Złoty przedłuża powyborcze umocnienie i w mijającym tygodniu zyskał do wszystkich głównych walut z wyjątkiem SEK. Po niskim odczycie inflacji w tarapatach jest kurs dolara, USD/PLN runął o prawie 3 proc. i po kilku miesiącach zbliżył się do bariery 4,0. Kurs euro wprawdzie osunął się znacznie mniej, o nieco ponad 1 proc. Podobną skalę zniżki zaliczyły kursy GBP i CHF. Notowania wspólnej waluty zdołały naruszyć letnie minima 4,40. EUR/PLN, spadając w okolice 4,37, znalazł się najniżej od pandemicznego marca 2020 r. Spodziewamy się, że w szerszym horyzoncie złoty nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jednocześnie dostrzegamy ryzyko, że ostatnia euforia na światowych rynkach może mieć dość kruche podstawy, a jej wyparowanie zastopuje imponujące odbicie PLN.
Złoty: kursy walut odzwierciedlają powyborczą zmianę fundamentów
Przed wyborami rynki finansowe zakładały utrzymanie status quo w sytuacji fundamentalnej złotego. Wygrana opozycji oznaczała konieczność skokowego odzwierciedlenia naprawy relacji z UE w wycenie PLN oraz ekspresowego odblokowania finansowania dla KPO. Ważnym elementem okazało się także przetrawienie przez rynek nowych ścieżek polityki fiskalnej i pieniężnej. Ewolucja ich połączenia, czyli tzw. policy mix, jest jednoznacznie pozytywna dla polskiej waluty. Wydatki budżetowe dodatkowo wzrosną w przypadku realizacji przedwyborczych obietnic, przede wszystkim dotyczących podniesienia wynagrodzeń w sferze budżetowej i podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Jednocześnie jasne staje się, że RPP w najbliższych kwartałach będzie skora co najwyżej symbolicznie obniżyć stopy procentowe.
Nowe uwarunkowania lokalne sprzyjają przedłużeniu powyborczego skoku wartości złotego. Wspólna waluta kosztuje mniej niż 4,40 zł po raz pierwszy od 2020 r. Od wyborów euro potaniało o 3,6 proc., frank o przeszło 5 proc., a dolar niemal o 7 proc. Rozbieżności te sprawiają, że dochodzimy do drugiego dna odrodzenia złotego. W minionych tygodniach przygasł sprzyjający CHF i USD niepokój o rozwój konfliktu na Bliskim Wschodzie. Zmieniło się także postrzeganie perspektyw polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej.
Dolar: przecena USD impulsem do silnej zwyżki PLN
Ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki, raport z rynku pracy, ale przede wszystkim niski odczyt inflacji praktycznie wykluczają podwyżkę stóp procentowych w USA na grudniowym posiedzeniu FOMC. Inwestorzy poszli jednak o krok dalej i obstawiają, że za kilka miesięcy Fed rozpocznie cięcia. W rezultacie amerykańska waluta rozpoczęła kolejną odsłonę długoterminowego trendu spadkowego, a od rynków wschodzących przestała odpychać wyprzedaż amerykańskich obligacji skarbowych.
Oczekiwania inwestorów mogą okazać się przesadzone, a euforia nietrwała. Rezerwa Federalna będzie zapewne utrzymywać możliwie ostrą, jastrzębią retorykę, aby nie dopuścić do zbyt szybkiego poluzowania się warunków finansowych w gospodarce. W tej chwili na światowych rynkach ewidentny jest jednak buchający apetyt na ryzyko, który obrazuje nie tylko moc PLN, ale chociażby wzrost indeksu S&P 500 o 10 proc. w kilkanaście sesji czy nowe rekordy wszech czasów warszawskiego WIG-u. Uważamy, że w końcówce roku impet złotego może przygasnąć. Polska waluta może być nieznacznie słabsza niż obecnie, lecz nie spodziewamy się głębokiej korekty ostatnich przetasowań. Utrzymujemy także dotychczasowe prognozy walutowe mówiące, że kurs euro w relacji do dolara zakończy rok w błyskawicznie osiągniętych w tym tygodniu okolicach 1,09. Na 2024 r. zakładamy powrót kursu euro do przedpandemicznych poziomów, czyli poniżej 4,30 zł. Spodziewamy się też ugruntowania słabości dolara. USD/PLN powinien zadomowić się poniżej bariery 4,0.
Złoty: inflacja bazowa z siódmym spadkiem z rzędu
Inflacja bazowa w październiku obniżyła się siódmy raz z rzędu i wyhamowała z 8,4 do 8,0 proc. r/r. Ceny z wyłączeniem żywności i energii w porównaniu z wrześniem okazały się jednak o 0,6 proc. wyższe. Był to ich najsilniejszy miesięczny skok od kwietnia, gdy inflacja bazowa wykazywała ogromny rozpęd, a jej roczna dynamika mijała szczyt na poziomie 12,3 proc. r/r. Dynamika CPI, która spadła do 6,6 proc. r/r, w końcówce roku nie powinna osiągać nowych minimów i lekko wzrośnie. Inaczej będzie ze wskaźnikiem bazowym, który obniży się w kierunku 7 proc. r/r. Wynika to jednak przede wszystkim ze względu na jego odmienny przebieg w końcówce 2022 r. Gdy inflacja konsumencka przejściowo hamowała przed osiągnięciem lutowego szczytu 18,4 proc. r/r, wzrost cen bazowych nieprzerwanie się rozpędzał.
Inflacja bazowa może okazać się znacznym problemem, a jej uporczywość oddalać wygasanie wzrostu cen do celu NBP. Polska gospodarka minęła już dołek i zaczyna się rozpędzać. Siła rynku pracy, powrót dodatniej dynamiki realnych wynagrodzeń, luzowanie fiskalne i podwyżki płacy minimalnej sprawią, że siłą napędową przyspieszenia dynamiki PKB do ok. 2,5 proc. będzie konsumpcja. W przyszłym roku odbije ona o kilka procent, wywierając presję popytową na ceny. W rezultacie dynamika inflacji bazowej poniżej pułapu 4 proc. r/r obniży się dopiero za dwa lata.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 lis 2023 8:15
Kurs euro narusza letnie dołki, EUR/PLN najniżej od trzech lat
Złoty przedłuża powyborcze umocnienie i w mijającym tygodniu zyskał do wszystkich głównych walut z wyjątkiem SEK. Po niskim odczycie inflacji w tarapatach jest kurs dolara, USD/PLN runął o prawie 3 proc. i po kilku miesiącach zbliżył się do bariery 4,0. Kurs euro wprawdzie osunął się znacznie mniej, o nieco ponad 1 proc. Podobną skalę zniżki zaliczyły kursy GBP i CHF. Notowania wspólnej waluty zdołały naruszyć letnie minima 4,40. EUR/PLN, spadając w okolice 4,37, znalazł się najniżej od pandemicznego marca 2020 r. Spodziewamy się, że w szerszym horyzoncie złoty nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jednocześnie dostrzegamy ryzyko, że ostatnia euforia na światowych rynkach może mieć dość kruche podstawy, a jej wyparowanie zastopuje imponujące odbicie PLN.
Spis treści:
Złoty: kursy walut odzwierciedlają powyborczą zmianę fundamentów
Przed wyborami rynki finansowe zakładały utrzymanie status quo w sytuacji fundamentalnej złotego. Wygrana opozycji oznaczała konieczność skokowego odzwierciedlenia naprawy relacji z UE w wycenie PLN oraz ekspresowego odblokowania finansowania dla KPO. Ważnym elementem okazało się także przetrawienie przez rynek nowych ścieżek polityki fiskalnej i pieniężnej. Ewolucja ich połączenia, czyli tzw. policy mix, jest jednoznacznie pozytywna dla polskiej waluty. Wydatki budżetowe dodatkowo wzrosną w przypadku realizacji przedwyborczych obietnic, przede wszystkim dotyczących podniesienia wynagrodzeń w sferze budżetowej i podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Jednocześnie jasne staje się, że RPP w najbliższych kwartałach będzie skora co najwyżej symbolicznie obniżyć stopy procentowe.
Nowe uwarunkowania lokalne sprzyjają przedłużeniu powyborczego skoku wartości złotego. Wspólna waluta kosztuje mniej niż 4,40 zł po raz pierwszy od 2020 r. Od wyborów euro potaniało o 3,6 proc., frank o przeszło 5 proc., a dolar niemal o 7 proc. Rozbieżności te sprawiają, że dochodzimy do drugiego dna odrodzenia złotego. W minionych tygodniach przygasł sprzyjający CHF i USD niepokój o rozwój konfliktu na Bliskim Wschodzie. Zmieniło się także postrzeganie perspektyw polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej.
Dolar: przecena USD impulsem do silnej zwyżki PLN
Ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki, raport z rynku pracy, ale przede wszystkim niski odczyt inflacji praktycznie wykluczają podwyżkę stóp procentowych w USA na grudniowym posiedzeniu FOMC. Inwestorzy poszli jednak o krok dalej i obstawiają, że za kilka miesięcy Fed rozpocznie cięcia. W rezultacie amerykańska waluta rozpoczęła kolejną odsłonę długoterminowego trendu spadkowego, a od rynków wschodzących przestała odpychać wyprzedaż amerykańskich obligacji skarbowych.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursOczekiwania inwestorów mogą okazać się przesadzone, a euforia nietrwała. Rezerwa Federalna będzie zapewne utrzymywać możliwie ostrą, jastrzębią retorykę, aby nie dopuścić do zbyt szybkiego poluzowania się warunków finansowych w gospodarce. W tej chwili na światowych rynkach ewidentny jest jednak buchający apetyt na ryzyko, który obrazuje nie tylko moc PLN, ale chociażby wzrost indeksu S&P 500 o 10 proc. w kilkanaście sesji czy nowe rekordy wszech czasów warszawskiego WIG-u. Uważamy, że w końcówce roku impet złotego może przygasnąć. Polska waluta może być nieznacznie słabsza niż obecnie, lecz nie spodziewamy się głębokiej korekty ostatnich przetasowań. Utrzymujemy także dotychczasowe prognozy walutowe mówiące, że kurs euro w relacji do dolara zakończy rok w błyskawicznie osiągniętych w tym tygodniu okolicach 1,09. Na 2024 r. zakładamy powrót kursu euro do przedpandemicznych poziomów, czyli poniżej 4,30 zł. Spodziewamy się też ugruntowania słabości dolara. USD/PLN powinien zadomowić się poniżej bariery 4,0.
Złoty: inflacja bazowa z siódmym spadkiem z rzędu
Inflacja bazowa w październiku obniżyła się siódmy raz z rzędu i wyhamowała z 8,4 do 8,0 proc. r/r. Ceny z wyłączeniem żywności i energii w porównaniu z wrześniem okazały się jednak o 0,6 proc. wyższe. Był to ich najsilniejszy miesięczny skok od kwietnia, gdy inflacja bazowa wykazywała ogromny rozpęd, a jej roczna dynamika mijała szczyt na poziomie 12,3 proc. r/r. Dynamika CPI, która spadła do 6,6 proc. r/r, w końcówce roku nie powinna osiągać nowych minimów i lekko wzrośnie. Inaczej będzie ze wskaźnikiem bazowym, który obniży się w kierunku 7 proc. r/r. Wynika to jednak przede wszystkim ze względu na jego odmienny przebieg w końcówce 2022 r. Gdy inflacja konsumencka przejściowo hamowała przed osiągnięciem lutowego szczytu 18,4 proc. r/r, wzrost cen bazowych nieprzerwanie się rozpędzał.
Inflacja bazowa może okazać się znacznym problemem, a jej uporczywość oddalać wygasanie wzrostu cen do celu NBP. Polska gospodarka minęła już dołek i zaczyna się rozpędzać. Siła rynku pracy, powrót dodatniej dynamiki realnych wynagrodzeń, luzowanie fiskalne i podwyżki płacy minimalnej sprawią, że siłą napędową przyspieszenia dynamiki PKB do ok. 2,5 proc. będzie konsumpcja. W przyszłym roku odbije ona o kilka procent, wywierając presję popytową na ceny. W rezultacie dynamika inflacji bazowej poniżej pułapu 4 proc. r/r obniży się dopiero za dwa lata.
Zobacz również:
Kurs euro narusza letnie dołki, EUR/PLN najniżej od trzech lat
Inflacja w USA hamuje, kurs dolara ostro spada
Złoty blisko szczytów, kurs euro krąży nad tegorocznym minimum
Kurs euro znów pod 4,44 po konferencji prezesa NBP, złoty wsparty zaostrzeniem kursu przez RPP