Po bardzo burzliwym tygodniu na rynku złotego przychodzi czas na uspokojenie i przygaszenie zmienności. Kurs EUR/PLN szuka stabilizacji w okolicy 4,58. Kurs dolara cofa się w kierunku 3,97 zł, funta do 5,40 zł, a frank wyceniany jest na 4,28 zł.
W ubiegłym tygodniu wydarzenia krajowe, tj. posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej oraz wyrok Trybunału Konstytucyjnego, bardzo mocno zogniskowały na sobie uwagę. W tle, na globalnych rynkach, miały miejsce niekorzystne dla koszyka gospodarek wschodzących przetasowania, których źródła wcale nie wygasły. Na marginesie dodajmy, że wczorajsze uspokojenie na rynkach można wiązać z Dniem Kolumba w USA i dni wolnych na rynku obligacji skarbowych.
Sprawia to, że spadek kursu euro pod 4,55 zł w niesprzyjającym otoczeniu wydaje się bardzo mało realny. Spodziewamy się, że w tym tygodniu notowania EUR/PLN będą krążyć wokół 4,60. Drogę do 4,70 zamykają okolice 4,64-4,65. Ich sforsowanie nie jest naszym scenariuszem bazowym. Zakładamy też, że dolar wytracił impet, a jego kurs nie przekroczy trwale 4 zł, czyli pułapu, z którym w ostatnich dwóch tygodniach kilkakrotnie, nieudanie flirtował.
Surowcowa hossa, energetyczny kryzys
Nastroje na światowych rynkach dyktowane są przez rosnące dochodowości amerykańskich obligacji skarbowych – rentowność w dwa miesiące podniosła się o 50 pkt bazowych, w ubiegły piątek osiągnęła 1,60 proc. i była najwyższa od czerwca. Przypomnijmy, że już raz w tym roku, w drugiej części pierwszego kwartału wyprzedaż długu odcisnęła bardzo mocne piętno na notowaniach złotego (do spółki z sytuacją epidemiczną i kwestią kredytów frankowych). Obecnie głównym motorem tej tendencji są pokaźne wzrosty kursów surowców energetycznych, które potęgują inflacyjne niepokoje. Na marginesie dodajmy, że jednocześnie odpowiadają one za siłę części walut. Wśród tych, które są beneficjentami drożejącej ropy, w pierwszej linii powinniśmy koronę norweską i rubla.
Cena baryłki ropy brent na giełdzie w Londynie zbliżyła się wczoraj do pułapu 85 dolarów i w tym roku podniosła się już o prawie 70 proc. Po deklaracjach prezydenta Rosji Władimira Putina o zabezpieczeniu dostaw surowców zostały co prawda przerwane dramatyczne zwyżki cen gazu, ale obawy o kryzys energetyczny podsycają ostre zwyżki cen węgla w Chinach. Wzrosty notowań surowców wzajemnie się napędzają (np. drogi gaz oznacza dodatkowy popyt na ropę o charakterze substytucyjnym), ale także rozlewają się na inne towary (np. cukier). Co więcej, podnoszą koszty produkcji w wielu branżach i skutkują dodatkowymi opóźnieniami w dostawach. Innymi słowy: nasilają postpandemiczne zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw i na wielu płaszczyznach wzmagają presję cenową.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 paź 2021 9:40
Kursy walut szukają równowagi po kolejnym burzliwym tygodniu (komentarz z 11.10.2021)
Po bardzo burzliwym tygodniu na rynku złotego przychodzi czas na uspokojenie i przygaszenie zmienności. Kurs EUR/PLN szuka stabilizacji w okolicy 4,58. Kurs dolara cofa się w kierunku 3,97 zł, funta do 5,40 zł, a frank wyceniany jest na 4,28 zł.
W ubiegłym tygodniu wydarzenia krajowe, tj. posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej oraz wyrok Trybunału Konstytucyjnego, bardzo mocno zogniskowały na sobie uwagę. W tle, na globalnych rynkach, miały miejsce niekorzystne dla koszyka gospodarek wschodzących przetasowania, których źródła wcale nie wygasły. Na marginesie dodajmy, że wczorajsze uspokojenie na rynkach można wiązać z Dniem Kolumba w USA i dni wolnych na rynku obligacji skarbowych.
Sprawia to, że spadek kursu euro pod 4,55 zł w niesprzyjającym otoczeniu wydaje się bardzo mało realny. Spodziewamy się, że w tym tygodniu notowania EUR/PLN będą krążyć wokół 4,60. Drogę do 4,70 zamykają okolice 4,64-4,65. Ich sforsowanie nie jest naszym scenariuszem bazowym. Zakładamy też, że dolar wytracił impet, a jego kurs nie przekroczy trwale 4 zł, czyli pułapu, z którym w ostatnich dwóch tygodniach kilkakrotnie, nieudanie flirtował.
Surowcowa hossa, energetyczny kryzys
Nastroje na światowych rynkach dyktowane są przez rosnące dochodowości amerykańskich obligacji skarbowych – rentowność w dwa miesiące podniosła się o 50 pkt bazowych, w ubiegły piątek osiągnęła 1,60 proc. i była najwyższa od czerwca. Przypomnijmy, że już raz w tym roku, w drugiej części pierwszego kwartału wyprzedaż długu odcisnęła bardzo mocne piętno na notowaniach złotego (do spółki z sytuacją epidemiczną i kwestią kredytów frankowych). Obecnie głównym motorem tej tendencji są pokaźne wzrosty kursów surowców energetycznych, które potęgują inflacyjne niepokoje. Na marginesie dodajmy, że jednocześnie odpowiadają one za siłę części walut. Wśród tych, które są beneficjentami drożejącej ropy, w pierwszej linii powinniśmy koronę norweską i rubla.
Cena baryłki ropy brent na giełdzie w Londynie zbliżyła się wczoraj do pułapu 85 dolarów i w tym roku podniosła się już o prawie 70 proc. Po deklaracjach prezydenta Rosji Władimira Putina o zabezpieczeniu dostaw surowców zostały co prawda przerwane dramatyczne zwyżki cen gazu, ale obawy o kryzys energetyczny podsycają ostre zwyżki cen węgla w Chinach. Wzrosty notowań surowców wzajemnie się napędzają (np. drogi gaz oznacza dodatkowy popyt na ropę o charakterze substytucyjnym), ale także rozlewają się na inne towary (np. cukier). Co więcej, podnoszą koszty produkcji w wielu branżach i skutkują dodatkowymi opóźnieniami w dostawach. Innymi słowy: nasilają postpandemiczne zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw i na wielu płaszczyznach wzmagają presję cenową.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut szukają równowagi po kolejnym burzliwym tygodniu (komentarz z 11.10.2021)
Kursy walut wymazały zniżkę, złoty w kilkadziesiąt godzin z nieba do piekła (komentarz z 8.10.2021)
Kursy walut runęły, stopy ostro w górę, EUR/PLN ostro w dół (komentarz z 7.10.2021)
Kurs euro runął w reakcji na szokującą podwyżkę (popołudniowy komentarz z 6.10.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s