Dzisiejsza sesja to zatrzymanie gwałtownych spadków na giełdach, czy strat złotego. Jednakże kwestie potencjalnych ceł w dalszym ciągu mogą wywoływać presję na rynki w kolejnych dniach.
Oddech też dla złotego
Choć znaczne spadki, które obserwowaliśmy jeszcze wczoraj na giełdach zostały zatrzymane, ciężko mówić o istotnej poprawie sentymentu rynkowego. Wczorajsza wypowiedź doradcy ekonomicznego Białego Domu, Petera Navarro, dla CNBC nieco uspokoiła rynki (bagatelizował on spekulacje o restrykcjach inwestycyjnych), ale nie wywołały one euforii na rynku.
Kwestia sporu na tle ceł pomiędzy USA, Chinami z UE jest cały czas aktualna i póki będzie ona się utrzymywać, znaczna poprawa na rynkach będzie mało prawdopodobna. Szczególnie, że prezydent USA używając mediów społecznościowych (nawet dziś) systematycznie przypomina o możliwości wprowadzenia dodatkowych ceł, jeżeli partnerzy handlowi USA nie zniosą swoich.
Większa niepewność na rynku oznaczać może większą awersją do ryzyka. W efekcie następować może odpływ kapitału z bardziej ryzykownych aktywów do tych postrzeganych jako bezpieczniejsze (m.in. jen, złoto, dolar obecnie). Tracić może na tym także złoty, któremu sytuacja wewnętrzna również nie pomaga (brak perspektyw na podwyżki stóp procentowych). Notowania złotego, podobnie jak ruchy na giełdzie, charakteryzowały się ograniczonym przedziałem zmienności. Rynek najprawdopodobniej czeka na dalsze rozwinięcie się tematu sporu na tle ceł.
Brak wprowadzenia dodatkowych ceł może być w krótkim terminie korzystny dla złotego. W dłuższej perspektywie jednak, rozbieżność na tle polityki monetarnej pomiędzy USA a strefą euro i Polską będą wywierały presję spadkową na polskiej walucie. W kolejnych godzinach brak jest zaplanowanych istotnych wydarzeń, stąd o notowaniach złotego w największej mierze decydować będzie sentyment na rynku.
Brak pogłębienia wczorajszej przeceny na amerykańskich parkietach powinien raczej wspierać złotego, którego relacja do euro wczoraj i dzisiaj zbliżyła się do 4,35 zł, najwyższego poziomu od 15 miesięcy. Od porannych godzin cena za jednostkę euro spadła o ok. 1 gr. i brak istotnych zmian w notowaniach głównej pary walutowej (nieco poniżej 1,17), tj. EUR/USD, powinien wspierać stabilizację złotego w okolicy bieżących poziomów.
Jutro na rynku
O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikuje dane o zamówieniach na dobre trwałe w USA w maju. Dane te są o tyle istotne, gdyż mogą dawać wskazówek co do przyszłej produkcji przemysłowej. Stosunkowo ważniejszy wskaźnik bazowy (z wył. zamówień na dobra transportowe) ma zgodnie z konsensusem rynkowym wzrosnąć o 0,5% w skali miesiąca, co byłoby czwartym miesiącem zwiększania się zamówień z rzędu. Solidne, nieco lepsze od oczekiwań, dane mogłyby tylko wesprzeć argument o znacznej rozbieżności zarówno pod kątem gospodarczym, jak i polityki monetarnej pomiędzy USA a strefą euro i wzmocnić dolara (i obniżając poziom EUR/USD).
O tej samej godzinie Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi majowy poziom bilansu zagranicznego handlu towarami USA. W poprzednich dwóch miesiącach dane te pozytywnie zaskakiwały i deficyt okazywał się wyraźnie mniejszy od oczekiwań. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na jego nieznaczny wzrost w maju z 67,34 do 68,9 mld dol. Gdyby on jednak wyraźnie zawiódł oczekiwania rynkowe, mogłoby to wywołać reakcję ze strony prezydenta USA, biorąc pod uwagę ostatnią aktywność w tym temacie. Zaostrzenie retoryki, która już mocno popsuła nastroje na rynkach, mogłoby ponownie przełożyć się na pogorszenie sentymentu, co może ostatecznie negatywnie wpływać na koszyk złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 cze 2018 12:55
Kumulacja negatywnych informacji (komentarz walutowy z 26.06.2018)
Dzisiejsza sesja to zatrzymanie gwałtownych spadków na giełdach, czy strat złotego. Jednakże kwestie potencjalnych ceł w dalszym ciągu mogą wywoływać presję na rynki w kolejnych dniach.
Oddech też dla złotego
Choć znaczne spadki, które obserwowaliśmy jeszcze wczoraj na giełdach zostały zatrzymane, ciężko mówić o istotnej poprawie sentymentu rynkowego. Wczorajsza wypowiedź doradcy ekonomicznego Białego Domu, Petera Navarro, dla CNBC nieco uspokoiła rynki (bagatelizował on spekulacje o restrykcjach inwestycyjnych), ale nie wywołały one euforii na rynku.
Kwestia sporu na tle ceł pomiędzy USA, Chinami z UE jest cały czas aktualna i póki będzie ona się utrzymywać, znaczna poprawa na rynkach będzie mało prawdopodobna. Szczególnie, że prezydent USA używając mediów społecznościowych (nawet dziś) systematycznie przypomina o możliwości wprowadzenia dodatkowych ceł, jeżeli partnerzy handlowi USA nie zniosą swoich.
Większa niepewność na rynku oznaczać może większą awersją do ryzyka. W efekcie następować może odpływ kapitału z bardziej ryzykownych aktywów do tych postrzeganych jako bezpieczniejsze (m.in. jen, złoto, dolar obecnie). Tracić może na tym także złoty, któremu sytuacja wewnętrzna również nie pomaga (brak perspektyw na podwyżki stóp procentowych). Notowania złotego, podobnie jak ruchy na giełdzie, charakteryzowały się ograniczonym przedziałem zmienności. Rynek najprawdopodobniej czeka na dalsze rozwinięcie się tematu sporu na tle ceł.
Brak wprowadzenia dodatkowych ceł może być w krótkim terminie korzystny dla złotego. W dłuższej perspektywie jednak, rozbieżność na tle polityki monetarnej pomiędzy USA a strefą euro i Polską będą wywierały presję spadkową na polskiej walucie. W kolejnych godzinach brak jest zaplanowanych istotnych wydarzeń, stąd o notowaniach złotego w największej mierze decydować będzie sentyment na rynku.
Brak pogłębienia wczorajszej przeceny na amerykańskich parkietach powinien raczej wspierać złotego, którego relacja do euro wczoraj i dzisiaj zbliżyła się do 4,35 zł, najwyższego poziomu od 15 miesięcy. Od porannych godzin cena za jednostkę euro spadła o ok. 1 gr. i brak istotnych zmian w notowaniach głównej pary walutowej (nieco poniżej 1,17), tj. EUR/USD, powinien wspierać stabilizację złotego w okolicy bieżących poziomów.
Jutro na rynku
O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikuje dane o zamówieniach na dobre trwałe w USA w maju. Dane te są o tyle istotne, gdyż mogą dawać wskazówek co do przyszłej produkcji przemysłowej. Stosunkowo ważniejszy wskaźnik bazowy (z wył. zamówień na dobra transportowe) ma zgodnie z konsensusem rynkowym wzrosnąć o 0,5% w skali miesiąca, co byłoby czwartym miesiącem zwiększania się zamówień z rzędu. Solidne, nieco lepsze od oczekiwań, dane mogłyby tylko wesprzeć argument o znacznej rozbieżności zarówno pod kątem gospodarczym, jak i polityki monetarnej pomiędzy USA a strefą euro i wzmocnić dolara (i obniżając poziom EUR/USD).
O tej samej godzinie Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi majowy poziom bilansu zagranicznego handlu towarami USA. W poprzednich dwóch miesiącach dane te pozytywnie zaskakiwały i deficyt okazywał się wyraźnie mniejszy od oczekiwań. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na jego nieznaczny wzrost w maju z 67,34 do 68,9 mld dol. Gdyby on jednak wyraźnie zawiódł oczekiwania rynkowe, mogłoby to wywołać reakcję ze strony prezydenta USA, biorąc pod uwagę ostatnią aktywność w tym temacie. Zaostrzenie retoryki, która już mocno popsuła nastroje na rynkach, mogłoby ponownie przełożyć się na pogorszenie sentymentu, co może ostatecznie negatywnie wpływać na koszyk złotego.
Zobacz również:
Kumulacja negatywnych informacji (komentarz walutowy z 26.06.2018)
Dolar, złoty tracą (popołudniowy komentarz walutowy z 25.06.2018)
Turecka lira po wyborach (komentarz walutowy z 25.06.2018)
Kryptowaluty na bankowej tapecie
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s