Potężny skok inflacji w USA napędza dolara i oczekiwania, że Rezerwa Federalna przyśpieszy normalizację polityki. W wyniku silnych przetasowań EUR/PLN został wypchnięty ponad czerwcowy szczyt, a w środę rano znajduje się przy 4,57.
Istnieje ryzyko wzrostu kursu do 4,59-4,60, czyli szczytów z maja. O szybkim powrocie notowań w kierunku 4,52 raczej należy zapomnieć, bardziej prawdopodobne jest, że wykrystalizuje się nowy przedział wahań kursu euro w zakresie 4,55-4,60 zł. Dodajmy, że bardzo słaby jest również forint, któremu nie pomaga z pewnością kolejna odsłona niesnasek na froncie praworządności i stawianie pod znakiem zapytania dostępu Węgier do unijnych środków.
Amerykańska waluta dziś rano kosztowała najwięcej od kwietnia. Kurs dolara podskoczył w kierunku 3,90 zł w efekcie kolejnego zejścia EUR/USD do kluczowej bariery w okolicy 1,18. Jej potencjalne sforsowanie może otworzyć drogę do dalszego umocnienia dolara. Kurs funta również jest najwyższy od czasu, gdy polska waluta zaczynała odrabiać straty z pierwszego kwartału, a notowania przekraczają 5,35 zł. Z kolei frank kosztował dziś przejściowo 4,25 zł, co oznacza, że za szwajcarską walutę płacono najwięcej od przełomu roku, gdy złotego osłabiał interwencjami walutowymi Narodowy Bank Polski.
Rekordowa inflacja wspiera dolara i pogłębia tarapaty złotego
Ceny konsumenckie w USA były w czerwcu aż o 5,4 proc. wyższe niż rok wcześniej, podczas gdy prognozowano hamowanie wskaźnika poniżej 5 proc. Dane wypadły powyżej oczekiwań już czwarty miesiąc z rzędu, a inflacyjny szok został spotęgowany wystrzałem wskaźnika bazowego do 4,5 proc. rok do roku. Tak wysokie wartości ostatni raz notowano na początku lat 90. XX wieku. Nic zatem dziwnego, że odczyty stały się wodą na młyn narracji, że Fed się myli, utrzymując osąd o przejściowym charakterze wzrostu cen. W rezultacie zaczęto śmielej wyceniać podwyżki stóp procentowych przed końcem 2022 roku. Wsparło to dolara, a pod presją postawiło waluty rynków wschodzących.
Ulgę może przynieść dzisiejsze i jutrzejsze wystąpienie Jerome'a Powella w Kongresie. Szef Rezerwy Federalnej nie należy do decydentów, którzy wyrażali zaniepokojenie rosnącą inflacją i nawoływali do szybkiej normalizacji polityki. Co więcej, sam odczyt inflacji to za mało, by rozstrzygnąć, jaka optyka będzie przeważać w najbliższych tygodniach. Jeśli dane dotyczące wzrostu, np. piątkowa sprzedaż detaliczna, rozczarują, to może brać górę „staglflacyjna” narracja, że koniunktura gaśnie, a inflacja pędzi. Jeśli kilka słabszych odczytów nie zamieni się w dłuższą serię, to powrócić może „reflacyjna” retoryka, w której potężny popyt wzmaga presję cenową. W tej chwili rynek wciąż jest na rozdrożu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 lip 2021 8:20
Kurs euro przyklejony do 4,55 zł, frank i funt wiodą prym, złoty w ogonie stawki (komentarz z 13.07.2021)
Potężny skok inflacji w USA napędza dolara i oczekiwania, że Rezerwa Federalna przyśpieszy normalizację polityki. W wyniku silnych przetasowań EUR/PLN został wypchnięty ponad czerwcowy szczyt, a w środę rano znajduje się przy 4,57.
Istnieje ryzyko wzrostu kursu do 4,59-4,60, czyli szczytów z maja. O szybkim powrocie notowań w kierunku 4,52 raczej należy zapomnieć, bardziej prawdopodobne jest, że wykrystalizuje się nowy przedział wahań kursu euro w zakresie 4,55-4,60 zł. Dodajmy, że bardzo słaby jest również forint, któremu nie pomaga z pewnością kolejna odsłona niesnasek na froncie praworządności i stawianie pod znakiem zapytania dostępu Węgier do unijnych środków.
Amerykańska waluta dziś rano kosztowała najwięcej od kwietnia. Kurs dolara podskoczył w kierunku 3,90 zł w efekcie kolejnego zejścia EUR/USD do kluczowej bariery w okolicy 1,18. Jej potencjalne sforsowanie może otworzyć drogę do dalszego umocnienia dolara. Kurs funta również jest najwyższy od czasu, gdy polska waluta zaczynała odrabiać straty z pierwszego kwartału, a notowania przekraczają 5,35 zł. Z kolei frank kosztował dziś przejściowo 4,25 zł, co oznacza, że za szwajcarską walutę płacono najwięcej od przełomu roku, gdy złotego osłabiał interwencjami walutowymi Narodowy Bank Polski.
Rekordowa inflacja wspiera dolara i pogłębia tarapaty złotego
Ceny konsumenckie w USA były w czerwcu aż o 5,4 proc. wyższe niż rok wcześniej, podczas gdy prognozowano hamowanie wskaźnika poniżej 5 proc. Dane wypadły powyżej oczekiwań już czwarty miesiąc z rzędu, a inflacyjny szok został spotęgowany wystrzałem wskaźnika bazowego do 4,5 proc. rok do roku. Tak wysokie wartości ostatni raz notowano na początku lat 90. XX wieku. Nic zatem dziwnego, że odczyty stały się wodą na młyn narracji, że Fed się myli, utrzymując osąd o przejściowym charakterze wzrostu cen. W rezultacie zaczęto śmielej wyceniać podwyżki stóp procentowych przed końcem 2022 roku. Wsparło to dolara, a pod presją postawiło waluty rynków wschodzących.
Ulgę może przynieść dzisiejsze i jutrzejsze wystąpienie Jerome'a Powella w Kongresie. Szef Rezerwy Federalnej nie należy do decydentów, którzy wyrażali zaniepokojenie rosnącą inflacją i nawoływali do szybkiej normalizacji polityki. Co więcej, sam odczyt inflacji to za mało, by rozstrzygnąć, jaka optyka będzie przeważać w najbliższych tygodniach. Jeśli dane dotyczące wzrostu, np. piątkowa sprzedaż detaliczna, rozczarują, to może brać górę „staglflacyjna” narracja, że koniunktura gaśnie, a inflacja pędzi. Jeśli kilka słabszych odczytów nie zamieni się w dłuższą serię, to powrócić może „reflacyjna” retoryka, w której potężny popyt wzmaga presję cenową. W tej chwili rynek wciąż jest na rozdrożu.
Zobacz również:
Kurs euro przyklejony do 4,55 zł, frank i funt wiodą prym, złoty w ogonie stawki (komentarz z 13.07.2021)
Kursy walut wciąż blisko czerwcowych szczytów, EUR/PLN może zawracać, dolar stracił rezon (komentarz z 12.07.2021)
Kursy walut pod dyktando drożejących obligacji, złoty bez wsparcia RPP (komentarz walutowy z 9.07.2021)
Kursy walut po nerwowym skoku, kurs dolara i euro przy szczytach (komentarz walutowy z 8.07.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s