W drugiej części tygodnia rynkowe wydarzenia nabiorą rumieńców za sprawą serii posiedzeń najważniejszych banków centralnych, na czele z Rezerwą Federalną. Złoty jest zagrożony pogłębieniem trwającej korekty.
Kurs dolara jest minimalnie poniżej 4,10. Notowania EUR/PLN są przy 4,61, czyli dokładnie w połowie zakresu wahań z ostatnich kilku dni (4,580-4,645). W przypadku umocnienia dolara pod wpływem restrykcyjnego stanowiska Rezerwy Federalnej możliwa jest zwyżka w kierunku strefy 4,65-4,66. Jej osiągnięcie oznaczałoby wymazanie połowy imponującego rajdu złotego z przełomu listopada i grudnia. Spodziewamy się jednak, że kurs euro rok zakończy minimalnie poniżej 4,60. Przetasowania i potencjalny rajd dolara w obliczu końcówki roku mogą okazać się ulotne.
Brak finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy zagraża przesunięciem wydatków infrastrukturalnych i skutkować może pogorszeniem perspektyw wzrostu gospodarczego. Bardzo prawdopodobne jest wyhamowanie tempa wzrostu z zakładanych w prognozach Cinkciarz.pl 5,3 proc. w 2021 r. w okolice 4,5 proc. w roku przyszłym. Dane o bilansie płatniczym potwierdziły pogorszenie sytuacji fundamentalnej także na tym polu. Skumulowane 12-miesięczne saldo rachunku obrotów bieżących z zagranicą po raz pierwszy od 2019 r. wykazało deficyt.
Potężna, bo wynosząca niemal 3 proc. PKB, nadwyżka błyskawicznie wyparowała. To efekt głównie przetasowań w bilansie handlowym: potężnego odbicia konsumpcji po pandemii (odbudowa importu) i problemów europejskiego przemysłu, w tym sektora motoryzacyjnego (słabszy eksport). Niekorzystne i przykuwające uwagę jest tempo pogorszenia sytuacji w bilansie płatniczym, ale sama skala deficytu nie jest na tyle poważna, by mogła być postrzegana jako wielka skaza złotego. Co więcej, przyszły rok powinien przynieść poprawę sytuacji wraz z udrożnieniem globalnych łańcuchów dostaw.
Funt: dane kontra omikron
Najbliższe kilkadziesiąt godzin będzie sprawdzianem, jak poszczególne banki centralne oceniają zagrożenia związane z omikronem. Powinny być to zarazem ostatnie kluczowe wydarzenia przed świąteczno-noworocznym okresem obniżonej aktywności inwestorów. Można śmiało powiedzieć, że władze monetarne znajdują się między młotem a kowadłem. Potencjalny powrót restrykcji może przejściowo osłabić wzrost gospodarczy, ale jednocześnie dodatkowo – i zapewne na dłużej – podbić ścieżkę inflacji poprzez pogłębienie zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw. Wydaje się, że najbardziej skłonna do patrzenia przez palce na epidemiczne ryzyka powinna Rezerwa Federalna, stojąca w obliczu najwyższej od niemal czterdziestu lat inflacji w USA, a także, np. Norges Bank. Byłoby to szansą dla korony norweskiej na przełamanie słabości. Omikron uderza w notowania ropy, co odpycha kurs EUR/NOK od 10,00. Większe zaniepokojenie może wykazać Europejski Bank Centralny, a ponownie na ostrzu noża ważyć będzie się decyzja Banku Anglii.
Ocenę na pewno gmatwają najświeższe dane, publikowane dziś i wczoraj rano. Inflacja konsumencka w Wielkiej Brytanii przyśpieszyła z 4,2 do aż 5,1 proc. rok do roku, a wskaźnik bazowy podbił do rekordowych 4 proc. Raport z rynku pracy potwierdził natomiast dobrą kondycję tej sfery gospodarki. W tym samym czasie co dwa-trzy dni podwaja się liczba zachorowań na wariant omikron koronawirusa, a tygodniowa średnia nowych zakażeń na Wyspach Brytyjskich przekracza 50 tys. osób.
W listopadzie Bank Anglii odroczył start cyklu zacieśniania, co mocno podkopało pozycję funta. Powtórka z rozrywki wisi w powietrzu, co ponownie spychać może GBP/PLN pod 5,40. W ostatnim tygodniu notowania brytyjskiej waluty podbiły o 1,3 proc. – żadna z głównych walut nie podrożała tak wyraźnie.
Dolar: nastawienie Fed znów będzie sprzyjać
Tej jesieni praprzyczyną tarapatów złotego i innych walut regionu stało się rosnące przekonanie, że Rezerwa Federalna szybko porzuci kryzysową politykę i zacznie w połowie przyszłego roku podnosić stopy procentowe. Bieżące wartości dynamiki inflacji znacznie przekraczają próg bólu władz monetarnych USA. W rezultacie na dzisiejszym posiedzeniu FOMC (z finałem o 20:00) zapewne kontynuowany będzie zwrot w kierunku bardziej restrykcyjnej polityki.
Oznacza to, że Fed powinien ogłosić bardziej zdecydowane wygaszanie skupu aktywów (tzw. tapering), nie bacząc na nowe zagrożenia epidemiczne. Zakończenie tego procesu powinno nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku, trzy miesiące przed pierwotnie (jeszcze w listopadzie) planowanym terminem. To z kolei otwiera drogę do szybszych podwyżek stóp procentowych, co powinno mieć odzwierciedlenie w nowych prognozach i jest szansą na mocniejszego dolara. Należy jednak przypomnieć, że agresywna normalizacja polityki jest już w dużej mierze wyceniona i prognozy Cinkciarz.pl nie zakładają nowych rekordów USD/PLN. Poprzeczka oczekiwań jest bardzo wysoko zawieszona i potencjalne rozczarowanie może powodować znaczną (i asymetryczną) reakcję.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 gru 2021 9:12
Kursy walut nie czekają ze wzrostami na Fed, EUR/PLN w kierunku 4,65 (komentarz z 14.12.2021)
W drugiej części tygodnia rynkowe wydarzenia nabiorą rumieńców za sprawą serii posiedzeń najważniejszych banków centralnych, na czele z Rezerwą Federalną. Złoty jest zagrożony pogłębieniem trwającej korekty.
Kurs dolara jest minimalnie poniżej 4,10. Notowania EUR/PLN są przy 4,61, czyli dokładnie w połowie zakresu wahań z ostatnich kilku dni (4,580-4,645). W przypadku umocnienia dolara pod wpływem restrykcyjnego stanowiska Rezerwy Federalnej możliwa jest zwyżka w kierunku strefy 4,65-4,66. Jej osiągnięcie oznaczałoby wymazanie połowy imponującego rajdu złotego z przełomu listopada i grudnia. Spodziewamy się jednak, że kurs euro rok zakończy minimalnie poniżej 4,60. Przetasowania i potencjalny rajd dolara w obliczu końcówki roku mogą okazać się ulotne.
W minionych dniach napływały negatywne dla złotego informacje dotyczące szans na zakończenie konfliktu polskiego rządu z Unią Europejską i odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy. Wczoraj Polska i Węgry chciały zablokować priorytety legislacyjne UE na przyszły rok, ale po konsultacjach prawnych Rada UE uznała, że do przyjęcia dokumentu wystarczy większość kwalifikowana. Brak jednomyślności jest bezprecedensowy, i dowodzi jednocześnie, że impas trwa.
Złoty: fundamenty nadal pod presją
Brak finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy zagraża przesunięciem wydatków infrastrukturalnych i skutkować może pogorszeniem perspektyw wzrostu gospodarczego. Bardzo prawdopodobne jest wyhamowanie tempa wzrostu z zakładanych w prognozach Cinkciarz.pl 5,3 proc. w 2021 r. w okolice 4,5 proc. w roku przyszłym. Dane o bilansie płatniczym potwierdziły pogorszenie sytuacji fundamentalnej także na tym polu. Skumulowane 12-miesięczne saldo rachunku obrotów bieżących z zagranicą po raz pierwszy od 2019 r. wykazało deficyt.
Potężna, bo wynosząca niemal 3 proc. PKB, nadwyżka błyskawicznie wyparowała. To efekt głównie przetasowań w bilansie handlowym: potężnego odbicia konsumpcji po pandemii (odbudowa importu) i problemów europejskiego przemysłu, w tym sektora motoryzacyjnego (słabszy eksport). Niekorzystne i przykuwające uwagę jest tempo pogorszenia sytuacji w bilansie płatniczym, ale sama skala deficytu nie jest na tyle poważna, by mogła być postrzegana jako wielka skaza złotego. Co więcej, przyszły rok powinien przynieść poprawę sytuacji wraz z udrożnieniem globalnych łańcuchów dostaw.
Funt: dane kontra omikron
Najbliższe kilkadziesiąt godzin będzie sprawdzianem, jak poszczególne banki centralne oceniają zagrożenia związane z omikronem. Powinny być to zarazem ostatnie kluczowe wydarzenia przed świąteczno-noworocznym okresem obniżonej aktywności inwestorów. Można śmiało powiedzieć, że władze monetarne znajdują się między młotem a kowadłem. Potencjalny powrót restrykcji może przejściowo osłabić wzrost gospodarczy, ale jednocześnie dodatkowo – i zapewne na dłużej – podbić ścieżkę inflacji poprzez pogłębienie zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw. Wydaje się, że najbardziej skłonna do patrzenia przez palce na epidemiczne ryzyka powinna Rezerwa Federalna, stojąca w obliczu najwyższej od niemal czterdziestu lat inflacji w USA, a także, np. Norges Bank. Byłoby to szansą dla korony norweskiej na przełamanie słabości. Omikron uderza w notowania ropy, co odpycha kurs EUR/NOK od 10,00. Większe zaniepokojenie może wykazać Europejski Bank Centralny, a ponownie na ostrzu noża ważyć będzie się decyzja Banku Anglii.
Ocenę na pewno gmatwają najświeższe dane, publikowane dziś i wczoraj rano. Inflacja konsumencka w Wielkiej Brytanii przyśpieszyła z 4,2 do aż 5,1 proc. rok do roku, a wskaźnik bazowy podbił do rekordowych 4 proc. Raport z rynku pracy potwierdził natomiast dobrą kondycję tej sfery gospodarki. W tym samym czasie co dwa-trzy dni podwaja się liczba zachorowań na wariant omikron koronawirusa, a tygodniowa średnia nowych zakażeń na Wyspach Brytyjskich przekracza 50 tys. osób.
W listopadzie Bank Anglii odroczył start cyklu zacieśniania, co mocno podkopało pozycję funta. Powtórka z rozrywki wisi w powietrzu, co ponownie spychać może GBP/PLN pod 5,40. W ostatnim tygodniu notowania brytyjskiej waluty podbiły o 1,3 proc. – żadna z głównych walut nie podrożała tak wyraźnie.
Dolar: nastawienie Fed znów będzie sprzyjać
Tej jesieni praprzyczyną tarapatów złotego i innych walut regionu stało się rosnące przekonanie, że Rezerwa Federalna szybko porzuci kryzysową politykę i zacznie w połowie przyszłego roku podnosić stopy procentowe. Bieżące wartości dynamiki inflacji znacznie przekraczają próg bólu władz monetarnych USA. W rezultacie na dzisiejszym posiedzeniu FOMC (z finałem o 20:00) zapewne kontynuowany będzie zwrot w kierunku bardziej restrykcyjnej polityki.
Oznacza to, że Fed powinien ogłosić bardziej zdecydowane wygaszanie skupu aktywów (tzw. tapering), nie bacząc na nowe zagrożenia epidemiczne. Zakończenie tego procesu powinno nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku, trzy miesiące przed pierwotnie (jeszcze w listopadzie) planowanym terminem. To z kolei otwiera drogę do szybszych podwyżek stóp procentowych, co powinno mieć odzwierciedlenie w nowych prognozach i jest szansą na mocniejszego dolara. Należy jednak przypomnieć, że agresywna normalizacja polityki jest już w dużej mierze wyceniona i prognozy Cinkciarz.pl nie zakładają nowych rekordów USD/PLN. Poprzeczka oczekiwań jest bardzo wysoko zawieszona i potencjalne rozczarowanie może powodować znaczną (i asymetryczną) reakcję.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut nie czekają ze wzrostami na Fed, EUR/PLN w kierunku 4,65 (komentarz z 14.12.2021)
Kursy walut z widokiem na wzrosty, złoty wytracił impet, dolar przed szansą (komentarz z 13.12.2021)
Kursy walut w punkcie wyjścia, kurs euro z szybko zgaszonym podbiciem (komentarz z 10.12.2021)
Kursy walut znów rosną po decyzji RPP, kurs euro ponad 4,60 zł, dolar został w blokach (komentarz z 9.12.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s