Mario Draghi dalej gołębi, ale EUR/USD wzrasta powyżej 1,25. Ostatecznie, przekaz EBC może mieć ograniczony wpływ na notowania na rynku walutowym. Złoty stosunkowo stabilny - wahania głównie ograniczone do pary USD/PLN.
EUR/USD powyżej 1,25
Najważniejszym wydarzeniem dnia była dzisiejsza konferencja prasowa Mario Draghiego, prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC), po dwudniowym posiedzeniu EBC. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe oraz program skupu aktywów (APP) pozostały na niezmienionym poziomie.
Podczas konferencji, Draghi powtórzył (podobnie jak podczas poprzednich konferencji), że w dalszym ciągu obszerna stymulacja monetarna jest wymagana aby wspomóc inflację. EBC ponadto będzie utrzymywać APP tak długo, aż zobaczy trwały jej wzrost. Tak jak można było oczekiwać, prezes EBC odniósł się do wysokiej wyceny euro, zaznaczając, że jej znaczne wahania są źródłem niepewności i wymagają monitorowania ze względu na stabilizację cen.
Choć przekaz Mario Draghiego był gołębi, nie przeszkodziło to w aprecjacji euro i równoczesnym osłabieniu się dolara. Jest to najprawdopodobniej wynik już wcześniej obserwowanego trendu, a nie bezpośrednio słów Draghiego. Notowania głównej pary walutowej podczas trwania konferencji osiągnęły nowe, ponad 3-letnie szczyty - kurs EUR/USD wzrósł do ok. 1,2530, choć już godzinę spadł poniżej granicy 1,25.
W rezultacie, EBC nie zmienił swojego stanowiska, stąd finalny wpływ EBC na notowania głównych walut powinien być raczej ograniczony. Obecnie w większym stopniu na nie oddziałowują wypowiedzi sekretarza skarbu USA o preferencji słabszego dolara, czy obawy o wojny celne i protekcjonizm USA. Kalendarz wydarzeń w kolejnych godzinach jest praktycznie pusty, więc rynek prawdopodobnie będzie w dalszym ciągu dyskontował wydarzenia dzisiejszego dnia. Notowania EUR/USD prawdopodobnie utrzymają się w okolicy 1,24 - 1,25.
Nowe minima na USD/PLN
Silne wzrosty EUR/USD podczas konferencji Mario Draghiego wywołały również gwałtowny spadek wartości dolara w relacji do złotego. Kurs pary USD/PLN obniżył się do ok. 3,308 zł, czyli do poziomu nieobserwowanego od końcówki października 2014 r. Godzinę później notowania dolara wzrosły już o blisko 2 gr. Wahania były przede wszystkim ograniczone do tej pary walutowej. Notowania euro czy franka były blisko wczorajszych poziomów zamknięcia. Na wzroście wartości euro (i wzroście EUR/GBP) straciła para GBP/PLN - po godzinie 15:00 jej notowania były 2 gr (4,75) niżej niż jeszcze około południa.
W dalszej części dnia wahania polskiej waluty powinny być ograniczone do USD/PLN, choć i te nie powinny być duże. Ryzyko znacznego umocnienie się dolara, a co za tym idzie osłabienia całego koszyka złotego, jest raczej niewielkie. Brak kolejnych impulsów dla wspólnej waluty powinien trzymać “w ryzach” euro, stąd szanse na zmianę trendu w dniu dzisiejszym są małe.
Jutro na rynku
Najważniejszymi publikacjami jutrzejszego dnia będą prawdopodobnie wstępne odczyty tempa wzrostu PKB w IV kwartale w Wielkiej Brytanii oraz w USA. O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje dane dla brytyjskiej gospodarki, która wg szacunków rynkowych rozwijała się w tempie 1,4% w skali roku (byłoby to najniższe tempo wzrostu od czterech lat). Biorąc pod uwagę aprecjację funta jaką obserwujemy w ostatnich dniach, dane te mogą istotnie wpłynąć na jego wycenę. Brytyjska waluta mogłaby zyskać kolejnego argumentu do wzrostu w przypadku przekroczenia konsensusu, szczególnie o więcej niż o 0,1 pkt proc.
Z kolei o godz. 14:30 Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) poda analogiczne dane dla gospodarki USA. Amerykańska waluta jest w ostatnich dniach pod istotną presją, związaną m.in. z komentarzami sekretarza skarbu USA podkreślającymi korzyści słabego dolara. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na to, iż PKB USA zwiększyło się w IV kwartale o 3,0% w skali roku. W ostatnich kwartałach dane BEA pozytywnie zaskakiwały i przekraczały konsensus w pierwszych odczytach. Jeżeli okazałby się wyższy o 0,2 pkt proc. lub więcej, dolar mógłby zyskać nieco wsparcia biorąc pod uwagę bieżące czynniki go osłabiające.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Mario Draghi dalej gołębi, ale EUR/USD wzrasta powyżej 1,25. Ostatecznie, przekaz EBC może mieć ograniczony wpływ na notowania na rynku walutowym. Złoty stosunkowo stabilny - wahania głównie ograniczone do pary USD/PLN.
EUR/USD powyżej 1,25
Najważniejszym wydarzeniem dnia była dzisiejsza konferencja prasowa Mario Draghiego, prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC), po dwudniowym posiedzeniu EBC. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe oraz program skupu aktywów (APP) pozostały na niezmienionym poziomie.
Podczas konferencji, Draghi powtórzył (podobnie jak podczas poprzednich konferencji), że w dalszym ciągu obszerna stymulacja monetarna jest wymagana aby wspomóc inflację. EBC ponadto będzie utrzymywać APP tak długo, aż zobaczy trwały jej wzrost. Tak jak można było oczekiwać, prezes EBC odniósł się do wysokiej wyceny euro, zaznaczając, że jej znaczne wahania są źródłem niepewności i wymagają monitorowania ze względu na stabilizację cen.
Choć przekaz Mario Draghiego był gołębi, nie przeszkodziło to w aprecjacji euro i równoczesnym osłabieniu się dolara. Jest to najprawdopodobniej wynik już wcześniej obserwowanego trendu, a nie bezpośrednio słów Draghiego. Notowania głównej pary walutowej podczas trwania konferencji osiągnęły nowe, ponad 3-letnie szczyty - kurs EUR/USD wzrósł do ok. 1,2530, choć już godzinę spadł poniżej granicy 1,25.
W rezultacie, EBC nie zmienił swojego stanowiska, stąd finalny wpływ EBC na notowania głównych walut powinien być raczej ograniczony. Obecnie w większym stopniu na nie oddziałowują wypowiedzi sekretarza skarbu USA o preferencji słabszego dolara, czy obawy o wojny celne i protekcjonizm USA. Kalendarz wydarzeń w kolejnych godzinach jest praktycznie pusty, więc rynek prawdopodobnie będzie w dalszym ciągu dyskontował wydarzenia dzisiejszego dnia. Notowania EUR/USD prawdopodobnie utrzymają się w okolicy 1,24 - 1,25.
Nowe minima na USD/PLN
Silne wzrosty EUR/USD podczas konferencji Mario Draghiego wywołały również gwałtowny spadek wartości dolara w relacji do złotego. Kurs pary USD/PLN obniżył się do ok. 3,308 zł, czyli do poziomu nieobserwowanego od końcówki października 2014 r. Godzinę później notowania dolara wzrosły już o blisko 2 gr. Wahania były przede wszystkim ograniczone do tej pary walutowej. Notowania euro czy franka były blisko wczorajszych poziomów zamknięcia. Na wzroście wartości euro (i wzroście EUR/GBP) straciła para GBP/PLN - po godzinie 15:00 jej notowania były 2 gr (4,75) niżej niż jeszcze około południa.
W dalszej części dnia wahania polskiej waluty powinny być ograniczone do USD/PLN, choć i te nie powinny być duże. Ryzyko znacznego umocnienie się dolara, a co za tym idzie osłabienia całego koszyka złotego, jest raczej niewielkie. Brak kolejnych impulsów dla wspólnej waluty powinien trzymać “w ryzach” euro, stąd szanse na zmianę trendu w dniu dzisiejszym są małe.
Jutro na rynku
Najważniejszymi publikacjami jutrzejszego dnia będą prawdopodobnie wstępne odczyty tempa wzrostu PKB w IV kwartale w Wielkiej Brytanii oraz w USA. O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje dane dla brytyjskiej gospodarki, która wg szacunków rynkowych rozwijała się w tempie 1,4% w skali roku (byłoby to najniższe tempo wzrostu od czterech lat). Biorąc pod uwagę aprecjację funta jaką obserwujemy w ostatnich dniach, dane te mogą istotnie wpłynąć na jego wycenę. Brytyjska waluta mogłaby zyskać kolejnego argumentu do wzrostu w przypadku przekroczenia konsensusu, szczególnie o więcej niż o 0,1 pkt proc.
Z kolei o godz. 14:30 Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) poda analogiczne dane dla gospodarki USA. Amerykańska waluta jest w ostatnich dniach pod istotną presją, związaną m.in. z komentarzami sekretarza skarbu USA podkreślającymi korzyści słabego dolara. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na to, iż PKB USA zwiększyło się w IV kwartale o 3,0% w skali roku. W ostatnich kwartałach dane BEA pozytywnie zaskakiwały i przekraczały konsensus w pierwszych odczytach. Jeżeli okazałby się wyższy o 0,2 pkt proc. lub więcej, dolar mógłby zyskać nieco wsparcia biorąc pod uwagę bieżące czynniki go osłabiające.
Zobacz również:
Szwajcaria nie boi się kryptowalut, a my?
Komentarz walutowy z 25.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.01.2018
Komentarz walutowy z 24.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s