W lutym notowania kursów walut przybrały diametralnie inny charakter niż w styczniu. Na początku roku kurs USD ostro pikował, ale w minionych tygodniach dolar ruszył do odrabiania strat. W szczycie USD/PLN zbliżył się do styczniowych maksimów 4,50. Po bardzo spokojnym styczniu spędzonym w okolicy 4,70 kurs euro wystrzelił w kierunku 4,80, ale EUR/PLN nie sforsował tej bariery i powraca do punktu wyjścia. Na obecnych poziomach złoty znajduje się – naszym zdaniem – w średnioterminowej równowadze. Pierwsza marcowa sesja to kolejny zwrot nastrojów o 180 stopni. Dolar wraz z początkiem nowego miesiąca powraca do osłabienia. EUR/USD odbija do 1,0650, co USD/PLN ponownie spycha w kierunku 4,40. Kurs dolara pułap ten ostatni raz naruszał 9 lutego. Frank wyceniany jest 4,70 zł. CHF/PLN podobnie jak EUR/PLN jest najniżej od ok. miesiąca. Funt jest najtańszy od trzech tygodni, a GBP/PLN osuwa się pod 5,35.
Wyraźna poprawa nastrojów inwestycyjnych to w znacznym stopniu pokłosie optymistycznych doniesień z Chin. Luzowanie pandemicznych restrykcji w końcu zaczyna mieć namacalny wpływ na koniunkturę. Indeksy PMI wypadły bez wyjątku lepiej od oczekiwań i zanotowały silne wzrosty. Wskaźnik dla przemysłu wzrósł z 50,1 do 52,6 pkt, a dla usług podniósł się z 54,4 do 56,3 pkt. Tak dobre dane sprawiły, że na starcie nowego miesiąca inwestorzy porzucili obawy przed agresywnym zacieśnianiem polityki przez Fed, a odżyły nadzieje na tzw. miękkie lądowanie globalnej gospodarki.
Strach przed amerykańskimi władzami monetarnymi nieco przygasł także ze względu na serię rozczarowań publikacjami z USA. We wtorek blado wypadły miary nastrojów konsumentów, regionalne barometry koniunktury czy odczyty z rynku nieruchomości. Zdecydowanie nie były to pierwszoplanowe dane, ale wystarczyły one, by zasiać ziarno niepewności, że fantastyczny obraz kondycji gospodarki USA w styczniu mógł być zafałszowany przez nadzwyczaj łagodną aurę. W końcu zamiary FOMC zostały już mocno przetrawione. Pojawiające się komentarze, że Rezerwa Federalna może powrócić do podwyżek o skali większej niż 25 punktów bazowych, szybko zostały zweryfikowane.
Euro: korekta EUR/USD nie musiała dobiec końca
Co więcej, globalne rynki akcji po kilkutygodniowej korekcie znalazły się w newralgicznym punkcie. Sprawia to, że liczni inwestorzy mogą chętnie zwiększać zaangażowanie w przecenione akcje. Euro, które ma charakter procykliczny i jest zależne od apetytu na ryzyko na światowych rynkach, dodatkowo wspierają wstępne dane o dynamice cen z poszczególnych niemieckich landów. Inflacja w najludniejszym z nich, czyli Nadrenii-Westfalii przyspieszyła z 8,3 do 8,5 proc., co utwierdza inwestorów w przekonaniu, że Europejski Bank Centralny nie spuści z tonu.
Choć początek miesiąca nie sprzyja dolarowi, to jest zbyt wcześnie, by zwiastować, że epizod jego siły, który nieodmiennie postrzegaliśmy w kategoriach korekty wcześniejszej słabości, dobiegł już końca. W nadchodzących tygodniach może trwać swoiste przeciąganie liny, a notowania może cechować znaczna zmienność i chimeryczność. Kluczem będą pierwszoplanowe dane: dziś poznamy indeks ISM dla przemysłu (16:00), w piątek analogiczny wskaźnik dla usług, a tydzień później raport z rynku pracy. Przypomnijmy, że przed miesiącem to właśnie informacje z tej sfery gospodarki sprawiły, że rynki ponownie uwierzyły, że Fed nie zamierza już w marcu zamknąć cyklu podwyżek ze stopami w przedziale 4,75-5,00 proc. Spodziewamy się, że w końcówce kwartału złoty może mieć problem z kontynuacją umocnienia. Kursy walut przejściowo mogą odbić zanim od wiosny powrócą na spadkową ścieżkę.
Złoty: indeks PMI z solidnym wzrostem
Z czasem jednym z atutów złotego może stawać się relatywnie mocny wzrost gospodarczy. Opublikowany dziś rano indeks PMI zdaje się potwierdzać taką ocenę. Najbaczniej śledzony barometr nastrojów w polskim przemyśle podniósł się w lutym o dokładnie jeden punkt, z 47,5 do 48,5 pkt. To już czwarty miesięczny wzrost z kolei. Skok indeksu był jednak nieco słabszy niż w przypadku trzech poprzednich odczytów. Wskaźnik przyjmuje wartości najwyższe od połowy ubiegłego roku i jest idealnie na poziomie z maja. Już dziesiąty miesiąc z rzędu pozostaje poniżej bariery 50 punktów, która oddziela regres od rozwoju sektora. Wskaźnik ustanowił cykliczny dołek już w sierpniu – na poziomie 40,9 pkt.
W styczniu produkcja przemysłowa mocno rozczarowała i była o zaledwie 2,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. W najbliższych miesiącach jej dynamika rok do roku niechybnie spadnie poniżej zera. Dzisiejszy odczyt indeksu PMI dla sektora potwierdza jednak, że dołek koniunktury może być stosunkowo blisko. Po zanotowaniu ujemnej dynamiki PKB w I kw. 2023 r. najprawdopodobniej zacznie się odbicie, a w całym 2023 r. gospodarka wzrośnie o niemal 1 proc. Polski przemysł w minionych kwartałach cechowała znaczna odporność, a uniknięcie przez Europę czarnego scenariusza związanego z kryzysem gazowym oraz podnoszenie się prognoz wzrostu gospodarczego dla Chin zwiastują, że poprawa kondycji przemysłu może być szczególnie dynamiczna.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Co ciekawe, pomiędzy zachowaniem indeksu dla Polski i naszych głównych partnerów handlowych pojawiły się spore rozbieżności. Wstępne odczyty PMI dla Niemiec poznaliśmy już przed tygodniem. Wskaźnik dla przemysłu wypadł gorzej od prognoz i została przerwana seria jego wzrostów. Z jednej strony wynika to z pozytywnego udrażniania się wąskich gardeł i rozładowywania się napięć w łańcuchach dostaw, z drugiej strony niepokoi spadek nowych zamówień, w tym eksportowych. To tendencja ogólnoeuropejska, gdyż we Francji na tym polu zanotowano największe załamanie od pandemicznej wiosny 2020 r. Tymczasem w rodzimym przemyśle mamy do czynienia z silnym wzrostem nowych zamówień. Kluczowa składowa skoczyła z 46,9 do 49,1 pkt.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
27 lut 2023 9:35
Kursy walut zerkają na Wall Street, kurs dolara stopniowo rośnie, kurs euro wyczerpał spadkowy potencjał (komentarz z 27.02.2023)
W lutym notowania kursów walut przybrały diametralnie inny charakter niż w styczniu. Na początku roku kurs USD ostro pikował, ale w minionych tygodniach dolar ruszył do odrabiania strat. W szczycie USD/PLN zbliżył się do styczniowych maksimów 4,50. Po bardzo spokojnym styczniu spędzonym w okolicy 4,70 kurs euro wystrzelił w kierunku 4,80, ale EUR/PLN nie sforsował tej bariery i powraca do punktu wyjścia. Na obecnych poziomach złoty znajduje się – naszym zdaniem – w średnioterminowej równowadze. Pierwsza marcowa sesja to kolejny zwrot nastrojów o 180 stopni. Dolar wraz z początkiem nowego miesiąca powraca do osłabienia. EUR/USD odbija do 1,0650, co USD/PLN ponownie spycha w kierunku 4,40. Kurs dolara pułap ten ostatni raz naruszał 9 lutego. Frank wyceniany jest 4,70 zł. CHF/PLN podobnie jak EUR/PLN jest najniżej od ok. miesiąca. Funt jest najtańszy od trzech tygodni, a GBP/PLN osuwa się pod 5,35.
Spis treści:
Dolar: dane z Chin i USA odpychają od USD
Wyraźna poprawa nastrojów inwestycyjnych to w znacznym stopniu pokłosie optymistycznych doniesień z Chin. Luzowanie pandemicznych restrykcji w końcu zaczyna mieć namacalny wpływ na koniunkturę. Indeksy PMI wypadły bez wyjątku lepiej od oczekiwań i zanotowały silne wzrosty. Wskaźnik dla przemysłu wzrósł z 50,1 do 52,6 pkt, a dla usług podniósł się z 54,4 do 56,3 pkt. Tak dobre dane sprawiły, że na starcie nowego miesiąca inwestorzy porzucili obawy przed agresywnym zacieśnianiem polityki przez Fed, a odżyły nadzieje na tzw. miękkie lądowanie globalnej gospodarki.
Strach przed amerykańskimi władzami monetarnymi nieco przygasł także ze względu na serię rozczarowań publikacjami z USA. We wtorek blado wypadły miary nastrojów konsumentów, regionalne barometry koniunktury czy odczyty z rynku nieruchomości. Zdecydowanie nie były to pierwszoplanowe dane, ale wystarczyły one, by zasiać ziarno niepewności, że fantastyczny obraz kondycji gospodarki USA w styczniu mógł być zafałszowany przez nadzwyczaj łagodną aurę. W końcu zamiary FOMC zostały już mocno przetrawione. Pojawiające się komentarze, że Rezerwa Federalna może powrócić do podwyżek o skali większej niż 25 punktów bazowych, szybko zostały zweryfikowane.
Euro: korekta EUR/USD nie musiała dobiec końca
Co więcej, globalne rynki akcji po kilkutygodniowej korekcie znalazły się w newralgicznym punkcie. Sprawia to, że liczni inwestorzy mogą chętnie zwiększać zaangażowanie w przecenione akcje. Euro, które ma charakter procykliczny i jest zależne od apetytu na ryzyko na światowych rynkach, dodatkowo wspierają wstępne dane o dynamice cen z poszczególnych niemieckich landów. Inflacja w najludniejszym z nich, czyli Nadrenii-Westfalii przyspieszyła z 8,3 do 8,5 proc., co utwierdza inwestorów w przekonaniu, że Europejski Bank Centralny nie spuści z tonu.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursChoć początek miesiąca nie sprzyja dolarowi, to jest zbyt wcześnie, by zwiastować, że epizod jego siły, który nieodmiennie postrzegaliśmy w kategoriach korekty wcześniejszej słabości, dobiegł już końca. W nadchodzących tygodniach może trwać swoiste przeciąganie liny, a notowania może cechować znaczna zmienność i chimeryczność. Kluczem będą pierwszoplanowe dane: dziś poznamy indeks ISM dla przemysłu (16:00), w piątek analogiczny wskaźnik dla usług, a tydzień później raport z rynku pracy. Przypomnijmy, że przed miesiącem to właśnie informacje z tej sfery gospodarki sprawiły, że rynki ponownie uwierzyły, że Fed nie zamierza już w marcu zamknąć cyklu podwyżek ze stopami w przedziale 4,75-5,00 proc. Spodziewamy się, że w końcówce kwartału złoty może mieć problem z kontynuacją umocnienia. Kursy walut przejściowo mogą odbić zanim od wiosny powrócą na spadkową ścieżkę.
Złoty: indeks PMI z solidnym wzrostem
Z czasem jednym z atutów złotego może stawać się relatywnie mocny wzrost gospodarczy. Opublikowany dziś rano indeks PMI zdaje się potwierdzać taką ocenę. Najbaczniej śledzony barometr nastrojów w polskim przemyśle podniósł się w lutym o dokładnie jeden punkt, z 47,5 do 48,5 pkt. To już czwarty miesięczny wzrost z kolei. Skok indeksu był jednak nieco słabszy niż w przypadku trzech poprzednich odczytów. Wskaźnik przyjmuje wartości najwyższe od połowy ubiegłego roku i jest idealnie na poziomie z maja. Już dziesiąty miesiąc z rzędu pozostaje poniżej bariery 50 punktów, która oddziela regres od rozwoju sektora. Wskaźnik ustanowił cykliczny dołek już w sierpniu – na poziomie 40,9 pkt.
W styczniu produkcja przemysłowa mocno rozczarowała i była o zaledwie 2,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. W najbliższych miesiącach jej dynamika rok do roku niechybnie spadnie poniżej zera. Dzisiejszy odczyt indeksu PMI dla sektora potwierdza jednak, że dołek koniunktury może być stosunkowo blisko. Po zanotowaniu ujemnej dynamiki PKB w I kw. 2023 r. najprawdopodobniej zacznie się odbicie, a w całym 2023 r. gospodarka wzrośnie o niemal 1 proc. Polski przemysł w minionych kwartałach cechowała znaczna odporność, a uniknięcie przez Europę czarnego scenariusza związanego z kryzysem gazowym oraz podnoszenie się prognoz wzrostu gospodarczego dla Chin zwiastują, że poprawa kondycji przemysłu może być szczególnie dynamiczna.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Co ciekawe, pomiędzy zachowaniem indeksu dla Polski i naszych głównych partnerów handlowych pojawiły się spore rozbieżności. Wstępne odczyty PMI dla Niemiec poznaliśmy już przed tygodniem. Wskaźnik dla przemysłu wypadł gorzej od prognoz i została przerwana seria jego wzrostów. Z jednej strony wynika to z pozytywnego udrażniania się wąskich gardeł i rozładowywania się napięć w łańcuchach dostaw, z drugiej strony niepokoi spadek nowych zamówień, w tym eksportowych. To tendencja ogólnoeuropejska, gdyż we Francji na tym polu zanotowano największe załamanie od pandemicznej wiosny 2020 r. Tymczasem w rodzimym przemyśle mamy do czynienia z silnym wzrostem nowych zamówień. Kluczowa składowa skoczyła z 46,9 do 49,1 pkt.
Zobacz również:
Kursy walut zerkają na Wall Street, kurs dolara stopniowo rośnie, kurs euro wyczerpał spadkowy potencjał (komentarz z 27.02.2023)
Złoty odporny na rosnący kurs dolara, USD/PLN wyhamował przed 4,50, kurs euro i kurs franka najniżej od kilkunastu dni (komentarz z 24.02.2023)
Kursy walut oswajają się z perspektywą wyższych stóp procentowych, EUR/USD przebija się w niżej, EUR/PLN odnalazł równowagę (komentarz z 23.02.2023)
Dolar wraca do wspinaczki, kurs EUR/PLN w uśpieniu, ale złoty stopniowo wymazuje zwyżkę (komentarz z 22.02.2023)