Spadkowa spirala na światowych rynkach akcji rozkręca się na dobre. Jej źródłami są strach przed tempem zacieśniania polityki, które narzuca Rezerwa Federalna, oraz obawy przed globalną zadyszką gospodarek. To warunki, w których inwestorzy zwracają się ku dolarowi, a złoty i inne waluty koszyka gospodarek wschodzących omijane są przez kapitał szerokim łukiem. EUR/PLN nowy tydzień zaczynał od zbliżenia się do 4,72, a USD/PLN flirtuje z 4,50 i jest najwyżej od dwóch miesięcy. Dolar w relacji do głównych walut jest najmocniejszy od dwóch dekad.
Złoty: spadki na rynkach akcji ciążą ryzykownym walutom
Od początku kwartału nastroje na Wall Street i parkietach europejskich są minorowe i bardzo chimeryczne. W szczególnych opałach znajduje się wrażliwy na politykę monetarną i sytuację na rynkach obligacji skarbowych sektor technologiczny. Indeks Nasdaq od końca marca tąpnął już o 15 proc. W tym czasie grupujący największe krajowe spółki WIG20 właściwie nieprzerwanie obniża się, runął 20 proc. i jest najniżej od końcówki 2020 roku. Fatalnie wygląda sytuacja na chińskich rynkach akcji, która jest pochodną także utrzymywania drakońskich epidemicznych restrykcji. Nie tylko uderzają one we wzrost największej gospodarki rozwijającej się, lecz będą prowadzić także do dalszych napięć w łańcuchach dostaw podbijających inflację na całym świecie.
Słabnące nastroje inwestycyjne i obawy przed wyparowaniem nadpłynności pompującej wyceny wielu klas aktywów oddaje też pikujący kurs bitcoina. Notowania głównej kryptowaluty znalazły się już około 50 proc. poniżej historycznych szczytów. W takich warunkach złoty jest zagrożony i wrażliwy. Kurs euro po fiasku zejścia pod 4,65 zł niebezpiecznie zbliża się do 4,72 zł, czyli maksimów z końcówki kwietnie ustanawianych po informacjach o zawieszeniu dostaw rosyjskiego gazu. Przebicie tego pułapu i pogłębienie słabości złotego nie jest naszym scenariuszem bazowym, ale w obecnych warunkach nie można go bagatelizować. Na razie wciąż obowiązuje jednak przedział wahań EUR/PLN wokół 4,70.
Polskiej walucie w ubiegłym tygodniu zaszkodziła również skromniejsza od oczekiwań skala podwyżki stóp przez RPP. Na piątkowej, trwającej dwie godziny konferencji prasowej Adam Glapiński prezes NBP wyjaśniał, że ruch o pełny punkt procentowy, na którą zdecydowano się w kwietniu, był sytuacją wyjątkową i wynikał z potężnego skoku cen. Podwyżka o 75 punktów bazowych nie oznacza, że zbliżamy się do końca cyklu. Zostanie on sfinalizowany, gdy Rada uzyska pewność, że szczyt inflacji został minięty. Wpisuje się to w prognozy Cinkciarz.pl zakładające, że w najbliższych kilku miesiącach koszt pieniądza zostanie wywindowany do 6,5-7,0 proc.
Dolar: rynek pracy nie burzy hierarchii
Amerykańska waluta w obecnych warunkach pozostaje pierwszym, najbardziej naturalnym wyborem uczestników rynku. Krótkie epizody jego osłabienia są wykorzystywane do wznawiania jego zakupów, bez zwrotu na giełdach akcji nie wypadnie on szybko z łask. W rezultacie jego wartość w relacji do najważniejszych walut mierzona indeksem dolarowym przybiera wartości najwyższe od 20 lat. Kurs EUR/USD pozostaje blisko 1,05, co przekłada się na podbicie USD/PLN w kierunku 4,50. Ostatni raz wartości te notowano na początku marca.
Piątkowy raport z rynku pracy nie dostarczył żadnych powodów, by zaczęto powątpiewać w zamierzenia Rezerwy Federalnej i odwrócono się od dolara. Pomimo problemów z dostępnością pracowników, poza rolnictwem USA przybyło ponad 400 tysięcy etatów. Choć stopa bezrobocia minimalnie nie obniżyła się do 3,5 proc., a dynamika wynagrodzeń nieco rozczarowała, to aktualna pozostaje ocena, że kondycja kluczowej dla Fed sfery gospodarki nie stanie na drodze podwyżkom stóp i walce z inflacją. Wszak nieobsadzonych pozostaje ponad 11 milionów wakatów, a problemy z ich obsadzeniem zgłasza praktycznie co druga firma. W takim otoczeniu nie ma podstaw, by wątpić w trwałość trendu wzrostu płac. Niezmiennie zakładamy ruchy kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych na dwóch najbliższych posiedzeniach FOMC.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 maj 2022 10:16
Kursy walut po kolejnym szoku, kurs euro pod 4,70 zł, kurs dolara powyżej 4,45 zł, funt w opałach (komentarz z 6.05.2020)
Spadkowa spirala na światowych rynkach akcji rozkręca się na dobre. Jej źródłami są strach przed tempem zacieśniania polityki, które narzuca Rezerwa Federalna, oraz obawy przed globalną zadyszką gospodarek. To warunki, w których inwestorzy zwracają się ku dolarowi, a złoty i inne waluty koszyka gospodarek wschodzących omijane są przez kapitał szerokim łukiem. EUR/PLN nowy tydzień zaczynał od zbliżenia się do 4,72, a USD/PLN flirtuje z 4,50 i jest najwyżej od dwóch miesięcy. Dolar w relacji do głównych walut jest najmocniejszy od dwóch dekad.
Spis treści:
Złoty: spadki na rynkach akcji ciążą ryzykownym walutom
Od początku kwartału nastroje na Wall Street i parkietach europejskich są minorowe i bardzo chimeryczne. W szczególnych opałach znajduje się wrażliwy na politykę monetarną i sytuację na rynkach obligacji skarbowych sektor technologiczny. Indeks Nasdaq od końca marca tąpnął już o 15 proc. W tym czasie grupujący największe krajowe spółki WIG20 właściwie nieprzerwanie obniża się, runął 20 proc. i jest najniżej od końcówki 2020 roku. Fatalnie wygląda sytuacja na chińskich rynkach akcji, która jest pochodną także utrzymywania drakońskich epidemicznych restrykcji. Nie tylko uderzają one we wzrost największej gospodarki rozwijającej się, lecz będą prowadzić także do dalszych napięć w łańcuchach dostaw podbijających inflację na całym świecie.
Słabnące nastroje inwestycyjne i obawy przed wyparowaniem nadpłynności pompującej wyceny wielu klas aktywów oddaje też pikujący kurs bitcoina. Notowania głównej kryptowaluty znalazły się już około 50 proc. poniżej historycznych szczytów. W takich warunkach złoty jest zagrożony i wrażliwy. Kurs euro po fiasku zejścia pod 4,65 zł niebezpiecznie zbliża się do 4,72 zł, czyli maksimów z końcówki kwietnie ustanawianych po informacjach o zawieszeniu dostaw rosyjskiego gazu. Przebicie tego pułapu i pogłębienie słabości złotego nie jest naszym scenariuszem bazowym, ale w obecnych warunkach nie można go bagatelizować. Na razie wciąż obowiązuje jednak przedział wahań EUR/PLN wokół 4,70.
Polskiej walucie w ubiegłym tygodniu zaszkodziła również skromniejsza od oczekiwań skala podwyżki stóp przez RPP. Na piątkowej, trwającej dwie godziny konferencji prasowej Adam Glapiński prezes NBP wyjaśniał, że ruch o pełny punkt procentowy, na którą zdecydowano się w kwietniu, był sytuacją wyjątkową i wynikał z potężnego skoku cen. Podwyżka o 75 punktów bazowych nie oznacza, że zbliżamy się do końca cyklu. Zostanie on sfinalizowany, gdy Rada uzyska pewność, że szczyt inflacji został minięty. Wpisuje się to w prognozy Cinkciarz.pl zakładające, że w najbliższych kilku miesiącach koszt pieniądza zostanie wywindowany do 6,5-7,0 proc.
Dolar: rynek pracy nie burzy hierarchii
Amerykańska waluta w obecnych warunkach pozostaje pierwszym, najbardziej naturalnym wyborem uczestników rynku. Krótkie epizody jego osłabienia są wykorzystywane do wznawiania jego zakupów, bez zwrotu na giełdach akcji nie wypadnie on szybko z łask. W rezultacie jego wartość w relacji do najważniejszych walut mierzona indeksem dolarowym przybiera wartości najwyższe od 20 lat. Kurs EUR/USD pozostaje blisko 1,05, co przekłada się na podbicie USD/PLN w kierunku 4,50. Ostatni raz wartości te notowano na początku marca.
Piątkowy raport z rynku pracy nie dostarczył żadnych powodów, by zaczęto powątpiewać w zamierzenia Rezerwy Federalnej i odwrócono się od dolara. Pomimo problemów z dostępnością pracowników, poza rolnictwem USA przybyło ponad 400 tysięcy etatów. Choć stopa bezrobocia minimalnie nie obniżyła się do 3,5 proc., a dynamika wynagrodzeń nieco rozczarowała, to aktualna pozostaje ocena, że kondycja kluczowej dla Fed sfery gospodarki nie stanie na drodze podwyżkom stóp i walce z inflacją. Wszak nieobsadzonych pozostaje ponad 11 milionów wakatów, a problemy z ich obsadzeniem zgłasza praktycznie co druga firma. W takim otoczeniu nie ma podstaw, by wątpić w trwałość trendu wzrostu płac. Niezmiennie zakładamy ruchy kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych na dwóch najbliższych posiedzeniach FOMC.
Zobacz również:
Kursy walut po kolejnym szoku, kurs euro pod 4,70 zł, kurs dolara powyżej 4,45 zł, funt w opałach (komentarz z 6.05.2020)
Kursy walut po podwyżce stóp o 75 pkt bazowych: kurs euro oddala się od 4,65 zł, kurs dolara nad 4,43 zł (popołudniowy komentarz z 5.05.2022)
Kursy walut reagują na Fed, EUR/PLN blisko 4,65, kurs dolara pikuje (komentarz z 5.05.2020)
Kursy walut przed serią podwyżek stóp, kurs euro blisko 4,70 zł, kurs dolara rósł dzięki Fed (komentarz z 4.05.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s