Greckie głosowanie jedynym ważnym wydarzeniem dzisiejszej sesji. Szef Bundesbanku stosunkowo pozytywnie o europejskiej gospodarce. Rosyjska waluta utrzymuje się w granicach 55 rubli za dolara, ale problemów gospodarczych na horyzoncie coraz więcej. Złoty powraca w okolice 4.30 za euro po poważnym osłabieniu podczas świątecznego tygodnia.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Grecja i Bundesbank
Dziś około południa dowiemy się, czy greckim parlamentarzystom uda się wybrać prezydenta. Koalicja premiera Samarasa potrzebuje 180 głosów. „Nowa Demokracja” oraz „Pasok” mają w sumie 155 miejsc. Już w zeszłym tygodniu udało się przekonać kilkunastu posłów, by poparli rządowego kandydata, jednak nawet jeżeli udałoby się powtórzyć poprzedni rezultat (168), i tak potrzeba zdobyć 12 dodatkowych głosów.
Gdyby nie udało się powołać na stanowisko szefa państwa, wtedy Helladę czekają pod koniec stycznia nowe wybory, które prawdopodobnie wygrałaby skrajna lewica. Syriza planuje zrezygnować z polityki oszczędności i reform narzuconych przez troikę. Mogłoby to spowodować, że przez kolejne miesiące Grecja wróciłaby na nagłówki prasy finansowej, co na pewno nie byłoby korzystne dla całej Unii.
Optymistycznie w kontekście przyszłego roku wypowiada się natomiast Jens Weidmann. W wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung szef Bundesbanku powiedział, że prognozy nie są złe, jeżeli chodzi o kondycję strefy euro, a tańsze paliwa będą „działały jak pakiet stymulujący”.
Weidmann odniósł się także debaty o polityce monetarnej twierdząc, że irytuje go publiczna debata, która skupia się jedynie na pytaniu: „kiedy wreszcie zaczniecie kupować?”. Oczywiście mowa jest o skupie obligacji rządowych przez EBC w ramach pobudzenia inflacji. Niezależnie jednak od tego, jak „poirytowany” jest szef Bundesbanku, Draghi ma wystarczającą siłę, by przeforsować kolejny etap luzowania monetarnego. Od nowego roku z kolei rozpocznie się prawdziwa dyskusja na ten temat.
Ruble ustabilizowany, ale w gospodarce będzie ciężko
Rosyjskim władzom wyraźnie udało się ustabilizować kurs rubla i prawdopodobnie większość notowań w najbliższych tygodniach na parze USD/RUB będzie zawierać się w przedziale 55-65. Kolejne informacje dla naszego wschodniego sąsiada są już mniej optymistyczne. W listopadzie PKB skurczyło się o 0.5% w relacji rok do roku, co było pierwszym ujemnym odczytem od 2009 roku.
Perspektywy na przyszłość również nie są dobre i potwierdzają wcześniejsze szacunki banku centralnego. Według ministra finansów, jeżeli ceny ropy utrzymają się w granicach 60 USD za baryłkę, wówczas Kreml będzie musiał się zmierzyć z czteroprocentową recesją. Wyraźniejsze spowolnienie zaczynają również odczuwać przedsiębiorstwa. Indeks PMI opublikowany dziś przez HSBC spadł do poziomu 48.9, a wynik poniżej 50 oznacza kurczenie się branży.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wydarzeniem dnia będzie dzisiejszy wybór prezydenta w Grecji. Biorąc pod uwagę dramaturgię Ateńskich głosowań nie jest wykluczony pozytywny scenariusz rozwoju sytuacji. Wtedy EUR/USD powinien nieco zyskać, ale ruch nie będzie raczej przekraczać kilkudziesięciu pipsów. Z drugiej strony, gdyby okazało się, że Helladę czekają nowe wybory parlamentarne, powinniśmy przygotować się na kolejna wielotygodniową dyskusję na temat przyszłości Grecji, która oczywiście będzie negatywna dla wspólnej waluty.
Świąteczne wyczyny spekulantów
Sytuacja, która miała miejsce na złotym podczas świątecznego handlu sprowokowała nas do publikacji w sobotni poranek specjalnej analizy. Sugerowaliśmy w niej, że gwałtowne osłabienie PLN było dobrze przygotowaną operacją spekulantów walutowych i notowania w poniedziałek albo powrócą w okolice 4.30 za euro, albo nastąpi interwencja NBP lub BGK. Tym razem rynkowi udało się wrócić do względnej równowagi, co wcale nie oznacza, że kwestia powinna być zbagatelizowana przez powyższe instytucje, zwłaszcza że na gwałtownych i niczym nieuzasadnionych wahaniach waluty traci cała gospodarka.
Bardzo łatwe osiągnięcie przez euro poziomu 4.40 może zachęcić „gorący kapitał” do kolejnych prób destabilizacji złotego i to albo poprzez jego silne osłabienie, albo wzmocnienie. Wtedy koszty zabezpieczania pozycji walutowych dla przedsiębiorstw mogą znacznie wzrosnąć, a stabilizacja kursu będzie wymagała większego wysiłku. Zamieszanie szybko wygeneruje falę komentarzy w prasie zagranicznej co może nawet spowodować pogorszenie postrzegania Polski jako regionalnej bezpiecznej przystani.
Dziś natomiast złoty powinien się dalej wzmacniać i niewykluczone, że rok będziemy kończyć w okolicach 4.20 na EUR/PLN. Również frank powinien powoli powracać w rejony 3.55.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2250-1.2350
1.2150-1.2250
1.2350-1.2450
Kurs EUR/PLN
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
Kurs USD/PLN
3.4800-3.5200
3.5000-3.5400
3.4600-3.5000
Kurs CHF/PLN
3.5600-3.6000
3.5600-3.6000
3.5600-3.6000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
27 gru 2014 10:22
Raport specjalny: Bezprecedensowe załamanie się złotego w Święta
Greckie głosowanie jedynym ważnym wydarzeniem dzisiejszej sesji. Szef Bundesbanku stosunkowo pozytywnie o europejskiej gospodarce. Rosyjska waluta utrzymuje się w granicach 55 rubli za dolara, ale problemów gospodarczych na horyzoncie coraz więcej. Złoty powraca w okolice 4.30 za euro po poważnym osłabieniu podczas świątecznego tygodnia.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Grecja i Bundesbank
Dziś około południa dowiemy się, czy greckim parlamentarzystom uda się wybrać prezydenta. Koalicja premiera Samarasa potrzebuje 180 głosów. „Nowa Demokracja” oraz „Pasok” mają w sumie 155 miejsc. Już w zeszłym tygodniu udało się przekonać kilkunastu posłów, by poparli rządowego kandydata, jednak nawet jeżeli udałoby się powtórzyć poprzedni rezultat (168), i tak potrzeba zdobyć 12 dodatkowych głosów.
Gdyby nie udało się powołać na stanowisko szefa państwa, wtedy Helladę czekają pod koniec stycznia nowe wybory, które prawdopodobnie wygrałaby skrajna lewica. Syriza planuje zrezygnować z polityki oszczędności i reform narzuconych przez troikę. Mogłoby to spowodować, że przez kolejne miesiące Grecja wróciłaby na nagłówki prasy finansowej, co na pewno nie byłoby korzystne dla całej Unii.
Optymistycznie w kontekście przyszłego roku wypowiada się natomiast Jens Weidmann. W wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung szef Bundesbanku powiedział, że prognozy nie są złe, jeżeli chodzi o kondycję strefy euro, a tańsze paliwa będą „działały jak pakiet stymulujący”.
Weidmann odniósł się także debaty o polityce monetarnej twierdząc, że irytuje go publiczna debata, która skupia się jedynie na pytaniu: „kiedy wreszcie zaczniecie kupować?”. Oczywiście mowa jest o skupie obligacji rządowych przez EBC w ramach pobudzenia inflacji. Niezależnie jednak od tego, jak „poirytowany” jest szef Bundesbanku, Draghi ma wystarczającą siłę, by przeforsować kolejny etap luzowania monetarnego. Od nowego roku z kolei rozpocznie się prawdziwa dyskusja na ten temat.
Ruble ustabilizowany, ale w gospodarce będzie ciężko
Rosyjskim władzom wyraźnie udało się ustabilizować kurs rubla i prawdopodobnie większość notowań w najbliższych tygodniach na parze USD/RUB będzie zawierać się w przedziale 55-65. Kolejne informacje dla naszego wschodniego sąsiada są już mniej optymistyczne. W listopadzie PKB skurczyło się o 0.5% w relacji rok do roku, co było pierwszym ujemnym odczytem od 2009 roku.
Perspektywy na przyszłość również nie są dobre i potwierdzają wcześniejsze szacunki banku centralnego. Według ministra finansów, jeżeli ceny ropy utrzymają się w granicach 60 USD za baryłkę, wówczas Kreml będzie musiał się zmierzyć z czteroprocentową recesją. Wyraźniejsze spowolnienie zaczynają również odczuwać przedsiębiorstwa. Indeks PMI opublikowany dziś przez HSBC spadł do poziomu 48.9, a wynik poniżej 50 oznacza kurczenie się branży.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wydarzeniem dnia będzie dzisiejszy wybór prezydenta w Grecji. Biorąc pod uwagę dramaturgię Ateńskich głosowań nie jest wykluczony pozytywny scenariusz rozwoju sytuacji. Wtedy EUR/USD powinien nieco zyskać, ale ruch nie będzie raczej przekraczać kilkudziesięciu pipsów. Z drugiej strony, gdyby okazało się, że Helladę czekają nowe wybory parlamentarne, powinniśmy przygotować się na kolejna wielotygodniową dyskusję na temat przyszłości Grecji, która oczywiście będzie negatywna dla wspólnej waluty.
Świąteczne wyczyny spekulantów
Sytuacja, która miała miejsce na złotym podczas świątecznego handlu sprowokowała nas do publikacji w sobotni poranek specjalnej analizy. Sugerowaliśmy w niej, że gwałtowne osłabienie PLN było dobrze przygotowaną operacją spekulantów walutowych i notowania w poniedziałek albo powrócą w okolice 4.30 za euro, albo nastąpi interwencja NBP lub BGK. Tym razem rynkowi udało się wrócić do względnej równowagi, co wcale nie oznacza, że kwestia powinna być zbagatelizowana przez powyższe instytucje, zwłaszcza że na gwałtownych i niczym nieuzasadnionych wahaniach waluty traci cała gospodarka.
Bardzo łatwe osiągnięcie przez euro poziomu 4.40 może zachęcić „gorący kapitał” do kolejnych prób destabilizacji złotego i to albo poprzez jego silne osłabienie, albo wzmocnienie. Wtedy koszty zabezpieczania pozycji walutowych dla przedsiębiorstw mogą znacznie wzrosnąć, a stabilizacja kursu będzie wymagała większego wysiłku. Zamieszanie szybko wygeneruje falę komentarzy w prasie zagranicznej co może nawet spowodować pogorszenie postrzegania Polski jako regionalnej bezpiecznej przystani.
Dziś natomiast złoty powinien się dalej wzmacniać i niewykluczone, że rok będziemy kończyć w okolicach 4.20 na EUR/PLN. Również frank powinien powoli powracać w rejony 3.55.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Raport specjalny: Bezprecedensowe załamanie się złotego w Święta
Komentarz walutowy z 24.12.2014
Komentarz walutowy z 23.12.2014
Komentarz walutowy z 22.12.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s