Inflacja w USA tylko minimalnie wyhamowała w kwietniu. Daje to pretekst do kontynuacji przeceny na światowych rynkach akcji. Przekłada się też na kolejną odsłonę umocnienia dolara. W relacji do euro jest on najmocniejszy od stycznia 2017 r. Kurs EUR/USD po kilku dniach stabilizacji w przedziale 1,05-1,06 runął dziś rano do 1,0450. Winduje to kurs dolara ponad 4,45 zł pomimo utrzymywania się EUR/PLN poniżej 4,70. Złoty jest mocniejszy od większości głównych walut. CHF/PLN znajduje się pod 4,50, a GBP/PLN poniżej 5,45. Najdotkliwiej przeceniana jest korona norweska, która w ostatnich dniach potaniała o kilka procent.
Złoty: EUR/PLN stabilny pomimo minorowych nastrojów
Kurs euro w ostatnich kilkudziesięciu godzinach pozostaje poniżej 4,70. Nieprzerywanie za sufit dla notowań postrzegamy okolice 4,72 zł, czyli szczyty z końcówki kwietnia. Zostały one ustanowione po skokowym osłabieniu PLN w reakcji na informacje o odcięciu dostaw rosyjskiego gazu. W ubiegłym tygodniu oraz na początku bieżącego powstrzymały one wzrost EUR/PLN po rozczarowaniu skromniejszą od prognoz podwyżką stóp przez Radę Polityki Pieniężnej.
Można powiedzieć, że kurs euro zamienił utrzymujący się przez większą część kwietnia zakres wahań 4,62-4,67 na kilkugroszowy przedział wokół 4,70 zł. Przestrzeń do wyraźniejszego umocnienia zamyka obecnie okolica 4,66 złotych za euro. Jej sforsowanie i uchylenie EUR/PLN furtki do 4,60 przy minorowych nastrojach na światowych rynkach i nowych rekordach siły dolara wydaje się mało prawdopodobne. Złoty musi zaczekać na lepsze czasy, by powrócić na wzrostową ścieżkę.
Korona czeska: ciąg dalszy przeceny
Na dziś zaplanowane jest sejmowe głosowanie, które zatwierdzi drugą kadencję Adama Glapińskiego w fotelu prezesa NBP, ale biorąc pod uwagę, jak długo trwa ta saga i brak kontrkandydatów, nie będzie mieć to wpływu na złotego. Zgoła odmiennie mają się sprawy z koroną czeską. Przetasowania i roszady personalne w czeskim banku centralnym prowadzą do jej znacznej przeceny. W tydzień kurs EUR/CZK podniósł się o niemal 4 proc., w kierunku 25,50. Do PLN korona w tym kwartale straciła ok. 3,5 proc. Potwierdzają się ubiegłotygodniowe przecieki, jakoby od lipca stery w CNB miał w objąć Ales Michl.
To decydent, który regularnie głosuje przeciwko podwyżkom stóp procentowych pomimo rekordowej inflacji. Przypomnijmy, że w kwietniu dynamika cen przyspieszyła w Czechach do 14,2 proc. rok do roku i jest najwyższa w regionie. Prawdopodobnie ze względu na fakt, że w przeciwieństwie do Polski i Węgier nie sięgnięto w Czechach po instrumenty łagodzące wpływ wzrostu cen na budżety domowe.
Co istotne, w rezultacie roszad personalnych podkopana zostaje nie tylko renoma Czeskiego Banku Narodowego jako najbardziej jastrzębiego, najostrzej walczącego banku centralnego, ale również jego nieposzlakowana opinia. Michl postrzegany jest bowiem jako kandydat polityczny, podsunięty prezydentowi Milosowi Zemanwi przez byłego premiera Andre Babisa. Część komentatorów uważa wręcz, że to reprezentant interesów biznesowego magnata. Po przecenie korona czeska zaczyna jednak jawić się atrakcyjnie. Po pierwsze, zanim upłynie kadencja Jirego Rusnoka, może on forsować kolejną mocną podwyżkę stóp, co jeszcze tydzień temu było mało realne (wcześniej zapowiadano, że cykl jest na finiszu). Po drugie, Michl jak był w mniejszości, tak w mniejszości pozostanie i nie powinien mieć wystarczającej siły przebicia, by odwieść innych decydentów od kolejnych podwyżek, jeśli będą one uzasadnione.
Dolar: wysoka inflacja cementuje dominację USD
Inflacja w Stanach Zjednoczonych wyhamowała z 8,5 tylko do 8,3 proc. rok do roku. Tylko, gdyż spodziewany był spadek wskaźnika do 8,1 proc. Za wygraną nie daje też inflacja bazowa. Ba, w kwietniu była ona o 0,6 proc. wyższa niż w marcu. Oznacza to, że presja cenowa na dobre rozlała się po całej gospodarce. Wysoka inflacja jest w trójnasób pozytywna dla dolara. Po pierwsze, wczorajsze dane to kolejny powód do spekulacji, że presja cenowa zaczyna wymykać się spod kontroli. To może zmusić Rezerwę Federalną do mocniejszych podwyżek stóp procentowych na najbliższych posiedzeniach i zakończenia cyklu podwyżek na wyższym pułapie. Mowa o najbardziej typowym, bezpośrednim oddziaływaniu poprzez kanał relatywnej atrakcyjności odsetkowej.
Drugi wpływ wiąże się natomiast z gwałtowną przeceną ryzykownych aktywów pod wpływem strachu, że zdecydowana walka Fed z inflacją skutkować może tzw. twardym lądowaniem, czyli wepchnięciem amerykańskiej gospodarki w dotkliwą recesję. Od kilku tygodni ostro zniżkują światowe rynki akcji, wczoraj ponownie szczególnie wrażliwy, technologiczny Nasdaq runął o 3 proc., a w tym kwartale zanurkował już o ok. 20 proc. Na marginesie odnotujmy, krach kryptowalut, które – wbrew nadziejom ich entuzjastów – nie okazują się zabezpieczeniem przed inflacją, ale jej ofiarami.
Z trójki walut defensywnych: dolar, jen, frank, tak zwanych bezpiecznych przystani zyskujących w okresach niepokojów dolar jest naturalnym wyborem. W obecnym położeniu amerykańska waluta jako jedyna w tym gronie ma za sobą bank centralny nie tylko skory do podwyżek stóp, ale wręcz przodujący na tym polu. Wyższość dolara nad frankiem i jenem leży w jeszcze jednym aspekcie – zmianach struktury obrotów handlowych. Stany Zjednoczone w XXI wieku stały się eksporterem surowców energetycznych netto. To trzecie źródło dominacji dolara nad innymi walutami, między innymi euro. Oznacza to, że USD wręcz korzysta na wysokich cenach energetycznych, które euro zwiastują ryzyka stagflacji.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 maj 2022 9:21
Kursy walut przed inflacją z USA, kurs euro oddala się od ważnej bariery, dolar może ucierpieć (komentarz z 11.05.2020)
Inflacja w USA tylko minimalnie wyhamowała w kwietniu. Daje to pretekst do kontynuacji przeceny na światowych rynkach akcji. Przekłada się też na kolejną odsłonę umocnienia dolara. W relacji do euro jest on najmocniejszy od stycznia 2017 r. Kurs EUR/USD po kilku dniach stabilizacji w przedziale 1,05-1,06 runął dziś rano do 1,0450. Winduje to kurs dolara ponad 4,45 zł pomimo utrzymywania się EUR/PLN poniżej 4,70. Złoty jest mocniejszy od większości głównych walut. CHF/PLN znajduje się pod 4,50, a GBP/PLN poniżej 5,45. Najdotkliwiej przeceniana jest korona norweska, która w ostatnich dniach potaniała o kilka procent.
Spis treści:
Złoty: EUR/PLN stabilny pomimo minorowych nastrojów
Kurs euro w ostatnich kilkudziesięciu godzinach pozostaje poniżej 4,70. Nieprzerywanie za sufit dla notowań postrzegamy okolice 4,72 zł, czyli szczyty z końcówki kwietnia. Zostały one ustanowione po skokowym osłabieniu PLN w reakcji na informacje o odcięciu dostaw rosyjskiego gazu. W ubiegłym tygodniu oraz na początku bieżącego powstrzymały one wzrost EUR/PLN po rozczarowaniu skromniejszą od prognoz podwyżką stóp przez Radę Polityki Pieniężnej.
Można powiedzieć, że kurs euro zamienił utrzymujący się przez większą część kwietnia zakres wahań 4,62-4,67 na kilkugroszowy przedział wokół 4,70 zł. Przestrzeń do wyraźniejszego umocnienia zamyka obecnie okolica 4,66 złotych za euro. Jej sforsowanie i uchylenie EUR/PLN furtki do 4,60 przy minorowych nastrojach na światowych rynkach i nowych rekordach siły dolara wydaje się mało prawdopodobne. Złoty musi zaczekać na lepsze czasy, by powrócić na wzrostową ścieżkę.
Korona czeska: ciąg dalszy przeceny
Na dziś zaplanowane jest sejmowe głosowanie, które zatwierdzi drugą kadencję Adama Glapińskiego w fotelu prezesa NBP, ale biorąc pod uwagę, jak długo trwa ta saga i brak kontrkandydatów, nie będzie mieć to wpływu na złotego. Zgoła odmiennie mają się sprawy z koroną czeską. Przetasowania i roszady personalne w czeskim banku centralnym prowadzą do jej znacznej przeceny. W tydzień kurs EUR/CZK podniósł się o niemal 4 proc., w kierunku 25,50. Do PLN korona w tym kwartale straciła ok. 3,5 proc. Potwierdzają się ubiegłotygodniowe przecieki, jakoby od lipca stery w CNB miał w objąć Ales Michl.
To decydent, który regularnie głosuje przeciwko podwyżkom stóp procentowych pomimo rekordowej inflacji. Przypomnijmy, że w kwietniu dynamika cen przyspieszyła w Czechach do 14,2 proc. rok do roku i jest najwyższa w regionie. Prawdopodobnie ze względu na fakt, że w przeciwieństwie do Polski i Węgier nie sięgnięto w Czechach po instrumenty łagodzące wpływ wzrostu cen na budżety domowe.
Co istotne, w rezultacie roszad personalnych podkopana zostaje nie tylko renoma Czeskiego Banku Narodowego jako najbardziej jastrzębiego, najostrzej walczącego banku centralnego, ale również jego nieposzlakowana opinia. Michl postrzegany jest bowiem jako kandydat polityczny, podsunięty prezydentowi Milosowi Zemanwi przez byłego premiera Andre Babisa. Część komentatorów uważa wręcz, że to reprezentant interesów biznesowego magnata. Po przecenie korona czeska zaczyna jednak jawić się atrakcyjnie. Po pierwsze, zanim upłynie kadencja Jirego Rusnoka, może on forsować kolejną mocną podwyżkę stóp, co jeszcze tydzień temu było mało realne (wcześniej zapowiadano, że cykl jest na finiszu). Po drugie, Michl jak był w mniejszości, tak w mniejszości pozostanie i nie powinien mieć wystarczającej siły przebicia, by odwieść innych decydentów od kolejnych podwyżek, jeśli będą one uzasadnione.
Dolar: wysoka inflacja cementuje dominację USD
Inflacja w Stanach Zjednoczonych wyhamowała z 8,5 tylko do 8,3 proc. rok do roku. Tylko, gdyż spodziewany był spadek wskaźnika do 8,1 proc. Za wygraną nie daje też inflacja bazowa. Ba, w kwietniu była ona o 0,6 proc. wyższa niż w marcu. Oznacza to, że presja cenowa na dobre rozlała się po całej gospodarce. Wysoka inflacja jest w trójnasób pozytywna dla dolara. Po pierwsze, wczorajsze dane to kolejny powód do spekulacji, że presja cenowa zaczyna wymykać się spod kontroli. To może zmusić Rezerwę Federalną do mocniejszych podwyżek stóp procentowych na najbliższych posiedzeniach i zakończenia cyklu podwyżek na wyższym pułapie. Mowa o najbardziej typowym, bezpośrednim oddziaływaniu poprzez kanał relatywnej atrakcyjności odsetkowej.
Drugi wpływ wiąże się natomiast z gwałtowną przeceną ryzykownych aktywów pod wpływem strachu, że zdecydowana walka Fed z inflacją skutkować może tzw. twardym lądowaniem, czyli wepchnięciem amerykańskiej gospodarki w dotkliwą recesję. Od kilku tygodni ostro zniżkują światowe rynki akcji, wczoraj ponownie szczególnie wrażliwy, technologiczny Nasdaq runął o 3 proc., a w tym kwartale zanurkował już o ok. 20 proc. Na marginesie odnotujmy, krach kryptowalut, które – wbrew nadziejom ich entuzjastów – nie okazują się zabezpieczeniem przed inflacją, ale jej ofiarami.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZ trójki walut defensywnych: dolar, jen, frank, tak zwanych bezpiecznych przystani zyskujących w okresach niepokojów dolar jest naturalnym wyborem. W obecnym położeniu amerykańska waluta jako jedyna w tym gronie ma za sobą bank centralny nie tylko skory do podwyżek stóp, ale wręcz przodujący na tym polu. Wyższość dolara nad frankiem i jenem leży w jeszcze jednym aspekcie – zmianach struktury obrotów handlowych. Stany Zjednoczone w XXI wieku stały się eksporterem surowców energetycznych netto. To trzecie źródło dominacji dolara nad innymi walutami, między innymi euro. Oznacza to, że USD wręcz korzysta na wysokich cenach energetycznych, które euro zwiastują ryzyka stagflacji.
Zobacz również:
Kursy walut przed inflacją z USA, kurs euro oddala się od ważnej bariery, dolar może ucierpieć (komentarz z 11.05.2020)
Kursy walut w cieniu strachu przed bessą, dolar rządzi, kurs euro krąży wokół 4,70, korona czeska w opałach (komentarz z 10.05.2020)
Kursy walut nieobojętne na giełdowe zniżki, kurs euro zagrożony dalszym wzrostem, dolar najdroższy od dwóch miesięcy (komentarz z 9.05.2020)
Kursy walut po kolejnym szoku, kurs euro pod 4,70 zł, kurs dolara powyżej 4,45 zł, funt w opałach (komentarz z 6.05.2020)