Oczekiwania na słabsze dane z USA oraz łagodne posiedzenie Rezerwy Federalnej wzmagają wyprzedaż dolara. Riksbank nie obniża stóp procentowych. Złoty pozostaje stabilny do euro. Frank coraz bliżej zejścia poniżej 3.80. Osiatyński o kursie walutowym dla „WSJ”.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: PKB za pierwszy kwartał z USA (szacunki: +1.0%, odczyt sezonowo wyrównany annualizowany).
20.00 CET: Publikacja komunikat z kwietniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Dolar słabnie
Amerykańska waluta kontynuuje deprecjację zapoczątkowaną jeszcze w poprzednim tygodniu. Jest ona przede wszystkim spowodowana gorszymi odczytami makroekonomiczny zza oceanu oraz faktem, iż słabsze dane mogą skłonić Rezerwę Federalną do przedłużenia polityki zerowych stóp procentowych. A to z kolei negatywnych sygnał dla „zielonego”.
Inwestorzy spodziewają się, iż kilka podpowiedzi napłynie wraz z dzisiejszą publikacją PKB oraz komunikatem Fedu. Konsensus ekonomistów oczekuje, iż PKB wzrośnie o 1% w pierwszym kwartale 2015 roku (sezonowo wyrównany, annualizowany). Oprócz samego odczytu nagłówkowego ważna będzie także składowa danych. W jakim stopniu na wzrost wpłynęły konsumpcja czy inwestycje, a jak PKB zostało zaburzone np. przez handel zagraniczny, wydatki rządowe czy zmianę w zapasach. Połączenie głównej publikacji ze szczegółowymi danymi powinno stosunkowo szybko przełożyć się na wycenę dolara.
Jeszcze ważniejszy od PKB będzie komunikat Rezerwy Federalnej po kwietniowym posiedzeniu. Ponieważ w tym miesiącu nie ma ani konferencji, a ani projekcji makro, cała uwaga będzie poświęcona na komunikat. Najważniejsze kwestia to opinia FOMC na temat kondycji ekonomicznej kraju, siły rynku pracy oraz wpływu silnego dolara na perspektywę inflacji czy wzrostu gospodarczego. Niepokój dotyczący tych kwestii powinien utrzymać słabe notowania amerykańskiej waluty.
Riksbank nie zmienia stóp procentowych
Wbrew oczekiwaniom ekonomistów szwedzkie władze monetarne zdecydowały się pozostawić stopy procentowe na poziomie minus 0.25% (oczekiwania były w granicach minus 0.35). Korona szwedzka zyskała do euro około 1% tuż po publikacji tej decyzji. Warto jednak zauważyć, iż Riksbank rozszerzył skup aktywów o kolejne 40-50 miliardów SEK, co spowoduje, że do września bank centralny będzie miał w portfelu około 90 miliardów SEK szwedzkich obligacji.
Dodatkowo bardzo wyraźnie zostały zredukowane oczekiwane stopy procentowe na drugi kwartał 2017 roku (z 0.83% do 0.24%). Riksbank także zaznaczył, że może zredukować stopy procentowe, jeżeli zajdzie taka potrzeba bądź rozszerzyć skup obligacji.
Aprecjacja SEK po decyzji nie dziwi, gdyż stopy procentowe nie zostały obcięte. Niewielka jest jednak szansa na dalsze bardzo wyraźne wzmocnienie się korony (poniżej 9.00 na EUR/SEK), gdyż władze monetarne w Sztokholmie dość szybko mogą zainterweniować na rynku chociażby poprzez rozszerzenie skupu aktywów.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Im gorsze dane z USA i mniej korzystny ich skład tym szansa na dalsze osłabienie dolara większa. Kluczowy dla „zielonego” powinien być jednak komunikat z posiedzenia Fedu. Im więcej obaw o kondycję gospodarki, siłę rynku pracy oraz negatywny wpływ silnego dolara na powrót inflacji do celu, tym większa szansa na dalsze wzrosty EUR/USD. Jednak w przypadku neutralnego komunikatu można oczekiwać wzmocnienia amerykańskiej waluty, gdyż w cenach jest już zawarte umiarkowane złagodzenie stanowiska FOMC. Minimalnie bardziej prawdopodobny jest scenariusz pierwszy.
Złoty także czeka na Fed
Krajowa waluta lekko się osłabia do euro przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Podobny ruch obserwowany jest na forincie. Może to oznaczać, że gracze z rynków wschodzących obawiają się, iż mniej gołębi od oczekiwań Fed spowoduje zauważalne osłabienie walut EM. Według nas jednak te obawy mogą się nie zrealizować i EUR/PLN prawdopodobnie powróci w kolejnych dniach poniżej 4.00.
Stosunkowo dobrze wygląda natomiast CHF/PLN. Zmniejszenie obaw związanych Grecją oraz spekulacje o możliwych interwencjach ze strony SNB powodują, iż EUR/CHF wzrósł powyżej 1.0500. Dzięki temu w ciągu najbliższych dni możemy zobaczyć franka poniżej granicy 3.80.
We wczorajszym wywiadzie dla „The Wall Street Journal” profesor Osiatyński, podobnie jak inni członkowie RPP, ignoruje możliwość napływu kapitału ze strefy euro, który wzmocni złotego w relacji do wspólnej waluty. Twierdz on, że „Polska nie pełni znaczącej roli w koszyku walut rynków wschodzących”. Osiatyński również uważa, iż regionalni gracze nie mają dostępu do wystarczającego kapitału, by spowodować bardziej znaczący trend aprecjacyjny. „Nawet jeżeli spojrzymy na ostatnie zmiany na złotym zarówno jeżeli chodzi o zasięg, jak i obrót, to są one raczej małe” mówi członek RPP.
Ogólnie marginalizowanie około 5% aprecjacji złotego wobec euro jest dość zastanawiającym podejściem, zwłaszcza że zarówno gospodarki rozwijające się, jak i te rozwinięte (chociażby Szwecja) bardzo uważają, by ich waluta nie zyskała do euro, czyli głównego rynku eksportowego. Chyba że za tym stoi np. strategia trzymania „amunicji” na moment, kiedy aprecjacja będzie trudna do podważenia, czyli np. zejście do okolic 3.80 za euro.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0950-1.1050
1.0850-1.0950
1.1050-1.1150
Kurs EUR/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Kurs USD/PLN
3.6400-3.6800
3.6700-3.7100
3.6100-3.6500
Kurs CHF/PLN
3.8000-3.8400
3.8000-3.8400
3.8000-3.8400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Oczekiwania na słabsze dane z USA oraz łagodne posiedzenie Rezerwy Federalnej wzmagają wyprzedaż dolara. Riksbank nie obniża stóp procentowych. Złoty pozostaje stabilny do euro. Frank coraz bliżej zejścia poniżej 3.80. Osiatyński o kursie walutowym dla „WSJ”.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dolar słabnie
Amerykańska waluta kontynuuje deprecjację zapoczątkowaną jeszcze w poprzednim tygodniu. Jest ona przede wszystkim spowodowana gorszymi odczytami makroekonomiczny zza oceanu oraz faktem, iż słabsze dane mogą skłonić Rezerwę Federalną do przedłużenia polityki zerowych stóp procentowych. A to z kolei negatywnych sygnał dla „zielonego”.
Inwestorzy spodziewają się, iż kilka podpowiedzi napłynie wraz z dzisiejszą publikacją PKB oraz komunikatem Fedu. Konsensus ekonomistów oczekuje, iż PKB wzrośnie o 1% w pierwszym kwartale 2015 roku (sezonowo wyrównany, annualizowany). Oprócz samego odczytu nagłówkowego ważna będzie także składowa danych. W jakim stopniu na wzrost wpłynęły konsumpcja czy inwestycje, a jak PKB zostało zaburzone np. przez handel zagraniczny, wydatki rządowe czy zmianę w zapasach. Połączenie głównej publikacji ze szczegółowymi danymi powinno stosunkowo szybko przełożyć się na wycenę dolara.
Jeszcze ważniejszy od PKB będzie komunikat Rezerwy Federalnej po kwietniowym posiedzeniu. Ponieważ w tym miesiącu nie ma ani konferencji, a ani projekcji makro, cała uwaga będzie poświęcona na komunikat. Najważniejsze kwestia to opinia FOMC na temat kondycji ekonomicznej kraju, siły rynku pracy oraz wpływu silnego dolara na perspektywę inflacji czy wzrostu gospodarczego. Niepokój dotyczący tych kwestii powinien utrzymać słabe notowania amerykańskiej waluty.
Riksbank nie zmienia stóp procentowych
Wbrew oczekiwaniom ekonomistów szwedzkie władze monetarne zdecydowały się pozostawić stopy procentowe na poziomie minus 0.25% (oczekiwania były w granicach minus 0.35). Korona szwedzka zyskała do euro około 1% tuż po publikacji tej decyzji. Warto jednak zauważyć, iż Riksbank rozszerzył skup aktywów o kolejne 40-50 miliardów SEK, co spowoduje, że do września bank centralny będzie miał w portfelu około 90 miliardów SEK szwedzkich obligacji.
Dodatkowo bardzo wyraźnie zostały zredukowane oczekiwane stopy procentowe na drugi kwartał 2017 roku (z 0.83% do 0.24%). Riksbank także zaznaczył, że może zredukować stopy procentowe, jeżeli zajdzie taka potrzeba bądź rozszerzyć skup obligacji.
Aprecjacja SEK po decyzji nie dziwi, gdyż stopy procentowe nie zostały obcięte. Niewielka jest jednak szansa na dalsze bardzo wyraźne wzmocnienie się korony (poniżej 9.00 na EUR/SEK), gdyż władze monetarne w Sztokholmie dość szybko mogą zainterweniować na rynku chociażby poprzez rozszerzenie skupu aktywów.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Im gorsze dane z USA i mniej korzystny ich skład tym szansa na dalsze osłabienie dolara większa. Kluczowy dla „zielonego” powinien być jednak komunikat z posiedzenia Fedu. Im więcej obaw o kondycję gospodarki, siłę rynku pracy oraz negatywny wpływ silnego dolara na powrót inflacji do celu, tym większa szansa na dalsze wzrosty EUR/USD. Jednak w przypadku neutralnego komunikatu można oczekiwać wzmocnienia amerykańskiej waluty, gdyż w cenach jest już zawarte umiarkowane złagodzenie stanowiska FOMC. Minimalnie bardziej prawdopodobny jest scenariusz pierwszy.
Złoty także czeka na Fed
Krajowa waluta lekko się osłabia do euro przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Podobny ruch obserwowany jest na forincie. Może to oznaczać, że gracze z rynków wschodzących obawiają się, iż mniej gołębi od oczekiwań Fed spowoduje zauważalne osłabienie walut EM. Według nas jednak te obawy mogą się nie zrealizować i EUR/PLN prawdopodobnie powróci w kolejnych dniach poniżej 4.00.
Stosunkowo dobrze wygląda natomiast CHF/PLN. Zmniejszenie obaw związanych Grecją oraz spekulacje o możliwych interwencjach ze strony SNB powodują, iż EUR/CHF wzrósł powyżej 1.0500. Dzięki temu w ciągu najbliższych dni możemy zobaczyć franka poniżej granicy 3.80.
We wczorajszym wywiadzie dla „The Wall Street Journal” profesor Osiatyński, podobnie jak inni członkowie RPP, ignoruje możliwość napływu kapitału ze strefy euro, który wzmocni złotego w relacji do wspólnej waluty. Twierdz on, że „Polska nie pełni znaczącej roli w koszyku walut rynków wschodzących”. Osiatyński również uważa, iż regionalni gracze nie mają dostępu do wystarczającego kapitału, by spowodować bardziej znaczący trend aprecjacyjny. „Nawet jeżeli spojrzymy na ostatnie zmiany na złotym zarówno jeżeli chodzi o zasięg, jak i obrót, to są one raczej małe” mówi członek RPP.
Ogólnie marginalizowanie około 5% aprecjacji złotego wobec euro jest dość zastanawiającym podejściem, zwłaszcza że zarówno gospodarki rozwijające się, jak i te rozwinięte (chociażby Szwecja) bardzo uważają, by ich waluta nie zyskała do euro, czyli głównego rynku eksportowego. Chyba że za tym stoi np. strategia trzymania „amunicji” na moment, kiedy aprecjacja będzie trudna do podważenia, czyli np. zejście do okolic 3.80 za euro.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.04.2015
Komentarz walutowy z 28.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.04.2015
Komentarz walutowy z 27.04.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s