Dolar pozostaje stabilny na globalnym rynku przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Nowe spekulacje na temat działań japońskich władz. Odczyt PKB z Wielkiej Brytanii bez znaczenia dla funta. Złoty słabnie około 2 grosze do głównych walut.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Zamówienia na dobra trwałe (szacunki: minus 1.4% m/m; z wyłączeniem środków transportu +0.3% m/m).
20.00: Komunikat po posiedzeniu Rezerwy Federalnej.
Pierwszy etap
Wiele wskazuje na to, że dzisiejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej nie będzie przełomowe. Nie zakończy się ono konferencją prasową oraz nie zostaną opublikowane nowe szacunki makroekonomiczne ani konsensus członków FOMC dotyczący przyszłej ścieżki stóp procentowych. Liczyć więc będą się niuanse i dopiero, jeżeli one wszystkie zasugerują przesunięcie się w nieco bardziej jastrzębim kierunku, wtedy zobaczymy niewielkie wzmocnienie dolara.
Pierwsza część komunikatu to tradycyjnie opis bieżącej sytuacji gospodarczej. Prawdopodobnie modyfikacji ulegnie głównie sytuacja na rynku pracy, która w połowie czerwca nie wyglądała najlepiej, ze względu na niski odczyt payrollsów za maj. Jeżeli zaś chodzi o rynek nieruchomości, wydatki konsumentów, inwestycje czy eksport, żadnych większych zmian nie należy się spodziewać.
Również w kontekście inflacji przekaz ze strony FOMC będzie raczej neutralny. Utrzymana zostanie prawdopodobnie informacja, że rynek wycenia niższe poziomy cen w przyszłości, choć Fed nadal będzie zwracać uwagę, że presja na niższą inflację to efekt rynku surowców.
Pod koniec kwietnia i w połowie czerwca Rezerwa Federalna „uważnie” monitorowała sytuację na globalnych rynkach finansowych i w światowej gospodarce. Teraz biorąc pod uwagę, że ryzyko związane z Brexitem spadło, giełdy są względnie wysoko, a sytuacja w Chinach się ustabilizowała, jest szansa, że „uważnie” zostanie usunięte z komunikatu. Gdyby tak się stało, byłby to jeden z „jastrzębich niuansów”.
Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi Esther George niewykluczone, że zagłosuje ona na dzisiejszym posiedzeniu za podniesieniem stóp procentowych. Za zacieśnieniem monetarnym opowiadała się ona również w marcu oraz w kwietniu. Natomiast w czerwcu słabszy rynek pracy i zagrożenie Brexitem spowodowały, że poparła ona konsensus utrzymania status quo. To byłby drugi „niuans” sugerujący bardziej jastrzębie podejście FOMC.
Ogólnie jednak, tak jak wcześniej pisaliśmy, wieczorny komunikat to zaledwie pierwszy element, który Rezerwa Federalna może wykorzystać do przygotowania rynku na zacieśnienie monetarne. Kolejne to wypowiedzi poszczególnych członków Fedu, publikacja „minutes” za trzy tygodnie, czy wreszcie zaplanowane na 26 sierpnia wystąpienie Janet Yellen w Jackson Hole. Oczywiście nie należy zapominać o danych makro, które muszą być względnie dobre, by FOMC przygotowywała rynek na możliwość zacieśnienia monetarnego we wrześniu.
Japoński pakiet i dane z Wielkiej Brytanii
Nadal nie jest jasne, jak będzie wyglądać pakiet stymulujący ze strony japońskich władz. Oczekiwania ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg zakładają, że wartość luzowania ilościowego może pozostać na obecnym poziomie lub nawet zwiększy się o 20 bilionów do 100 bilionów jenów rocznie (niecały bilion USD). Można założyć jednak, że kwota na poziomie 95 bilionów i powyżej powinna być niekorzystna dla jena.
Również sporo niepewności mamy w kontekście działań fiskalnych. Obecnie według wypowiedzi premiera Abe pakiet ma mieć wartość około 13 bilionów jenów (nieco mniej niż 130 miliardów USD), choć nie jest jasne, ile z wcześniej zaplanowanych środków jest już wliczone do tych szacunków. Para USD/JPY potrafiła już od początku tygodnia kilkukrotnie zmieniać kierunek, a ruchy w jedną czy w drugą stronę przekraczają nawet 2%.
Warto natomiast zwrócić uwagę, że rynek funta nie zareagował pozytywnie na dobry odczyt PKB. Wzrost gospodarczy w relacji kwartał do kwartału wyniósł +0.6%, przy konsensusie na poziomie +0.5%. Sceptyczna reakcja inwestorów wynika z faktu, że drugi kwartał jest mało znaczącą wskazówką dla następnych miesięcy, ze względu na negatywne konsekwencje Brexitu. Cały czas oceniamy więc, że funt prawdopodobnie dalej będzie tracił, zwłaszcza w kontekście wzrostu ryzyka, że Bank Anglii może zdecydować się na znaczne złagodzenie polityki pieniężnej w przyszłym tygodniu.
Słabszy złoty
Trudno powiedzieć co wywołało poranne osłabienie złotego. Raczej nie była to zaplanowana na jutro aukcja długu, gdyż rentowności obligacji są na zbliżonych poziomach co wczoraj. Wyjścia w okolicę 4.38 na EUR/PLN również nie można całkowicie wytłumaczyć obawami o posiedzenie Rezerwy Federalnej, zwłaszcza że główna para walutowa jest stabilna, złoty także traci do forinta, a sentyment globalny pozostaje neutralny.
Można spekulować, że słabszy złoty to efekt gorszej kondycji akcji (nieoficjalne doniesienia Bloomberg o sprzedaży całości udziałów UniCredit w Pekao), czy planów zwiększenia wydatków na opiekę zdrowotną przez rząd, ale reakcja jest dość silna, zwłaszcza że ten proces ma być rozłożony do roku 2025. W rezultacie można wysnuć wniosek, że gorsza kondycja PLN powinna być przejściowa i EUR/PLN powinien powrócić w okolicę 4.36.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar pozostaje stabilny na globalnym rynku przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Nowe spekulacje na temat działań japońskich władz. Odczyt PKB z Wielkiej Brytanii bez znaczenia dla funta. Złoty słabnie około 2 grosze do głównych walut.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Pierwszy etap
Wiele wskazuje na to, że dzisiejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej nie będzie przełomowe. Nie zakończy się ono konferencją prasową oraz nie zostaną opublikowane nowe szacunki makroekonomiczne ani konsensus członków FOMC dotyczący przyszłej ścieżki stóp procentowych. Liczyć więc będą się niuanse i dopiero, jeżeli one wszystkie zasugerują przesunięcie się w nieco bardziej jastrzębim kierunku, wtedy zobaczymy niewielkie wzmocnienie dolara.
Pierwsza część komunikatu to tradycyjnie opis bieżącej sytuacji gospodarczej. Prawdopodobnie modyfikacji ulegnie głównie sytuacja na rynku pracy, która w połowie czerwca nie wyglądała najlepiej, ze względu na niski odczyt payrollsów za maj. Jeżeli zaś chodzi o rynek nieruchomości, wydatki konsumentów, inwestycje czy eksport, żadnych większych zmian nie należy się spodziewać.
Również w kontekście inflacji przekaz ze strony FOMC będzie raczej neutralny. Utrzymana zostanie prawdopodobnie informacja, że rynek wycenia niższe poziomy cen w przyszłości, choć Fed nadal będzie zwracać uwagę, że presja na niższą inflację to efekt rynku surowców.
Pod koniec kwietnia i w połowie czerwca Rezerwa Federalna „uważnie” monitorowała sytuację na globalnych rynkach finansowych i w światowej gospodarce. Teraz biorąc pod uwagę, że ryzyko związane z Brexitem spadło, giełdy są względnie wysoko, a sytuacja w Chinach się ustabilizowała, jest szansa, że „uważnie” zostanie usunięte z komunikatu. Gdyby tak się stało, byłby to jeden z „jastrzębich niuansów”.
Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi Esther George niewykluczone, że zagłosuje ona na dzisiejszym posiedzeniu za podniesieniem stóp procentowych. Za zacieśnieniem monetarnym opowiadała się ona również w marcu oraz w kwietniu. Natomiast w czerwcu słabszy rynek pracy i zagrożenie Brexitem spowodowały, że poparła ona konsensus utrzymania status quo. To byłby drugi „niuans” sugerujący bardziej jastrzębie podejście FOMC.
Ogólnie jednak, tak jak wcześniej pisaliśmy, wieczorny komunikat to zaledwie pierwszy element, który Rezerwa Federalna może wykorzystać do przygotowania rynku na zacieśnienie monetarne. Kolejne to wypowiedzi poszczególnych członków Fedu, publikacja „minutes” za trzy tygodnie, czy wreszcie zaplanowane na 26 sierpnia wystąpienie Janet Yellen w Jackson Hole. Oczywiście nie należy zapominać o danych makro, które muszą być względnie dobre, by FOMC przygotowywała rynek na możliwość zacieśnienia monetarnego we wrześniu.
Japoński pakiet i dane z Wielkiej Brytanii
Nadal nie jest jasne, jak będzie wyglądać pakiet stymulujący ze strony japońskich władz. Oczekiwania ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg zakładają, że wartość luzowania ilościowego może pozostać na obecnym poziomie lub nawet zwiększy się o 20 bilionów do 100 bilionów jenów rocznie (niecały bilion USD). Można założyć jednak, że kwota na poziomie 95 bilionów i powyżej powinna być niekorzystna dla jena.
Również sporo niepewności mamy w kontekście działań fiskalnych. Obecnie według wypowiedzi premiera Abe pakiet ma mieć wartość około 13 bilionów jenów (nieco mniej niż 130 miliardów USD), choć nie jest jasne, ile z wcześniej zaplanowanych środków jest już wliczone do tych szacunków. Para USD/JPY potrafiła już od początku tygodnia kilkukrotnie zmieniać kierunek, a ruchy w jedną czy w drugą stronę przekraczają nawet 2%.
Warto natomiast zwrócić uwagę, że rynek funta nie zareagował pozytywnie na dobry odczyt PKB. Wzrost gospodarczy w relacji kwartał do kwartału wyniósł +0.6%, przy konsensusie na poziomie +0.5%. Sceptyczna reakcja inwestorów wynika z faktu, że drugi kwartał jest mało znaczącą wskazówką dla następnych miesięcy, ze względu na negatywne konsekwencje Brexitu. Cały czas oceniamy więc, że funt prawdopodobnie dalej będzie tracił, zwłaszcza w kontekście wzrostu ryzyka, że Bank Anglii może zdecydować się na znaczne złagodzenie polityki pieniężnej w przyszłym tygodniu.
Słabszy złoty
Trudno powiedzieć co wywołało poranne osłabienie złotego. Raczej nie była to zaplanowana na jutro aukcja długu, gdyż rentowności obligacji są na zbliżonych poziomach co wczoraj. Wyjścia w okolicę 4.38 na EUR/PLN również nie można całkowicie wytłumaczyć obawami o posiedzenie Rezerwy Federalnej, zwłaszcza że główna para walutowa jest stabilna, złoty także traci do forinta, a sentyment globalny pozostaje neutralny.
Można spekulować, że słabszy złoty to efekt gorszej kondycji akcji (nieoficjalne doniesienia Bloomberg o sprzedaży całości udziałów UniCredit w Pekao), czy planów zwiększenia wydatków na opiekę zdrowotną przez rząd, ale reakcja jest dość silna, zwłaszcza że ten proces ma być rozłożony do roku 2025. W rezultacie można wysnuć wniosek, że gorsza kondycja PLN powinna być przejściowa i EUR/PLN powinien powrócić w okolicę 4.36.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.07.2016
Komentarz walutowy z 26.07.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 25.07.2016
Komentarz walutowy z 25.07.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s