Dobre nastroje niemieckich przedsiębiorców to zbyt słaby argument dla euro, żeby wykreować zauważalną korektę. Standard&Poor's o możliwym cięciu perspektywy polskiego ratingu. Kondycja złotego biorąc pod uwagę najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji w Polsce i na świecie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych które mogą znacznie wpłynąć na analizowane waluty.
Dobry Ifo, ale bez wpływu na euro.
Na razie nie sprawdzają się pesymistyczne oczekiwania niektórych ekonomistów dotyczące kondycji niemieckiej gospodarki. Dzisiejszy Ifo utrzymał się na przyzwoitym poziomie 108.2 punktu. Dodatkowo subindeks badający przyszłą kondycję około 7 tys. przedsiębiorstw zza naszej zachodniej granicy wyrównał najwyższy poziom od ponad roku i osiągnął 103.8 punktu.
Teoretycznie jest to dobra informacja dla europejskiej waluty. Jednak biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe zapowiedzi zwiększenia QE w strefie euro, a nawet dalszego obniżenia stóp depozytowej, kwestie polityki monetarnej ciążą na EUR/USD i nie pozwalają głównej parze walutowej na wygenerowanie korekty ostatnich spadków.
Na razie więc, niezależenie od napływających danych, euro pozostanie pod presją. Dodatkowo EUR/USD w tym tygodniu będzie podatny na sygnały z Rezerwy Federalnej, która kończy swoje posiedzenie w środowy wieczór. Brak zauważalnego pogorszenia koniunktury w opisie sytuacji gospodarczej USA może spowodować, że część inwestorów zinterpretuje ten fakt jako podtrzymanie perspektywy podniesienia stóp procentowych jeszcze w tym roku. To z kolei do kolejny silny sygnał sprzedaży na głównej parze walutowej.
Efekt wyborczy dla złotego
Zagraniczna prasa finansowa dość sporo uwagi poświęca polskim wyborom. Ogólny jej przekaz jest negatywny i sprowadza się do tego, że naszym krajem będzie rządzić populistyczno-nacjonalistyczne ugrupowanie. Warto jednak zauważyć, iż nawet najbardziej renomowane dzienniki mają tendencję do wyolbrzymiania niektórych kwestii, a dodatkowo formułują swoje opinie na podstawie obietnic wyborczych. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że większość wydatków socjalnych nie zostanie zrealizowanych, a deficyt finansów publicznych zostanie utrzymany poniżej 3% PKB, tak jak zapowiadają czołowi politycy PiS, wtedy kwestie zbyt dużego rozluźnienia fiskalnego przestaną ciążyć na rodzimej walucie.
Zdecydowanie bardziej groźne są natomiast komentarze wiodącej agencji ratingowej. Standard&Poor's pisze, że niektóre zmiany zaprezentowane przez PiS w kampanii „mogą obniżać zaufanie inwestorów, co z kolei będzie ciążyć na ostatniej silnej aktywności gospodarki Polski”. S&P pisze również, że „możemy zrewidować perspektywę (ratingu – przyp.aut.) z pozytywnej na stabilną, jeśli zobaczymy odejście od konsolidacji fiskalnej, makroekonomicznego zarządzania lub polityki monetarnej”. Dość szybką reakcja S&P można również odebrać jako pozytywny element, gdyż może być dobrym wytłumaczeniem do niewypełniania najbardziej kosztownych obietnic, a skupieniem się na kwestiach fundamentalnych przez nowy gabinet.
Według nas, jeżeli okaże się, że rzeczywiście PiS będzie samodzielnie sprawować władzę, jest to zdecydowanie bardziej korzystny scenariusz dla złotego niż mało stabilna koalicja oraz ryzyko kolejnej kampanii, radykalizacji poglądów i utrzymywaniem się tematu na nagłówkach agencji informacyjnych przez kolejne miesiące. Stad nie spodziewamy się, by EUR/PLN przekroczył 4.30, jeżeli nowy rząd wycofa się z większości obietnic wyborczych, a rewizja budżetu nie spowoduje przekroczenia 3% deficytu finansów publicznych.
A co w kolejnych miesiącach?
Zdecydowanie więcej może się wydarzyć w pierwszych miesiącach nowego roku i to zarówno w kontekście krajowym, jak i zagranicznym. Można założyć, że nowa RPP będzie skłonna do obcięcia stóp procentowych nawet o 50 punktów bazowych. Fakt ten jednak nie powinien bardzo wyraźnie wpłynąć na kurs EUR/PLN, gdyż prawdopodobnie zbiegnie się on ze zwiększeniem luzowania ilościowego w strefy euro lub głębszym zejściem poniżej zera stopy depozytowej ustalanej przez EBC.
Ekstremalnie łagodna polityka pieniężna EBC może jednak zagrozić stabilności kursu EUR/CHF. Niewykluczone, że jeżeli Mario Draghi będzie starał się przekraczać oczekiwania rynkowe, tak jak to zrobił na ostatnich dwóch posiedzeniach, wtedy SNB może mieć poważne problemy z utrzymaniem kursu EUR/CHF między 1.08-1.10. Z kolei spadek euro-franka poniżej 1.05 to praktycznie gwarancja dojścia CHF/PLN w przedział 4.05-4.10.
Jeszcze więcej zamieszania może wywołać miks polityki monetarnej RPP, i EBC i Fedu dla dolara. Utrzymywanie się kursu EUR/PLN w okolicach 4.20-4.30 nie oznacza, że USD/PLN będzie stabilny. Jeżeli Draghi zrealizuje swoje sugestie, a FOMC rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej w grudniu lub w marcu 2016, wtedy nadchodzące miesiące mogą sprzyjać aprecjacji amerykańskiej waluty i doprowadzić do zejścia EUR/USD nawet w przedział 1.00-1.05.
To by oznaczało, że w pierwszej połowie nachodzącego roku dolar mógłby nawet wybić się do przedziału 4.10-4.20 złotego.
/p>
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1050-1.1150
1.1150-1.1250
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
Kurs USD/PLN
3.8200-3.8600
3.7800-3.8200
3.8600-3.9000
Kurs CHF/PLN
3.9200-3.9600
3.9200-3.9600
3.9200-3.9600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dobre nastroje niemieckich przedsiębiorców to zbyt słaby argument dla euro, żeby wykreować zauważalną korektę. Standard&Poor's o możliwym cięciu perspektywy polskiego ratingu. Kondycja złotego biorąc pod uwagę najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji w Polsce i na świecie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dobry Ifo, ale bez wpływu na euro.
Na razie nie sprawdzają się pesymistyczne oczekiwania niektórych ekonomistów dotyczące kondycji niemieckiej gospodarki. Dzisiejszy Ifo utrzymał się na przyzwoitym poziomie 108.2 punktu. Dodatkowo subindeks badający przyszłą kondycję około 7 tys. przedsiębiorstw zza naszej zachodniej granicy wyrównał najwyższy poziom od ponad roku i osiągnął 103.8 punktu.
Teoretycznie jest to dobra informacja dla europejskiej waluty. Jednak biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe zapowiedzi zwiększenia QE w strefie euro, a nawet dalszego obniżenia stóp depozytowej, kwestie polityki monetarnej ciążą na EUR/USD i nie pozwalają głównej parze walutowej na wygenerowanie korekty ostatnich spadków.
Na razie więc, niezależenie od napływających danych, euro pozostanie pod presją. Dodatkowo EUR/USD w tym tygodniu będzie podatny na sygnały z Rezerwy Federalnej, która kończy swoje posiedzenie w środowy wieczór. Brak zauważalnego pogorszenia koniunktury w opisie sytuacji gospodarczej USA może spowodować, że część inwestorów zinterpretuje ten fakt jako podtrzymanie perspektywy podniesienia stóp procentowych jeszcze w tym roku. To z kolei do kolejny silny sygnał sprzedaży na głównej parze walutowej.
Efekt wyborczy dla złotego
Zagraniczna prasa finansowa dość sporo uwagi poświęca polskim wyborom. Ogólny jej przekaz jest negatywny i sprowadza się do tego, że naszym krajem będzie rządzić populistyczno-nacjonalistyczne ugrupowanie. Warto jednak zauważyć, iż nawet najbardziej renomowane dzienniki mają tendencję do wyolbrzymiania niektórych kwestii, a dodatkowo formułują swoje opinie na podstawie obietnic wyborczych. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że większość wydatków socjalnych nie zostanie zrealizowanych, a deficyt finansów publicznych zostanie utrzymany poniżej 3% PKB, tak jak zapowiadają czołowi politycy PiS, wtedy kwestie zbyt dużego rozluźnienia fiskalnego przestaną ciążyć na rodzimej walucie.
Zdecydowanie bardziej groźne są natomiast komentarze wiodącej agencji ratingowej. Standard&Poor's pisze, że niektóre zmiany zaprezentowane przez PiS w kampanii „mogą obniżać zaufanie inwestorów, co z kolei będzie ciążyć na ostatniej silnej aktywności gospodarki Polski”. S&P pisze również, że „możemy zrewidować perspektywę (ratingu – przyp.aut.) z pozytywnej na stabilną, jeśli zobaczymy odejście od konsolidacji fiskalnej, makroekonomicznego zarządzania lub polityki monetarnej”. Dość szybką reakcja S&P można również odebrać jako pozytywny element, gdyż może być dobrym wytłumaczeniem do niewypełniania najbardziej kosztownych obietnic, a skupieniem się na kwestiach fundamentalnych przez nowy gabinet.
Według nas, jeżeli okaże się, że rzeczywiście PiS będzie samodzielnie sprawować władzę, jest to zdecydowanie bardziej korzystny scenariusz dla złotego niż mało stabilna koalicja oraz ryzyko kolejnej kampanii, radykalizacji poglądów i utrzymywaniem się tematu na nagłówkach agencji informacyjnych przez kolejne miesiące. Stad nie spodziewamy się, by EUR/PLN przekroczył 4.30, jeżeli nowy rząd wycofa się z większości obietnic wyborczych, a rewizja budżetu nie spowoduje przekroczenia 3% deficytu finansów publicznych.
A co w kolejnych miesiącach?
Zdecydowanie więcej może się wydarzyć w pierwszych miesiącach nowego roku i to zarówno w kontekście krajowym, jak i zagranicznym. Można założyć, że nowa RPP będzie skłonna do obcięcia stóp procentowych nawet o 50 punktów bazowych. Fakt ten jednak nie powinien bardzo wyraźnie wpłynąć na kurs EUR/PLN, gdyż prawdopodobnie zbiegnie się on ze zwiększeniem luzowania ilościowego w strefy euro lub głębszym zejściem poniżej zera stopy depozytowej ustalanej przez EBC.
Ekstremalnie łagodna polityka pieniężna EBC może jednak zagrozić stabilności kursu EUR/CHF. Niewykluczone, że jeżeli Mario Draghi będzie starał się przekraczać oczekiwania rynkowe, tak jak to zrobił na ostatnich dwóch posiedzeniach, wtedy SNB może mieć poważne problemy z utrzymaniem kursu EUR/CHF między 1.08-1.10. Z kolei spadek euro-franka poniżej 1.05 to praktycznie gwarancja dojścia CHF/PLN w przedział 4.05-4.10.
Jeszcze więcej zamieszania może wywołać miks polityki monetarnej RPP, i EBC i Fedu dla dolara. Utrzymywanie się kursu EUR/PLN w okolicach 4.20-4.30 nie oznacza, że USD/PLN będzie stabilny. Jeżeli Draghi zrealizuje swoje sugestie, a FOMC rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej w grudniu lub w marcu 2016, wtedy nadchodzące miesiące mogą sprzyjać aprecjacji amerykańskiej waluty i doprowadzić do zejścia EUR/USD nawet w przedział 1.00-1.05. To by oznaczało, że w pierwszej połowie nachodzącego roku dolar mógłby nawet wybić się do przedziału 4.10-4.20 złotego. /p>
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.10.2015
Komentarz walutowy z 23.10.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 22.10.2015
Komentarz walutowy z 22.10.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s