Bullard „tłumaczy” słowa Yellen ze środowej konferencji Rezerwy Federalnej. Goldman Sachs „nie wierzy” we wcześniejsze zacieśnienie polityki pieniężnej w USA. Słabsze PMI z Chin oraz z Niemiec, ale znacznie lepsze z Francji. Osiatyński największym gołębiem.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą znacznie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Tłumaczenie. Goldman. PMI
W piątek pisałem, że jedną z możliwości „wyprostowania” środowych słów Janet Yellen o możliwości podwyższenia stóp procentowych w okresie 6 miesięcy po zakończeniu luzowania ilościowego (czyli de facto za rok) będą wystąpienia członków FOMC. Jeden z nich, James Bullard (przewodniczący Rezerwy Federalnej z St. Louis, w tym roku bez prawa głosu, ale jego poglądy są zbliżone do konsensusu) stwierdził (cytat za Reuters), że „to nie różniło (chodzi o okres 6 miesięcy – przyp. aut.) się od tego, co słyszeliśmy z rynków finansowych. Myślę więc, że ona (Janet Yellen – przyp. aut.) tylko to powtórzyła”. Tłumaczenie to jednak trudno uznać za sygnał gołębi. Przede wszystkim dlatego, że rynek wcale nie wyceniał przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej takiego rozwoju sytuacji (co chociażby potwierdza wyraźna reakcja na dwuletnich papierach skarbowych), W rezultacie jego słowa można uznać za potwierdzenie stanowiska Fedu. Jest więc coraz większe prawdopodobieństwo, że Komitet zamierza podnieść stopy procentowe w pierwszej połowie przyszłego roku, natomiast przewodnicząca Rezerwy Federalnej po prostu „zagalopowała” się podając konkretną datę tego ruchu.
Z powyższą opinią jednak nie zgodziłby się pewnie Jan Hatzius, szef ekonomistów Goldman Sachs. Twierdzi on, że (za „The Wall Street Journal”), że „nasza prognoza pozostaje niezmieniona i oczekujmy pierwszej podwyżki na początku 2016 roku, jednak ryzyko jest skierowane teraz w kierunku wcześniejszego ruchu”. Jan Hatzius tłumaczy, że Fed nie podniesie stóp procentowych przez cały 2015 roku, gdyż po pierwsze Yellen „nie miała zamiaru” wysłać silnego sygnału zmieniającego politykę pieniężną. Po drugie „GS” uważa, że istnieje ryzyko niedotrzymania planu wzrostu gospodarczego na poziomie „3% z plusem”, a po trzecie Goldman Sachs spodziewa się, że inflacja będzie zmierzać do celu wolniej niż ma to miejsce w szacunkach FOMC. Inni uczestnicy rynku powoli jednak zmieniają swoje nastawienie - między innymi Bank of America Merrill Lynch oczekuje obecnie zacieśnienia polityki monetarnej w 4 kwartale 2015 (poprzedni było to w pierwszym kwartale 2016). Z kolei cytowany przez „Moneybeat”szef strategii FX z Citibanku dla G10 Steven Englander twierdzi, że dolar amerykański w stosunku do euro, jena i kanadyjskiego dolara będzie największym beneficjentem podnoszenia stóp procentowych w USA. Niezależnie jednak, czy ostatnie posiedzenie Rezerwy Federalnej będzie rzeczywiście przełomowym wydarzeniem dla wyceny dolara (początkiem jego wzmocnienia), to na pewno najbliższe dane makro z USA będą wyjątkowo bacznie obserwowane. Jeżeli potwierdzą one, że gospodarka Stanów Zjednoczonych wyjdzie z zimowej „hibernacji”, wtedy możemy się spodziewać, że oczekiwania rynku w sprawie stóp procentowych będą zmierzać w kierunku projekcji Fed'u, co będzie bardzo silnym argumentem dla wzrostu wartości dolara.
Dziś mieliśmy tradycyjny wysyp wstępnych PMI-ów. Ponownie niekorzystnie zaprezentowały się nastroje managerów logistyki z Chin. Według danych Markit i HSBC przemysłowy indeks spadł do poziomu 48.1 punktu co było najgorszym odczytem od 8 miesięcy. W komentarzu do danych szef chińskich ekonomistów HSBC Hongbin Qu stwierdził, że PMI za marzec „sugeruje, że tempo chińskiego wzrostu gospodarczego obniża się”. Qu jednak zauważa, że rząd w Pekinie (aby ustabilizować sytuację) może uruchomić pakiet stymulujący (zarówno dla sektora publicznego, jak i prywatnego), jak i wnioskować o obniżenie oprocentowania pożyczek. Ciekawie informacje płyną z europejskich PMI, gdzie francuski indeks wzrósł do niespełna ponad dwuletnich rekordów i osiągnął dla usług poziom 51.4 (poprzednio 47.2), a dla przemysłu 51.9 (w lutym było to 49.7). Z kolei w Niemczech mieliśmy wyraźny spadek PMI'ów, gdzie indeks dla przemysłu wyniósł 53.8 (poprzedni 54.8), a dla usług 54.0 (w lutym 55.9). W komentarzu do danych Oliver Kolodseike, ekonomista Markit nie widzi jednak powodów do obaw i spodziewa się, że gospodarka niemiecka urośnie 0.7% w pierwszym kwartale 2014 roku.
Reasumując, inwestorzy są obecnie bardzo wrażliwi na dane makro z USA. Jeżeli zza oceanu pojawiać się będą pozytywne informacje, wtedy dolar powinien się wzmacniać. Warto również zauważyć, że po ostatnich spadkach mieliśmy bardzo niewielką korektę, co może sugerować, że odbicie zostało szybko wykorzystane do „uratowania” kapitału z długich pozycji. Obecnie perspektywa dla EUR/USD jest negatywna ze znacznym prawdopodobieństwem zejścia poniżej 1.37 w tym tygodniu.
Stabilnie na złotym
Para EUR/PLN nie zareagowała na doniesienia z Chin czy też z Europy. Widać, że możemy przez kolejne dni utrzymywać się w granicach 4.20 za europejską walutę. Zwiększoną zmienność mogłyby spowodować dramatyczne doniesienia z Ukrainy, ale obserwując ostatnie wydarzenia najbliższy tydzień nie powinien przynieść zaostrzenia konfliktu.
Bardzo ciekawa opinię zaprezentował w wywiadzie dla PAP profesor Osiatyński. Członek RPP stwierdził, że „Jak wydaje się, Rada będzie w stanie utrzymać obecny poziom stóp procentowych przynajmniej do końca tego roku. Myślę, że także i w przyszłym roku”. Jest to o tyle ciekawa koncepcja, że większość rynku (i znaczna część Rady) zakłada proces rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej na początku 2015 roku (czyli rok wcześniej niż zasugerował to Osiatyński).
Reasumując, dziś powinniśmy mieć spokojny handel na złotym. Para EUR/PLN zapewne będzie poruszać się w granicach poziomu 4.20, a CHF/PLN nie przekroczy 3.45 w górę.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.0300-3.0700
3.0100-3.0500
3.0600-3.1000
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Bullard „tłumaczy” słowa Yellen ze środowej konferencji Rezerwy Federalnej. Goldman Sachs „nie wierzy” we wcześniejsze zacieśnienie polityki pieniężnej w USA. Słabsze PMI z Chin oraz z Niemiec, ale znacznie lepsze z Francji. Osiatyński największym gołębiem.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Tłumaczenie. Goldman. PMI
W piątek pisałem, że jedną z możliwości „wyprostowania” środowych słów Janet Yellen o możliwości podwyższenia stóp procentowych w okresie 6 miesięcy po zakończeniu luzowania ilościowego (czyli de facto za rok) będą wystąpienia członków FOMC. Jeden z nich, James Bullard (przewodniczący Rezerwy Federalnej z St. Louis, w tym roku bez prawa głosu, ale jego poglądy są zbliżone do konsensusu) stwierdził (cytat za Reuters), że „to nie różniło (chodzi o okres 6 miesięcy – przyp. aut.) się od tego, co słyszeliśmy z rynków finansowych. Myślę więc, że ona (Janet Yellen – przyp. aut.) tylko to powtórzyła”. Tłumaczenie to jednak trudno uznać za sygnał gołębi. Przede wszystkim dlatego, że rynek wcale nie wyceniał przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej takiego rozwoju sytuacji (co chociażby potwierdza wyraźna reakcja na dwuletnich papierach skarbowych), W rezultacie jego słowa można uznać za potwierdzenie stanowiska Fedu. Jest więc coraz większe prawdopodobieństwo, że Komitet zamierza podnieść stopy procentowe w pierwszej połowie przyszłego roku, natomiast przewodnicząca Rezerwy Federalnej po prostu „zagalopowała” się podając konkretną datę tego ruchu.
Z powyższą opinią jednak nie zgodziłby się pewnie Jan Hatzius, szef ekonomistów Goldman Sachs. Twierdzi on, że (za „The Wall Street Journal”), że „nasza prognoza pozostaje niezmieniona i oczekujmy pierwszej podwyżki na początku 2016 roku, jednak ryzyko jest skierowane teraz w kierunku wcześniejszego ruchu”. Jan Hatzius tłumaczy, że Fed nie podniesie stóp procentowych przez cały 2015 roku, gdyż po pierwsze Yellen „nie miała zamiaru” wysłać silnego sygnału zmieniającego politykę pieniężną. Po drugie „GS” uważa, że istnieje ryzyko niedotrzymania planu wzrostu gospodarczego na poziomie „3% z plusem”, a po trzecie Goldman Sachs spodziewa się, że inflacja będzie zmierzać do celu wolniej niż ma to miejsce w szacunkach FOMC. Inni uczestnicy rynku powoli jednak zmieniają swoje nastawienie - między innymi Bank of America Merrill Lynch oczekuje obecnie zacieśnienia polityki monetarnej w 4 kwartale 2015 (poprzedni było to w pierwszym kwartale 2016). Z kolei cytowany przez „Moneybeat”szef strategii FX z Citibanku dla G10 Steven Englander twierdzi, że dolar amerykański w stosunku do euro, jena i kanadyjskiego dolara będzie największym beneficjentem podnoszenia stóp procentowych w USA. Niezależnie jednak, czy ostatnie posiedzenie Rezerwy Federalnej będzie rzeczywiście przełomowym wydarzeniem dla wyceny dolara (początkiem jego wzmocnienia), to na pewno najbliższe dane makro z USA będą wyjątkowo bacznie obserwowane. Jeżeli potwierdzą one, że gospodarka Stanów Zjednoczonych wyjdzie z zimowej „hibernacji”, wtedy możemy się spodziewać, że oczekiwania rynku w sprawie stóp procentowych będą zmierzać w kierunku projekcji Fed'u, co będzie bardzo silnym argumentem dla wzrostu wartości dolara.
Dziś mieliśmy tradycyjny wysyp wstępnych PMI-ów. Ponownie niekorzystnie zaprezentowały się nastroje managerów logistyki z Chin. Według danych Markit i HSBC przemysłowy indeks spadł do poziomu 48.1 punktu co było najgorszym odczytem od 8 miesięcy. W komentarzu do danych szef chińskich ekonomistów HSBC Hongbin Qu stwierdził, że PMI za marzec „sugeruje, że tempo chińskiego wzrostu gospodarczego obniża się”. Qu jednak zauważa, że rząd w Pekinie (aby ustabilizować sytuację) może uruchomić pakiet stymulujący (zarówno dla sektora publicznego, jak i prywatnego), jak i wnioskować o obniżenie oprocentowania pożyczek. Ciekawie informacje płyną z europejskich PMI, gdzie francuski indeks wzrósł do niespełna ponad dwuletnich rekordów i osiągnął dla usług poziom 51.4 (poprzednio 47.2), a dla przemysłu 51.9 (w lutym było to 49.7). Z kolei w Niemczech mieliśmy wyraźny spadek PMI'ów, gdzie indeks dla przemysłu wyniósł 53.8 (poprzedni 54.8), a dla usług 54.0 (w lutym 55.9). W komentarzu do danych Oliver Kolodseike, ekonomista Markit nie widzi jednak powodów do obaw i spodziewa się, że gospodarka niemiecka urośnie 0.7% w pierwszym kwartale 2014 roku.
Reasumując, inwestorzy są obecnie bardzo wrażliwi na dane makro z USA. Jeżeli zza oceanu pojawiać się będą pozytywne informacje, wtedy dolar powinien się wzmacniać. Warto również zauważyć, że po ostatnich spadkach mieliśmy bardzo niewielką korektę, co może sugerować, że odbicie zostało szybko wykorzystane do „uratowania” kapitału z długich pozycji. Obecnie perspektywa dla EUR/USD jest negatywna ze znacznym prawdopodobieństwem zejścia poniżej 1.37 w tym tygodniu.
Stabilnie na złotym
Para EUR/PLN nie zareagowała na doniesienia z Chin czy też z Europy. Widać, że możemy przez kolejne dni utrzymywać się w granicach 4.20 za europejską walutę. Zwiększoną zmienność mogłyby spowodować dramatyczne doniesienia z Ukrainy, ale obserwując ostatnie wydarzenia najbliższy tydzień nie powinien przynieść zaostrzenia konfliktu.
Bardzo ciekawa opinię zaprezentował w wywiadzie dla PAP profesor Osiatyński. Członek RPP stwierdził, że „Jak wydaje się, Rada będzie w stanie utrzymać obecny poziom stóp procentowych przynajmniej do końca tego roku. Myślę, że także i w przyszłym roku”. Jest to o tyle ciekawa koncepcja, że większość rynku (i znaczna część Rady) zakłada proces rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej na początku 2015 roku (czyli rok wcześniej niż zasugerował to Osiatyński).
Reasumując, dziś powinniśmy mieć spokojny handel na złotym. Para EUR/PLN zapewne będzie poruszać się w granicach poziomu 4.20, a CHF/PLN nie przekroczy 3.45 w górę.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 21.03.2014
Komentarz walutowy z 20.03.2014
Komentarz walutowy z 19.03.2014
Komentarz walutowy z 18.03.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s