Jerome Powell z Fed nieco mniej jastrzębi niż inni przedstawiciele Fedu. Czy rynek będzie musiał poczekać do 6 czerwca na komentarze Yellen dotyczące polityki monetarnej? Złoty bardzo powoli odrabia straty. Euro nadal powyżej 4.40.
Jerome Powell z Fed nieco mniej jastrzębi niż inni przedstawiciele Fedu. Czy rynek będzie musiał poczekać do 6 czerwca na komentarze Yellen dotyczące polityki monetarnej? Złoty bardzo powoli odrabia straty. Euro nadal powyżej 4.40.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wystąpienie Janet Yellen na Uniwersytecie Harvarda. W zależności od źródła informacji ma się rozpocząć albo o 18.30, albo o 19.15.
Jerome Powell nieco mniej jastrzębi
W ostatnich wystąpieniach przedstawiciele Rezerwy Federalnej sugerowali, że do końca roku nastąpią przynajmniej dwie podwyżki stóp procentowych, a najbliższa najprawdopodobniej będzie miała miejsce w ciągu dwóch nadchodzących posiedzeń FOMC. W tym klimacie również przebiegało wystąpienie Jerome Powella z Fedu, choć można było w nim znaleźć nieco więcej kontrargumentów dotyczących podnoszenia kosztu kredytu niż w sugestiach jego przedmówców.
Jerome Powell ogólnie jest odbierany jako bliski konsensusowi. Stanowi także trzon Fedu piastując stanowisko gubernatora (zawsze ma prawo głosu w przeciwieństwie do rotujących szefów regionalnych oddziałów FOMC). Mówił wczoraj wieczorem, że „kolejna podwyżka stóp procentowych może być odpowiednia względnie szybko”.
Przedstawiciel FOMC zwracał jednak również uwagę na klika elementów które powinny powodować, że zacieśnienie monetarne powinno być powolne. Jest to między innymi asymetria ryzyk związana z obawami, że zbyt szybkie podniesienie stóp procentowych w obecnej sytuacji zwiększa zagrożenie powrotu ponownie do „granicy zero”, a tym samym ogranicza późniejsze możliwości wspierania gospodarki przez politykę monetarną.
Innym elementem nakazującym według Powella ostrożność jest „słaby popyt globalny i wydarzenia geopolityczne’. Gubernator FOMC także zwracał uwagę na „podwyższoną wrażliwość warunków finansowych na politykę pieniężną”. Również w serii pytań i odpowiedzi pojawiały się ze strony Powella argumenty, że podwyżka wcale nie musi być przesądzona.
Członek Rezerwy Federalnej mówił, że „wartość dolara amerykańskiego jest wśród elementów, które Fed musi monitorować”, a do czerwcowego posiedzenia FOMC napłyną jeszcze ważne dane makroekonomiczne. Powell stwierdził również, że „Fed jest skupiony na krajowych celach, ale nie może ignorować świata’.
Można więc przyjąć, że gubernator Rezerwy Federalnej miał dać do zrozumienia, że można w najbliższym czasie spodziewać się podwyżki stóp procentowych, ale ta decyzja nie jest pewna. Wydaje się, że w podobnym kierunku może podążać dzisiejszy komunikat Janet Yellen, jeżeli w wypowiedziach szefowej FOMC pojawią się odniesienia dotyczące polityki pieniężnej.
Niewiadome dotyczące wystąpienia Yellen
Rynek sporo uwagi poświęca dzisiejszemu wystąpieniu Janet Yellen. Jest to rezultat zarówno ostatnich, względnie jastrzębich komentarzy ze strony przedstawicieli FOMC, jak i zbliżającego się posiedzenia Fedu, na którym albo nastąpi podniesienie stóp procentowych, albo Rezerwa Federalna jasno zasugeruje, że ruch ten jest bardzo prawdopodobny w lipcu.
Warto jednak zauważyć, że zarówno na oficjalnych stronach Fedu jak i Uniwersytetu Harvarda nie ma informacji o wystąpieniu Janet Yellen. Jest jedynie stwierdzenie, że szefowa FOMC weźmie udział w dyskusji, której temat dotyczyć będzie jej osiągnięć , a nie bieżącej polityki pieniężnej.
Istnieje jednak szansa, że temat stóp procentowych stanie się elementem rozmowy, gdyż pod #radday16 będzie można zamieszczać pytania. Gdyby więc doszło do jakiejś krótkiej wypowiedzi ze strony Yellen to można oczekiwać, że będzie ona względnie neutralna. Brak oficjalnego tekstu przemówienia i dość newralgiczny moment dla rynków nie powinien zachęcać do bardziej jednoznacznych stwierdzeń.
Dodatkowo na 6 czerwca jest zaplanowane oficjalne wystąpienie Janet Yellen. Będzie ono miało miejsce już po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy za maj. Jeżeli okaże się, że będą one dobre, wtedy szefowa Fedu może dać bardziej wyraźny sygnał do zacieśnienia monetarnego, co powinno przełożyć się na powrót dolara do tendencji wzrostowej.
Dziś natomiast może się okazać, że komunikat będzie bardzo lakoniczny lub w ogóle się nie pojawi. To z kolei mogłoby nawet wygenerować krótkoterminowy negatywny sygnał dla USD, gdyż część uczestników rynku prawdopodobnie liczy na potwierdzenie ostatnich sugestii o zbliżającym się zacieśnieniu monetarnym.
Złoty niechętnie odrabia starty
Złoty bardzo powoli odrabia straty. USD/PLN oddalił się od granicy 4.00, a EUR/PLN stara się zejść poniżej 4.40. Na razie jednak lepsza kondycja krajowej waluty jest przede wszystkim spowodowana dobrym sentymentem na rynku akcji, a nie zmniejszeniem się obaw o przyszłą politykę fiskalną czy kwestie instytucjonalne.
Nadal wewnętrzna słabość złotego jest bardzo dobrze widoczna w relacji do forinta. Krajowa waluta jest około 2% od trzyletnich mimów w relacji do jej węgierskiego odpowiednika i około 3-4 % od przeciętnego poziomu pary PLN/HUF w latach 2014-2015. Można przyjąć więc, że kwestie lokalne odpowiadają właśnie za 3-4 procentową skalę osłabienia złotego, a pozostała część deprecjacji krajowej waluty, zwłaszcza do dolara, wynika z sytuacji globalnej.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Jerome Powell z Fed nieco mniej jastrzębi niż inni przedstawiciele Fedu. Czy rynek będzie musiał poczekać do 6 czerwca na komentarze Yellen dotyczące polityki monetarnej? Złoty bardzo powoli odrabia straty. Euro nadal powyżej 4.40.
Jerome Powell z Fed nieco mniej jastrzębi niż inni przedstawiciele Fedu. Czy rynek będzie musiał poczekać do 6 czerwca na komentarze Yellen dotyczące polityki monetarnej? Złoty bardzo powoli odrabia straty. Euro nadal powyżej 4.40.Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Jerome Powell nieco mniej jastrzębi
W ostatnich wystąpieniach przedstawiciele Rezerwy Federalnej sugerowali, że do końca roku nastąpią przynajmniej dwie podwyżki stóp procentowych, a najbliższa najprawdopodobniej będzie miała miejsce w ciągu dwóch nadchodzących posiedzeń FOMC. W tym klimacie również przebiegało wystąpienie Jerome Powella z Fedu, choć można było w nim znaleźć nieco więcej kontrargumentów dotyczących podnoszenia kosztu kredytu niż w sugestiach jego przedmówców.
Jerome Powell ogólnie jest odbierany jako bliski konsensusowi. Stanowi także trzon Fedu piastując stanowisko gubernatora (zawsze ma prawo głosu w przeciwieństwie do rotujących szefów regionalnych oddziałów FOMC). Mówił wczoraj wieczorem, że „kolejna podwyżka stóp procentowych może być odpowiednia względnie szybko”.
Przedstawiciel FOMC zwracał jednak również uwagę na klika elementów które powinny powodować, że zacieśnienie monetarne powinno być powolne. Jest to między innymi asymetria ryzyk związana z obawami, że zbyt szybkie podniesienie stóp procentowych w obecnej sytuacji zwiększa zagrożenie powrotu ponownie do „granicy zero”, a tym samym ogranicza późniejsze możliwości wspierania gospodarki przez politykę monetarną.
Innym elementem nakazującym według Powella ostrożność jest „słaby popyt globalny i wydarzenia geopolityczne’. Gubernator FOMC także zwracał uwagę na „podwyższoną wrażliwość warunków finansowych na politykę pieniężną”. Również w serii pytań i odpowiedzi pojawiały się ze strony Powella argumenty, że podwyżka wcale nie musi być przesądzona.
Członek Rezerwy Federalnej mówił, że „wartość dolara amerykańskiego jest wśród elementów, które Fed musi monitorować”, a do czerwcowego posiedzenia FOMC napłyną jeszcze ważne dane makroekonomiczne. Powell stwierdził również, że „Fed jest skupiony na krajowych celach, ale nie może ignorować świata’.
Można więc przyjąć, że gubernator Rezerwy Federalnej miał dać do zrozumienia, że można w najbliższym czasie spodziewać się podwyżki stóp procentowych, ale ta decyzja nie jest pewna. Wydaje się, że w podobnym kierunku może podążać dzisiejszy komunikat Janet Yellen, jeżeli w wypowiedziach szefowej FOMC pojawią się odniesienia dotyczące polityki pieniężnej.
Niewiadome dotyczące wystąpienia Yellen
Rynek sporo uwagi poświęca dzisiejszemu wystąpieniu Janet Yellen. Jest to rezultat zarówno ostatnich, względnie jastrzębich komentarzy ze strony przedstawicieli FOMC, jak i zbliżającego się posiedzenia Fedu, na którym albo nastąpi podniesienie stóp procentowych, albo Rezerwa Federalna jasno zasugeruje, że ruch ten jest bardzo prawdopodobny w lipcu.
Warto jednak zauważyć, że zarówno na oficjalnych stronach Fedu jak i Uniwersytetu Harvarda nie ma informacji o wystąpieniu Janet Yellen. Jest jedynie stwierdzenie, że szefowa FOMC weźmie udział w dyskusji, której temat dotyczyć będzie jej osiągnięć , a nie bieżącej polityki pieniężnej.
Istnieje jednak szansa, że temat stóp procentowych stanie się elementem rozmowy, gdyż pod #radday16 będzie można zamieszczać pytania. Gdyby więc doszło do jakiejś krótkiej wypowiedzi ze strony Yellen to można oczekiwać, że będzie ona względnie neutralna. Brak oficjalnego tekstu przemówienia i dość newralgiczny moment dla rynków nie powinien zachęcać do bardziej jednoznacznych stwierdzeń.
Dodatkowo na 6 czerwca jest zaplanowane oficjalne wystąpienie Janet Yellen. Będzie ono miało miejsce już po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy za maj. Jeżeli okaże się, że będą one dobre, wtedy szefowa Fedu może dać bardziej wyraźny sygnał do zacieśnienia monetarnego, co powinno przełożyć się na powrót dolara do tendencji wzrostowej.
Dziś natomiast może się okazać, że komunikat będzie bardzo lakoniczny lub w ogóle się nie pojawi. To z kolei mogłoby nawet wygenerować krótkoterminowy negatywny sygnał dla USD, gdyż część uczestników rynku prawdopodobnie liczy na potwierdzenie ostatnich sugestii o zbliżającym się zacieśnieniu monetarnym.
Złoty niechętnie odrabia starty
Złoty bardzo powoli odrabia straty. USD/PLN oddalił się od granicy 4.00, a EUR/PLN stara się zejść poniżej 4.40. Na razie jednak lepsza kondycja krajowej waluty jest przede wszystkim spowodowana dobrym sentymentem na rynku akcji, a nie zmniejszeniem się obaw o przyszłą politykę fiskalną czy kwestie instytucjonalne.
Nadal wewnętrzna słabość złotego jest bardzo dobrze widoczna w relacji do forinta. Krajowa waluta jest około 2% od trzyletnich mimów w relacji do jej węgierskiego odpowiednika i około 3-4 % od przeciętnego poziomu pary PLN/HUF w latach 2014-2015. Można przyjąć więc, że kwestie lokalne odpowiadają właśnie za 3-4 procentową skalę osłabienia złotego, a pozostała część deprecjacji krajowej waluty, zwłaszcza do dolara, wynika z sytuacji globalnej.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 25.05.2016
Komentarz walutowy z 25.05.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.05.2016
Komentarz walutowy z 24.05.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s