Dane faworyzują dolara – lepsze odczyty z USA i słabe niemieckiego Ifo. Dymisja ukraińskiego rządu nie powinna wpłynąć na politykę Kijowa. Rosja podnosi stopy procentowe. Krajowa waluta pozostaje stabilna w stosunku do euro, ale dolar kolejny raz próbuje forsować opory w granicach 3.08. Najbliższy tydzień może być trudny dla PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Zamówienia na dobra trwałe w USA (szacunki konsensus na poziomie +0.5% m/m, z wyłączeniem środków transportu +0.7% m/m).
Dane. Dymisja. Rubel
Wczorajsze lepsze od oczekiwań odczyty ze strefy euro dały nieco oddechu wspólnej walucie, jednak już popołudniowa publikacja zasiłków dla bezrobotnych z USA oraz dzisiejsze słabsze Ifo zaczynają ponownie ciążyć na EUR/USD. Cały czas także kwestia sankcji jest obecna i mimo iż ich tempo wprowadzania nie jest szybkie, to jeżeli przedstawione we wczorajszym „Financial Times” propozycję się urzeczywistnią będzie miało to negatywne przełożenie na euro.
Na pewno warto zwrócić uwagę na czwartkową publikacją z rynku pracy. Nowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych spadły do najniższego poziomu od lutego 2006 roku i wyniosły 284 tys. (konsensus na poziomie 307 tys.). Dodatkowo czterotygodniowa średnia spadła do 302 tys. (najmniej od 2007 roku), co tylko potwierdza poprawiającą się kondycję amerykańskiego zatrudnienia. Departament Pracy podkreślił także, że „figury” nie były zaburzone przez problemy z przetwarzaniem raportów przez poszczególne stany (taka sytuacja miała miejsce ostatnio, gdy dane wyraźnie odbiegały od szacunków). Inwestorzy szybko sobie także przypomnieli ostatnie słowa Janet Yellen, która podczas wystąpienia w amerykańskim Kongresie twierdziła, że jeżeli tempo poprawy na rynku pracy utrzyma się na poziomie wyższym niż prognozy, wtedy polityka monetarna może zostać wcześniej zacieśniona. Dlatego przyszłotygodniowe „payrollsy” mogą być kolejnym argumentem do wzmocnienia dolara i podejścia nawet w granice 1.3400.
Optymizm na dolarze został jednak wstrzymany przez słabe dane z rynku nieruchomości. Publikacja sprzedaży nowych domów za oceanem spadła do 406 tys., co było wyraźnie poniżej konsensusu na poziomie 475 tys. (dane sezonowo wyrównane, annualizowane). Dodatkowo poprzedni odczyt został wyraźnie zrewidowany w dół (442 tys. vs 504 tys.). Trudno powiedzieć czy negatywny trend na nieruchomościach się utrzyma, ale ostatnie sugestie Fedu o słabości tego segmentu gospodarki mają potwierdzenie w faktach.
Poza danymi zza oceanu dziś przed południem dostaliśmy jeden z ważniejszych wskaźników niemieckiej gospodarki. Indeks oparty o ankiety 7 tys. przedsiębiorców spadł kolejny raz z rzędu i wyniósł 108 puntu, podczas gdy szacunki ekonomistów zakładały poziom 109.4. Według instytutu Ifo, na gorszy odbiór zarówno obecnej sytuacji, jak i przyszłości aktywności ekonomicznej mają wydarzenia geopolityczne. Ogólnie wskaźnik potwierdza, że ostatni kwartał nie był zbyt udany dla naszego zachodniego sąsiada i jak zauważa Bloomberg, cytując Bundesbank, może się okazać, że w Q2 wzrost PKB był zerowy. Zaskakująco słaba publikacja spowodowała, że ponownie testujemy 1.3450 na EUR/USD przed południem.
Czwartek przyniósł także dymisję rządu na Ukrainie. Nie należy się jednak spodziewać, że kurs Kijowa w stosunku do Moskwy czy Brukseli ulegnie zmianie. Nowe wybory prawdopodobnie pokażą wysokie poparcie twardego kursu przeciwko Kremlowi i niewykluczone, że partiom proeuropejskim zostanie udzielone poparcie podobne do tego dla urzędującego prezydenta, Petra Poroszenki.
Niespodziewanie po raz trzeci raz w tym roku Rosyjski Bank Centralny (CBR) podniósł stopy procentowe o 50 punktów bazowych (w sumie już o 200 pb). Zgodnie z komunikatem zamieszczonym na stornie CBR, zacieśnienie monetarne ma związek ze „zbyt wolnym spadkiem inflacji niż to wcześniej przewidywano” oraz „geopolitycznymi napięciami i ich potencjalnym wpływem na zmiany kursu rubla”. Bank centralny prawdopodobnie próbuje także „wyprzedzić” działania Unii Europejskiej oraz USA dotyczące prawdopodobnych sankcji i zapobiec odpływowi kapitału. Przy zerowym wzroście gospodarczym coraz bardziej restrykcyjna postawa CRB będzie hamować PKB, jednak nie uważamy by rosyjska waluta była szczególnie zagrożona i osiągnięcie szczytów z pierwszej połowy tego roku na parze USD/RUB jest nadal bardzo mało prawdopodobne.
Reasumując, mimo negatywnych informacji dla EUR/USD (dobry rynek pracy w USA, napięcia na świecie, słaby odczyt Ifo), tydzień powinniśmy zakończyć w granicach 1.3450. Większa przecena może być spodziewana w następnym tygodniu, kiedy prawdopodobnie zobaczymy szersze sankcje ze strony EU (negatywne dla EUR) oraz dobre payrollsy zza oceanu (pozytywne dla USD). Niewykluczone więc, że w perspektywie kolejnych dni nastąpi test poziomu 1.3400.
Euro stabilne, dolar droższy
Nadal na parze EUR/PLN poruszamy się w granicach poziomu 4.14. Niewielkie osłabienie obserwowaliśmy tuż po słabej publikacji niemieckiego Ifo, jednak ruch był w granicach ostatnich zmienności. Znacznie więcej emocji mamy na USD/PLN. Wzmocnienie się dolara na rynku międzynarodowym przekłada się na coraz wyższą wycenę zielonego w stosunku do złotówki. W kolejnym tygodniu prawdopodobnie będziemy już testować poziom 3.10.
Najbliższe dni powinny także osłabiać krajową walutę w stosunku do euro. Wprowadzenie trzeciego etapu sankcji na Rosję jest coraz bardziej prawdopodobne. Przełoży się to jednak na odpowiedź ze strony Moskwy, co zarówno pogorszy nastroje w kraju, jak i zwiększy trudności w eksporcie towarów na Wschód. Same raporty makro w przyszłym tygodniu także mogą być pesymistyczne dla PLN – niewykluczone, że krajowe PMI spadnie poniżej granicy 50 punktów, a dolar wzmocni się po solidnych payrollsach.
W rezultacie przyszły tydzień możemy zakończyć już w okolicach 4.16 za euro (3.42 za franka) oraz nawet lekko powyżej 3.10 na USD. Dziś natomiast handel powinien być nadal relatywnie spokojny i zarówno EUR/PLN, jak i CHF/PLN pozostaną blisko obecnych poziomów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3450-1.3550
1.3350-1.3450
1.3550-1.3650
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.0600-3.1000
3.0800-3.1200
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane faworyzują dolara – lepsze odczyty z USA i słabe niemieckiego Ifo. Dymisja ukraińskiego rządu nie powinna wpłynąć na politykę Kijowa. Rosja podnosi stopy procentowe. Krajowa waluta pozostaje stabilna w stosunku do euro, ale dolar kolejny raz próbuje forsować opory w granicach 3.08. Najbliższy tydzień może być trudny dla PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dane. Dymisja. Rubel
Wczorajsze lepsze od oczekiwań odczyty ze strefy euro dały nieco oddechu wspólnej walucie, jednak już popołudniowa publikacja zasiłków dla bezrobotnych z USA oraz dzisiejsze słabsze Ifo zaczynają ponownie ciążyć na EUR/USD. Cały czas także kwestia sankcji jest obecna i mimo iż ich tempo wprowadzania nie jest szybkie, to jeżeli przedstawione we wczorajszym „Financial Times” propozycję się urzeczywistnią będzie miało to negatywne przełożenie na euro.
Na pewno warto zwrócić uwagę na czwartkową publikacją z rynku pracy. Nowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych spadły do najniższego poziomu od lutego 2006 roku i wyniosły 284 tys. (konsensus na poziomie 307 tys.). Dodatkowo czterotygodniowa średnia spadła do 302 tys. (najmniej od 2007 roku), co tylko potwierdza poprawiającą się kondycję amerykańskiego zatrudnienia. Departament Pracy podkreślił także, że „figury” nie były zaburzone przez problemy z przetwarzaniem raportów przez poszczególne stany (taka sytuacja miała miejsce ostatnio, gdy dane wyraźnie odbiegały od szacunków). Inwestorzy szybko sobie także przypomnieli ostatnie słowa Janet Yellen, która podczas wystąpienia w amerykańskim Kongresie twierdziła, że jeżeli tempo poprawy na rynku pracy utrzyma się na poziomie wyższym niż prognozy, wtedy polityka monetarna może zostać wcześniej zacieśniona. Dlatego przyszłotygodniowe „payrollsy” mogą być kolejnym argumentem do wzmocnienia dolara i podejścia nawet w granice 1.3400.
Optymizm na dolarze został jednak wstrzymany przez słabe dane z rynku nieruchomości. Publikacja sprzedaży nowych domów za oceanem spadła do 406 tys., co było wyraźnie poniżej konsensusu na poziomie 475 tys. (dane sezonowo wyrównane, annualizowane). Dodatkowo poprzedni odczyt został wyraźnie zrewidowany w dół (442 tys. vs 504 tys.). Trudno powiedzieć czy negatywny trend na nieruchomościach się utrzyma, ale ostatnie sugestie Fedu o słabości tego segmentu gospodarki mają potwierdzenie w faktach.
Poza danymi zza oceanu dziś przed południem dostaliśmy jeden z ważniejszych wskaźników niemieckiej gospodarki. Indeks oparty o ankiety 7 tys. przedsiębiorców spadł kolejny raz z rzędu i wyniósł 108 puntu, podczas gdy szacunki ekonomistów zakładały poziom 109.4. Według instytutu Ifo, na gorszy odbiór zarówno obecnej sytuacji, jak i przyszłości aktywności ekonomicznej mają wydarzenia geopolityczne. Ogólnie wskaźnik potwierdza, że ostatni kwartał nie był zbyt udany dla naszego zachodniego sąsiada i jak zauważa Bloomberg, cytując Bundesbank, może się okazać, że w Q2 wzrost PKB był zerowy. Zaskakująco słaba publikacja spowodowała, że ponownie testujemy 1.3450 na EUR/USD przed południem.
Czwartek przyniósł także dymisję rządu na Ukrainie. Nie należy się jednak spodziewać, że kurs Kijowa w stosunku do Moskwy czy Brukseli ulegnie zmianie. Nowe wybory prawdopodobnie pokażą wysokie poparcie twardego kursu przeciwko Kremlowi i niewykluczone, że partiom proeuropejskim zostanie udzielone poparcie podobne do tego dla urzędującego prezydenta, Petra Poroszenki.
Niespodziewanie po raz trzeci raz w tym roku Rosyjski Bank Centralny (CBR) podniósł stopy procentowe o 50 punktów bazowych (w sumie już o 200 pb). Zgodnie z komunikatem zamieszczonym na stornie CBR, zacieśnienie monetarne ma związek ze „zbyt wolnym spadkiem inflacji niż to wcześniej przewidywano” oraz „geopolitycznymi napięciami i ich potencjalnym wpływem na zmiany kursu rubla”. Bank centralny prawdopodobnie próbuje także „wyprzedzić” działania Unii Europejskiej oraz USA dotyczące prawdopodobnych sankcji i zapobiec odpływowi kapitału. Przy zerowym wzroście gospodarczym coraz bardziej restrykcyjna postawa CRB będzie hamować PKB, jednak nie uważamy by rosyjska waluta była szczególnie zagrożona i osiągnięcie szczytów z pierwszej połowy tego roku na parze USD/RUB jest nadal bardzo mało prawdopodobne.
Reasumując, mimo negatywnych informacji dla EUR/USD (dobry rynek pracy w USA, napięcia na świecie, słaby odczyt Ifo), tydzień powinniśmy zakończyć w granicach 1.3450. Większa przecena może być spodziewana w następnym tygodniu, kiedy prawdopodobnie zobaczymy szersze sankcje ze strony EU (negatywne dla EUR) oraz dobre payrollsy zza oceanu (pozytywne dla USD). Niewykluczone więc, że w perspektywie kolejnych dni nastąpi test poziomu 1.3400.
Euro stabilne, dolar droższy
Nadal na parze EUR/PLN poruszamy się w granicach poziomu 4.14. Niewielkie osłabienie obserwowaliśmy tuż po słabej publikacji niemieckiego Ifo, jednak ruch był w granicach ostatnich zmienności. Znacznie więcej emocji mamy na USD/PLN. Wzmocnienie się dolara na rynku międzynarodowym przekłada się na coraz wyższą wycenę zielonego w stosunku do złotówki. W kolejnym tygodniu prawdopodobnie będziemy już testować poziom 3.10.
Najbliższe dni powinny także osłabiać krajową walutę w stosunku do euro. Wprowadzenie trzeciego etapu sankcji na Rosję jest coraz bardziej prawdopodobne. Przełoży się to jednak na odpowiedź ze strony Moskwy, co zarówno pogorszy nastroje w kraju, jak i zwiększy trudności w eksporcie towarów na Wschód. Same raporty makro w przyszłym tygodniu także mogą być pesymistyczne dla PLN – niewykluczone, że krajowe PMI spadnie poniżej granicy 50 punktów, a dolar wzmocni się po solidnych payrollsach.
W rezultacie przyszły tydzień możemy zakończyć już w okolicach 4.16 za euro (3.42 za franka) oraz nawet lekko powyżej 3.10 na USD. Dziś natomiast handel powinien być nadal relatywnie spokojny i zarówno EUR/PLN, jak i CHF/PLN pozostaną blisko obecnych poziomów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 24.07.2014
Komentarz walutowy z 23.07.2014
Komentarz walutowy z 22.07.2014
Komentarz walutowy 21.07.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s