Wczorajsze doniesienia greckich przedstawicieli o przygotowywaniu porozumienia mogły być inspirowane przez premiera Tsiprasa. Williams nie wyklucza czerwcowego podniesienia stóp procentowych. Złoty pozostaje pod presją rynków zewnętrznych i komentarzy dotyczących wyborów. Frank cały czas drogi.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Wnioski o zasiłki dla bezrobotnych z USA (szacunki: 270 tys.).
Blef Tsiprasa
Wczoraj po południu rynek obiegła wiadomość, iż przygotowywana jest wstępna wersja porozumienia pomiędzy Grecją a jej wierzycielami. Źródłem informacji były osoby wchodzące w skład zespołu negocjacyjnego ze strony Hellady. Przedstawione zostały nawet szczegóły domniemanego dokumentu.
W jego skład miały wchodzić między innymi zapisy o pierwotnej nadwyżce budżetowej (przed kosztami obsługi długu), a także reforma emerytalna, która głównie ograniczała możliwość wcześniejszego korzystania ze świadczeń. Według informacji przekazanych prasie, premier Tsipras miał być w stałym i bliskim kontakcie z wierzycielami. Sam szef rządu potwierdził zresztą, iż kraj jest na końcu negocjacji.
Informacja wywołała zauważalne reakcje na rynku walutowym oraz wyraźnie podniosła europejskie indeksy giełdowe. Szybko jednak spotkała się ona z dementi ze strony wierzycieli. Wiceszef Komisji Europejskiej odpowiedzialny za negocjacje stwierdził, że rozmowy wciąż trwają. Natomiast przedstawiciele MFW w ogólnie nie chcieli się wypowiadać na temat tej kwestii.
Kolejne godziny przyniosły znacznie bardziej zdecydowane komentarze przedstawicieli strefy euro, które wyrażały zdziwienie, iż temat jest w ogóle dyskutowany, gdyż żaden postęp nie został osiągnięty. Pewnym rozwiązaniem powyższej zagadki mogą być cytowane przez Bloomberga doniesienia greckiej gazety Ekathimierni.
Według niej doradcy Tsiprasa zasugerowali mu, by doniesienia dotyczące porozumienia zostały przekazane mediom, aby uspokoić sytuację na rynkach i jednocześnie zapobiec kolejnej fali wypłaty depozytów z lokalnych banków. Jeżeli sugestie greckiej prasy są prawdziwe, to nawet gdy porozumienie zostanie osiągnięte, będzie musiało minąć dużo czasu, zanim rynek w jakikolwiek sposób zaufa doniesieniom z Hellady.
Przechodząc zaś do reakcji inwestorów, to cześć pozycji przeciwko euro została zamknięta ze względu na fakt, iż w greckich przeciekach może być element prawdy. Tego oczywiście nie można wykluczyć, jednak styl, w jakim przekazywane są informacje, jest co najmniej dyskusyjny.
Komentarze ze strony Fedu
Ostatnie komentarze ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej są wyjątkowo powściągliwe. Niewiele dowiedzieliśmy się z piątkowego wystąpienia Janet Yellen, czy z wielu wypowiedzi Stanleya Fischera. Rynek otrzymał równie mało podpowiedzi także z opublikowanego dziś wystąpienia szefa Fedu z San Francisco.
John Williams stwierdził, iż wciąż czeka na dalsze doniesienia makroekonomiczne, by dowiedzieć się czy słaby wzrost z pierwszego kwartału jest jedynie kwestią pogody, czy też miał inne przyczyny. Williams, zgodnie z ogólnym podejściem przedstawicieli FOMC, nie wykluczył podniesienia stóp procentowych w czerwcu, choć realnie trzeba przyznać, że szanse na taki ruch są minimalne.
Przedstawiciel Rezerwy Federalnej z San Francisco ogólnie jest jednak pozytywnie nastawiony do wzrostu gospodarczego w pozostałej części roku. Można się więc spodziewać, iż rynek będzie bardzo szczegółowo analizował nadchodzące dane makro, a zwłaszcza te, które opisują rynek pracy (payrollsy), czy przyszłą kondycję przemysłu (ISM w najbliższy poniedziałek).
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Kwestia Grecji cały czas dominuje na rynku i to doniesienia z Hellady powinny kształtować notowania EUR/USD. W drugiej kolejności inwestorzy będą zwracać uwagę na dane makro USA. Są one kluczowe dla przyszłych decyzji Rezerwy Federalnej, a więc również i dla amerykańskiej waluty.
Złoty nadal słaby
Krajowa waluta ze zdecydowanie większym dystansem przyjęła doniesienia dotyczące Grecji i jej wzmocnienie było dość ograniczone. Nadal widać dość sporą nerwowość na PLN. Dość wysoko utrzymują się również rentowności polskiego długu, co wskazuje, iż inwestorzy portfelowi wstrzymują się z zajęciem pozycji na krajowych aktywach.
Nadal pojawiają się raporty zagranicznych instytucji, przewidujące konsekwencje wyborów prezydenckich. Między innymi brytyjski fundusz inwestycyjny Schroders twierdzi, iż Polska straci „cześć blasku” ze względu na wygraną Andrzeja Dudy i prawdopodobnie poluźni dyscyplinę fiskalną, niezależnie które z głównych ugrupowań wygra wybory parlamentarne.
Z kolei Bank of America uważa, iż Prawo i Sprawiedliwość może wybrać do RPP członków, którzy będą „lojalni i wspierający politykę rządu”. „BofA” twierdzi również, że w takim scenariuszu mogą to być gołębi przedstawiciele władz monetarnych, choć amerykański bank nie jest przekonany, czy uda się znaleźć 8 takich członków, jeżeli PiS wygra nadchodzące wybory do sejmu i senatu.
Trzeba przyznać, że ilość publikacji dotycząca polskiego rynku jest całkiem spora. W większości są one negatywne. Dodatkowo nakładają się one na napiętą sytuację dotyczącą Grecji. Gdy jednak emocje opadną, wtedy złoty powinien wyraźnie zyskać na wartości, zwłaszcza że wyceny krajowej waluty czy rynku obligacji mogą być już atrakcyjne, biorąc pod uwagę sytuację w regionie i dobre perspektywy rodzimej gospodarki.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.1000-4.1400
4.1000-4.1400
4.1000-4.1400
Kurs USD/PLN
3.7800-3.8200
3.8200-3.8600
3.7400-3.7800
Kurs CHF/PLN
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wczorajsze doniesienia greckich przedstawicieli o przygotowywaniu porozumienia mogły być inspirowane przez premiera Tsiprasa. Williams nie wyklucza czerwcowego podniesienia stóp procentowych. Złoty pozostaje pod presją rynków zewnętrznych i komentarzy dotyczących wyborów. Frank cały czas drogi.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Blef Tsiprasa
Wczoraj po południu rynek obiegła wiadomość, iż przygotowywana jest wstępna wersja porozumienia pomiędzy Grecją a jej wierzycielami. Źródłem informacji były osoby wchodzące w skład zespołu negocjacyjnego ze strony Hellady. Przedstawione zostały nawet szczegóły domniemanego dokumentu.
W jego skład miały wchodzić między innymi zapisy o pierwotnej nadwyżce budżetowej (przed kosztami obsługi długu), a także reforma emerytalna, która głównie ograniczała możliwość wcześniejszego korzystania ze świadczeń. Według informacji przekazanych prasie, premier Tsipras miał być w stałym i bliskim kontakcie z wierzycielami. Sam szef rządu potwierdził zresztą, iż kraj jest na końcu negocjacji.
Informacja wywołała zauważalne reakcje na rynku walutowym oraz wyraźnie podniosła europejskie indeksy giełdowe. Szybko jednak spotkała się ona z dementi ze strony wierzycieli. Wiceszef Komisji Europejskiej odpowiedzialny za negocjacje stwierdził, że rozmowy wciąż trwają. Natomiast przedstawiciele MFW w ogólnie nie chcieli się wypowiadać na temat tej kwestii.
Kolejne godziny przyniosły znacznie bardziej zdecydowane komentarze przedstawicieli strefy euro, które wyrażały zdziwienie, iż temat jest w ogóle dyskutowany, gdyż żaden postęp nie został osiągnięty. Pewnym rozwiązaniem powyższej zagadki mogą być cytowane przez Bloomberga doniesienia greckiej gazety Ekathimierni.
Według niej doradcy Tsiprasa zasugerowali mu, by doniesienia dotyczące porozumienia zostały przekazane mediom, aby uspokoić sytuację na rynkach i jednocześnie zapobiec kolejnej fali wypłaty depozytów z lokalnych banków. Jeżeli sugestie greckiej prasy są prawdziwe, to nawet gdy porozumienie zostanie osiągnięte, będzie musiało minąć dużo czasu, zanim rynek w jakikolwiek sposób zaufa doniesieniom z Hellady.
Przechodząc zaś do reakcji inwestorów, to cześć pozycji przeciwko euro została zamknięta ze względu na fakt, iż w greckich przeciekach może być element prawdy. Tego oczywiście nie można wykluczyć, jednak styl, w jakim przekazywane są informacje, jest co najmniej dyskusyjny.
Komentarze ze strony Fedu
Ostatnie komentarze ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej są wyjątkowo powściągliwe. Niewiele dowiedzieliśmy się z piątkowego wystąpienia Janet Yellen, czy z wielu wypowiedzi Stanleya Fischera. Rynek otrzymał równie mało podpowiedzi także z opublikowanego dziś wystąpienia szefa Fedu z San Francisco.
John Williams stwierdził, iż wciąż czeka na dalsze doniesienia makroekonomiczne, by dowiedzieć się czy słaby wzrost z pierwszego kwartału jest jedynie kwestią pogody, czy też miał inne przyczyny. Williams, zgodnie z ogólnym podejściem przedstawicieli FOMC, nie wykluczył podniesienia stóp procentowych w czerwcu, choć realnie trzeba przyznać, że szanse na taki ruch są minimalne.
Przedstawiciel Rezerwy Federalnej z San Francisco ogólnie jest jednak pozytywnie nastawiony do wzrostu gospodarczego w pozostałej części roku. Można się więc spodziewać, iż rynek będzie bardzo szczegółowo analizował nadchodzące dane makro, a zwłaszcza te, które opisują rynek pracy (payrollsy), czy przyszłą kondycję przemysłu (ISM w najbliższy poniedziałek).
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Kwestia Grecji cały czas dominuje na rynku i to doniesienia z Hellady powinny kształtować notowania EUR/USD. W drugiej kolejności inwestorzy będą zwracać uwagę na dane makro USA. Są one kluczowe dla przyszłych decyzji Rezerwy Federalnej, a więc również i dla amerykańskiej waluty.
Złoty nadal słaby
Krajowa waluta ze zdecydowanie większym dystansem przyjęła doniesienia dotyczące Grecji i jej wzmocnienie było dość ograniczone. Nadal widać dość sporą nerwowość na PLN. Dość wysoko utrzymują się również rentowności polskiego długu, co wskazuje, iż inwestorzy portfelowi wstrzymują się z zajęciem pozycji na krajowych aktywach.
Nadal pojawiają się raporty zagranicznych instytucji, przewidujące konsekwencje wyborów prezydenckich. Między innymi brytyjski fundusz inwestycyjny Schroders twierdzi, iż Polska straci „cześć blasku” ze względu na wygraną Andrzeja Dudy i prawdopodobnie poluźni dyscyplinę fiskalną, niezależnie które z głównych ugrupowań wygra wybory parlamentarne.
Z kolei Bank of America uważa, iż Prawo i Sprawiedliwość może wybrać do RPP członków, którzy będą „lojalni i wspierający politykę rządu”. „BofA” twierdzi również, że w takim scenariuszu mogą to być gołębi przedstawiciele władz monetarnych, choć amerykański bank nie jest przekonany, czy uda się znaleźć 8 takich członków, jeżeli PiS wygra nadchodzące wybory do sejmu i senatu.
Trzeba przyznać, że ilość publikacji dotycząca polskiego rynku jest całkiem spora. W większości są one negatywne. Dodatkowo nakładają się one na napiętą sytuację dotyczącą Grecji. Gdy jednak emocje opadną, wtedy złoty powinien wyraźnie zyskać na wartości, zwłaszcza że wyceny krajowej waluty czy rynku obligacji mogą być już atrakcyjne, biorąc pod uwagę sytuację w regionie i dobre perspektywy rodzimej gospodarki.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.05.2015
Komentarz walutowy z 27.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.05.2015
Komentarz walutowy z 26.05.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s