W minionych dniach słabość złotego osiągnęła nowe ekstrema. EUR/PLN był przy 4,74, czyli najwyżej od przeszło dekady, USD/PLN dotarł w okolice 4,20, a CHF/PLN flirtował z 4,50. Główne złotowe pary walutowe zmierzają do zamknięcia tygodnia ze skromnymi zmianami wartości.
Polskiej walucie pomogły przede wszystkim komentarze ze strony premiera RP i prezesa NBP o niepożądanych efektach przeceny. Złoty radził sobie lepiej niż funt, ale także waluty skandynawskie czy korona czeska. Słabnie również rubel, któremu (podobnie jak koronie norweskiej) mocno szkodzą spadki cen ropy naftowej. Kurs baryłki w Londynie w tym tygodniu spadł o kilka procent i osunął się pod pułap 80 dolarów.
Kurs euro próbuje zadomowić się poniżej 4,70 zł, ale notowania EUR/PLN mogą nie zamknąć tygodnia poniżej marcowych szczytów, czyli okolic 4,68. A dopiero to otwierałoby drogę do głębszego odreagowania listopadowej przeceny. Mimo to spodziewamy się, że kolejna podwyżka stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski przekona inwestorów, że władze monetarne porzuciły obowiązującą przez ostatni rok preferencję, by złoty był słaby.
Tarcza inflacyjna poprawia postrzeganie perspektyw konsumpcji i tym samym może zahamować erozję postrzegania fundamentów polskiej waluty. W końcówce roku może też dojść do korekty rajdu dolara i powrotu części kapitału na rynki wschodzące. W rezultacie spodziewamy się, że kurs euro w najbliższych tygodniach ma szansę na spadki w kierunku 4,60 zł.
Tarcza inflacyjna nie zmienia perspektyw polityki NBP
W największym skrócie można powiedzieć, że tarcza inflacyjna zetnie szczyt dynamiki cen. Najwyższe poziomy inflacji mogą być notowane już w grudniu, nie zaś w pierwszym kwartale 2022 r., jak wcześniej zakładano. Czasowe obniżenie podatku VAT na energię elektryczną i gaz wypchnie jedynie wpływ wzrostów cen tych kategorii na kolejne miesiące. Średnioroczna inflacja nie powinna obniżyć się o więcej niż 0,5 pkt proc. Nadal wynosić będzie jednak wyraźnie powyżej 6 proc. Trajektoria dynamiki CPI będzie mieć za to zdecydowanie bardziej płaski przebieg. Inflacja po osiągnięciu apogeum nie będzie wyraźnie hamować. Dotyczy to także początku 2023 r. (ze względu na zniwelowanie efektu wysokiej bazy statystycznej).
Nie można też nie wspomnieć, że tarcza i dopłaty zwiększą rozporządzalny dochód gospodarstw domowych i osłabiają cios, jakim rosnące w obecnym tempie ceny są dla nastrojów konsumenckich. W tym sensie przedstawione narzędzia będą stanowić kolejny impuls fiskalny wspierający popyt. W rezultacie będą oddziaływać w kierunku podwyższenia inflacji. Niższe ceny energii mogą z czasem skutkować wyższymi w kluczowych dla polityki pieniężnej kategoriach bazowych.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Trudny do oceny jest wpływ przedstawionych wczoraj rozwiązań na oczekiwania inflacyjne. Niższy szczyt inflacji ogranicza ryzyko ich odkotwiczenia się, ale długi okres wysokiej, bo około 7-procentowej dynamiki CPI, nie wyklucza nakręcania się spirali cen i płac. Nie spodziewamy się, aby tracza zmieniała najbliższe perspektywy polityki pieniężnej. W grudniu Rada Polityki Pieniężnej podniesie naszym zdaniem stopy o 75-100 pkt bazowych, co powinno wesprzeć złotego. Docelowo koszt pieniądza powinien dotrzeć do ok. 3 proc. W końcu inflacja przez cały rok będzie mocno powyżej celu, a tarcza niweluje część zagrożeń dla siły konsumpcji i dynamiki PKB.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 lis 2021 9:01
Kursy walut po cofnięciu: EUR/PLN przestał spadać, dolar wciąż błyszczy (komentarz z 25.11.2021)
W minionych dniach słabość złotego osiągnęła nowe ekstrema. EUR/PLN był przy 4,74, czyli najwyżej od przeszło dekady, USD/PLN dotarł w okolice 4,20, a CHF/PLN flirtował z 4,50. Główne złotowe pary walutowe zmierzają do zamknięcia tygodnia ze skromnymi zmianami wartości.
Polskiej walucie pomogły przede wszystkim komentarze ze strony premiera RP i prezesa NBP o niepożądanych efektach przeceny. Złoty radził sobie lepiej niż funt, ale także waluty skandynawskie czy korona czeska. Słabnie również rubel, któremu (podobnie jak koronie norweskiej) mocno szkodzą spadki cen ropy naftowej. Kurs baryłki w Londynie w tym tygodniu spadł o kilka procent i osunął się pod pułap 80 dolarów.
Kurs euro próbuje zadomowić się poniżej 4,70 zł, ale notowania EUR/PLN mogą nie zamknąć tygodnia poniżej marcowych szczytów, czyli okolic 4,68. A dopiero to otwierałoby drogę do głębszego odreagowania listopadowej przeceny. Mimo to spodziewamy się, że kolejna podwyżka stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski przekona inwestorów, że władze monetarne porzuciły obowiązującą przez ostatni rok preferencję, by złoty był słaby.
Tarcza inflacyjna poprawia postrzeganie perspektyw konsumpcji i tym samym może zahamować erozję postrzegania fundamentów polskiej waluty. W końcówce roku może też dojść do korekty rajdu dolara i powrotu części kapitału na rynki wschodzące. W rezultacie spodziewamy się, że kurs euro w najbliższych tygodniach ma szansę na spadki w kierunku 4,60 zł.
Tarcza inflacyjna nie zmienia perspektyw polityki NBP
W największym skrócie można powiedzieć, że tarcza inflacyjna zetnie szczyt dynamiki cen. Najwyższe poziomy inflacji mogą być notowane już w grudniu, nie zaś w pierwszym kwartale 2022 r., jak wcześniej zakładano. Czasowe obniżenie podatku VAT na energię elektryczną i gaz wypchnie jedynie wpływ wzrostów cen tych kategorii na kolejne miesiące. Średnioroczna inflacja nie powinna obniżyć się o więcej niż 0,5 pkt proc. Nadal wynosić będzie jednak wyraźnie powyżej 6 proc. Trajektoria dynamiki CPI będzie mieć za to zdecydowanie bardziej płaski przebieg. Inflacja po osiągnięciu apogeum nie będzie wyraźnie hamować. Dotyczy to także początku 2023 r. (ze względu na zniwelowanie efektu wysokiej bazy statystycznej).
Nie można też nie wspomnieć, że tarcza i dopłaty zwiększą rozporządzalny dochód gospodarstw domowych i osłabiają cios, jakim rosnące w obecnym tempie ceny są dla nastrojów konsumenckich. W tym sensie przedstawione narzędzia będą stanowić kolejny impuls fiskalny wspierający popyt. W rezultacie będą oddziaływać w kierunku podwyższenia inflacji. Niższe ceny energii mogą z czasem skutkować wyższymi w kluczowych dla polityki pieniężnej kategoriach bazowych.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Trudny do oceny jest wpływ przedstawionych wczoraj rozwiązań na oczekiwania inflacyjne. Niższy szczyt inflacji ogranicza ryzyko ich odkotwiczenia się, ale długi okres wysokiej, bo około 7-procentowej dynamiki CPI, nie wyklucza nakręcania się spirali cen i płac. Nie spodziewamy się, aby tracza zmieniała najbliższe perspektywy polityki pieniężnej. W grudniu Rada Polityki Pieniężnej podniesie naszym zdaniem stopy o 75-100 pkt bazowych, co powinno wesprzeć złotego. Docelowo koszt pieniądza powinien dotrzeć do ok. 3 proc. W końcu inflacja przez cały rok będzie mocno powyżej celu, a tarcza niweluje część zagrożeń dla siły konsumpcji i dynamiki PKB.
Zobacz również:
Kursy walut po cofnięciu: EUR/PLN przestał spadać, dolar wciąż błyszczy (komentarz z 25.11.2021)
Kursy walut w końcu zawracają, kurs euro cofa się do wiosennych maksimów (komentarz z 24.11.2021)
Kursy walut tylko na moment zepchnięte niżej, EUR/PLN wraca nad 4,70, dolar pokochał Powella (komentarz z 23.11.2021)
Złoty odrabia straty po słowach premiera (popołudniowy komentarz z 22.11.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s