Lepsze od oczekiwań dane z Wielkiej Brytanii dalej wspierają szterlinga. Dziś w centrum uwagi odczyt ADP z amerykańskiego rynku pracy. Złoty nadal pozostaje słaby do większości zagranicznych walut.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00: Inflacja za sierpień z Polski (szacunki: minus 0.9% r/r, minus 0.3% m/m).
14.15: Nowe miejsca pracy w sektorze prywatnym według ADP (szacunki: +175 tys.).
15.45: Chicago PMI (szacunki: 54 punkty).
Mniejszy pesymizm wspiera funta
O godzinie 11.00 napłynęły dane o inflacji ze strefy euro za sierpień. W relacji rok do roku była ona niższa o 0.1 pkt proc. od konsensusu i wyniosła +0.2%. Już po wczorajszych danych z Niemiec zwracaliśmy uwagę, że dzisiejsza publikacja dotycząca cen na obszarze wspólnej waluty może być poniżej konsensusu.
Poza ogólnym odczytem inflacji warto również zwrócić uwagę na fakt, że dane z wyłączeniem paliw i żywności były na poziomie z lipca, chociaż oczekiwano ich wzrostu o 0.1 pkt proc. do +0.9% r/r. Może to teoretycznie zwiększyć apetyty na zwiększenie skali luzowania przez EBC. Według nas jest jednak zdecydowanie zbyt wcześniej, by spekulować o możliwości rozszerzenia programu QE i na wrześniowym posiedzeniu jedynie decyzja o przedłużeniu skupu aktywów poza marzec 2017 jest realnym rozwiązaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że niższa inflacja bazowa jest negatywna dla euro.
Zdecydowanie bardziej interesujące doniesienia napływają jednak ze Zjednoczonego Królestwa. Dzisiejszy odczyt nastrojów konsumentów przygotowywany przez GFK był znacznie lepszy niż ten zanotowany w lipcu (minus 7 pkt vs minus 12 pkt). Uwagę zwraca zwłaszcza wzrost subindeksu oceny ogólnej sytuacji gospodarczej z minus 33 pkt do minus 22 pkt. Choć trzeba zauważyć, że rok temu była ona na poziomie +3 pkt.
Dobrze należy ocenić także chęć robienia „większych zakupów”, takich jak np. meble. Ta składowa wzrosła z minus 2 pkt do +7 pkt. Względnie dobrze należy także odebrać nagły spadek chęci do oszczędzania (z 1 pkt do minus 17 pkt). Oznacza to, że działania Banku Anglii mogą przynosić efekty i raczej nie będzie załamania popytu konsumenckiego. W dłuższym terminie jednak mniejszy poziom oszczędności może być oczywiście odebrany negatywnie.
Poza badaniem GFK na rynek trafiły także dane Nationwide, dotyczące cen domów w Wielkiej Brytanii. Nieoczekiwanie nastąpiło przyśpieszenie ich wzrostu z poziomu 5.2% do 5.6%. Częściowo jednak, jak zwraca uwagę Robert Gardner, szef ekonomistów Nationwide, może to być spowodowane spadającą podażą domów. Ilość nieruchomości na rynku „pozostaje blisko 30-letnich minimów”, pisze Gardner.
Ogólnie jednak, choć obie publikacje nie są bardzo optymistyczne, to także nie korespondują z załamaniem koniunktury, którego obawiali się niektórzy uczestnicy rynku. To prawdopodobnie powoduje, że cześć inwestorów zacznie redukować pozycje nastawione na osłabienie szterlinga. W rezultacie EUR/GBP spadł dziś do najniższym poziomów od 3 tygodni, a funt w relacji do złotego osiągnął poziom prawie 5.15, czyli 25 groszy powyżej minimów z połowy miesiąca.
W perspektywie nadchodzących dni najważniejsze będą jutrzejsze odczyty PMI z przemysłu oraz sektora budowlanego, a także poniedziałkowe dane PMI z usług. Gdyby wyraźnie odreagowały one ostatnie spadki, wtedy można oczekiwać dalszego wzrostu szterlinga i nawet osiągnięcia poziomu 5.20 na parze GBP/PLN.
W okresie najbliższych kilku miesięcy sytuacja funta nadal może pozostawać niepewna. Niedługo powinien rozpocząć się proces negocjacji wyjścia z EU, co będzie również związane ze zwiększającym się ryzykiem utraty dostępu do wspólnego rynku przez sektor finansowy. Dodatkowo nie oczekujemy by deficyt na rachunku obrotów towarowych, który obecnie wynosi około 7% PKB, mógłby zostać szybko zredukowany. Na końcu warto także pamiętać o sytuacji związanej ze Szkocją. W rezultacie, mimo że dość szybko zidentyfikowaliśmy szanse na zauważalne odbicie na funcie, to jednak cały czas oczekujemy, iż jest duże ryzyko, że funt jeszcze pogłębi ostatnie minima.
Odczyty ADP
Dziś na 14.15 zaplanowany jest odczyt ADP, dotyczący nowych etatów w sektorze prywatnym. Teoretycznie rynek powinien poświęcać tym odczytom więcej uwagi niż oficjalnym „payrollsom”, gdyż charakteryzują się mniejszą zmiennością i lepiej identyfikują trendy na rynku pracy niż piątkowe dane Departamentu Pracy USA. Wynika to głównie z faktu, że próba ADP to ponad 400 tys. przedsiębiorstw, a „payrollsy” opierają się na danych z około 146 tys. firm.
Ogólnie więc, jeżeli ADP przedstawi odczyt w granicach 170 tys., to można przyjąć, że amerykański rynek pracy ulega poprawie. Spadek wyraźnie poniżej 150 tys. mógłby wywołać obawy o piątkowe dane i nieco osłabić dolara, chociaż w krótkim okresie dane wcale nie muszą się pokrywać. Na razie nie ma jednak sygnałów, by sytuacja zatrudnienia w USA miała się pogorszyć, stąd najbardziej prawdopodobny jest odczyty blisko konsensus, który podtrzymałby dobrą kondycję USD.
Złoty nadal pod presją
Przez ostatnie godziny sytuacja na złotym nie uległa większym zmianom. Krajowa waluta jest głównie osłabiona przez czynniki wewnętrzne (słabe dane makroekonomiczne, obawy o decyzję Moody’s), choć również sytuacja zewnętrzna może się pogorszyć, jeżeli rynek będzie wyceniać wyższe prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w USA.
W rezultacie ryzyko dalszego osłabienia się krajowej waluty pozostaje podwyższone. Zmniejszenie presji na PLN może nastąpić dopiero po decyzji Moody’s w dniu 9 września. Nadal nie spodziewamy się cięcia ratingu, choć ostatnie dane o inwestycjach prawdopodobnie przynajmniej częściowo potwierdzają obawy Agencji, dotyczące słabszej kondycji gospodarczej związanej z kwestiami instytucjonalnymi.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Lepsze od oczekiwań dane z Wielkiej Brytanii dalej wspierają szterlinga. Dziś w centrum uwagi odczyt ADP z amerykańskiego rynku pracy. Złoty nadal pozostaje słaby do większości zagranicznych walut.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Mniejszy pesymizm wspiera funta
O godzinie 11.00 napłynęły dane o inflacji ze strefy euro za sierpień. W relacji rok do roku była ona niższa o 0.1 pkt proc. od konsensusu i wyniosła +0.2%. Już po wczorajszych danych z Niemiec zwracaliśmy uwagę, że dzisiejsza publikacja dotycząca cen na obszarze wspólnej waluty może być poniżej konsensusu.
Poza ogólnym odczytem inflacji warto również zwrócić uwagę na fakt, że dane z wyłączeniem paliw i żywności były na poziomie z lipca, chociaż oczekiwano ich wzrostu o 0.1 pkt proc. do +0.9% r/r. Może to teoretycznie zwiększyć apetyty na zwiększenie skali luzowania przez EBC. Według nas jest jednak zdecydowanie zbyt wcześniej, by spekulować o możliwości rozszerzenia programu QE i na wrześniowym posiedzeniu jedynie decyzja o przedłużeniu skupu aktywów poza marzec 2017 jest realnym rozwiązaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że niższa inflacja bazowa jest negatywna dla euro.
Zdecydowanie bardziej interesujące doniesienia napływają jednak ze Zjednoczonego Królestwa. Dzisiejszy odczyt nastrojów konsumentów przygotowywany przez GFK był znacznie lepszy niż ten zanotowany w lipcu (minus 7 pkt vs minus 12 pkt). Uwagę zwraca zwłaszcza wzrost subindeksu oceny ogólnej sytuacji gospodarczej z minus 33 pkt do minus 22 pkt. Choć trzeba zauważyć, że rok temu była ona na poziomie +3 pkt.
Dobrze należy ocenić także chęć robienia „większych zakupów”, takich jak np. meble. Ta składowa wzrosła z minus 2 pkt do +7 pkt. Względnie dobrze należy także odebrać nagły spadek chęci do oszczędzania (z 1 pkt do minus 17 pkt). Oznacza to, że działania Banku Anglii mogą przynosić efekty i raczej nie będzie załamania popytu konsumenckiego. W dłuższym terminie jednak mniejszy poziom oszczędności może być oczywiście odebrany negatywnie.
Poza badaniem GFK na rynek trafiły także dane Nationwide, dotyczące cen domów w Wielkiej Brytanii. Nieoczekiwanie nastąpiło przyśpieszenie ich wzrostu z poziomu 5.2% do 5.6%. Częściowo jednak, jak zwraca uwagę Robert Gardner, szef ekonomistów Nationwide, może to być spowodowane spadającą podażą domów. Ilość nieruchomości na rynku „pozostaje blisko 30-letnich minimów”, pisze Gardner.
Ogólnie jednak, choć obie publikacje nie są bardzo optymistyczne, to także nie korespondują z załamaniem koniunktury, którego obawiali się niektórzy uczestnicy rynku. To prawdopodobnie powoduje, że cześć inwestorów zacznie redukować pozycje nastawione na osłabienie szterlinga. W rezultacie EUR/GBP spadł dziś do najniższym poziomów od 3 tygodni, a funt w relacji do złotego osiągnął poziom prawie 5.15, czyli 25 groszy powyżej minimów z połowy miesiąca.
W perspektywie nadchodzących dni najważniejsze będą jutrzejsze odczyty PMI z przemysłu oraz sektora budowlanego, a także poniedziałkowe dane PMI z usług. Gdyby wyraźnie odreagowały one ostatnie spadki, wtedy można oczekiwać dalszego wzrostu szterlinga i nawet osiągnięcia poziomu 5.20 na parze GBP/PLN.
W okresie najbliższych kilku miesięcy sytuacja funta nadal może pozostawać niepewna. Niedługo powinien rozpocząć się proces negocjacji wyjścia z EU, co będzie również związane ze zwiększającym się ryzykiem utraty dostępu do wspólnego rynku przez sektor finansowy. Dodatkowo nie oczekujemy by deficyt na rachunku obrotów towarowych, który obecnie wynosi około 7% PKB, mógłby zostać szybko zredukowany. Na końcu warto także pamiętać o sytuacji związanej ze Szkocją. W rezultacie, mimo że dość szybko zidentyfikowaliśmy szanse na zauważalne odbicie na funcie, to jednak cały czas oczekujemy, iż jest duże ryzyko, że funt jeszcze pogłębi ostatnie minima.
Odczyty ADP
Dziś na 14.15 zaplanowany jest odczyt ADP, dotyczący nowych etatów w sektorze prywatnym. Teoretycznie rynek powinien poświęcać tym odczytom więcej uwagi niż oficjalnym „payrollsom”, gdyż charakteryzują się mniejszą zmiennością i lepiej identyfikują trendy na rynku pracy niż piątkowe dane Departamentu Pracy USA. Wynika to głównie z faktu, że próba ADP to ponad 400 tys. przedsiębiorstw, a „payrollsy” opierają się na danych z około 146 tys. firm.
Ogólnie więc, jeżeli ADP przedstawi odczyt w granicach 170 tys., to można przyjąć, że amerykański rynek pracy ulega poprawie. Spadek wyraźnie poniżej 150 tys. mógłby wywołać obawy o piątkowe dane i nieco osłabić dolara, chociaż w krótkim okresie dane wcale nie muszą się pokrywać. Na razie nie ma jednak sygnałów, by sytuacja zatrudnienia w USA miała się pogorszyć, stąd najbardziej prawdopodobny jest odczyty blisko konsensus, który podtrzymałby dobrą kondycję USD.
Złoty nadal pod presją
Przez ostatnie godziny sytuacja na złotym nie uległa większym zmianom. Krajowa waluta jest głównie osłabiona przez czynniki wewnętrzne (słabe dane makroekonomiczne, obawy o decyzję Moody’s), choć również sytuacja zewnętrzna może się pogorszyć, jeżeli rynek będzie wyceniać wyższe prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w USA.
W rezultacie ryzyko dalszego osłabienia się krajowej waluty pozostaje podwyższone. Zmniejszenie presji na PLN może nastąpić dopiero po decyzji Moody’s w dniu 9 września. Nadal nie spodziewamy się cięcia ratingu, choć ostatnie dane o inwestycjach prawdopodobnie przynajmniej częściowo potwierdzają obawy Agencji, dotyczące słabszej kondycji gospodarczej związanej z kwestiami instytucjonalnymi.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.08.2016
Komentarz walutowy z 30.08.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.08.2016
Komentarz walutowy z 29.08.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s