Kursy walut po kolejnym szoku, kurs euro pod 4,70 zł, kurs dolara powyżej 4,45 zł, funt w opałach (komentarz z 6.05.2020)

Rada Polityki Pieniężnej podniosła koszt pieniądza na ósmym kolejnym posiedzeniu, windując stopę referencyjną z 4,5 do 5,25 proc. To już piąte zaskoczenie w rozpoczętym w październiku cyklu, spodziewany był ruch o 100 punktów bazowych. Rozczarowanie skromniejszą podwyżką rezonuje z kolejnym ostrym zwrotem nastrojów na globalnych rynkach. Optymizm po posiedzeniu Rezerwy Federalnej, która zdystansowała się od kroków mocniejszych niż 50 punktów bazowych, prysł niczym mydlana bańka.

Spis treści:

1. Złoty: prognozy kursu euro na pastwie RPP
2. Funt: szczerość Banku Anglii pogrąża walutę

Złoty: prognozy kursu euro na pastwie RPP

Na Wall Street dzień po najlepszej sesji od kilkunastu miesięcy zanotowano najgorszą od czerwca 2020 roku. Dobitnie obrazuje to jak mocno rozchwiane są globalne nastroje inwestycyjne. Środowa zwyżka została kompletnie wymazana, a technologiczny Nasdaq runął o ok. 5 proc. i finiszował na tegorocznych minimach. Osłabienie dolara również wyparowało: EUR/USD, który podbił do 1,06, cofa się poniżej 1,05. Strach przed konsekwencjami podwyżek stóp w USA może wzmocnić dzisiejszy raport z rynku pracy. Oczekiwany jest wzrost zatrudnienia o 400 tysięcy etatów i osunięcie się stopy bezrobocia do 3,5 proc.

Skromniejsza od oczekiwań i dokonanej w poprzednim miesiącu podwyżki stóp przez Radę Polityki Pieniężnej nie została uzasadniona w komunikacie towarzyszącym decyzji. W dokumencie próżno jednak zarazem szukać wskazówek, że cykl ma się ku końcowi. Stopy procentowe już teraz są najwyższe od 2008 roku i Globalnego Kryzysu Finansowego. Spodziewamy się wzrostu kosztu pieniądza do 6,5-7,0 proc. w zależności do tego, kiedy będzie można ogłosić szczyt inflacji i na co wskaże lipcowa projekcja inflacyjna. Więcej światła na zamiary władz rzuci dzisiejsza, zaplanowana na 15:00 konferencja prasowa prezesa NBP.

Niższa od oczekiwań podwyżka niejako kłóci się z preferencją, by złoty był mocniejszy i a niższe kursy walut wsparły walkę z presją cenową. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl niezmiennie zakładają, że w najbliższych miesiącach EUR/PLN obniży się do 4,50. O wyraźniejszy spadek w nieprzychylnym otoczeniu może być trudno. Zagrożeniem staje się ryzyko, że RPP mocniej skupi się na perspektywie nieuniknionego hamowania koniunktury, aniżeli na potrzebie błyskawicznego zduszenia inflacji. Nie jest to jednak nasz scenariusz bazowy i zakładamy dalsze podwyżki. W krótkim terminie sufitem dla EUR/PLN powinna być bariera 4,72, a w przypadku kursu euro drogę do 4,60 zł zamyka okolica 4,65 zł.

Funt: szczerość Banku Anglii pogrąża walutę

Bank Anglii w czwartek podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych i do 1,0 proc. To najwyższy poziom od 2009 r. Władze monetarne przedstawiły jednak bardzo pesymistyczną wizję przyszłości brytyjskiej gospodarki. Wzrost ma ostro hamować, koniunktura będzie pod presją negatywnych szoków. Podniesiono za to oczekiwania odnośnie do ścieżki inflacji oraz wybito inwestorom z głów zbyt ambitną wycenę przyszłego wzrostu stóp procentowych.

Innymi słowy: podobnie jak w marcu, wydźwięk posiedzenia wybitnie nie sprzyja brytyjskiej walucie. Otwarcie przedstawiona wizja skurczenia się gospodarki w 2023 roku i stagflacji w roku kolejnym nie przypada do gustu rynkom, jest ucieleśnieniem obaw, że na całym świecie wysiłkom na rzecz zapanowania nad inflacją towarzyszyć może recesja. W rezultacie funt ponownie znalazł się w tarapatach, w maju do euro i dolara stracił już ok. 2 proc. GBP/PLN osunął się pod 5,50 i jest blisko dołka z końcówki marca. Kondycja brytyjskiej waluty może się nie poprawiać bez radykalnego polepszenia globalnych nastrojów inwestycyjnych. A na to w tej chwili niewiele wskazuje.