Rynki akcji w wielu zakątkach świata (zwłaszcza na Wall Street) biją nowe rekordy wszech czasów, ale tendencji tej brakuje impetu. Złoty w sprzyjającym otoczeniu mozolnie odzyskuje utracone w czerwcu pole.
Kurs euro osuwa się do 4,50 zł. Notowania są na pułapach zbieżnych ze średnim poziomem kursu w ostatnim roku, można więc mówić o stanie krótkoterminowej równowagi. Notowania dolara zadomowiły się pod 3,80 zł, ale zniżka EUR/PLN zamaskowała skromne poniedziałkowe zwyżki dolara względem głównych walut. Funt kosztuje nieco mniej niż 5,25 zł i w gronie najważniejszych walut jest tą, która najmocniej potaniała w ostatnim tygodniu. Palce w tym maczał Bank Anglii, który nabrał wody w usta w kwestii podwyżek stóp procentowych. Frank w obliczu dość mocnego apetytu na ryzyko tanieje niemal do 4,10 zł. W kolejnych kilkudziesięciu godzinach notowania mogą być pozbawione jasnego kierunku, rwane i dość chaotyczne. W perspektywie drugiego półrocza na złotego patrzymy pozytywnie i oczekujemy spadku EUR/PLN do 4,40.
Pięć czynników tłumi kursy walut
Względny spokój na rynkach finansowych wynika z kombinacji pięciu czynników. Po pierwsze: mamy początek lata – to moment, gdy zmienność na rynkach często wygasa. Po drugie: trwają mistrzostwa Europy w piłce nożnej – jak wykazały badania Europejskiego Banku Centralnego, podczas turniejów najwyższej rangi aktywność inwestorów wyraźnie słabnie. Po trzecie: dobiega końca kwartał – to czas, gdy raczej trwa porządkowanie portfeli inwestycyjnych graczy instytucjonalnych, niż wciela się w życie nowe strategie. Po czwarte: w ostatnich miesiącach dominowały zakłady rynkowe bazujące na postępie szczepień i odmrażaniu gospodarek. Na razie bardzo daleko jest do paniki, ale na radarze znajduje się sytuacja epidemiczna w Wielkiej Brytanii i Europie. Pod lupą znalazło się rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa, jego śmiertelność i skuteczność masowych szczepień. To zresztą czynnik, który wpłynął na relatywną słabość rynku akcji Starego Kontynentu na starcie tygodnia.
Po piąte: lada moment (w piątek) opublikowane zostaną dane o zmianie zatrudnienia w USA. To właśnie tempo odbudowy rynku pracy po pandemii będzie warunkować termin odcięcia monetarnej kroplówki. Dobry odczyt (powyżej 800 tys. nowych etatów, czyli tegoroczny rekord) może być wodą na młyn oczekiwań, że we wrześniu zostanie obwieszczone rozpoczęcie wygaszania skupu aktywów wciąż prowadzonego przez Rezerwę Federalną w tempie 120 miliardów na miesiąc. Kwestia porzucenia kryzysowej polityki jest wałkowana od wielu miesięcy. Dopóki nie przybliża się na 2022 r. perspektywa podwyżki stóp, dopóty potencjał do zwyżki dolara jest ograniczony. W USA dokonano już zwrotu w nastawieniu, a w Eurolandzie wciąż dominuje łagodne retoryka EBC. Spodziewamy się, że w drugiej połowie roku i ona może zostać zmodyfikowana, co byłoby impulsem do podbicia EUR/USD i tym samym zniżki USD/PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 cze 2021 9:25
Euro stabilne, dolar czeka na impuls, frank i korona szwedzka zagrożone przez politykę pieniężną (komentarz walutowy z 28.06.2021)
Rynki akcji w wielu zakątkach świata (zwłaszcza na Wall Street) biją nowe rekordy wszech czasów, ale tendencji tej brakuje impetu. Złoty w sprzyjającym otoczeniu mozolnie odzyskuje utracone w czerwcu pole.
To będzie ważny tydzień obfitujący w wydarzenia mogące odcisnąć piętno na wielu walutach. Jego początek jest jednak senny.
Kurs euro osuwa się do 4,50 zł. Notowania są na pułapach zbieżnych ze średnim poziomem kursu w ostatnim roku, można więc mówić o stanie krótkoterminowej równowagi. Notowania dolara zadomowiły się pod 3,80 zł, ale zniżka EUR/PLN zamaskowała skromne poniedziałkowe zwyżki dolara względem głównych walut. Funt kosztuje nieco mniej niż 5,25 zł i w gronie najważniejszych walut jest tą, która najmocniej potaniała w ostatnim tygodniu. Palce w tym maczał Bank Anglii, który nabrał wody w usta w kwestii podwyżek stóp procentowych. Frank w obliczu dość mocnego apetytu na ryzyko tanieje niemal do 4,10 zł. W kolejnych kilkudziesięciu godzinach notowania mogą być pozbawione jasnego kierunku, rwane i dość chaotyczne. W perspektywie drugiego półrocza na złotego patrzymy pozytywnie i oczekujemy spadku EUR/PLN do 4,40.
Pięć czynników tłumi kursy walut
Względny spokój na rynkach finansowych wynika z kombinacji pięciu czynników. Po pierwsze: mamy początek lata – to moment, gdy zmienność na rynkach często wygasa. Po drugie: trwają mistrzostwa Europy w piłce nożnej – jak wykazały badania Europejskiego Banku Centralnego, podczas turniejów najwyższej rangi aktywność inwestorów wyraźnie słabnie. Po trzecie: dobiega końca kwartał – to czas, gdy raczej trwa porządkowanie portfeli inwestycyjnych graczy instytucjonalnych, niż wciela się w życie nowe strategie. Po czwarte: w ostatnich miesiącach dominowały zakłady rynkowe bazujące na postępie szczepień i odmrażaniu gospodarek. Na razie bardzo daleko jest do paniki, ale na radarze znajduje się sytuacja epidemiczna w Wielkiej Brytanii i Europie. Pod lupą znalazło się rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa, jego śmiertelność i skuteczność masowych szczepień. To zresztą czynnik, który wpłynął na relatywną słabość rynku akcji Starego Kontynentu na starcie tygodnia.
Po piąte: lada moment (w piątek) opublikowane zostaną dane o zmianie zatrudnienia w USA. To właśnie tempo odbudowy rynku pracy po pandemii będzie warunkować termin odcięcia monetarnej kroplówki. Dobry odczyt (powyżej 800 tys. nowych etatów, czyli tegoroczny rekord) może być wodą na młyn oczekiwań, że we wrześniu zostanie obwieszczone rozpoczęcie wygaszania skupu aktywów wciąż prowadzonego przez Rezerwę Federalną w tempie 120 miliardów na miesiąc. Kwestia porzucenia kryzysowej polityki jest wałkowana od wielu miesięcy. Dopóki nie przybliża się na 2022 r. perspektywa podwyżki stóp, dopóty potencjał do zwyżki dolara jest ograniczony. W USA dokonano już zwrotu w nastawieniu, a w Eurolandzie wciąż dominuje łagodne retoryka EBC. Spodziewamy się, że w drugiej połowie roku i ona może zostać zmodyfikowana, co byłoby impulsem do podbicia EUR/USD i tym samym zniżki USD/PLN.
Zobacz również:
Euro stabilne, dolar czeka na impuls, frank i korona szwedzka zagrożone przez politykę pieniężną (komentarz walutowy z 28.06.2021)
Kursy walut po korekcie, dolar potaniał najmocniej, kurs euro przykleił się do 4,52 zł (komentarz walutowy z 25.06.2021)
Kursy walut: funt przed ważnym testem, złoty zyskuje mniej niż inne waluty regionu (komentarz walutowy z 24.06.2021)
Kursy walut szukają nowej równowagi. Kurs euro przy 4,52, dolar tanieje, forint liderem po podwyżce stóp (komentarz walutowy z 23.06.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s