Znaczna część wystąpienia prezydenta Trumpa może być poświęcona sprawom gospodarczym, ale pełen projekt budżetu możemy poznać dopiero w pierwszej części maja. Wyższe rentowności obligacji skarbowych USA. Ostatnie odbicie koniunktury w polskiej gospodarce zmniejsza niepokoje o negatywną kompozycję PKB.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Drugi odczyt PKB za czwarty kwartał w USA (szacunki: +2.1% k/k w ujęciu zanualizowanym).
03.00: Wystąpienie Donalda Trumpa przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu.
Oczekiwanie na wystąpienie
Wczoraj popołudniu mieliśmy dwa wydarzenia, które rozwiewają nieco wątpliwości dotyczących szczegółów dzisiejszego wystąpienia Donalda Trumpa oraz harmonogramu amerykańskiego budżetu na rok fiskalny 2018. Podczas spotkania z przedstawicielami Narodowego Stowarzyszenia Gubernatorów w Białym Domu, prezydenta USA powiedział, że budżet będzie „bardzo duża częścią” jego wystąpienia przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu.
W kontekście polityki fiskalnej prezydent Trump stwierdził, że „zaczniemy wielkie wydatki infrastrukturalne”, a inwestycje będą dużą częścią jego wystąpienia. Temat przyszłych przychodów i wydatków federalnych był również kontynuowany na codziennym spotkaniu rzecznika Białego Domu z prasą. Dodatkowo brał w nim udział dyrektor Biura Zarządzania i Budżetu, Mick Mulvaney.
Mulvaney na wstępie powiedział, że spodziewany w połowie marca projekt budżetu nie będzie całościowy. Będzie on obejmował jedynie część zmian (między innymi wydatki na obronę), ale kwestie związane z polityką podatkową, przychodami czy planami inwestycji infrastrukturalnych, będą znane na początku maja.
To oznacza, że wpływ kampanijnych zapowiedzi Donalda Trumpa i Republikanów na gospodarkę (deficyt, PKB) będzie oszacowany w pełni dopiero w maju. Można to odebrać jako negatywny sygnał dla dolara, gdyż wydłużony okres niepewności może sprzyjać szybszemu wygaszaniu optymizmu, czy wstrzymywaniu się z inwestycjami. Z drugiej jednak strony jest więcej czasu, by projekt prezydencki i republikański zbliżyły się do sobie, zwłaszcza w kontekście podatków dla przedsiębiorstw oraz Korekty Podatku Granicznego.
Jeżeli zaś chodzi o dzisiejsze wystąpienie, to ostatnie sugestie ze strony Donalda Trumpa czy sekretarza skarbu powinny oznaczać, że kwestie gospodarcze raczej będą dominować w przemówieniu prezydenta USA. Wydłużający się proces formowania budżetu również raczej sugeruje, że potwierdzenie obietnic złożonych w kampanii powinno się pojawić podczas przemówienia w Kongresie. Może to nieco wspomóc dolara w perspektywie najbliższych dni, ale brak najważniejszych szczegółów w pierwszym projekcie budżetu prawdopodobnie utrudni amerykańskiej walucie powrót do silniejszego trendu aprecjacyjnego w nadchodzących tygodniach.
Wyższe rentowności
Trochę zastanawiające było wczorajsze zachowanie amerykańskiego długu. Rentowności 2-letnich obligacji skarbowych wzrosły o 5 pkt bazowych i wróciły do okolic 1.20%. Sugeruje to większą szansę na przyspieszenie zacieśnienia monetarnego. Wzrostu raczej nie należy wiązać z komunikatami ze strony prezydenta Trumpa, czy konferencją prasową Białego Domu.
Natomiast w momencie obserwowanych ruchów, swoje wystąpienie miał Robert Kaplan. I chociaż neutralny przedstawiciel FOMC (z prawem głosu w tym roku) brzmiał względnie jastrzębio, to jednak akurat ten członek Fed wypowiadał się ostatnio wielokrotnie i jego wczorajsze stwierdzenia wyraźnie nie różniły się od poprzednich sugestii.
Względnie gwałtowna reakcja rynku może jednak sugerować, że inwestorzy są dość nerwowi. To także pewna podpowiedź przed wstąpieniem Donalda Trumpa. Gdyby rzeczywiście prezydent USA skupił się na podkreślaniu korzyści gospodarczych związanych z obniżeniem podatków i zwiększeniem wydatków infrastrukturalnych, wtedy jest szansa, że rynek ponownie uwierzy w nadchodzącą stymulację fiskalną. To byłby pozytywny sygnał dla USD i rentowności.
Stabilizacja
Przed południem GUS opublikował szczegóły odczytu PKB za czwarty kwartał 2016 r. Krajowa gospodarka urosła w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku o 2.7% r/r. Jednak za ponad połowę tego wyniku (1.4 pkt proc) odpowiadał wzrost zapasów przy ujemnym wkładzie nakładów brutto na środki trwałe na poziomie 1.6 pkt proc. Gdyby nie znaczne przyspieszenie koniunktury w ostatnich dwóch/trzech miesiącach, taka struktura wzrostu byłaby niepokojąca. Teraz jednak, biorąc pod uwagę lepsze wyniki produkcji i konsumpcji oraz poprawiające się nastroje przedsiębiorców, dane GUS mają mniej negatywny wymiar.
Ponieważ wystąpienie Donalda Trumpa będzie o 3 w nocy czasu polskiego, to stosunkowo mała płynność na krajowej walucie może spowodować, że część ruchów w tym okresie będzie dość chaotyczna. W przypadku korzystnego odbioru przemówienia prezydenta USA, można oczekiwać wzrostu dolara do przedziału 4.10-4.15 zł. Z kolei w scenariuszu niewielu odniesień do spraw gospodarczych i małej ilości konkretów (np. docelowej skali podatkowych dla przedsiębiorstw czy konsumentów) niewykluczony jest spadek do zakresu 4.00-4.05 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Znaczna część wystąpienia prezydenta Trumpa może być poświęcona sprawom gospodarczym, ale pełen projekt budżetu możemy poznać dopiero w pierwszej części maja. Wyższe rentowności obligacji skarbowych USA. Ostatnie odbicie koniunktury w polskiej gospodarce zmniejsza niepokoje o negatywną kompozycję PKB.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Oczekiwanie na wystąpienie
Wczoraj popołudniu mieliśmy dwa wydarzenia, które rozwiewają nieco wątpliwości dotyczących szczegółów dzisiejszego wystąpienia Donalda Trumpa oraz harmonogramu amerykańskiego budżetu na rok fiskalny 2018. Podczas spotkania z przedstawicielami Narodowego Stowarzyszenia Gubernatorów w Białym Domu, prezydenta USA powiedział, że budżet będzie „bardzo duża częścią” jego wystąpienia przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu.
W kontekście polityki fiskalnej prezydent Trump stwierdził, że „zaczniemy wielkie wydatki infrastrukturalne”, a inwestycje będą dużą częścią jego wystąpienia. Temat przyszłych przychodów i wydatków federalnych był również kontynuowany na codziennym spotkaniu rzecznika Białego Domu z prasą. Dodatkowo brał w nim udział dyrektor Biura Zarządzania i Budżetu, Mick Mulvaney.
Mulvaney na wstępie powiedział, że spodziewany w połowie marca projekt budżetu nie będzie całościowy. Będzie on obejmował jedynie część zmian (między innymi wydatki na obronę), ale kwestie związane z polityką podatkową, przychodami czy planami inwestycji infrastrukturalnych, będą znane na początku maja.
To oznacza, że wpływ kampanijnych zapowiedzi Donalda Trumpa i Republikanów na gospodarkę (deficyt, PKB) będzie oszacowany w pełni dopiero w maju. Można to odebrać jako negatywny sygnał dla dolara, gdyż wydłużony okres niepewności może sprzyjać szybszemu wygaszaniu optymizmu, czy wstrzymywaniu się z inwestycjami. Z drugiej jednak strony jest więcej czasu, by projekt prezydencki i republikański zbliżyły się do sobie, zwłaszcza w kontekście podatków dla przedsiębiorstw oraz Korekty Podatku Granicznego.
Jeżeli zaś chodzi o dzisiejsze wystąpienie, to ostatnie sugestie ze strony Donalda Trumpa czy sekretarza skarbu powinny oznaczać, że kwestie gospodarcze raczej będą dominować w przemówieniu prezydenta USA. Wydłużający się proces formowania budżetu również raczej sugeruje, że potwierdzenie obietnic złożonych w kampanii powinno się pojawić podczas przemówienia w Kongresie. Może to nieco wspomóc dolara w perspektywie najbliższych dni, ale brak najważniejszych szczegółów w pierwszym projekcie budżetu prawdopodobnie utrudni amerykańskiej walucie powrót do silniejszego trendu aprecjacyjnego w nadchodzących tygodniach.
Wyższe rentowności
Trochę zastanawiające było wczorajsze zachowanie amerykańskiego długu. Rentowności 2-letnich obligacji skarbowych wzrosły o 5 pkt bazowych i wróciły do okolic 1.20%. Sugeruje to większą szansę na przyspieszenie zacieśnienia monetarnego. Wzrostu raczej nie należy wiązać z komunikatami ze strony prezydenta Trumpa, czy konferencją prasową Białego Domu.
Natomiast w momencie obserwowanych ruchów, swoje wystąpienie miał Robert Kaplan. I chociaż neutralny przedstawiciel FOMC (z prawem głosu w tym roku) brzmiał względnie jastrzębio, to jednak akurat ten członek Fed wypowiadał się ostatnio wielokrotnie i jego wczorajsze stwierdzenia wyraźnie nie różniły się od poprzednich sugestii.
Względnie gwałtowna reakcja rynku może jednak sugerować, że inwestorzy są dość nerwowi. To także pewna podpowiedź przed wstąpieniem Donalda Trumpa. Gdyby rzeczywiście prezydent USA skupił się na podkreślaniu korzyści gospodarczych związanych z obniżeniem podatków i zwiększeniem wydatków infrastrukturalnych, wtedy jest szansa, że rynek ponownie uwierzy w nadchodzącą stymulację fiskalną. To byłby pozytywny sygnał dla USD i rentowności.
Stabilizacja
Przed południem GUS opublikował szczegóły odczytu PKB za czwarty kwartał 2016 r. Krajowa gospodarka urosła w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku o 2.7% r/r. Jednak za ponad połowę tego wyniku (1.4 pkt proc) odpowiadał wzrost zapasów przy ujemnym wkładzie nakładów brutto na środki trwałe na poziomie 1.6 pkt proc. Gdyby nie znaczne przyspieszenie koniunktury w ostatnich dwóch/trzech miesiącach, taka struktura wzrostu byłaby niepokojąca. Teraz jednak, biorąc pod uwagę lepsze wyniki produkcji i konsumpcji oraz poprawiające się nastroje przedsiębiorców, dane GUS mają mniej negatywny wymiar.
Ponieważ wystąpienie Donalda Trumpa będzie o 3 w nocy czasu polskiego, to stosunkowo mała płynność na krajowej walucie może spowodować, że część ruchów w tym okresie będzie dość chaotyczna. W przypadku korzystnego odbioru przemówienia prezydenta USA, można oczekiwać wzrostu dolara do przedziału 4.10-4.15 zł. Z kolei w scenariuszu niewielu odniesień do spraw gospodarczych i małej ilości konkretów (np. docelowej skali podatkowych dla przedsiębiorstw czy konsumentów) niewykluczony jest spadek do zakresu 4.00-4.05 zł.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.02.2017
Komentarz walutowy z 27.02.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.02.2017
Komentarz walutowy z 24.02.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s