EUR/USD testuje 1.3700 przed danymi o inflacji oraz przyszłotygodniowym posiedzeniem EBC. Ukraińska hrywna najsłabsza w historii mimo przyznania pomocy z MFW. Rekordowo niskie rentowności długu peryferii. Osiatyński w kolejnym wywiadzie widzi pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez cały rok 2015.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
13.30 CET: Odczyt inflacji PCE z USA (+0.1% m/m dane za luty; z wyłączeniem żywności oraz energii +0.1%).
14.00 CET: Odczyt inflacji z Niemiec (szacunki: +0.9%.
15.55 CET: Wskaźnik nastroju konsumentów przeprowadzany przez Reuters oraz Uniwersytet Michigan (szacunki: 80.5 punktu).
Inflacja. Dług. Hrywna
Rano zbliżyliśmy się do wskazywanego przeze mnie od kliku dni poziomu 1.3700 na EUR/USD. Porannemu zejściu w dół eurodolara pomogły słabe odczyty sprzedaży detalicznej z Hiszpanii, choć tak naprawdę był to jedynie pretekst, by sprowadzić euro nieco niżej. Spadek głównej pary walutowej byłby pewnie silniejszy, gdyby nie kolejne próby „tłumaczenia” zeszłotygodniowych słów Janet Yellen. W wywiadzie przeprowadzonym przez telewizję Bloomberg zabrał głos jeden z największych gołębi Rezerwy Federalnej. Charles Evans, przewodniczący Fedu z Chicago (bez prawa głosu w tym roku) powiedział, że „według mnie najbardziej prawdopodobny termin (podniesienia stóp procentowych – przyp. aut.) to druga połowa 2015 roku. Choć gdybym ja miał wybór, poczekałbym nieco dłużej”. Podczas rozmowy Evans także zgadzał się ankietą dealerów dotyczącą ich oczekiwań na temat momentu zacieśniania polityki pieniężnej. Zgodnie z informacjami Nowojorskiego Fed'u (która przeprowadza badanie), główne instytucje finansowe zakładają (ostatnie kwestionariusz jest ze stycznia; kolejny z marca nie będzie jeszcze zawierał opinii Yellen, ani ostatnich projekcji ekonomicznych FOMC, gdyż jest przeprowadzane przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej), że pierwsza podwyżka nastąpi w czwartym kwartale 2015.
Dziś mamy ważne dane o inflacji. Pierwsze napłyną odczyty PCE (to ten wskaźnik opisujący wydatki konsumentów Fed uznaje się za najbardziej wiarygodny, jeżeli chodzi o politykę pieniężną). Konsensus rynkowy zakłada jego wzrost o 0.1% (czyli na poziomie sprzed miesiąca). Wyższy odczyt tego wskaźnika (nawet o 0.1 punktu procentowego) może być impulsem do wzmocnienia się dolara, a niższy do jego zauważalnego osłabienia. Podobnie sytuacja będzie wyglądać z danymi z Niemiec, które są uważane za dobry prognostyk poniedziałkowych danych o wzroście cen ze strefy euro (i jeden z głównych powodów, dla których EBC mógłby zdecydować się na dalsze poluźnienie polityki monetarnej). Jeżeli HICP będzie niższe od prognoz, wtedy powinniśmy oczekiwać słabszego euro, natomiast w przypadku publikacji przekraczającej oczekiwania odbicie na wspólnej walucie jest spodziewane.
Od dłuższego czasu na nagłówkach komentarzy nie pojawiają się informacje z obligacji peryferii. Inwestorzy na rynku długu jednak nie „próżnują” i ich zakupy papierów skarbowych spowodowały (według danych Reuters'a), że rentowności 10-letnich papierów skarbowych Włoch spadły do poziomu 3.28% (8-letnie minima), a Hiszpanii do 3.25% (8.5-letnie minima). Napływ kapitału na rynek długu (a także akcji) jest jednym z częściej wymienianych (prócz powiększającej się nadwyżki na rachunku obrotów bieżących) powodów wielomiesięcznej aprecjacji euro w stosunku do innych walut.
Wczoraj otrzymaliśmy informację, że Ukraina dostanie pomoc z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nie przełożyło się to jednak na wzmocnienie hrywny, która była najsłabsza w historii do dolara amerykańskiego (jeden „zielony” kosztował 11.3 UAH, a dziś wahamy się w granicy 11.2). Cały czas jest to ponad 25% osłabienie lokalnej waluty w stosunku do zagranicznych dewiz. Jednym z powodów mało optymistycznej reakcji jest fakt, że pomoc MFW (na zasadzie linii kredytowej) jest obwarowana wieloma warunkami – przede wszystkim uwolnieniem kursu hrywny, zniesieniem dopłat do gazu, czy zmniejszeniem obciążeń fiskalnych (obniżeniem emerytur, czy też zwolnieniem urzędników). Sprawę w znacznym stopniu komplikuje skorumpowany system władzy (na co MFW także zwraca uwagę) oraz oczywiście niejasna sytuacja geopolityczna (choć akurat szanse na interwencje Rosji są minimalne). Inwestorzy także dobrze pamiętają, że ostatnia misja MFW w Grecji nie okazała się sukcesem i w rezultacie wierzyciele Aten musieli zgodzić się na restrukturyzację długu.
Reasumując, dzisiejsze dane o inflacji będą kluczowe dla poziomów EUR/USD na koniec sesji. Jeżeli z Niemiec otrzymamy niższe odczyty, a z USA wyższe wtedy szansa na zakończenie tygodnia poniżej poziomu 1.3700 będzie znaczna. Z kolei w odwróconym scenariuszu prawdopodobieństwo zejście poniżej w/w granicy będzie wyraźnie zredukowane, a inwestorzy zaczną pozycjonować się przed poniedziałkowymi danymi o inflacji ze strefy euro oraz czwartkowym posiedzeniem EBC.
Złoty silniejszy dzięki EM
Wczorajsze popołudnie było wyjątkowo korzystne dla złotego. Znacznie umocnienie się liry tureckiej (zejście poniżej granicy 3.00 na parze EUR/TRY) i pomoc dla Ukrainy (w większym stopniu jako element politycznej stabilizacji niż impuls ekonomiczny) spowodowały, że przetestowaliśmy poziom 4.16 na EUR/PLN. Złotemu nie zaszkodził nawet kolejny gołębi wywiad profesora Osiatyńskiego. Członek RPP powiedział Reutersowi: „nie widzę dobrego powodu, by zmienić założenia (polityki monetarnej) i podnosić stopy procentowe przed końcem roku 2015”. Osiatyński twierdzi, że „dopóki produktywność rośnie w tempie nie niższym niż płace, nie ma presji inflacyjnej”. Warto także zauważyć, że oczekiwania profesora dotyczące momentu zacieśnienia polityki pieniężnej są mniej więcej przesunięte o rok do przodu w porównaniu do stanowiska całej Rady.
Dziś dane z globalnej gospodarki nie powinny znacznie wpłynąć na PLN. Piątkową sesję na EUR/PLN możemy zakończyć w granicach 4.17 plus/minus jeden grosz. Podobnie stabilnie powinno być na CHF/PLN gdzie cały czas będziemy około 2 grosze powyżej granicy 3.40.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0100-3.0500
2.9900-3.0300
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD testuje 1.3700 przed danymi o inflacji oraz przyszłotygodniowym posiedzeniem EBC. Ukraińska hrywna najsłabsza w historii mimo przyznania pomocy z MFW. Rekordowo niskie rentowności długu peryferii. Osiatyński w kolejnym wywiadzie widzi pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez cały rok 2015.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Inflacja. Dług. Hrywna
Rano zbliżyliśmy się do wskazywanego przeze mnie od kliku dni poziomu 1.3700 na EUR/USD. Porannemu zejściu w dół eurodolara pomogły słabe odczyty sprzedaży detalicznej z Hiszpanii, choć tak naprawdę był to jedynie pretekst, by sprowadzić euro nieco niżej. Spadek głównej pary walutowej byłby pewnie silniejszy, gdyby nie kolejne próby „tłumaczenia” zeszłotygodniowych słów Janet Yellen. W wywiadzie przeprowadzonym przez telewizję Bloomberg zabrał głos jeden z największych gołębi Rezerwy Federalnej. Charles Evans, przewodniczący Fedu z Chicago (bez prawa głosu w tym roku) powiedział, że „według mnie najbardziej prawdopodobny termin (podniesienia stóp procentowych – przyp. aut.) to druga połowa 2015 roku. Choć gdybym ja miał wybór, poczekałbym nieco dłużej”. Podczas rozmowy Evans także zgadzał się ankietą dealerów dotyczącą ich oczekiwań na temat momentu zacieśniania polityki pieniężnej. Zgodnie z informacjami Nowojorskiego Fed'u (która przeprowadza badanie), główne instytucje finansowe zakładają (ostatnie kwestionariusz jest ze stycznia; kolejny z marca nie będzie jeszcze zawierał opinii Yellen, ani ostatnich projekcji ekonomicznych FOMC, gdyż jest przeprowadzane przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej), że pierwsza podwyżka nastąpi w czwartym kwartale 2015.
Dziś mamy ważne dane o inflacji. Pierwsze napłyną odczyty PCE (to ten wskaźnik opisujący wydatki konsumentów Fed uznaje się za najbardziej wiarygodny, jeżeli chodzi o politykę pieniężną). Konsensus rynkowy zakłada jego wzrost o 0.1% (czyli na poziomie sprzed miesiąca). Wyższy odczyt tego wskaźnika (nawet o 0.1 punktu procentowego) może być impulsem do wzmocnienia się dolara, a niższy do jego zauważalnego osłabienia. Podobnie sytuacja będzie wyglądać z danymi z Niemiec, które są uważane za dobry prognostyk poniedziałkowych danych o wzroście cen ze strefy euro (i jeden z głównych powodów, dla których EBC mógłby zdecydować się na dalsze poluźnienie polityki monetarnej). Jeżeli HICP będzie niższe od prognoz, wtedy powinniśmy oczekiwać słabszego euro, natomiast w przypadku publikacji przekraczającej oczekiwania odbicie na wspólnej walucie jest spodziewane.
Od dłuższego czasu na nagłówkach komentarzy nie pojawiają się informacje z obligacji peryferii. Inwestorzy na rynku długu jednak nie „próżnują” i ich zakupy papierów skarbowych spowodowały (według danych Reuters'a), że rentowności 10-letnich papierów skarbowych Włoch spadły do poziomu 3.28% (8-letnie minima), a Hiszpanii do 3.25% (8.5-letnie minima). Napływ kapitału na rynek długu (a także akcji) jest jednym z częściej wymienianych (prócz powiększającej się nadwyżki na rachunku obrotów bieżących) powodów wielomiesięcznej aprecjacji euro w stosunku do innych walut.
Wczoraj otrzymaliśmy informację, że Ukraina dostanie pomoc z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nie przełożyło się to jednak na wzmocnienie hrywny, która była najsłabsza w historii do dolara amerykańskiego (jeden „zielony” kosztował 11.3 UAH, a dziś wahamy się w granicy 11.2). Cały czas jest to ponad 25% osłabienie lokalnej waluty w stosunku do zagranicznych dewiz. Jednym z powodów mało optymistycznej reakcji jest fakt, że pomoc MFW (na zasadzie linii kredytowej) jest obwarowana wieloma warunkami – przede wszystkim uwolnieniem kursu hrywny, zniesieniem dopłat do gazu, czy zmniejszeniem obciążeń fiskalnych (obniżeniem emerytur, czy też zwolnieniem urzędników). Sprawę w znacznym stopniu komplikuje skorumpowany system władzy (na co MFW także zwraca uwagę) oraz oczywiście niejasna sytuacja geopolityczna (choć akurat szanse na interwencje Rosji są minimalne). Inwestorzy także dobrze pamiętają, że ostatnia misja MFW w Grecji nie okazała się sukcesem i w rezultacie wierzyciele Aten musieli zgodzić się na restrukturyzację długu.
Reasumując, dzisiejsze dane o inflacji będą kluczowe dla poziomów EUR/USD na koniec sesji. Jeżeli z Niemiec otrzymamy niższe odczyty, a z USA wyższe wtedy szansa na zakończenie tygodnia poniżej poziomu 1.3700 będzie znaczna. Z kolei w odwróconym scenariuszu prawdopodobieństwo zejście poniżej w/w granicy będzie wyraźnie zredukowane, a inwestorzy zaczną pozycjonować się przed poniedziałkowymi danymi o inflacji ze strefy euro oraz czwartkowym posiedzeniem EBC.
Złoty silniejszy dzięki EM
Wczorajsze popołudnie było wyjątkowo korzystne dla złotego. Znacznie umocnienie się liry tureckiej (zejście poniżej granicy 3.00 na parze EUR/TRY) i pomoc dla Ukrainy (w większym stopniu jako element politycznej stabilizacji niż impuls ekonomiczny) spowodowały, że przetestowaliśmy poziom 4.16 na EUR/PLN. Złotemu nie zaszkodził nawet kolejny gołębi wywiad profesora Osiatyńskiego. Członek RPP powiedział Reutersowi: „nie widzę dobrego powodu, by zmienić założenia (polityki monetarnej) i podnosić stopy procentowe przed końcem roku 2015”. Osiatyński twierdzi, że „dopóki produktywność rośnie w tempie nie niższym niż płace, nie ma presji inflacyjnej”. Warto także zauważyć, że oczekiwania profesora dotyczące momentu zacieśnienia polityki pieniężnej są mniej więcej przesunięte o rok do przodu w porównaniu do stanowiska całej Rady.
Dziś dane z globalnej gospodarki nie powinny znacznie wpłynąć na PLN. Piątkową sesję na EUR/PLN możemy zakończyć w granicach 4.17 plus/minus jeden grosz. Podobnie stabilnie powinno być na CHF/PLN gdzie cały czas będziemy około 2 grosze powyżej granicy 3.40.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 27.03.2014
Komentarz walutowy z 26.03.2014
Komentarz walutowy z 25.03.2014
Komentarz walutowy z 24.03.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s