Ukraina daje bohaterski odpór rosyjskiej napaści. Zachód sięga po najostrzejsze sankcje i uruchamia dostawy broni. Kreml odpowiada postawianiem sił odstraszania nuklearnego w stan podwyższonej gotowości bojowej. Taka kombinacja weekendowych wiadomości przekłada się na kolejną, diametralną zmianę kierunku na światowych rynkach, m.in. kurs ropy powraca ponad 100 dolarów za baryłkę, rubel jest potężnie przeceniany, traci złoty.
Złoty: kursy walut wracają do szczytów, ale prognozy umocnienia aktualne
Piątkowe spadki kursów walut wyparowały. Euro ponownie wyceniane jest na ok. 4,70 zł. Dolar kosztuje ponad 4,20 zł. Kurs franka jest bliski 4,55 zł – rekordy kursu są na wyciągnięcie ręki. W przypadku EUR/PLN najbliższymi barierami są czwartkowe szczyty 4,72, a następnie listopadowe, dwunastoletnie szczyty 4,74. Przestrzeń do odreagowania byłaby otwarta dopiero po zejściu notowań poniżej piątkowego dołka, który usytuowany jest w okolicy 4,62.
Potencjalne rozładowywanie napięcia będzie sprzyjać powrotowi złotego na wzrostową ścieżkę i do wyceny bardziej spójnej z fundamentami. Niewykluczone, że w przypadku pogłębienia wyprzedaży z odsieczą ruszy Narodowy Bank Polski. Zaostrzenie retoryki, a nawet interwencje walutowe wydają się wisieć w powietrzu. Po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej znaczne poruszenie wywołała wypowiedź Adama Glapińskiego, że jest rozważane, by wymiana unijnych funduszy nie była prowadzona w banku centralnym, lecz na rynku. Gdyby środki walutowe rządu faktycznie stały się źródłem dodatkowego popytu na złotego, to byłby to ewidentny impuls do jego umocnienia.
Rubel: załamanie waluty, kryzys finansowy i recesja
Zamrożenie aktywów Banku Rosji, co ograniczy możliwość obrony wartości rubla. Odcięcie wybranych banków komercyjnych od systemu SWIFT obsługującego płatności transgraniczne. Kolejne ciosy wymierzone w majątki oligarchów i samego Władimira Putina, do których – zgodnie z niedzielnymi deklaracjami – przyłączy się najpewniej również Szwajcaria. To najnowsze sankcje gospodarcze ogłoszone w weekend. Informacje o zamiarze zbyciu udziałów w Rosneft przez paliwowy koncern BP to z kolei najbardziej jaskrawy przykład ostracyzmu ze strony sektora prywatnego. W rezultacie Rosja została popchnięta ku bardzo głębokiej recesji. Już teraz trwa tzw. run na banki – Rosjanie masowo wypłacają z nich swoje oszczędności i odwracają się od pikującego rubla.
Biorąc pod uwagę skalę zapaści rosyjskiej waluty, można śmiało mówić o bliźniaczym kryzysie: walutowym i bankowym. Dodajmy, że już dziś Europejski Bank Centralny ostrzega przed upadkiem Sbierbank Europe, którego właścicielem jest jedna z największych rosyjskich instytucji finansowych. By próbować ratować stabilność systemu finansowego, Bank Rosji w poniedziałek rano podniósł główną stopę procentową do 20 proc. (z 9,5 proc.). Wprowadzono również obligatoryjną odsprzedaż dewiz przez firmy, które będą mogły zachować jedynie 20 proc. przychodów uzyskiwanych w walutach obcych. Ogłoszono też obostrzenia w sprzedaży akcji przez nierezydentów. W poniedziałek przesunięto pierwszy dzwonek na moskiewskiej giełdzie, ale handel stoi pod gigantycznym znakiem zapytania. Drastyczne środki to jednak za mało, by uchronić rubla przed dotkliwą przeceną. Traci on ok. 25 procent w relacji do głównych walut. Jeden dolar warty jest około 110 rubli. Dla porównania w październiku kurs wynosił przez chwilę mniej niż 70 rubli.
Dolar: Rezerwa Federalna i rynek pracy zepchnięte na daleki plan
W przeszłości Rezerwa Federalna niejednokrotnie pod wpływem rynkowych turbulencji i wzrostu niepewności modyfikowała swoje plany poprzez odkładanie zacieśniania lub łagodzenie stanowiska. Do posiedzenia Fed, na którym miał być rozpoczęty cykl podwyżek stóp, zostały niespełna trzy tygodnie. Nie spodziewamy się, że zostanie on odroczony, ale bardzo mocno spadły szanse na ruch stóp o więcej niż 25 punktów bazowych. Oznacza to, że atut pod postacią przekonania, że normalizacja będzie szybka i zdecydowana, może tracić aktualność, a amerykańska waluta, podobnie jak szwajcarska, zależna będzie od wahań nastrojów inwestycyjnych i informacji ze Wschodu.
Można śmiało przyjąć, że rosyjska napaść na Ukrainę pogłębi ogólnoświatowe problemy z wysoką inflacją i będzie hamulcem dla wzrostu gospodarczego. Wskazówek, jak konsekwencje inwazji postrzegają decydenci, powinny udzielić m.in. przesłuchania Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej, w Kongresie. Są one zaplanowane na środę i czwartek. Przed początkiem okresu ciszy medialnej wypowiadać będą się także inni decydenci Fed, a tydzień zwieńczą – w normalnych warunkach kluczowe – dane z rynku pracy USA. Biorąc pod uwagę wpływ wojny w Ukrainie na rynek surowców energetycznych i rosnące ceny ropy, bardzo istotne będzie również zaplanowane na środę posiedzenie OPEC+.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 lut 2022 10:19
Kursy walut próbują zawracać: kurs euro blisko 4,65 zł, dolara nad 4,15 zł, a franka powyżej 4,50 zł (komentarz z 25.02.2022)
Ukraina daje bohaterski odpór rosyjskiej napaści. Zachód sięga po najostrzejsze sankcje i uruchamia dostawy broni. Kreml odpowiada postawianiem sił odstraszania nuklearnego w stan podwyższonej gotowości bojowej. Taka kombinacja weekendowych wiadomości przekłada się na kolejną, diametralną zmianę kierunku na światowych rynkach, m.in. kurs ropy powraca ponad 100 dolarów za baryłkę, rubel jest potężnie przeceniany, traci złoty.
Spis treści:
Złoty: kursy walut wracają do szczytów, ale prognozy umocnienia aktualne
Piątkowe spadki kursów walut wyparowały. Euro ponownie wyceniane jest na ok. 4,70 zł. Dolar kosztuje ponad 4,20 zł. Kurs franka jest bliski 4,55 zł – rekordy kursu są na wyciągnięcie ręki. W przypadku EUR/PLN najbliższymi barierami są czwartkowe szczyty 4,72, a następnie listopadowe, dwunastoletnie szczyty 4,74. Przestrzeń do odreagowania byłaby otwarta dopiero po zejściu notowań poniżej piątkowego dołka, który usytuowany jest w okolicy 4,62.
Potencjalne rozładowywanie napięcia będzie sprzyjać powrotowi złotego na wzrostową ścieżkę i do wyceny bardziej spójnej z fundamentami. Niewykluczone, że w przypadku pogłębienia wyprzedaży z odsieczą ruszy Narodowy Bank Polski. Zaostrzenie retoryki, a nawet interwencje walutowe wydają się wisieć w powietrzu. Po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej znaczne poruszenie wywołała wypowiedź Adama Glapińskiego, że jest rozważane, by wymiana unijnych funduszy nie była prowadzona w banku centralnym, lecz na rynku. Gdyby środki walutowe rządu faktycznie stały się źródłem dodatkowego popytu na złotego, to byłby to ewidentny impuls do jego umocnienia.
Rubel: załamanie waluty, kryzys finansowy i recesja
Zamrożenie aktywów Banku Rosji, co ograniczy możliwość obrony wartości rubla. Odcięcie wybranych banków komercyjnych od systemu SWIFT obsługującego płatności transgraniczne. Kolejne ciosy wymierzone w majątki oligarchów i samego Władimira Putina, do których – zgodnie z niedzielnymi deklaracjami – przyłączy się najpewniej również Szwajcaria. To najnowsze sankcje gospodarcze ogłoszone w weekend. Informacje o zamiarze zbyciu udziałów w Rosneft przez paliwowy koncern BP to z kolei najbardziej jaskrawy przykład ostracyzmu ze strony sektora prywatnego. W rezultacie Rosja została popchnięta ku bardzo głębokiej recesji. Już teraz trwa tzw. run na banki – Rosjanie masowo wypłacają z nich swoje oszczędności i odwracają się od pikującego rubla.
Biorąc pod uwagę skalę zapaści rosyjskiej waluty, można śmiało mówić o bliźniaczym kryzysie: walutowym i bankowym. Dodajmy, że już dziś Europejski Bank Centralny ostrzega przed upadkiem Sbierbank Europe, którego właścicielem jest jedna z największych rosyjskich instytucji finansowych. By próbować ratować stabilność systemu finansowego, Bank Rosji w poniedziałek rano podniósł główną stopę procentową do 20 proc. (z 9,5 proc.). Wprowadzono również obligatoryjną odsprzedaż dewiz przez firmy, które będą mogły zachować jedynie 20 proc. przychodów uzyskiwanych w walutach obcych. Ogłoszono też obostrzenia w sprzedaży akcji przez nierezydentów. W poniedziałek przesunięto pierwszy dzwonek na moskiewskiej giełdzie, ale handel stoi pod gigantycznym znakiem zapytania. Drastyczne środki to jednak za mało, by uchronić rubla przed dotkliwą przeceną. Traci on ok. 25 procent w relacji do głównych walut. Jeden dolar warty jest około 110 rubli. Dla porównania w październiku kurs wynosił przez chwilę mniej niż 70 rubli.
Dolar: Rezerwa Federalna i rynek pracy zepchnięte na daleki plan
W przeszłości Rezerwa Federalna niejednokrotnie pod wpływem rynkowych turbulencji i wzrostu niepewności modyfikowała swoje plany poprzez odkładanie zacieśniania lub łagodzenie stanowiska. Do posiedzenia Fed, na którym miał być rozpoczęty cykl podwyżek stóp, zostały niespełna trzy tygodnie. Nie spodziewamy się, że zostanie on odroczony, ale bardzo mocno spadły szanse na ruch stóp o więcej niż 25 punktów bazowych. Oznacza to, że atut pod postacią przekonania, że normalizacja będzie szybka i zdecydowana, może tracić aktualność, a amerykańska waluta, podobnie jak szwajcarska, zależna będzie od wahań nastrojów inwestycyjnych i informacji ze Wschodu.
Można śmiało przyjąć, że rosyjska napaść na Ukrainę pogłębi ogólnoświatowe problemy z wysoką inflacją i będzie hamulcem dla wzrostu gospodarczego. Wskazówek, jak konsekwencje inwazji postrzegają decydenci, powinny udzielić m.in. przesłuchania Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej, w Kongresie. Są one zaplanowane na środę i czwartek. Przed początkiem okresu ciszy medialnej wypowiadać będą się także inni decydenci Fed, a tydzień zwieńczą – w normalnych warunkach kluczowe – dane z rynku pracy USA. Biorąc pod uwagę wpływ wojny w Ukrainie na rynek surowców energetycznych i rosnące ceny ropy, bardzo istotne będzie również zaplanowane na środę posiedzenie OPEC+.
Zobacz również:
Kursy walut próbują zawracać: kurs euro blisko 4,65 zł, dolara nad 4,15 zł, a franka powyżej 4,50 zł (komentarz z 25.02.2022)
Krajobraz po rosyjskiej napaści: kursy walut ani myślą spadać, dolar i frank przyciągają kapitał (popołudniowy komentarz z 24.02.2022)
Kursy walut ostro w górę po ataku: euro, frank i dolar najdroższe w tym roku (komentarz z 24.02.2022)
Kursy walut mogą spadać: EUR/PLN tkwi pod 4,55, dolar i frank zagrożone, funt mocny (komentarz z 23.02.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s