Komentarz walutowy z 28.01.2013

S&P500 zamyka się powyżej 1500 punktów, a EUR/USD w okolicach 1.3450. Dobre nastroje w Europie po lepszych od oczekiwań danych z Niemiec powinny się utrzymywać także w tym tygodniu. Już dziś rynek walutowy może się przygotowywać do środowej konferencji FOCM. W kraju PLN będzie wyczekiwać wtorkowego odczytu PKB.

Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowo europejski):

• 16.00 CET: zamówienia na dobra trwałe z USA (prognoza: 2.0%)
• 16.00 CET: zamówienia na dobra trwałe z USA z wyłączeniem środków transportu (prognoza: 0.8)

Pozytywne sygnały z rynku kapitałowego oraz z niemieckiej gospodarki.

Ostatni tydzień zamknął się na giełdzie amerykańskiej na 5 letnich maksimach. Również EUR/USD po ostatnich wzrostach jest zaledwie 30-40 pipsów od rocznych szczytów. Wspólna waluta zdobywała kolejne poziomy dzięki bardzo dobrym odczytom makro z niemieckiej gospodarki – ZEW, PMI (usługowe oraz przemysłowe) oraz indeks IFO). W piątek również rynek ekscytował się wiadomością dotyczącą spłaty pożyczek z pierwszej rundy operacji LTRO. Analitycy oczekiwali, że banki zwrócą około 100 mld EUR, natomiast instytucje finansowe oddały EBC 137 miliardów, co stanowiło około 30% LTRO1. Pokazuje to, że napięcia wewnątrz systemu finansowego się zmniejszają i powoli powraca zaufanie pomiędzy bankami. Znaczna poprawa sentymentu w stosunku do Europy i zmniejszeni się ryzyk systemowych (przed wszystkim upadku euro) może spowodować, że listopadowa prognoza Goldman Sachs dla EUR/USD (1.4000) może zostać szybko zrealizowana.

FED w centrum uwagi.

Do środy w kalendarzu nie ma informacji, które mogłyby znacznie wpłynąć na globalny rynek walutowy. Dlatego inwestorzy będą czekać na posiedzenie FEDu, które może albo potwierdzić ostatnie jastrzębie „Minutes” albo im zaprzeczyć. Jeżeli FOMC będzie gołębi i powróci do założeń z grudniowego posiedzenia, kiedy to zadecydowano o rozszerzeniu QE3 o dodatkowe 45 miliardów USD i ustalono targety dla bezrobocia – 6.5% oraz przyszłej inflacji – 2.5% wtedy możemy zobaczyć dalsze osłabienie się USD w stosunku do EUR. Gdyby jednak okazało się, że coraz więcej członków Komitetu Otwartego Rynku chcę wcześniej wycofać się z luzowania ilościowego może to znacznie wzmocnić dolara, a co za tym idzie być katalizatorem do głębszych spadków na parze EUR/USD.

Złoty nadal słaby w stosunku do EUR. Rynek czeka na PKB.

Sesja na złotym powinna być dziś w miarę spokojna. Rynek będzie się już przygotowywać do jutrzejszego odczytu PKB. Konsensus Bloomberga zakłada wzrost gospodarczy w 2012 roku na poziomie 2%. Biorąc jednak pod uwagę bardzo słabe dane z ostatniego kwartału, niewykluczone, że odczyt ten może być w okolicach 1.8-1.9%. Taki wynik może spowodować, że EUR/PLN przebije poziom 4.2000. Z drugiej strony lepszy odczyt – powyżej 2.0% (mało prawdopodobne) może spowodować zejście pary euro złoty do okolic 4.1500.

Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:

Technicznie EUR/USD: utrzymywanie się w okolicach rocznych maksimów to byczy sygnał dla EUR/USD. Zwiększają się szanse na udany test poziomu 1.3500. Biorąc pod uwagę trend wszystkie korekty nieprzekraczające poziomu 1.3300 w dół powinny być wykorzystywane do zajmowania długich pozycji.

Technicznie EUR/PLN: lekkie cofnięcie się z okolic 4.2000 to czas tylko korekta ostatnich wzrostów. Póki utrzymujemy się powyżej 4.1500 wszelkie spadki powinny być wykorzystane do zajmowania długich pozycji. Kolejnym celem po przebiciu poziomu 4.2000 powinno być dojście EUR/PLN do kolejnego oporu w postaci 50% zniesienia Fibonacciego na poziomie 4.2300.

Technicznie USD/PLN: na razie widać, że trend spadkowy broni się skutecznie. Cofniecie się z 3.1400 i powrót poniżej 3.1000 znacznie zwiększa szansę testu ostatnich minimów na poziomie 3.05. Z drugiej strony jeżeli zamkniemy się powyżej 3.1400 pojawi się znaczna szansa na wzrosty nawet w okolice 3.25-3.27.

Technicznie CHF/PLN: lekki spadek poniżej granicy 3.3600 nie oznacza jeszcze powrotu do krótkich pozycji. Dopiero kiedy przebijemy 3.3300 w dół szansa na dalsze spadki zwiększy się na tyle byśmy mogli mówić o sprzedaży pary CHF/PLN.