Wystąpienie Mario Draghiego w portugalskiej Sintrze wyraźnie wzmacnia europejskiej walutę. Zauważalne pogorszenie się nastrojów brytyjskich konsumentów po wyborach parlamentarnych. Złoty utrzymuje ostatnie wzrosty do euro. Dolar pod presją również w relacji do polskiej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dziś oraz jutro: Forum bankierów centralnych w portugalskiej Sintrze. Możliwe wypowiedzi członków EBC lub innych przedstawicieli władz monetarnych również do mediów.
15.00: Indeks cen nieruchomości w USA według S&P CoreLogic CS (szacunki: +5.9% r/r).
16.00: Nastroje konsumentów amerykańskich w czerwcu według Conference Board (szacunki: 116 pkt).
19.00: Wystąpienie Janet Yellen, szefowej Rezerwy Federalnej podczas konferencji w Londynie.
Draghi wzmacnia euro
Krótko po godzinie 10.00 mieliśmy do czynienia z wyraźnym wzmocnieniem się europejskiej waluty. EUR/USD poszybował z okolic 1.1190 do 1.1260. Była to bezpośrednia reakcja na wystąpienie Mario Draghiego w portugalskiej Sintrze. Wydaje się, że w tekście przemówienia szefa EBC można znaleźć trzy elementy, które spowodowały zwiększenie się popytu na wspólną walutę.
Pierwszym z nich był ogólny optymizm płynący z wystąpienia. Draghi mówił, że „globalne ożywienie wzmacnia się oraz rozszerza”. Szef EBC podkreślał także coraz korzystniejszą sytuację na rynku pracy (wzrost zatrudnienia, spadek bezrobocia), a także np. fakt, że mamy do czynienia z 16 kwartałami wzrostu PKB z rzędu oraz szerokim zakresem ożywienia (84% sektorów rośnie).
Drugą ciekawą kwestią było podkreślanie faktu występowania sił reflacyjnych (wzrostu cen po okresie przebywania ich poniżej trendu). Draghi mówił, że „zagrożenie deflacją zniknęło, a reflacyjne siły są w grze”. Co prawda podkreślał on również, że reflacyjna presja została osłabiona przez czynnik zewnętrzne, ale przekaz dotyczący wzrostu cen raczej sugeruje miejsce na ograniczenie stymulacji monetarnej.
Trzecią i prawdopodobnie najważniejszą kwestią było zaznaczenie, że nadal niska presja inflacyjna jest efektem szoków zewnętrznych (np. ceny surowców) i jest ona przejściowa. To nieco zaprzecza prognozom EBC z ostatniego posiedzenia władz monetarnych, gdzie zostały zaprezentowane nowe, niższe szacunki inflacji. Rynek jednak (chyba słusznie) uznaje, że gdy elementy zewnętrzne (surowce, niepewność co do kondycji światowej gospodarki, polityka) zostaną zredukowane, wtedy także będzie możliwy wzrost cen oraz wynagrodzeń w krajach strefy euro. Byłby to więc stosunkowo silny sygnał do redukcji stymulacji monetarnej przez EBC, a tym samym również wzrostu rentowności lokalnego długu czy wspólnej waluty. Reakcja na euro wydaje się więc być uzasadniona.
Pogorszenie się nastrojów konsumentów
Funt przez ostatnie tygodnie jest pod wpływem wielu czynników. Od wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii poprzez negocjacje dotyczące Brexitu czy też ostatnie przesuwanie się w mniej gołębią stronę niektórych członków Banku Anglii. Dziś natomiast YouGov we współpracy z CEBR opublikowały badanie nastrojów konsumentów po czerwcowym głosowaniu do Izby Gmin.
Według YouGov/CEBR nastroje konsumentów spadły z poziomu 109.1 pkt (badanie 1-8 czerwca) do 105.2 pkt (9-21 czerwca). Jest to najniższy poziom od momentu momentu wyników zeszłorocznego referendum dotyczącego opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej (104.3 pkt). Jest to również drugi najniższy wynik od lata 2013 roku.
Trudno oczywiście powiedzieć, czy to badanie przełoży się na ograniczenie konsumpcji przez Brytyjczyków, czy też, tak jak to miało miejsce w drugiej połowie 2016 roku, silny rynek pracy pozwoli na utrzymanie cały czas stosunkowo dobrej koniunktury. Badanie jednak może nieco zmniejszyć jastrzębie sugestie niektórych członków BoE przynajmniej do momentu, kiedy „twarde dane” im zaprzeczą.
Utrzymanie siły złotego
Złoty przed południem utrzymuje większość ostatnich wzrostów. EUR/PLN jest notowane blisko granicy 4.21, a dolar spada poniżej granicy 3.75 zł na fali wzrostu EUR/USD. Ranking 31 walut krajów rozwiniętych za ostatni tydzień pokazuje także że złoty jest liderem wzrostów. Do USD zyskał 2 proc., a kolejny w zestawieniu południowoafrykański rand i meksykańskie peso po około półtora procenta.
Dobry wynik polskiej waluty jednak nie tyle pokazuje jej wewnętrzną siłę, ale znaczne uzależnienie od sentymentu globalnego czy przyszłej ścieżki stóp procentowych. W dniach 9-15 czerwca złoty był najsłabszy wśród 31 walut i tracił do dolara ponad 1,5 proc. Warto jednak zauważyć, że gdyby sytuacja krajowej gospodarki była słabsza, to zmienność na złotym prawdopodobnie byłaby jeszcze większa.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wystąpienie Mario Draghiego w portugalskiej Sintrze wyraźnie wzmacnia europejskiej walutę. Zauważalne pogorszenie się nastrojów brytyjskich konsumentów po wyborach parlamentarnych. Złoty utrzymuje ostatnie wzrosty do euro. Dolar pod presją również w relacji do polskiej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Draghi wzmacnia euro
Krótko po godzinie 10.00 mieliśmy do czynienia z wyraźnym wzmocnieniem się europejskiej waluty. EUR/USD poszybował z okolic 1.1190 do 1.1260. Była to bezpośrednia reakcja na wystąpienie Mario Draghiego w portugalskiej Sintrze. Wydaje się, że w tekście przemówienia szefa EBC można znaleźć trzy elementy, które spowodowały zwiększenie się popytu na wspólną walutę.
Pierwszym z nich był ogólny optymizm płynący z wystąpienia. Draghi mówił, że „globalne ożywienie wzmacnia się oraz rozszerza”. Szef EBC podkreślał także coraz korzystniejszą sytuację na rynku pracy (wzrost zatrudnienia, spadek bezrobocia), a także np. fakt, że mamy do czynienia z 16 kwartałami wzrostu PKB z rzędu oraz szerokim zakresem ożywienia (84% sektorów rośnie).
Drugą ciekawą kwestią było podkreślanie faktu występowania sił reflacyjnych (wzrostu cen po okresie przebywania ich poniżej trendu). Draghi mówił, że „zagrożenie deflacją zniknęło, a reflacyjne siły są w grze”. Co prawda podkreślał on również, że reflacyjna presja została osłabiona przez czynnik zewnętrzne, ale przekaz dotyczący wzrostu cen raczej sugeruje miejsce na ograniczenie stymulacji monetarnej.
Trzecią i prawdopodobnie najważniejszą kwestią było zaznaczenie, że nadal niska presja inflacyjna jest efektem szoków zewnętrznych (np. ceny surowców) i jest ona przejściowa. To nieco zaprzecza prognozom EBC z ostatniego posiedzenia władz monetarnych, gdzie zostały zaprezentowane nowe, niższe szacunki inflacji. Rynek jednak (chyba słusznie) uznaje, że gdy elementy zewnętrzne (surowce, niepewność co do kondycji światowej gospodarki, polityka) zostaną zredukowane, wtedy także będzie możliwy wzrost cen oraz wynagrodzeń w krajach strefy euro. Byłby to więc stosunkowo silny sygnał do redukcji stymulacji monetarnej przez EBC, a tym samym również wzrostu rentowności lokalnego długu czy wspólnej waluty. Reakcja na euro wydaje się więc być uzasadniona.
Pogorszenie się nastrojów konsumentów
Funt przez ostatnie tygodnie jest pod wpływem wielu czynników. Od wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii poprzez negocjacje dotyczące Brexitu czy też ostatnie przesuwanie się w mniej gołębią stronę niektórych członków Banku Anglii. Dziś natomiast YouGov we współpracy z CEBR opublikowały badanie nastrojów konsumentów po czerwcowym głosowaniu do Izby Gmin.
Według YouGov/CEBR nastroje konsumentów spadły z poziomu 109.1 pkt (badanie 1-8 czerwca) do 105.2 pkt (9-21 czerwca). Jest to najniższy poziom od momentu momentu wyników zeszłorocznego referendum dotyczącego opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej (104.3 pkt). Jest to również drugi najniższy wynik od lata 2013 roku.
Trudno oczywiście powiedzieć, czy to badanie przełoży się na ograniczenie konsumpcji przez Brytyjczyków, czy też, tak jak to miało miejsce w drugiej połowie 2016 roku, silny rynek pracy pozwoli na utrzymanie cały czas stosunkowo dobrej koniunktury. Badanie jednak może nieco zmniejszyć jastrzębie sugestie niektórych członków BoE przynajmniej do momentu, kiedy „twarde dane” im zaprzeczą.
Utrzymanie siły złotego
Złoty przed południem utrzymuje większość ostatnich wzrostów. EUR/PLN jest notowane blisko granicy 4.21, a dolar spada poniżej granicy 3.75 zł na fali wzrostu EUR/USD. Ranking 31 walut krajów rozwiniętych za ostatni tydzień pokazuje także że złoty jest liderem wzrostów. Do USD zyskał 2 proc., a kolejny w zestawieniu południowoafrykański rand i meksykańskie peso po około półtora procenta.
Dobry wynik polskiej waluty jednak nie tyle pokazuje jej wewnętrzną siłę, ale znaczne uzależnienie od sentymentu globalnego czy przyszłej ścieżki stóp procentowych. W dniach 9-15 czerwca złoty był najsłabszy wśród 31 walut i tracił do dolara ponad 1,5 proc. Warto jednak zauważyć, że gdyby sytuacja krajowej gospodarki była słabsza, to zmienność na złotym prawdopodobnie byłaby jeszcze większa.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.06.2017
Komentarz walutowy z 26.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.06.2017
Komentarz walutowy z 23.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s