Odczyt PKB z USA przejął inicjatywę. Stosunkowo gołębi komunikat ze strony Rezerwy Federalnej bardzo wyraźnie redukuje szansę na podniesienie stóp procentowych przed wrześniem. Złoty jest słabszy do euro po wyprzedaży na rynku instrumentów dłużnych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: PKB za pierwszy kwartał z USA (szacunki: +1.0%, odczyt sezonowo wyrównany annualizowany).
14.30 CET: Bazowa inflacja PCE z USA (szacunki: +1.4% r/r).
15.45 CET: Chicago PMI (szacunki: 50 punktów).
Piątek, 16.00 CET: Przemysłowy ISM z USA (szacunki: 52 punkty).
PKB i strach wyprzedziły Fed
Oczekiwana rynku na to, iż Rezerwa Federalna będzie głównym rozrywającym na FX okazały się nieuzasadnione. Wyraźnie gorszy od oczekiwań odczyt PKB (+0.2% vs szacunki na poziomie +1.0%) wywołał tak duży strach tych, którzy posiadali długie pozycje na amerykańskiej walucie, iż zaczęli je redukować zanim jeszcze FOMC opublikował swój komunikat.
Spowodowało to, iż jeszcze przed godziną 20.00 CET, EUR/USD doszedł prawie do poziomu 1.1200. Z kolei przy 200-pipsowym wzroście w ciągu jednego dnia sam przekaz ze strony Fedu musiałby być skrajnie gołębi, by jeszcze powiększyć ten wzrost. W rezultacie po komunikacie główna para walutowa spadła, co oczywiście wcale nie oznacza, iż Komitet był jastrzębi.
Rezerwa Federalna przede wszystkim ogłosiła, iż wzrost gospodarczy spowolnił podczas zimowych miesięcy, podczas gdy w marcu twierdził, iż jest umiarkowany, a w styczniu, że silny. Według Fed jest to skutek częściowo czynników przejściowych (najprawdopodobniej chodzi o pogodę oraz strajki w portach na Zachodnim Wybrzeżu).
Opis kondycji rynku pracy także się pogorszył. Nieco ponad miesiąc temu Komitet uważał, że rynek pracy poprawiał się. Dziś natomiast twierdzi, iż ścieżka wzrostu miejsc pracy się obniżyła. Mało optymistyczne brzmią także informacje o inwestycjach, który się osłabiły, a także o słabej kondycji rynku nieruchomości czy też spadku aktywności eksportu.
Z pozytywnych sygnałów warto zwrócić uwagę na zdanie, że pomimo spadku wzrostu PKB oraz spowolnienia w zatrudnieniu, Fed nadal spodziewa się umiarkowanego wzrostu gospodarczego w tym roku. Również stosunkowo dobrze wygląda kondycja konsumentów, których dochód wzrósł, a sentyment pozostał na wysokim poziomie. Ogólnie jednak należy podkreślić, że Fed wymienił dość sporo negatywnych czynników. Może to oznaczać, iż szanse na podwyżki stóp procentowych przed wrześniem są minimalne.
W najbliższych dniach bardzo uważnie będą obserwowane kolejne dane makro oraz rynek będzie się wsłuchiwać w wypowiedzi poszczególnych członków Fedu, a zwłaszcza tych, których poglądy są bliskie konsensusowi Komitetu (jutro o 20.25 CET przemawia John Williams). Jeżeli zaś chodzi o dolara to szanse na dalsze osłabienie są stosunkowo dużo, a na pewno każde ważniejsze dane makro które będą zauważalnie odbiegać od konsensusu powinny wywołać bardzo wyraźną reakcję na parach powiązanych z amerykańska walutą.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Połączenie wczorajszego odczyty PKB ze stosunkowo gołębim posiedzeniem Rezerwy Federalnej, a także zmuszenie niektórych długich pozycji na dolarze do opuszczenia rynku spowodowało, iż
EUR/USD doszedł prawie do poziomu 1.1250 podczas europejskiej sesji. Tak szybkie tempo aprecjacji głównej pary walutowej nie utrzyma się, jednak kolejne słabe dane makro oraz gołębie
wypowiedzi poszczególnych członków Fedu mogą dalej osłabiać „zielonego”.
Dobrą okazją do większej zmienności na rynku może być już dzisiejszy Chicago PMI. Oczekiwania są na dość niskim poziomie (50), choć i tak wyżej niż publikacje w poprzednich miesiącach. Ważniejsze jednak będzie jutrzejszy ISM oraz dane w przyszłym tygodniu. Jeżeli piątkowe „payrollsy” będą wyraźnie poniżej 200 tys., wtedy już wrześniowy termin podwyżek może być podważany, co będzie kolejnym argumentem do redukcji pozycji na dolarze. W rezultacie na powrót aprecjacji „zielonego” możemy poczekać nawet kilka miesięcy.
Złoty nieco słabszy do euro
Złoty w pierwszej części dnia bądź wyraźnie stracił do euro. Było to prawdopodobnie wynikiem dość specyficznej sytuacji na rynku instrumentów dłużnych w strefie euro. Rentowności europejskiego długu bardzo wyraźnie wzrosły, a za nimi nastąpiła także wyprzedaż papierów skarbowych rynków wschodzących. Spowodowało to presję na wyprzedaż złotego, mimo iż prawdopodobnie reakcja rynku byłą zbyt nerwowa. Luzowanie ilościowe w EBC powinno stosunkowo długo utrzymywać niskie rentowności, a gdyby następował wzrost inflacji, to raczej on będzie spowodowany lepszymi perspektywami gospodarczymi, które także będą miały przełożenie na regionalne gospodarki wschodzące i prawdopodobnie szybsze zacieśnienie polityki pieniężnej niż w strefie euro.
Euro prawdopodobnie będzie więc utrzymywać się blisko czterech złotych. Zejście poniżej tego poziomu będzie możliwe, gdy sytuacja na rynku długu się ustabilizuje, a z rodzimej gospodarki napłyną kolejne dobre informacje. Scenariusz spadku EUR/PLN w okolice 3.80-3.85 nadal pozostaje aktualny, choć jego prawdopodobieństwo realizacji się zmniejszyło ze względu na wyraźnie odzyskanie sił przez europejska walutę na rynku międzynarodowym.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1150-1.1250
1.1050-1.1150
1.1250-1.1350
Kurs EUR/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Kurs USD/PLN
3.5800-3.6200
3.6200-3.6600
3.5600-3.6000
Kurs CHF/PLN
3.8000-3.8400
3.8000-3.8400
3.8000-3.8400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Odczyt PKB z USA przejął inicjatywę. Stosunkowo gołębi komunikat ze strony Rezerwy Federalnej bardzo wyraźnie redukuje szansę na podniesienie stóp procentowych przed wrześniem. Złoty jest słabszy do euro po wyprzedaży na rynku instrumentów dłużnych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
PKB i strach wyprzedziły Fed
Oczekiwana rynku na to, iż Rezerwa Federalna będzie głównym rozrywającym na FX okazały się nieuzasadnione. Wyraźnie gorszy od oczekiwań odczyt PKB (+0.2% vs szacunki na poziomie +1.0%) wywołał tak duży strach tych, którzy posiadali długie pozycje na amerykańskiej walucie, iż zaczęli je redukować zanim jeszcze FOMC opublikował swój komunikat.
Spowodowało to, iż jeszcze przed godziną 20.00 CET, EUR/USD doszedł prawie do poziomu 1.1200. Z kolei przy 200-pipsowym wzroście w ciągu jednego dnia sam przekaz ze strony Fedu musiałby być skrajnie gołębi, by jeszcze powiększyć ten wzrost. W rezultacie po komunikacie główna para walutowa spadła, co oczywiście wcale nie oznacza, iż Komitet był jastrzębi.
Rezerwa Federalna przede wszystkim ogłosiła, iż wzrost gospodarczy spowolnił podczas zimowych miesięcy, podczas gdy w marcu twierdził, iż jest umiarkowany, a w styczniu, że silny. Według Fed jest to skutek częściowo czynników przejściowych (najprawdopodobniej chodzi o pogodę oraz strajki w portach na Zachodnim Wybrzeżu).
Opis kondycji rynku pracy także się pogorszył. Nieco ponad miesiąc temu Komitet uważał, że rynek pracy poprawiał się. Dziś natomiast twierdzi, iż ścieżka wzrostu miejsc pracy się obniżyła. Mało optymistyczne brzmią także informacje o inwestycjach, który się osłabiły, a także o słabej kondycji rynku nieruchomości czy też spadku aktywności eksportu.
Z pozytywnych sygnałów warto zwrócić uwagę na zdanie, że pomimo spadku wzrostu PKB oraz spowolnienia w zatrudnieniu, Fed nadal spodziewa się umiarkowanego wzrostu gospodarczego w tym roku. Również stosunkowo dobrze wygląda kondycja konsumentów, których dochód wzrósł, a sentyment pozostał na wysokim poziomie. Ogólnie jednak należy podkreślić, że Fed wymienił dość sporo negatywnych czynników. Może to oznaczać, iż szanse na podwyżki stóp procentowych przed wrześniem są minimalne.
W najbliższych dniach bardzo uważnie będą obserwowane kolejne dane makro oraz rynek będzie się wsłuchiwać w wypowiedzi poszczególnych członków Fedu, a zwłaszcza tych, których poglądy są bliskie konsensusowi Komitetu (jutro o 20.25 CET przemawia John Williams). Jeżeli zaś chodzi o dolara to szanse na dalsze osłabienie są stosunkowo dużo, a na pewno każde ważniejsze dane makro które będą zauważalnie odbiegać od konsensusu powinny wywołać bardzo wyraźną reakcję na parach powiązanych z amerykańska walutą.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Połączenie wczorajszego odczyty PKB ze stosunkowo gołębim posiedzeniem Rezerwy Federalnej, a także zmuszenie niektórych długich pozycji na dolarze do opuszczenia rynku spowodowało, iż EUR/USD doszedł prawie do poziomu 1.1250 podczas europejskiej sesji. Tak szybkie tempo aprecjacji głównej pary walutowej nie utrzyma się, jednak kolejne słabe dane makro oraz gołębie wypowiedzi poszczególnych członków Fedu mogą dalej osłabiać „zielonego”.
Dobrą okazją do większej zmienności na rynku może być już dzisiejszy Chicago PMI. Oczekiwania są na dość niskim poziomie (50), choć i tak wyżej niż publikacje w poprzednich miesiącach. Ważniejsze jednak będzie jutrzejszy ISM oraz dane w przyszłym tygodniu. Jeżeli piątkowe „payrollsy” będą wyraźnie poniżej 200 tys., wtedy już wrześniowy termin podwyżek może być podważany, co będzie kolejnym argumentem do redukcji pozycji na dolarze. W rezultacie na powrót aprecjacji „zielonego” możemy poczekać nawet kilka miesięcy.
Złoty nieco słabszy do euro
Złoty w pierwszej części dnia bądź wyraźnie stracił do euro. Było to prawdopodobnie wynikiem dość specyficznej sytuacji na rynku instrumentów dłużnych w strefie euro. Rentowności europejskiego długu bardzo wyraźnie wzrosły, a za nimi nastąpiła także wyprzedaż papierów skarbowych rynków wschodzących. Spowodowało to presję na wyprzedaż złotego, mimo iż prawdopodobnie reakcja rynku byłą zbyt nerwowa. Luzowanie ilościowe w EBC powinno stosunkowo długo utrzymywać niskie rentowności, a gdyby następował wzrost inflacji, to raczej on będzie spowodowany lepszymi perspektywami gospodarczymi, które także będą miały przełożenie na regionalne gospodarki wschodzące i prawdopodobnie szybsze zacieśnienie polityki pieniężnej niż w strefie euro.
Euro prawdopodobnie będzie więc utrzymywać się blisko czterech złotych. Zejście poniżej tego poziomu będzie możliwe, gdy sytuacja na rynku długu się ustabilizuje, a z rodzimej gospodarki napłyną kolejne dobre informacje. Scenariusz spadku EUR/PLN w okolice 3.80-3.85 nadal pozostaje aktualny, choć jego prawdopodobieństwo realizacji się zmniejszyło ze względu na wyraźnie odzyskanie sił przez europejska walutę na rynku międzynarodowym.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.04.2015
Komentarz walutowy z 29.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.04.2015
Komentarz walutowy z 28.04.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s