Yellen wykorzystała wczorajsze wystąpienie w Kongresie, by zakreślić plan postępowania Rezerwy Federalnej po rezygnacji z „cierpliwości”. Nieco lepsze od oczekiwań dane z Chin. Ukraina zakazuje komercyjnym bankom zakupu walut dla swoich klientów. Rozpoczyna się dyskusja na temat marcowej decyzji w sprawie stóp procentowych w Polsce. EUR/PLN w okolicach 4.16.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00 CET: Drugi dzień wystąpienia Janet Yellen w Kongresie. Szefowa Fedu zaprezentuje to samo oświadczenie co wczoraj przed Senacką Komisja Bankową, natomiast pytania tym razem będą zadawane przez członków Izby Reprezentantów
Zarysowanie planu nie oznacza szybszego zacieśnienia
To nie było dobre posiedzenie Rezerwy Federalnej dla tych, którzy mieli nadzieję, iż na krótkoterminowych ruchach uzyskają wysokie stopy zwrotu. Z drugiej strony można je pozytywnie ocenić, jeżeli chodzi o umiejętności zarządzania oczekiwaniami rynku przez szefową Fedu.
Janet Yellen zbudowała solidne podstawy pod nadchodzącą zmianę polityki pieniężnej. Dokładnie wytłumaczyła, że rezygnacja z „cierpliwości”, która oznacza, że stopy procentowe nie wzrosną przez najbliższe dwa posiedzenia, wcale nie oznacza, iż należy się spodziewać zacieśnienia polityki monetarnej na trzecim. Decyzję będą zależeć od napływających danych makroekonomicznych.
Dodatkowo szefowa FOMC zasygnalizowała, iż nawet jeżeli gospodarkę będzie charakteryzować pełne zatrudnienie oraz inflacja dojdzie do celu, to „kondycja gospodarcza może uzasadniać, że przez jakiś czas stopy procentowe będą pozostawać poniżej ich normalnego, długoterminowego celu”. To z kolei może sugerować, iż Rezerwa Federalna będzie podnosić koszt kredytu wolniej, niż to miało miejsce np. w okresie 2004-2006, kiedy średnio na trzy posiedzenia, dwa kończyły się podwyżkami.
Poza głównym przekazem, czyli prawdopodobnie marcową rezygnacją z „cierpliwości” i zmniejszaniem wymowy tego ruchu, Yellen starała się przedstawić sytuację tak, by nie wywołać niepotrzebnych zmian przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej w przyszłym miesiącu. Zarówno w jej przemówieniu jak w sesji pytań i odpowiedzi można było znaleźć gołębie (G) oraz jastrzębie (J) sugestie.
Yellen między innymi zwracała uwagę na niski wzrost wynagrodzeń (G), negatywne skutki szybszego podniesienia stóp procentowych (G), niecałkowite „wyzdrowienie” rynku pracy (G), czy zagrożenia płynące z zagranicy (G). Było to równoważone przez sugestie o przejściowym spadku inflacji spowodowanym niższymi cenami surowców(J), zauważalnym odzyskiwaniem sił przez gospodarkę (J), czy zwróceniu uwagi na zagrożenie tworzeniem się baniek na rynku niektórych aktywów (J).
Ogólnie wczorajsze wystąpienie Yellen należy odbierać neutralnie. Coraz ważniejsze natomiast robi się marcowe posiedzenie Rezerwy Federalnej, mimo iż jej szefowa starała się wczoraj nieco zmniejszyć jego wymiar. Usunięcie „cierpliwości” z komunikatu może „wystraszyć” niektórych uczestników rynku, nawet jeżeli będzie złagodzone przez stosunkowo gołębie stwierdzenia.
Nieco lepsze chińskie dane
Po wystąpieniu Yellen, które nie wywołało na rynku walutowym dramatycznych zmian oraz wyceną greckiego porozumienia, inwestorzy zaczęli się skupiać na kolejnych kwestiach. Pierwszym impulsem były noce dane z Chin. Przemysłowy PMI z Państwa Środka wzrósł do poziomu 50.1 punkta, przy konsensusie na poziomie 49.5.
Nieoczekiwany powrót wskaźnika powyżej granicy 50 oddzielającej rozwój od regresu sektora to pozytywny sygnał dla aktywów uzależnionych od ryzyka. Jednak w komentarzu do danych przygotowywanych przez HSBC i Markit, nie brzmiał wyjątkowo optymistyczne. Honbin Qu stwierdził, że „dzisiejsze dane pokazują nieznaczną poprawę w chińskim przemyśle w lutym. Jednak krajowa aktywność ekonomiczna pozostaje powolna, a popyt zewnętrzny niepewny”.
Zapaść gospodarcza na Ukrainie
Utrata połowy wartości przez ukraińską hrywnę na przestrzeni ostatniego miesiąca spowodowała, że bank centralny zdecydował się zablokować możliwość nabywania zagranicznych walut przez komercyjne banki dla swoich klientów. Jakby tego było mało, przeciwko szefowej banku centralnego prokuratura wysunęła dwa kryminalne zarzuty, związane z nadużywaniem stanowiska oraz niedopełnieniem obowiązków. W obecnej sytuacji jednak jest to prawdopodobnie działanie mające na celu znalezienie „winnego” obecnej kondycji hrywny, co w konsekwencji doprowadzi do powołania trzeciego szefa banku centralnego, od momentu upadku reżimu Janukowycza.
Zamrożenie rynku międzybankowego wcale nie oznacza uspokojenia sytuacji. Reakcja obywateli jest wręcz odwrotna. Według portalu „Minfin”, na którym sumaryczna wartość ofert kupna i sprzedaży dewiz w Kijowie ma wartość 10 milionów USD, cena transakcyjna za amerykańską walutę zawiera się w przedziale 38-40 hrywien, co oznacza deprecjację UAH o kolejne 10-15% przez ostatnie 24h. W tym momencie można powiedzieć, że gospodarka naszego wschodniego sąsiada jest w całkowitej zapaści i tylko szybka i większa niż się oczekuje pomoc zagraniczna, może przywrócić funkcjonowanie państwa.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsze wystąpienie Yellen nie spowodowało poważnych ruchów na głównej parze walutowej. Obecnie głównym katalizatorem zmian na EUR/USD będzie prawdopodobnie czwartkowy odczyt inflacji z USA. Według konsensusu Bloomberga, ceny konsumentów w styczniu spadły w relacji m/m o 0.6%, a roczny poziom CPI wyniósł minus 0.1%. Rynek także będzie zwracać uwagę na odczyt, który nie obejmuje zmian na rynku paliw i żywności. Ekonomiści szacują, że inflacja bazowa pozostanie na poziomie 1.6%. Niższy poziom powyższych wskaźników to szansa na osłabienie USD do końca tygodnia i wyjście EUR/USD powyżej 1.1400.
Mocniejszy złoty. Co zrobi RPP?
Złoty wczoraj zauważalnie skorzystał z ogłoszenia przez eurogrupę porozumienia z Grecją oraz dobrych nastrojów na amerykańskich parkietach. Aprecjacja krajowej waluty jest także wzmacniania przez zmniejszające się oczekiwania, dotyczące redukcji stóp procentowych. Pokazują to zarówno kontrakty FRA, jak i oczekiwania ekonomistów.
Według agencji Bloomberg 12 ekonomistów przewiduje cięcie na poziomie 25 punktów bazowych, dziesięciu uważa, że za tydzień stopy nie ulegną zmianie, a pięciu oczekuje półprocentową redukcję. Zwłaszcza opinia o braku łagodzenia monetarnego jest ciekawa, biorąc pod uwagę, że jeszcze po lutowym posiedzeniu redukcja o 25 punktów bazowych była pewna.
Niepewności dodaje także postawa kluczowego w obecnym rozdaniu członka. Elżbieta Chojna-Duch, której głos może być decydujący za tydzień, nie była w stanie powiedzieć podczas poniedziałkowego wywiadu z Bloombergiem, do której opcji jest jej bliżej.
My obecnie uważamy, że mimo wszystko stopy za tydzień zostaną obniżone, choć skala cięcia będzie niższa niż można to było zakładać jeszcze w lutym i wyniesie 25 punktów bazowych. Gdyby ruch ten został połączony ze stosunkowo neutralnym komunikatem i konferencją, wtedy byłby to dobry powód do wzmocnienia złotego i ruchu EUR/PLN nawet w kierunku 4.10.
Dziś natomiast złoty powinien pozostać stosunkowo stabilny, a większość wczorajszych wzrostów prawdopodobnie zostanie utrzymana. Scenariuszem bazowym dla EUR/PLN jest przedział notowań w okolicach 4.15-4.17, natomiast za franka będzie trzeba zapłacić nieco ponad 3.85.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1250-1.1350
1.1150-1.1250
1.1350-1.1450
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
Kurs USD/PLN
3.6400-3.6800
3.6700-3.7100
3.6100-3.6500
Kurs CHF/PLN
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Yellen wykorzystała wczorajsze wystąpienie w Kongresie, by zakreślić plan postępowania Rezerwy Federalnej po rezygnacji z „cierpliwości”. Nieco lepsze od oczekiwań dane z Chin. Ukraina zakazuje komercyjnym bankom zakupu walut dla swoich klientów. Rozpoczyna się dyskusja na temat marcowej decyzji w sprawie stóp procentowych w Polsce. EUR/PLN w okolicach 4.16.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Zarysowanie planu nie oznacza szybszego zacieśnienia
To nie było dobre posiedzenie Rezerwy Federalnej dla tych, którzy mieli nadzieję, iż na krótkoterminowych ruchach uzyskają wysokie stopy zwrotu. Z drugiej strony można je pozytywnie ocenić, jeżeli chodzi o umiejętności zarządzania oczekiwaniami rynku przez szefową Fedu.
Janet Yellen zbudowała solidne podstawy pod nadchodzącą zmianę polityki pieniężnej. Dokładnie wytłumaczyła, że rezygnacja z „cierpliwości”, która oznacza, że stopy procentowe nie wzrosną przez najbliższe dwa posiedzenia, wcale nie oznacza, iż należy się spodziewać zacieśnienia polityki monetarnej na trzecim. Decyzję będą zależeć od napływających danych makroekonomicznych.
Dodatkowo szefowa FOMC zasygnalizowała, iż nawet jeżeli gospodarkę będzie charakteryzować pełne zatrudnienie oraz inflacja dojdzie do celu, to „kondycja gospodarcza może uzasadniać, że przez jakiś czas stopy procentowe będą pozostawać poniżej ich normalnego, długoterminowego celu”. To z kolei może sugerować, iż Rezerwa Federalna będzie podnosić koszt kredytu wolniej, niż to miało miejsce np. w okresie 2004-2006, kiedy średnio na trzy posiedzenia, dwa kończyły się podwyżkami.
Poza głównym przekazem, czyli prawdopodobnie marcową rezygnacją z „cierpliwości” i zmniejszaniem wymowy tego ruchu, Yellen starała się przedstawić sytuację tak, by nie wywołać niepotrzebnych zmian przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej w przyszłym miesiącu. Zarówno w jej przemówieniu jak w sesji pytań i odpowiedzi można było znaleźć gołębie (G) oraz jastrzębie (J) sugestie.
Yellen między innymi zwracała uwagę na niski wzrost wynagrodzeń (G), negatywne skutki szybszego podniesienia stóp procentowych (G), niecałkowite „wyzdrowienie” rynku pracy (G), czy zagrożenia płynące z zagranicy (G). Było to równoważone przez sugestie o przejściowym spadku inflacji spowodowanym niższymi cenami surowców(J), zauważalnym odzyskiwaniem sił przez gospodarkę (J), czy zwróceniu uwagi na zagrożenie tworzeniem się baniek na rynku niektórych aktywów (J).
Ogólnie wczorajsze wystąpienie Yellen należy odbierać neutralnie. Coraz ważniejsze natomiast robi się marcowe posiedzenie Rezerwy Federalnej, mimo iż jej szefowa starała się wczoraj nieco zmniejszyć jego wymiar. Usunięcie „cierpliwości” z komunikatu może „wystraszyć” niektórych uczestników rynku, nawet jeżeli będzie złagodzone przez stosunkowo gołębie stwierdzenia.
Nieco lepsze chińskie dane
Po wystąpieniu Yellen, które nie wywołało na rynku walutowym dramatycznych zmian oraz wyceną greckiego porozumienia, inwestorzy zaczęli się skupiać na kolejnych kwestiach. Pierwszym impulsem były noce dane z Chin. Przemysłowy PMI z Państwa Środka wzrósł do poziomu 50.1 punkta, przy konsensusie na poziomie 49.5.
Nieoczekiwany powrót wskaźnika powyżej granicy 50 oddzielającej rozwój od regresu sektora to pozytywny sygnał dla aktywów uzależnionych od ryzyka. Jednak w komentarzu do danych przygotowywanych przez HSBC i Markit, nie brzmiał wyjątkowo optymistyczne. Honbin Qu stwierdził, że „dzisiejsze dane pokazują nieznaczną poprawę w chińskim przemyśle w lutym. Jednak krajowa aktywność ekonomiczna pozostaje powolna, a popyt zewnętrzny niepewny”.
Zapaść gospodarcza na Ukrainie
Utrata połowy wartości przez ukraińską hrywnę na przestrzeni ostatniego miesiąca spowodowała, że bank centralny zdecydował się zablokować możliwość nabywania zagranicznych walut przez komercyjne banki dla swoich klientów. Jakby tego było mało, przeciwko szefowej banku centralnego prokuratura wysunęła dwa kryminalne zarzuty, związane z nadużywaniem stanowiska oraz niedopełnieniem obowiązków. W obecnej sytuacji jednak jest to prawdopodobnie działanie mające na celu znalezienie „winnego” obecnej kondycji hrywny, co w konsekwencji doprowadzi do powołania trzeciego szefa banku centralnego, od momentu upadku reżimu Janukowycza.
Zamrożenie rynku międzybankowego wcale nie oznacza uspokojenia sytuacji. Reakcja obywateli jest wręcz odwrotna. Według portalu „Minfin”, na którym sumaryczna wartość ofert kupna i sprzedaży dewiz w Kijowie ma wartość 10 milionów USD, cena transakcyjna za amerykańską walutę zawiera się w przedziale 38-40 hrywien, co oznacza deprecjację UAH o kolejne 10-15% przez ostatnie 24h. W tym momencie można powiedzieć, że gospodarka naszego wschodniego sąsiada jest w całkowitej zapaści i tylko szybka i większa niż się oczekuje pomoc zagraniczna, może przywrócić funkcjonowanie państwa.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsze wystąpienie Yellen nie spowodowało poważnych ruchów na głównej parze walutowej. Obecnie głównym katalizatorem zmian na EUR/USD będzie prawdopodobnie czwartkowy odczyt inflacji z USA. Według konsensusu Bloomberga, ceny konsumentów w styczniu spadły w relacji m/m o 0.6%, a roczny poziom CPI wyniósł minus 0.1%. Rynek także będzie zwracać uwagę na odczyt, który nie obejmuje zmian na rynku paliw i żywności. Ekonomiści szacują, że inflacja bazowa pozostanie na poziomie 1.6%. Niższy poziom powyższych wskaźników to szansa na osłabienie USD do końca tygodnia i wyjście EUR/USD powyżej 1.1400.
Mocniejszy złoty. Co zrobi RPP?
Złoty wczoraj zauważalnie skorzystał z ogłoszenia przez eurogrupę porozumienia z Grecją oraz dobrych nastrojów na amerykańskich parkietach. Aprecjacja krajowej waluty jest także wzmacniania przez zmniejszające się oczekiwania, dotyczące redukcji stóp procentowych. Pokazują to zarówno kontrakty FRA, jak i oczekiwania ekonomistów.
Według agencji Bloomberg 12 ekonomistów przewiduje cięcie na poziomie 25 punktów bazowych, dziesięciu uważa, że za tydzień stopy nie ulegną zmianie, a pięciu oczekuje półprocentową redukcję. Zwłaszcza opinia o braku łagodzenia monetarnego jest ciekawa, biorąc pod uwagę, że jeszcze po lutowym posiedzeniu redukcja o 25 punktów bazowych była pewna.
Niepewności dodaje także postawa kluczowego w obecnym rozdaniu członka. Elżbieta Chojna-Duch, której głos może być decydujący za tydzień, nie była w stanie powiedzieć podczas poniedziałkowego wywiadu z Bloombergiem, do której opcji jest jej bliżej.
My obecnie uważamy, że mimo wszystko stopy za tydzień zostaną obniżone, choć skala cięcia będzie niższa niż można to było zakładać jeszcze w lutym i wyniesie 25 punktów bazowych. Gdyby ruch ten został połączony ze stosunkowo neutralnym komunikatem i konferencją, wtedy byłby to dobry powód do wzmocnienia złotego i ruchu EUR/PLN nawet w kierunku 4.10.
Dziś natomiast złoty powinien pozostać stosunkowo stabilny, a większość wczorajszych wzrostów prawdopodobnie zostanie utrzymana. Scenariuszem bazowym dla EUR/PLN jest przedział notowań w okolicach 4.15-4.17, natomiast za franka będzie trzeba zapłacić nieco ponad 3.85.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.02.2015
Komentarz walutowy z 24.02.2015
Komentarz walutowy z 23.02.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.02.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s