EUR/USD w okolicach 1.3100. Sytuacja na rynkach obligacji, akcji, surowców, czy walut rynków wschodzących na razie się nie poprawia. Poranna rozgrywka pomiędzy członkami RPP – Kazimierczak oraz Hausner. PLN cały czas pod presją.
EUR/USD w okolicach 1.3100. Sytuacja na rynkach obligacji, akcji, surowców, czy walut rynków wschodzących na razie się nie poprawia. Poranna rozgrywka pomiędzy członkami RPP – Kazimierczak oraz Hausner. PLN cały czas pod presją.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
10.00 CET: Ifo z Niemiec (szacunki 105.9)
Cały czas daleko od stabilizacji. EUR/USD coraz niżej.
Poprzedni tydzień na EUR/USD zakończyliśmy na minimach (okolice 1.31). Cały czas królem pozostawał dolar, a kapitał wycofywał się z rynku akcji, obligacji, surowców czy tez walut gospodarek rozwijających się oraz tych które są uzależnione od surowców i kondycji Chin (australijski dolar czy chilijskie peso). Jednostronne postrzeganie rynków przez niektórych inwestorów, przejawiające się w wartościowaniu inwestycji jedynie przez pryzmat dłuższego/krótszego luzowania ilościowego w USA zaczyna przynosić negatywne skutki. Zwiększona zmienność, destabilizacja rynku długu, problemy z płynnością na rynku międzybankowym (w Chinach) przedłużają nerwowe nastroje. Nie odbierałbym tego jednak jako wstępu do poważnego załamania (jakie miało miejsce w 2008-2009). Jest to raczej pewne urealnienie sytuacji przejawiające się w kończeniu wieloletniej hossy na obligacjach (których już rentowności raczej nie wrócą do ostatnich minimów, ze względu na możliwość powrotu wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie lekko wyższej inflacji) oraz korektą wyjątkowo silnych wzrostów na giełdach (która również w znacznym stopniu była spowodowana tanim pieniądzem). Jednak kapitał z likwidacji pozycji na rynku długu nie będzie pozostawał w próżni. Po uspokojeniu sytuacji powinien się on przenieść na rynek kapitałowy, który w średnim terminie może być największym beneficjentem poprawy sytuacji gospodarczej (w znacznie większym stopniu niż np. surowce) oraz wzrostu inflacji do wieloletnich średnich (2 – 4 procent). Przechodząc do rynku walutowego EUR/USD pozostaje cały czas pod presją. Rosnąca wartość dolara oraz ogólny wzrost awersji do ryzyka (gorsze perspektywy Chin, możliwe problemy z większością parlamentarną w Grecji,) nie pozwalają na wygenerowanie odreagowania. Coraz wyraźniej widać, że eurodolar ma chęć kolejny raz przetestować poziom 1.3000. Katalizatorem do zmiany sytuacji mogą być ponownie dane makro (usprawiedliwiające dłuższą stymulację monetarną w USA – czyli lekko gorsze od prognoz, ale nie na tyle złe by wzbudzać obawy o wzrost gospodarczy). Spadki mogą też wywołać wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej którzy powinni być zaniepokojeni bardzo szybkim wzrostem rentowności papierów skarbowych w USA (a przez to powiązanych z nimi kosztami kredytów hipotecznych).
Reasumując znaczna nerwowość na rynkach może z nami jeszcze długo pozostać. EUR/USD powinien przetestować poziom 1.30 i będzie nadal silnie uzależniony od ogólnego sentymentu (i budowy scenariuszy pod kolejne decyzje Fed-u). Może też znacznie reagować na sytuację w Chinach czy też „zapomniane” ostatnio problemy europejskich peryferii (głównie Grecja, Hiszpania i Włochy)
Sprzeczne sygnały z RPP. Złoty pod presją
O poranku został opublikowany wywiad agencji Bloomberg z Andrzejem Kazimierczakiem. Członek RPP (postrzegany jako jastrząb) zwrócił uwagę, że obniżki stóp procentowych powinny się zakończyć, gdyż szkodą one złotemu, a nie przynoszą one spodziewanych pozytywnych skutków dla gospodarki – czyli wzrostu akcji kredytowej czy też pobudzenia konsumpcji. Opinia Kazimierczaka szybko spotkała się z „ripostą” Hausnera (odbierany przez rynki jako neutralny członek RPP, którego opinia jest ostatnio kluczowa w „pojedynku” pomiędzy łagodną a restrykcyjną częścią Rady). Również w wypowiedzi dla Bloomberg'a Hausner powiedział, że lipcowa decyzja nie powinna być związana z ostatnim osłabieniem złotego. Profesor dodatkowo zasugerował, że jeżeli komunikat po najbliższym posiedzeniu nie będzie sugerował zakończenia cyklu obniżka we wrześniu również nie jest wykluczona.
Wypowiedź Hausnera wyraźnie sugeruje, że w lipcu będziemy mieli cięcie (i pewnie tak się stanie). Co do wypowiedzi dotyczącej wrześniowej decyzji raczej jest ona próbą ustabilizowania sytuacji na rynku obligacji niż realną zapowiedzią.
Reasumując złoty nadal będzie pod wpływem sytuacji globalnej. Obecnie wypowiedzi członków RPP czy tez lokalne dane są ignorowane (ich waga się zwiększy gdy rynek się uspokoi). Złoty w najbliższych dniach może testować poziom 4.40 na EUR/PLN oraz 3.60 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD
Kurs EUR/USD
1.3150-1.3250
1.3250-1.3350
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.3000-4.3400
4.3000-4.3400
4.3000-4.3400
Kurs USD/PLN
3.2500-3.2900
3.2200-3.2600
3.2900-3.3300
Kurs CHF/PLN
3.5000-3.5400
3.5000-3.5400
3.5000-3.5400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD
Kurs GBP/USD
1.5450-1.5550
1.5550-1.5650
1.5350-1.5450
Kurs GBP/PLN
5.0700-5.1100
5.0900-5.1300
5.0500-5.0900
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych:
EUR/USD przebił wsparcie zlokalizowane na poziomie 1.3200. Następnym przystankiem powinien być poziom 1.30. Pary złotowe cały czas w trendach wzrostowych.
Technicznie EUR/USD:Zejście poniżej poziomu 1.32 to sygnał do zamykania długich pozycji. Celem jest teraz poziom około 1.30. Dopiero powrót powyżej 1.33 to sygnał dla byków.
Technicznie EUR/PLN: sytuacja techniczna wygląda byczo. Celem dla EUR/PLN są obecnie rejony 4.40. Dopiero poniżej 4.28 może sprowadzić kurs nawet w okolice 4.22.
Technicznie USD/PLN: Przebicie 3.30 to kolejny target w okolicach 3.35 a w przedłużeniu 3.50. Alternatywnie dopiero zejście poniżej poziomy 3.22-3.24 to sygnał dla niedźwiedzi.
Technicznie CHF/PLN:przebicie poziomu 3.50 preferuje wzrosty w okolice 3.60. Dopiero spadek poniżej 3.48 to sygnał zamykania długich pozycji.
Technicznie GBP/PLN:dochodzimy na GBP/PLN do kolejnego celu – 5.10. Jego przebicie daje perspektywę wzrostu nawet w okolice 5.22. Dopiero zejście poniżej 4.97 daje sygnał sprzedaży.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD w okolicach 1.3100. Sytuacja na rynkach obligacji, akcji, surowców, czy walut rynków wschodzących na razie się nie poprawia. Poranna rozgrywka pomiędzy członkami RPP – Kazimierczak oraz Hausner. PLN cały czas pod presją.
EUR/USD w okolicach 1.3100. Sytuacja na rynkach obligacji, akcji, surowców, czy walut rynków wschodzących na razie się nie poprawia. Poranna rozgrywka pomiędzy członkami RPP – Kazimierczak oraz Hausner. PLN cały czas pod presją.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Cały czas daleko od stabilizacji. EUR/USD coraz niżej.
Poprzedni tydzień na EUR/USD zakończyliśmy na minimach (okolice 1.31). Cały czas królem pozostawał dolar, a kapitał wycofywał się z rynku akcji, obligacji, surowców czy tez walut gospodarek rozwijających się oraz tych które są uzależnione od surowców i kondycji Chin (australijski dolar czy chilijskie peso). Jednostronne postrzeganie rynków przez niektórych inwestorów, przejawiające się w wartościowaniu inwestycji jedynie przez pryzmat dłuższego/krótszego luzowania ilościowego w USA zaczyna przynosić negatywne skutki. Zwiększona zmienność, destabilizacja rynku długu, problemy z płynnością na rynku międzybankowym (w Chinach) przedłużają nerwowe nastroje. Nie odbierałbym tego jednak jako wstępu do poważnego załamania (jakie miało miejsce w 2008-2009). Jest to raczej pewne urealnienie sytuacji przejawiające się w kończeniu wieloletniej hossy na obligacjach (których już rentowności raczej nie wrócą do ostatnich minimów, ze względu na możliwość powrotu wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie lekko wyższej inflacji) oraz korektą wyjątkowo silnych wzrostów na giełdach (która również w znacznym stopniu była spowodowana tanim pieniądzem). Jednak kapitał z likwidacji pozycji na rynku długu nie będzie pozostawał w próżni. Po uspokojeniu sytuacji powinien się on przenieść na rynek kapitałowy, który w średnim terminie może być największym beneficjentem poprawy sytuacji gospodarczej (w znacznie większym stopniu niż np. surowce) oraz wzrostu inflacji do wieloletnich średnich (2 – 4 procent). Przechodząc do rynku walutowego EUR/USD pozostaje cały czas pod presją. Rosnąca wartość dolara oraz ogólny wzrost awersji do ryzyka (gorsze perspektywy Chin, możliwe problemy z większością parlamentarną w Grecji,) nie pozwalają na wygenerowanie odreagowania. Coraz wyraźniej widać, że eurodolar ma chęć kolejny raz przetestować poziom 1.3000. Katalizatorem do zmiany sytuacji mogą być ponownie dane makro (usprawiedliwiające dłuższą stymulację monetarną w USA – czyli lekko gorsze od prognoz, ale nie na tyle złe by wzbudzać obawy o wzrost gospodarczy). Spadki mogą też wywołać wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej którzy powinni być zaniepokojeni bardzo szybkim wzrostem rentowności papierów skarbowych w USA (a przez to powiązanych z nimi kosztami kredytów hipotecznych).
Reasumując znaczna nerwowość na rynkach może z nami jeszcze długo pozostać. EUR/USD powinien przetestować poziom 1.30 i będzie nadal silnie uzależniony od ogólnego sentymentu (i budowy scenariuszy pod kolejne decyzje Fed-u). Może też znacznie reagować na sytuację w Chinach czy też „zapomniane” ostatnio problemy europejskich peryferii (głównie Grecja, Hiszpania i Włochy)
Sprzeczne sygnały z RPP. Złoty pod presją
O poranku został opublikowany wywiad agencji Bloomberg z Andrzejem Kazimierczakiem. Członek RPP (postrzegany jako jastrząb) zwrócił uwagę, że obniżki stóp procentowych powinny się zakończyć, gdyż szkodą one złotemu, a nie przynoszą one spodziewanych pozytywnych skutków dla gospodarki – czyli wzrostu akcji kredytowej czy też pobudzenia konsumpcji. Opinia Kazimierczaka szybko spotkała się z „ripostą” Hausnera (odbierany przez rynki jako neutralny członek RPP, którego opinia jest ostatnio kluczowa w „pojedynku” pomiędzy łagodną a restrykcyjną częścią Rady). Również w wypowiedzi dla Bloomberg'a Hausner powiedział, że lipcowa decyzja nie powinna być związana z ostatnim osłabieniem złotego. Profesor dodatkowo zasugerował, że jeżeli komunikat po najbliższym posiedzeniu nie będzie sugerował zakończenia cyklu obniżka we wrześniu również nie jest wykluczona.
Wypowiedź Hausnera wyraźnie sugeruje, że w lipcu będziemy mieli cięcie (i pewnie tak się stanie). Co do wypowiedzi dotyczącej wrześniowej decyzji raczej jest ona próbą ustabilizowania sytuacji na rynku obligacji niż realną zapowiedzią.
Reasumując złoty nadal będzie pod wpływem sytuacji globalnej. Obecnie wypowiedzi członków RPP czy tez lokalne dane są ignorowane (ich waga się zwiększy gdy rynek się uspokoi). Złoty w najbliższych dniach może testować poziom 4.40 na EUR/PLN oraz 3.60 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych:
EUR/USD przebił wsparcie zlokalizowane na poziomie 1.3200. Następnym przystankiem powinien być poziom 1.30. Pary złotowe cały czas w trendach wzrostowych.
Technicznie EUR/USD:Zejście poniżej poziomu 1.32 to sygnał do zamykania długich pozycji. Celem jest teraz poziom około 1.30. Dopiero powrót powyżej 1.33 to sygnał dla byków.
Technicznie EUR/PLN: sytuacja techniczna wygląda byczo. Celem dla EUR/PLN są obecnie rejony 4.40. Dopiero poniżej 4.28 może sprowadzić kurs nawet w okolice 4.22.
Technicznie USD/PLN: Przebicie 3.30 to kolejny target w okolicach 3.35 a w przedłużeniu 3.50. Alternatywnie dopiero zejście poniżej poziomy 3.22-3.24 to sygnał dla niedźwiedzi.
Technicznie CHF/PLN:przebicie poziomu 3.50 preferuje wzrosty w okolice 3.60. Dopiero spadek poniżej 3.48 to sygnał zamykania długich pozycji.
Technicznie GBP/PLN:dochodzimy na GBP/PLN do kolejnego celu – 5.10. Jego przebicie daje perspektywę wzrostu nawet w okolice 5.22. Dopiero zejście poniżej 4.97 daje sygnał sprzedaży.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 21.06.2013
Komentarz walutowy z 20.06.2013
Komentarz walutowy z 19.06.2013
Komentarz walutowy z 18.06.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s