W lipcu w USA odzyskano najwięcej etatów od roku, mocno obniżyła się również stopa bezrobocia. Otwiera to drogę do szybkiego ogłoszenia wyhamowania tempa prowadzenia skupu aktywów, wspiera dolara i (naszym zdaniem przejściowo) spycha złotego ze wzrostowej ścieżki.
Kurs dolara wymazał praktycznie całą korektę po lipcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej. EUR/USD runął pod 1,18, a USD/PLN powrócił w okolice 3,90. Na razie droga do dalszego umocnienia amerykańskiej waluty jest jednak zamknięta.
Kurs euro powrócił przejściowo do 4,58 zł. Ostatni ruch zepchnął złotego ze wzrostowej ścieżki – w najbliższych dniach powrót kursu pod 4,55 jest mało prawdopodobny. Nie interpretujemy go jednocześnie w kategoriach zapowiedzi dalszej zwyżki i przełamania przez EUR/PLN 4,60. W tym tygodniu powinien dominować trend boczny, ale podtrzymujemy prognozy, że na koniec kwartału za wspólną walutę płacić będziemy 4,50 zł.
Rynek pracy USA ostro przyspiesza
W lipcu gospodarka USA odzyskała prawie 950 tysięcy etatów utraconych podczas pandemii. To wynik najlepszy w tym roku (a wręcz od sierpnia 2020 roku), wynik powyżej oczekiwań rynku i wynik stojący w sprzeczności z niskim przyrostem liczby pracujących sugerowanym w raporcie ADP. Co więcej, o niemal 120 tysięcy miejsc pracy zrewidowano w górę zmianę zatrudnienia w dwóch poprzednich miesiącach. Stopa bezrobocia spadła z 5,9 do 5,4 proc.
Liczba pracujących wciąż o ponad 5,5 miliona osób odbiega od pułapów przedpandemicznych. Ostatnie dwa miesiące ze zmianą zatrudnienia pokazują, że podaż pracy zaczyna rosnąć, wygasają nadzwyczajne zaburzenia związane z transferami socjalnymi i obawą przed Covid-19. Z popytem na nią nie ma najmniejszego problemu – liczba nieobsadzonych etatów przekracza 9 milionów. Tak czy siak, rynek pracy wykonuje postęp, którego oczekiwała Rezerwa Federalna. Innymi słowy: właściwie przesądzone staje się ogłoszenie decyzji o rozpoczęciu wygaszania skupu aktywów.
Za najprawdopodobniejszy, najbardziej optymalny termin uznajemy wrześniowe posiedzenie FOMC, na którym zostaną przedstawione nowe prognozy makroekonomiczne. Nie można wykluczyć, że dobitne sugestie, że odcięcie monetarnej, kryzysowej kroplówki wisi w powietrzu padną 26-28 sierpnia na sympozjum bankierów centralnych w kurorcie Jackson Hole. Pozytywny wpływ tego czynnika na dolara w dużej mierze został wyczerpany, do wykrystalizowania się trwałego trendu potrzebne będzie przekonanie, że w drugiej połowie 2022 roku, po całkowitym wygaszeniu ilościowego luzowania rozpoczną się podwyżki stóp procentowych.
Inflacja zepchnie rynek pracy z piedestału
O ile decyzja o stopniowym porzucaniu skupu aktywów warunkowana jest kondycją rynku pracy, o tyle termin podwyżki stóp procentowych zależeć będzie od uciążliwości presji cenowej. Warto nadmienić, że Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej, w lipcu z całą mocą podkreślał, że nie należy się spodziewać szybkiego ruchu stóp po zakończeniu pandemicznej odsłony ilościowego luzowania. Dopiero kolejne kwartały pozwolą jednoznacznie zweryfikować, czy Fed pomylił się zakładając, że wystrzał cen będzie jedynie przejściowy. Nie zmienia to faktu, że rynek pod lupę brać będzie m.in. środowe dane o inflacji, której dynamika w czerwcu przybrała wartości powyżej 5 proc., a wskaźnik bazowy rósł najszybciej od początku lat 90. XX wieku. Ważna będzie również seria wystąpień pięciu członków FOMC, która scementować może pozytywne spojrzenie na dolara.
Na krajowym rynku najważniejszym dniem będzie piątek, który przyniesie publikację szczegółów danych o inflacji za lipiec. Przypuszczalnie za 5-procentowym wzrostem cen stoją głównie paliwa i żywność. Tego samego dnia poznamy dynamikę PKB w II kwartale – należy się spodziewać dwucyfrowego tempa wzrostu. Warto odnotować także dane o bilansie płatniczym: choć nadwyżka na rachunku obrotów bieżących stopniowo się kurczy, nadal jest to drugoplanowy, mało spektakularny, ale zdecydowanie mocny punkt złotego. Przesłonić może go polityka i tarcia na linii Warszawa – Bruksela: za tydzień upływa termin na odpowiedź rządu ws. orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kwestii Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 sie 2021 10:20
Kursy walut zamierają przed danymi z USA, euro przestało tanieć, frank drogi, ale stabilny (komentarz z 6.08.2021)
W lipcu w USA odzyskano najwięcej etatów od roku, mocno obniżyła się również stopa bezrobocia. Otwiera to drogę do szybkiego ogłoszenia wyhamowania tempa prowadzenia skupu aktywów, wspiera dolara i (naszym zdaniem przejściowo) spycha złotego ze wzrostowej ścieżki.
Kurs dolara wymazał praktycznie całą korektę po lipcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej. EUR/USD runął pod 1,18, a USD/PLN powrócił w okolice 3,90. Na razie droga do dalszego umocnienia amerykańskiej waluty jest jednak zamknięta.
Kurs euro powrócił przejściowo do 4,58 zł. Ostatni ruch zepchnął złotego ze wzrostowej ścieżki – w najbliższych dniach powrót kursu pod 4,55 jest mało prawdopodobny. Nie interpretujemy go jednocześnie w kategoriach zapowiedzi dalszej zwyżki i przełamania przez EUR/PLN 4,60. W tym tygodniu powinien dominować trend boczny, ale podtrzymujemy prognozy, że na koniec kwartału za wspólną walutę płacić będziemy 4,50 zł.
Rynek pracy USA ostro przyspiesza
W lipcu gospodarka USA odzyskała prawie 950 tysięcy etatów utraconych podczas pandemii. To wynik najlepszy w tym roku (a wręcz od sierpnia 2020 roku), wynik powyżej oczekiwań rynku i wynik stojący w sprzeczności z niskim przyrostem liczby pracujących sugerowanym w raporcie ADP. Co więcej, o niemal 120 tysięcy miejsc pracy zrewidowano w górę zmianę zatrudnienia w dwóch poprzednich miesiącach. Stopa bezrobocia spadła z 5,9 do 5,4 proc.
Liczba pracujących wciąż o ponad 5,5 miliona osób odbiega od pułapów przedpandemicznych. Ostatnie dwa miesiące ze zmianą zatrudnienia pokazują, że podaż pracy zaczyna rosnąć, wygasają nadzwyczajne zaburzenia związane z transferami socjalnymi i obawą przed Covid-19. Z popytem na nią nie ma najmniejszego problemu – liczba nieobsadzonych etatów przekracza 9 milionów. Tak czy siak, rynek pracy wykonuje postęp, którego oczekiwała Rezerwa Federalna. Innymi słowy: właściwie przesądzone staje się ogłoszenie decyzji o rozpoczęciu wygaszania skupu aktywów.
Za najprawdopodobniejszy, najbardziej optymalny termin uznajemy wrześniowe posiedzenie FOMC, na którym zostaną przedstawione nowe prognozy makroekonomiczne. Nie można wykluczyć, że dobitne sugestie, że odcięcie monetarnej, kryzysowej kroplówki wisi w powietrzu padną 26-28 sierpnia na sympozjum bankierów centralnych w kurorcie Jackson Hole. Pozytywny wpływ tego czynnika na dolara w dużej mierze został wyczerpany, do wykrystalizowania się trwałego trendu potrzebne będzie przekonanie, że w drugiej połowie 2022 roku, po całkowitym wygaszeniu ilościowego luzowania rozpoczną się podwyżki stóp procentowych.
Inflacja zepchnie rynek pracy z piedestału
O ile decyzja o stopniowym porzucaniu skupu aktywów warunkowana jest kondycją rynku pracy, o tyle termin podwyżki stóp procentowych zależeć będzie od uciążliwości presji cenowej. Warto nadmienić, że Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej, w lipcu z całą mocą podkreślał, że nie należy się spodziewać szybkiego ruchu stóp po zakończeniu pandemicznej odsłony ilościowego luzowania. Dopiero kolejne kwartały pozwolą jednoznacznie zweryfikować, czy Fed pomylił się zakładając, że wystrzał cen będzie jedynie przejściowy. Nie zmienia to faktu, że rynek pod lupę brać będzie m.in. środowe dane o inflacji, której dynamika w czerwcu przybrała wartości powyżej 5 proc., a wskaźnik bazowy rósł najszybciej od początku lat 90. XX wieku. Ważna będzie również seria wystąpień pięciu członków FOMC, która scementować może pozytywne spojrzenie na dolara.
Na krajowym rynku najważniejszym dniem będzie piątek, który przyniesie publikację szczegółów danych o inflacji za lipiec. Przypuszczalnie za 5-procentowym wzrostem cen stoją głównie paliwa i żywność. Tego samego dnia poznamy dynamikę PKB w II kwartale – należy się spodziewać dwucyfrowego tempa wzrostu. Warto odnotować także dane o bilansie płatniczym: choć nadwyżka na rachunku obrotów bieżących stopniowo się kurczy, nadal jest to drugoplanowy, mało spektakularny, ale zdecydowanie mocny punkt złotego. Przesłonić może go polityka i tarcia na linii Warszawa – Bruksela: za tydzień upływa termin na odpowiedź rządu ws. orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kwestii Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Zobacz również:
Kursy walut zamierają przed danymi z USA, euro przestało tanieć, frank drogi, ale stabilny (komentarz z 6.08.2021)
Dolar wymazuje korektę, euro najtańsze od tygodni, frank wciąż mocny (komentarz z 5.08.2021)
Kursy walut wyhamowały, euro, funt, dolar stabilne, frank nadal drogi (komentarz z 4.08.2021)
Kursy walut nadal nisko, ale dolar przestał tracić (komentarz z 3.08.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s