Po kilku nieudanych próbach kurs euro w końcu sforsował barierę 4,80 zł i znalazł się najniżej od kilku tygodni. Dolar wytracił wzrostowy impet w relacji do euro i – co za tym idzie – złotego. Trend umocnienia USD nadal nie załamał się jednak. Kurs USD/PLN podobnie jak CHF/PLN nowy tydzień rozpoczyna w okolicy 4,85. Bacznie monitorowana jest sytuacja jena, który jest broniony interwencjami Banku Japonii oraz funta rozpoczynającego tydzień od zwyżki, a GBP/PLN od powrotu do 5,50. To pokłosie informacji, że Boris Johnson wycofał się prób odzyskania fotela premiera Wielkiej Brytanii i murowanym kandydatem do objęcia urzędu jest Rishi Sunak, były kanclerz skarbu.
Dolar przestał drożeć, indeksy giełdowe szukają dołka i oddalają się od minimów bessy, ale nieustannie trwa wyprzedaż obligacji skarbowych. Tworzy ona niekorzystne tło dla notowań na parkietach akcyjnych i nie sprzyja napływom kapitału na rynki wschodzące. W przypadku złotego przeważa jednak efekt obniżenia się zmienności, ustabilizowania się kursu euro w relacji do dolara oraz obniżania się cen gazu na europejskich rynkach. Inwestorzy dość śmiało wyceniają też kolejne podwyżki stóp procentowych w Polsce, co za dwa tygodnie może okazać się swoistym obosiecznym mieczem i zaszkodzić PLN. Na razie EUR/PLN powinien pozostać względnie stabilny, a 4,80 to bariera, która zamyka drogę do osłabienia polskiej waluty.
Rosnące rentowności obligacji Stanów Zjednoczonych niespecjalnie szkodzą złotemu, ale na szczególnie trudną próbę wystawiają jena. USD/JPY w piątek znalazł się najwyżej od 1990 r., co w końcu sprowokowało Bank Japonii do interwencji walutowych. Zdecydowana większość kilkuprocentowego umocnienia japońskiej waluty zdążyła już wyparować, co sugeruje, że inwestorzy rozpoczęli przeciąganie liny z władzami monetarnymi.
W tym tygodniu uwagę przykują dane i wydarzenia z Europy, a gwoździem rynkowego tygodnia będzie czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, który ponownie podniesie stopy procentowe o 75 punktów bazowych. W rezultacie stopa depozytowa osiągnie pułap 1,5 proc. i będzie najwyższa od Globalnego Kryzysu Finansowego.
Zaniepokojenie już na starcie tygodnia wywołują najświeższe dane o nastrojach w biznesie Eurolandu. Indeks PMI oddający koniunkturę w przemyśle i usługach spadł już szósty miesiąc z rzędu i przybrał wartość najniższą od końcówki 2020 r. Dla złotego i krajowej gospodarki fatalną informacją jest silne tąpnięcie wskaźnika dla przemysłu Niemiec. Inwestorzy mogą powątpiewać, czy Rada Prezesów EBC utrzyma swoje zdecydowane, jastrzębie nastawienie w obliczu gaśnięcia koniunktury na Starym Kontynencie. W rezultacie dalszy dryf EUR/USD w kierunku 1,0 wydaje się w najbliższych kilkudziesięciu godzinach mało prawdopodobny i za bardziej realny scenariusz niż spadek kursu dolara do 4,80 zł można uznawać podbicie USD/PLN w kierunku 4,90.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
21 paź 2022 8:26
Kursy walut spadają drugi tydzień z rzędu, kurs euro i kurs franka najniżej od września, kurs dolara bez wyraźnego trendu (komentarz z 21.10.2022)
Po kilku nieudanych próbach kurs euro w końcu sforsował barierę 4,80 zł i znalazł się najniżej od kilku tygodni. Dolar wytracił wzrostowy impet w relacji do euro i – co za tym idzie – złotego. Trend umocnienia USD nadal nie załamał się jednak. Kurs USD/PLN podobnie jak CHF/PLN nowy tydzień rozpoczyna w okolicy 4,85. Bacznie monitorowana jest sytuacja jena, który jest broniony interwencjami Banku Japonii oraz funta rozpoczynającego tydzień od zwyżki, a GBP/PLN od powrotu do 5,50. To pokłosie informacji, że Boris Johnson wycofał się prób odzyskania fotela premiera Wielkiej Brytanii i murowanym kandydatem do objęcia urzędu jest Rishi Sunak, były kanclerz skarbu.
Dolar przestał drożeć, indeksy giełdowe szukają dołka i oddalają się od minimów bessy, ale nieustannie trwa wyprzedaż obligacji skarbowych. Tworzy ona niekorzystne tło dla notowań na parkietach akcyjnych i nie sprzyja napływom kapitału na rynki wschodzące. W przypadku złotego przeważa jednak efekt obniżenia się zmienności, ustabilizowania się kursu euro w relacji do dolara oraz obniżania się cen gazu na europejskich rynkach. Inwestorzy dość śmiało wyceniają też kolejne podwyżki stóp procentowych w Polsce, co za dwa tygodnie może okazać się swoistym obosiecznym mieczem i zaszkodzić PLN. Na razie EUR/PLN powinien pozostać względnie stabilny, a 4,80 to bariera, która zamyka drogę do osłabienia polskiej waluty.
Rosnące rentowności obligacji Stanów Zjednoczonych niespecjalnie szkodzą złotemu, ale na szczególnie trudną próbę wystawiają jena. USD/JPY w piątek znalazł się najwyżej od 1990 r., co w końcu sprowokowało Bank Japonii do interwencji walutowych. Zdecydowana większość kilkuprocentowego umocnienia japońskiej waluty zdążyła już wyparować, co sugeruje, że inwestorzy rozpoczęli przeciąganie liny z władzami monetarnymi.
W tym tygodniu uwagę przykują dane i wydarzenia z Europy, a gwoździem rynkowego tygodnia będzie czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, który ponownie podniesie stopy procentowe o 75 punktów bazowych. W rezultacie stopa depozytowa osiągnie pułap 1,5 proc. i będzie najwyższa od Globalnego Kryzysu Finansowego.
Jak brak środków z budżetu UE wpłynąłby na gospodarkę i złotego? >> Wysłuchaj podcastu!
Zaniepokojenie już na starcie tygodnia wywołują najświeższe dane o nastrojach w biznesie Eurolandu. Indeks PMI oddający koniunkturę w przemyśle i usługach spadł już szósty miesiąc z rzędu i przybrał wartość najniższą od końcówki 2020 r. Dla złotego i krajowej gospodarki fatalną informacją jest silne tąpnięcie wskaźnika dla przemysłu Niemiec. Inwestorzy mogą powątpiewać, czy Rada Prezesów EBC utrzyma swoje zdecydowane, jastrzębie nastawienie w obliczu gaśnięcia koniunktury na Starym Kontynencie. W rezultacie dalszy dryf EUR/USD w kierunku 1,0 wydaje się w najbliższych kilkudziesięciu godzinach mało prawdopodobny i za bardziej realny scenariusz niż spadek kursu dolara do 4,80 zł można uznawać podbicie USD/PLN w kierunku 4,90.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Zobacz również:
Kursy walut spadają drugi tydzień z rzędu, kurs euro i kurs franka najniżej od września, kurs dolara bez wyraźnego trendu (komentarz z 21.10.2022)
Kursy walut czują ciężar taniejących obligacji, kurs dolara powraca do 4,90 zł, kurs euro stabilny przy 4,80 zł (komentarz z 20.10.2022)
Kursy walut w dół w ślad za gazem, kurs euro w końcu pod 4,80 zł, kurs dolara szuka dołka przy 4,85 zł (komentarz z 19.10.2022)
Kursy walut szybko wymazują skok, dolar traci, kurs euro znów narusza 4,80 zł, a kurs funta zalicza trudny test (komentarz z 18.10.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s