Silna zmienność na rynku walutowym ze względu na niespójny przekaz płynący z amerykańskiej administracji dotyczący dolara. Bliskie oczekiwaniom odczyty PKB z brytyjskiej gospodarki. Złoty w relacji do euro pozostaje względnie stabilny. Znaczne wahania są obserwowane na dolarze.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14.30: Wstępne dane o amerykańskim PKB za czwarty kwartał 2017 r. (szacunki: 3,0% w ujęciu zanualizowanym),
Godz. 14.30: Zamówienia na dobra trwałe w USA za grudzień (szacunki: 0,8% m/m oraz 0,6% m/m z wyłączeniem środków transportu).
Znaczna liczba impulsów
Wczoraj na rynku mieliśmy prawdziwą kumulację impulsów. Z jednej strony rynek cały czas żył komentarzami sekretarza skarbu sugerującymi odejście USA od polityki silnego dolara. Z drugiej natomiast inwestorzy zignorowali względnie gołębi przekaz ze strony EBC, ale zareagowali na komentarze prezydenta Trumpa w CNBC, które spowodowały silne, ale krótkotrwałe wzmocnienie amerykańskiej waluty.
Na podstawie reakcji inwestorów można stwierdzić jedną rzecz. Rynek jest nerwowy. Ta nerwowość częściowo może być uzasadniona bardzo niespójnym przekazem dotyczącym dolara ze strony amerykańskiej administracji. Najpierw sekretarz skarbu sugeruje odejście od polityki „silnego dolara”, która prawdopodobnie poza efektem psychologicznym nie miała większego znaczenia dla kursu USD przez ostatnie ćwierć wieku jednak w ujęciu notowań dziennych może wywoływać zaniepokojenie. Później w zupełnie innym kierunku zmierza prezydent USA.
W zamieszczonym przez CNBC fragmencie wywiadu z Donaldem Trumpem (całość będzie opublikowana dopiero dziś) prezydent USA powiedział, że „dolar powinien być silniejszy i ostatecznie chcę widzieć silniejszego dolara”. Fragment wypowiedzi Trumpa jednak się urywa i nie wiadomo do końca czy w jakimś stopniu jest on spójny w komentarzami Mnuchina (słabszy dolar w krótkim terminie) czy też zupełnie im zaprzecza. To powinna być ważna informacja w kontekście notowań USD w kolejnych dniach.
Natomiast jeżeli chodzi o przekaz ze strony EBC to został on praktycznie zignorowany przez rynek. Gdy inwestorzy zobaczyli, że nie zanosi się na bardzo wyraźne komentarze nastawione na osłabienie europejskiej waluty EUR/USD zaczął rosnąć, chociaż w teorii ogólny komunikat był dość gołębi.
Mario Draghi (co zresztą podkreślaliśmy już znacznie wcześniej) był zdziwiony interpretacją grudniowych „minutes”, gdyż według jego opinii nie różniły się wyraźnie od tych opublikowanych w październiku. Draghi także odniósł się pośrednio do ostatnich wypowiedzi Mnuchina na temat poprawy konkurencyjności poprzez dewaluację waluty. W samym komunikacie także pojawiły się odniesienia do „zmienności euro” co oznacza, że EBC nie jest zadowolony z ostatnich ruchów na europejskiej walucie. Wszystkie te elementy jednak były zignorowane, co oznacza, że pozytywny sentyment do euro i negatywny do dolara może się nadal utrzymywać.
PKB z Wielkiej Brytanii
Opublikowane dane o PKB ze Zjednoczonego Królestwa nie zachwycają, mimo że lekko przekroczyły konsensus. Gospodarka na Wyspach w ostatnim kwartale rozwijała się w tempie 1,5% r/r, czyli o 0,1 pkt proc powyżej prognoz. Całościowy odczyt za 2017 r. nie robi jednak pozytywnego wrażenia. To tylko 1,8%, czyli najmniej od 2012 r. Biorąc pod uwagę kondycję w innych gospodarkach rozwiniętych nie jest to dobry wynik.
Pewnym pocieszeniem może być natomiast fakt, że w 2017 r. większy udział w rozwoju miało przetwórstwo przemysłowe (+2,7% r/r), a mniejszy usługi (1,6% r/r). Może to oznaczać, że gospodarka brytyjska zaczyna się lepiej dostosowywać do nowej sytuacji, gdzie siła nabywcza konsumentów spada (ujemne realne wynagrodzenia), ale jej konkurencyjność zewnętrzna rośnie. W jakimś stopniu może to być pozytywne dla funta, aczkolwiek proces może być długotrwały.
Złoty zależny od ruchów globalnych
Krajowa waluta jest względnie stabilna w relacji do euro. Notowania EUR/PLN przebiegają cały czas głównie w przedziale 4,14-4,15. Większe ruchy są obserwowane na dolar-złotym gdzie zmiany przebiegały w zasięgu 3,31-3,35. Praktycznie wszystkie wahania w ostatnich godzinach to efekt wydarzeń globalnych, a zwłaszcza doniesień z amerykańskiej administracji dotyczących dolara.
Prawdopodobnie również pozostała część dnia upłynie pod dyktando impulsów zewnętrznych. Znacznych ruchów raczej nie wywołają dane o PKB za czwarty kwartał z USA, a mogą to być kolejne wypowiedzi dotyczące polityki monetarnej, czy gospodarczej zarówno w strefie euro, jak i w USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Silna zmienność na rynku walutowym ze względu na niespójny przekaz płynący z amerykańskiej administracji dotyczący dolara. Bliskie oczekiwaniom odczyty PKB z brytyjskiej gospodarki. Złoty w relacji do euro pozostaje względnie stabilny. Znaczne wahania są obserwowane na dolarze.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Znaczna liczba impulsów
Wczoraj na rynku mieliśmy prawdziwą kumulację impulsów. Z jednej strony rynek cały czas żył komentarzami sekretarza skarbu sugerującymi odejście USA od polityki silnego dolara. Z drugiej natomiast inwestorzy zignorowali względnie gołębi przekaz ze strony EBC, ale zareagowali na komentarze prezydenta Trumpa w CNBC, które spowodowały silne, ale krótkotrwałe wzmocnienie amerykańskiej waluty.
Na podstawie reakcji inwestorów można stwierdzić jedną rzecz. Rynek jest nerwowy. Ta nerwowość częściowo może być uzasadniona bardzo niespójnym przekazem dotyczącym dolara ze strony amerykańskiej administracji. Najpierw sekretarz skarbu sugeruje odejście od polityki „silnego dolara”, która prawdopodobnie poza efektem psychologicznym nie miała większego znaczenia dla kursu USD przez ostatnie ćwierć wieku jednak w ujęciu notowań dziennych może wywoływać zaniepokojenie. Później w zupełnie innym kierunku zmierza prezydent USA.
W zamieszczonym przez CNBC fragmencie wywiadu z Donaldem Trumpem (całość będzie opublikowana dopiero dziś) prezydent USA powiedział, że „dolar powinien być silniejszy i ostatecznie chcę widzieć silniejszego dolara”. Fragment wypowiedzi Trumpa jednak się urywa i nie wiadomo do końca czy w jakimś stopniu jest on spójny w komentarzami Mnuchina (słabszy dolar w krótkim terminie) czy też zupełnie im zaprzecza. To powinna być ważna informacja w kontekście notowań USD w kolejnych dniach.
Natomiast jeżeli chodzi o przekaz ze strony EBC to został on praktycznie zignorowany przez rynek. Gdy inwestorzy zobaczyli, że nie zanosi się na bardzo wyraźne komentarze nastawione na osłabienie europejskiej waluty EUR/USD zaczął rosnąć, chociaż w teorii ogólny komunikat był dość gołębi.
Mario Draghi (co zresztą podkreślaliśmy już znacznie wcześniej) był zdziwiony interpretacją grudniowych „minutes”, gdyż według jego opinii nie różniły się wyraźnie od tych opublikowanych w październiku. Draghi także odniósł się pośrednio do ostatnich wypowiedzi Mnuchina na temat poprawy konkurencyjności poprzez dewaluację waluty. W samym komunikacie także pojawiły się odniesienia do „zmienności euro” co oznacza, że EBC nie jest zadowolony z ostatnich ruchów na europejskiej walucie. Wszystkie te elementy jednak były zignorowane, co oznacza, że pozytywny sentyment do euro i negatywny do dolara może się nadal utrzymywać.
PKB z Wielkiej Brytanii
Opublikowane dane o PKB ze Zjednoczonego Królestwa nie zachwycają, mimo że lekko przekroczyły konsensus. Gospodarka na Wyspach w ostatnim kwartale rozwijała się w tempie 1,5% r/r, czyli o 0,1 pkt proc powyżej prognoz. Całościowy odczyt za 2017 r. nie robi jednak pozytywnego wrażenia. To tylko 1,8%, czyli najmniej od 2012 r. Biorąc pod uwagę kondycję w innych gospodarkach rozwiniętych nie jest to dobry wynik.
Pewnym pocieszeniem może być natomiast fakt, że w 2017 r. większy udział w rozwoju miało przetwórstwo przemysłowe (+2,7% r/r), a mniejszy usługi (1,6% r/r). Może to oznaczać, że gospodarka brytyjska zaczyna się lepiej dostosowywać do nowej sytuacji, gdzie siła nabywcza konsumentów spada (ujemne realne wynagrodzenia), ale jej konkurencyjność zewnętrzna rośnie. W jakimś stopniu może to być pozytywne dla funta, aczkolwiek proces może być długotrwały.
Złoty zależny od ruchów globalnych
Krajowa waluta jest względnie stabilna w relacji do euro. Notowania EUR/PLN przebiegają cały czas głównie w przedziale 4,14-4,15. Większe ruchy są obserwowane na dolar-złotym gdzie zmiany przebiegały w zasięgu 3,31-3,35. Praktycznie wszystkie wahania w ostatnich godzinach to efekt wydarzeń globalnych, a zwłaszcza doniesień z amerykańskiej administracji dotyczących dolara.
Prawdopodobnie również pozostała część dnia upłynie pod dyktando impulsów zewnętrznych. Znacznych ruchów raczej nie wywołają dane o PKB za czwarty kwartał z USA, a mogą to być kolejne wypowiedzi dotyczące polityki monetarnej, czy gospodarczej zarówno w strefie euro, jak i w USA.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 25.01.2018
Szwajcaria nie boi się kryptowalut, a my?
Komentarz walutowy z 25.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s