Amerykański sekretarz skarbu potwierdza w innych źródłach swoje komentarze dotyczące dolara. Posiedzenie EBC nadal pozostaje ważnym wydarzeniem, ale jego ranga może być niższa w związku z ostatnim zachowaniem się USD. Złoty względnie stabilny w relacji do euro. Notowania dolara spadają poniżej granicy 3,35 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 13:45: Decyzja w sprawie stóp procentowych w strefie euro (szacunki: bez zmian – depozytowa na poziomie minus 0,4%, refinansująca 0.00%),
Godz. 14:30: Konferencja prasowa po posiedzeniu EBC z udziałem Mario Draghiego.
Dolar na nowych minimach
Na rynku cały czas najważniejszą informacją są komentarze amerykańskiego sekretarza skarbu sugerujące, że słaby dolar jest korzystny dla gospodarki USA, gdyż poprawia bilans handlu zagranicznego. Sprowokowało to wczoraj nową falę osłabienia dolara popychając indeks tej waluty (DXY) do nowych ponad trzyletnich minimów oraz wartość EUR/USD nawet powyżej granicy 1,2450 (najwyższe poziomy od listopada 2014 r.).
Interesujący może być fakt, że po pierwszym komentarzu sekretarza Mnuchina pojawiły się kolejne. W wypowiedzi dla Financial Times stwierdził on, że jego opinia o tym, że słabszy dolar pomaga Stanom Zjednoczonym w handlu w krótkim terminie to „stwierdzenie faktu”. Również podczas dzisiejszej panelowej dyskusji w Davos Mnuchin ocenił, że jego „komentarze na temat dolara były dość jasne wczoraj”.
Czemu więc dolar tak stracił na wartości? W jakimś stopniu jest to odejście od polityki USA, gdy od ponad 20 lat preferowana była polityka względnie silnej waluty. Zasadna jest jednak wątpliwość czy to w ogóle miało jakiekolwiek znaczenie skoro indeks dolara w 2008 r. był najsłabszy w swojej 50-letniej historii.
W rezultacie wydaje się, że bliższym prawdy wytłumaczeniem spadku wartości dolara jest po prostu negatywny sentyment do USD. Wynika to z faktu prawdopodobnie cały czas silnego przepływu kapitału do gospodarek rozwijających się, gdzie globalne ożywienie gospodarcze kreuje szansę najwyższych stóp zwrotu. W jakimś stopniu mogą to być także obawy o ryzyko „wojen walutowych” gdzie każde państwo stara się wykorzystać walutę do stymulacji własnej gospodarki. Jednak ta strategia przy obecnym szybkim rozwoju globalnym jest zupełnie zbędna. Pojawia się również argument bardziej protekcjonistycznego podejścia do handlu przez USA, ale to poza negatywnymi skutkami gospodarczymi dla świata raczej wywołałoby to (przynajmniej w krótkim terminie) wzrost wartości dolara (cła i ograniczenie importu) niż spadek.
Wydaje się więc, że komentarze Mnuchina prawdopodobnie nie miałby większego przełożenia na kurs dolara, gdyby nie słaby sentyment dla amerykańskiej waluty. Reakcja rynku na stwierdzenia sekretarza skarbu właśnie potwierdza, że nastawienie do USD na szerokim rynku pozostaje bardzo negatywne.
EUR/USD na szczytach, ale czy euro jest drogie?
Zachowanie rynku na komentarze Mnuchina zdecydowanie przykryło dzisiejsze posiedzenie EBC, które miało być wydarzeniem bieżącego tygodnia. Przez to również reakcje rynku na doniesienia z europejskich władz monetarnych mogą nie mieć takiego przełożenia na waluty jak wcześniej zakładano.
Prawdopodobnie kwestia wyceny euro zdominuje konferencję prasową Mario Draghiego. Powstaje jednak pytanie, jak EBC zinterpretuje zachowanie się europejskiej waluty. EUR/USD wzrósł od posiedzenia EBC w połowie grudnia 5 proc. To bardzo dużo. Warto jednak zauważyć, że jest go głównie efekt znacznego osłabienia dolara na rynku globalnym. Indeks euro wyliczany przez EBC na podstawie wartości EUR w relacji do koszyka walut krajów wchodzących w skład wymiany handlowej ze strefą euro wzrósł jedynie 1 proc. Jeżeli Mario Draghi zwracać będzie uwagę bardziej na indeks niż na EUR/USD to może to oznaczać, że EBC wcale nie jest aż tak mocno zaniepokojony zachowaniem się europejskiej waluty.
Na rynek może mieć także wpływ sugestia od zbyt wczesnej wyceny przez rynek podwyżek stóp procentowych w strefie euro. To byłaby negatywna informacja dla wspólnej waluty. Z drugiej jednak strony brak podkreślenia tego faktu może pokazać, że EBC wcale nie jest tym zaniepokojony. Na samym końcu jednak warto wrócić do wydarzeń z ostatnich godzin. Niewykluczone, że nawet względnie gołębi przekaz ze strony Draghiego wcale nie spowoduje silniejszego obniżenia się EUR/USD ze względu na negatywny sentyment do dolara.
Dolar pod presją również do złotego
Zdecydowanie najwięcej uwagi na krajowym rynku przykuwa zachowanie się pary USD/PLN. Słaba globalna sytuacja dolara powoduje, że w relacji do złotego jest on wyceniany na poziomach niewidzianych do końca października 2014 r. (3,33 zł). Euro oraz frank pozostają względnie stabilne. Rośnie natomiast wartość funta, którego kurs w okolicach 4,77 zł jest najwyższy od ponad miesiąca.
Wydaje się, że wpływ posiedzenia EBC na kurs EUR/PLN raczej powinien być ograniczony, chociaż gdyby doszło do gwałtownego osłabienia euro i wzmocnienia dolara wtedy poza USD/PLN mogą wzrosnąć wszystkie główne waluty powiązane ze złotym. Ten scenariusz jednak, w związku z wydarzeniami w ostatnich godzinach, jest znacznie mniej prawdopodobny niż jeszcze kilka dni temu. Stąd wahania w okresie posiedzenia EBC mogą być spore, ale finalnie kierunek ostatnich ruchów wcale nie musi być zmieniony nawet w przypadku względnie gołębiej postawy EBC.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Amerykański sekretarz skarbu potwierdza w innych źródłach swoje komentarze dotyczące dolara. Posiedzenie EBC nadal pozostaje ważnym wydarzeniem, ale jego ranga może być niższa w związku z ostatnim zachowaniem się USD. Złoty względnie stabilny w relacji do euro. Notowania dolara spadają poniżej granicy 3,35 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dolar na nowych minimach
Na rynku cały czas najważniejszą informacją są komentarze amerykańskiego sekretarza skarbu sugerujące, że słaby dolar jest korzystny dla gospodarki USA, gdyż poprawia bilans handlu zagranicznego. Sprowokowało to wczoraj nową falę osłabienia dolara popychając indeks tej waluty (DXY) do nowych ponad trzyletnich minimów oraz wartość EUR/USD nawet powyżej granicy 1,2450 (najwyższe poziomy od listopada 2014 r.).
Interesujący może być fakt, że po pierwszym komentarzu sekretarza Mnuchina pojawiły się kolejne. W wypowiedzi dla Financial Times stwierdził on, że jego opinia o tym, że słabszy dolar pomaga Stanom Zjednoczonym w handlu w krótkim terminie to „stwierdzenie faktu”. Również podczas dzisiejszej panelowej dyskusji w Davos Mnuchin ocenił, że jego „komentarze na temat dolara były dość jasne wczoraj”.
Czemu więc dolar tak stracił na wartości? W jakimś stopniu jest to odejście od polityki USA, gdy od ponad 20 lat preferowana była polityka względnie silnej waluty. Zasadna jest jednak wątpliwość czy to w ogóle miało jakiekolwiek znaczenie skoro indeks dolara w 2008 r. był najsłabszy w swojej 50-letniej historii.
W rezultacie wydaje się, że bliższym prawdy wytłumaczeniem spadku wartości dolara jest po prostu negatywny sentyment do USD. Wynika to z faktu prawdopodobnie cały czas silnego przepływu kapitału do gospodarek rozwijających się, gdzie globalne ożywienie gospodarcze kreuje szansę najwyższych stóp zwrotu. W jakimś stopniu mogą to być także obawy o ryzyko „wojen walutowych” gdzie każde państwo stara się wykorzystać walutę do stymulacji własnej gospodarki. Jednak ta strategia przy obecnym szybkim rozwoju globalnym jest zupełnie zbędna. Pojawia się również argument bardziej protekcjonistycznego podejścia do handlu przez USA, ale to poza negatywnymi skutkami gospodarczymi dla świata raczej wywołałoby to (przynajmniej w krótkim terminie) wzrost wartości dolara (cła i ograniczenie importu) niż spadek.
Wydaje się więc, że komentarze Mnuchina prawdopodobnie nie miałby większego przełożenia na kurs dolara, gdyby nie słaby sentyment dla amerykańskiej waluty. Reakcja rynku na stwierdzenia sekretarza skarbu właśnie potwierdza, że nastawienie do USD na szerokim rynku pozostaje bardzo negatywne.
EUR/USD na szczytach, ale czy euro jest drogie?
Zachowanie rynku na komentarze Mnuchina zdecydowanie przykryło dzisiejsze posiedzenie EBC, które miało być wydarzeniem bieżącego tygodnia. Przez to również reakcje rynku na doniesienia z europejskich władz monetarnych mogą nie mieć takiego przełożenia na waluty jak wcześniej zakładano.
Prawdopodobnie kwestia wyceny euro zdominuje konferencję prasową Mario Draghiego. Powstaje jednak pytanie, jak EBC zinterpretuje zachowanie się europejskiej waluty. EUR/USD wzrósł od posiedzenia EBC w połowie grudnia 5 proc. To bardzo dużo. Warto jednak zauważyć, że jest go głównie efekt znacznego osłabienia dolara na rynku globalnym. Indeks euro wyliczany przez EBC na podstawie wartości EUR w relacji do koszyka walut krajów wchodzących w skład wymiany handlowej ze strefą euro wzrósł jedynie 1 proc. Jeżeli Mario Draghi zwracać będzie uwagę bardziej na indeks niż na EUR/USD to może to oznaczać, że EBC wcale nie jest aż tak mocno zaniepokojony zachowaniem się europejskiej waluty.
Na rynek może mieć także wpływ sugestia od zbyt wczesnej wyceny przez rynek podwyżek stóp procentowych w strefie euro. To byłaby negatywna informacja dla wspólnej waluty. Z drugiej jednak strony brak podkreślenia tego faktu może pokazać, że EBC wcale nie jest tym zaniepokojony. Na samym końcu jednak warto wrócić do wydarzeń z ostatnich godzin. Niewykluczone, że nawet względnie gołębi przekaz ze strony Draghiego wcale nie spowoduje silniejszego obniżenia się EUR/USD ze względu na negatywny sentyment do dolara.
Dolar pod presją również do złotego
Zdecydowanie najwięcej uwagi na krajowym rynku przykuwa zachowanie się pary USD/PLN. Słaba globalna sytuacja dolara powoduje, że w relacji do złotego jest on wyceniany na poziomach niewidzianych do końca października 2014 r. (3,33 zł). Euro oraz frank pozostają względnie stabilne. Rośnie natomiast wartość funta, którego kurs w okolicach 4,77 zł jest najwyższy od ponad miesiąca.
Wydaje się, że wpływ posiedzenia EBC na kurs EUR/PLN raczej powinien być ograniczony, chociaż gdyby doszło do gwałtownego osłabienia euro i wzmocnienia dolara wtedy poza USD/PLN mogą wzrosnąć wszystkie główne waluty powiązane ze złotym. Ten scenariusz jednak, w związku z wydarzeniami w ostatnich godzinach, jest znacznie mniej prawdopodobny niż jeszcze kilka dni temu. Stąd wahania w okresie posiedzenia EBC mogą być spore, ale finalnie kierunek ostatnich ruchów wcale nie musi być zmieniony nawet w przypadku względnie gołębiej postawy EBC.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.01.2018
Komentarz walutowy z 24.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.01.2018
Komentarz walutowy z 23.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s