wzrost PKB na poziomie 0.4% w czwartym kwartale, z szansą na +0.5%”.
W tym momencie powstaje jednak podstawowe pytanie: czy dzisiejsze dobre dane zmienią w jakikolwiek sposób podejście EBC do grudniowej decyzji w sprawie zwiększenia stymulacji monetarnej? Według nas jest bardzo mała szansa, by Mario Draghi i jego współpracownicy ocenili indeksy PMI jako wystarczający powód do powstrzymania się przed zwiększeniem QE, wydłużeniem skupu aktywów, czy obniżeniem stopy depozytowej.
Po pierwsze dlatego, że w przeszłości wielokrotnie mieliśmy dobre odczyty wskaźników wyprzedzających, które potem nie przekładały się na kondycję realnej gospodarki. Po drugie, przedstawiciele EBC zwracali ostatnio uwagę, że czekają na dobre twarde dane. Nie można do nich zaliczyć badań ankietowych.
Również Williamson, zwraca uwagę, że poprawa PMI „bez wątpienia niewiele zmieni, by odwieść przedstawicieli władz monetarnych przed zrobieniem więcej na grudniowym posiedzeniu, w celu zapewnienia silniejszego i trwalszego wzrostu gospodarczego”. Na koniec warto także podkreślić, że reakcja rynku była bardzo przytłumiona, jeżeli chodzi o wartość EUR/USD.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Pomijając dobre odczyty PMI, mieliśmy także komentarze ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej. W weekend na temat polityki monetarnej FOMC wypowiadał się John Williams. Szef Fedu z San Francisco zasugerował, że jest wiele powodów do rozpoczęcia zacieśniania monetarnego w grudniu. Z kolei William Dudley zwrócił uwagę na negatywny wpływ silnego dolara na eksport, czy też wydatki inwestycyjne, ale stwierdził również, że kondycja gospodarki jest „całkiem dobra”, a grudniowa decyzja będzie zależna od napływających danych.
W rezultacie scenariuszem bazowym pozostaje agresywne łagodzenie monetarne ze strefy euro oraz zacieśnianie polityki pieniężnej w USA. Te fundamentalne czynniki będą prawdopodobnie utrzymywać EUR/USD pod presją, a biorąc pod uwagę, że rynek amerykańskich instrumentów dłużnych nadal jest sceptyczny w kwestii podnoszenia stóp procentowy, można oczekiwać, że przyszłe działania Fedu nadal nie są w pełni wkalkulowane w kurs dolara amerykańskiego.
Złoty stabilny do euro
EUR/PLN pozostaje względnie stabilny i utrzymuje się nieco poniżej poziomu 4.25. Złotemu powinny pomagać dobre odczyty PMI ze strefy euro, które dają nadzieję, że polskie przedsiębiorstwa będą korzystać z dobrej koniunktury na zachodzie Europy. Dodatkowo mieliśmy cytowany przez Bloomberga wywiad z wicepremierem Morawieckim, który powiedział dla „Rzeczpospolitej”, iż oczekuje spadku deficytu finansów publicznych poniżej 2.8% w długim terminie.
Nadchodzące godziny powinny być względnie spokojne dla krajowej waluty. Jedynie dolar amerykański, przy dobrych odczytach zza oceanu, może przetestować ponownie 4.00, choć wyraźniejsze wyjście powyżej tego poziomu jest mało prawdopodobne, ze względu na fakt, iż PMI z USA, czy sprzedaż domów na rynku wtórnym, rzadko wywołują bardzo gwałtowne ruchy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.11.2015
Komentarz walutowy z 20.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 19.11.2015
Komentarz walutowy z 19.11.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s