Trend umocnienia dolara mógł wytracić impet, ale daleko do jego definitywnego załamania, które nastąpiłoby w przypadku powrotu EUR/USD ponad parytet. Podobnie bessa na globalnych parkietach akcji jest daleka od zakończenia. Oznacza to, że odwrót od dolara, czy pojawienie się silniejszego apetytu na ryzyko mają charakter odreagowania. Korekty, która może być bardzo ulotna. Właśnie taki obraz handlu obserwujemy w tym tygodniu. Przede wszystkim rezon odzyskał dolar. USD/PLN ustanowił lokalne dno przy 4,85 i powrócił do 4,90 wraz z cofnięciem się EUR/USD pod 0,98. Kurs euro naruszył 4,80 zł, ale nadal nie sforsował w przekonujący i trwały sposób minimów z początku miesiąca. W końcówce tygodnia EUR/PLN powinien pozostać w pobliżu tej bariery pomimo danych wskazujących, że hamowanie wzrostu w Polsce na razie nie jest głębokie. CHF/PLN próbuje zadomowić się pod 4,90 zł. Umocnienie funta wyhamowało. GBP/PLN jest minimalnie nad 5,50.
Dolar: USD korzysta na taniejących obligacjach, PLN cierpi
Taniejące obligacje skarbowe to element rynkowej układanki, który odpycha inwestorów od rynku akcji i gospodarek wschodzących. To jeden z najważniejszych fundamentów siły dolara z ostatniego roku. Czynnik ten oddziałuje właściwie nieprzerwanie. Pozostałe powracają jak bumerang i okresowo wzmagają korzystne dla USD tendencje, np. wraz z eskalacją wojny na Ukrainie lub gwałtownymi zwyżkami cen surowców energetycznych odpychających od euro i europejskich aktywów.
Dochodowość dziesięcioletnich obligacji USA przez około tydzień oscylowała wokół 4 proc. i wyhamowała wzrost przy wrześniowych maksimach, co pozwoliło ryzykownym rynkom na złapanie oddechu. Był to jednak tylko przystanek przed dalszą wyprzedażą papierów skarbowych. W przypadku amerykańskich dziesięciolatek rentowność przekroczyła 4,15 proc. Dla porównania: przed rokiem wynosiła około 1,70 proc. Jednym z zapalników nowej odsłony odwrotu od obligacji stały się wyniki przetargu dwudziestoletnich papierów skarbowych. W porównaniu z wrześniową aukcją dług uplasowano z rentownością wyższą o przeszło pół punktu procentowego oraz przy niższym zainteresowaniu inwestorów.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
W tle cały czas jest nieodpuszczająca presja cenowa. Odczyty inflacji w Wielkiej Brytanii i Kanadzie przybrały wartości wyższe od oczekiwań. Tak długo, jak nie będzie wiarygodnych oznak, że w głównych gospodarkach wzrost cen zaczyna hamować, tak długo banki centralne nie spuszczą z tonu, a obligacje nie będą drożeć. Dopiero w takiej sytuacji kapitał szerszym i trwalszym strumieniem mógłby płynąć także w kierunku rynków wschodzących, na czym skorzystałby złoty. Znajduje to odzwierciedlenie w najnowszych wypowiedziach decydentów z Fed, którzy uważają za optymalne dalsze ostre podnoszenie stóp (James Bullard), widzą konieczność powstrzymania rozlewania się presji cenowej na kolejne kategorie dóbr i usług (Charles Evans) i wyrażają zaniepokojenie siłą inflacji bazowej (Neel Kashkari).
Złoty: wynagrodzenia i przemysł wyraźnie zaskakują
Najświeższa porcja danych z polskiej gospodarki może sugerować, że wzrost gospodarczy hamuje wolniej, niż zakładano, a inflacja będzie trudniejsza do opanowania. Może być to twardy orzech do zgryzienia dla Rady Polityki Pieniężnej, która stoi przed dylematem, czy zatrzymanie cyklu zacieśniania zamienić w definitywny finisz. Przede wszystkim dynamika wynagrodzeń cały czas stara się dotrzymać kroku inflacji. We wrześniu płace były 14,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Ich dynamika przyspieszyła z 12,7 proc. rok do roku w sierpniu i przybrała wartość zdecydowanie powyżej konsensusu prognoz. Co więcej, w przeciwieństwie do lipcowego zaskoczenia wysoką wartością wskaźnika, tym razem przyczyn niespodzianki nie można szukać w sektorach nierynkowych (górnictwo, energia, leśnictwo), ale w branżach cyklicznych. Oznacza to, że erozja siły nabywczej gospodarstw domowych pod wpływem wysokiej inflacji jak dotąd postępuje powoli.
Dynamika produkcji przemysłowej w ujęciu rok do roku przybrała wartość jednocyfrową i wyhamowała z 10,9 do 9,8 proc., ale również ten odczyt wypadł mocno powyżej oczekiwań (kształtowały się na poziomie 8,8 proc. r/r) i kondycję przemysłu obrazowaną twardymi danymi, a nie wskaźnikami nastrojów należy postrzegać pozytywnie. W porcji dzisiejszych publikacji argumentem, że presja cenowa może wygasać, są jedynie dane o inflacji producenckiej, której roczna dynamika po raz pierwszy od maja przybrała wartość poniżej 25 proc. rok do roku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 paź 2022 10:10
Kursy walut w dół w ślad za gazem, kurs euro w końcu pod 4,80 zł, kurs dolara szuka dołka przy 4,85 zł (komentarz z 19.10.2022)
Kursy walut w górę po zakręceniu kurka unijnych funduszy, kurs euro odbił się od 4,80 zł, kurs funta przed trudnym sprawdzianem (komentarz z 17.10.2022)
Trend umocnienia dolara mógł wytracić impet, ale daleko do jego definitywnego załamania, które nastąpiłoby w przypadku powrotu EUR/USD ponad parytet. Podobnie bessa na globalnych parkietach akcji jest daleka od zakończenia. Oznacza to, że odwrót od dolara, czy pojawienie się silniejszego apetytu na ryzyko mają charakter odreagowania. Korekty, która może być bardzo ulotna. Właśnie taki obraz handlu obserwujemy w tym tygodniu. Przede wszystkim rezon odzyskał dolar. USD/PLN ustanowił lokalne dno przy 4,85 i powrócił do 4,90 wraz z cofnięciem się EUR/USD pod 0,98. Kurs euro naruszył 4,80 zł, ale nadal nie sforsował w przekonujący i trwały sposób minimów z początku miesiąca. W końcówce tygodnia EUR/PLN powinien pozostać w pobliżu tej bariery pomimo danych wskazujących, że hamowanie wzrostu w Polsce na razie nie jest głębokie. CHF/PLN próbuje zadomowić się pod 4,90 zł. Umocnienie funta wyhamowało. GBP/PLN jest minimalnie nad 5,50.
Spis treści:
Dolar: USD korzysta na taniejących obligacjach, PLN cierpi
Taniejące obligacje skarbowe to element rynkowej układanki, który odpycha inwestorów od rynku akcji i gospodarek wschodzących. To jeden z najważniejszych fundamentów siły dolara z ostatniego roku. Czynnik ten oddziałuje właściwie nieprzerwanie. Pozostałe powracają jak bumerang i okresowo wzmagają korzystne dla USD tendencje, np. wraz z eskalacją wojny na Ukrainie lub gwałtownymi zwyżkami cen surowców energetycznych odpychających od euro i europejskich aktywów.
Dochodowość dziesięcioletnich obligacji USA przez około tydzień oscylowała wokół 4 proc. i wyhamowała wzrost przy wrześniowych maksimach, co pozwoliło ryzykownym rynkom na złapanie oddechu. Był to jednak tylko przystanek przed dalszą wyprzedażą papierów skarbowych. W przypadku amerykańskich dziesięciolatek rentowność przekroczyła 4,15 proc. Dla porównania: przed rokiem wynosiła około 1,70 proc. Jednym z zapalników nowej odsłony odwrotu od obligacji stały się wyniki przetargu dwudziestoletnich papierów skarbowych. W porównaniu z wrześniową aukcją dług uplasowano z rentownością wyższą o przeszło pół punktu procentowego oraz przy niższym zainteresowaniu inwestorów.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
W tle cały czas jest nieodpuszczająca presja cenowa. Odczyty inflacji w Wielkiej Brytanii i Kanadzie przybrały wartości wyższe od oczekiwań. Tak długo, jak nie będzie wiarygodnych oznak, że w głównych gospodarkach wzrost cen zaczyna hamować, tak długo banki centralne nie spuszczą z tonu, a obligacje nie będą drożeć. Dopiero w takiej sytuacji kapitał szerszym i trwalszym strumieniem mógłby płynąć także w kierunku rynków wschodzących, na czym skorzystałby złoty. Znajduje to odzwierciedlenie w najnowszych wypowiedziach decydentów z Fed, którzy uważają za optymalne dalsze ostre podnoszenie stóp (James Bullard), widzą konieczność powstrzymania rozlewania się presji cenowej na kolejne kategorie dóbr i usług (Charles Evans) i wyrażają zaniepokojenie siłą inflacji bazowej (Neel Kashkari).
Złoty: wynagrodzenia i przemysł wyraźnie zaskakują
Najświeższa porcja danych z polskiej gospodarki może sugerować, że wzrost gospodarczy hamuje wolniej, niż zakładano, a inflacja będzie trudniejsza do opanowania. Może być to twardy orzech do zgryzienia dla Rady Polityki Pieniężnej, która stoi przed dylematem, czy zatrzymanie cyklu zacieśniania zamienić w definitywny finisz. Przede wszystkim dynamika wynagrodzeń cały czas stara się dotrzymać kroku inflacji. We wrześniu płace były 14,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Ich dynamika przyspieszyła z 12,7 proc. rok do roku w sierpniu i przybrała wartość zdecydowanie powyżej konsensusu prognoz. Co więcej, w przeciwieństwie do lipcowego zaskoczenia wysoką wartością wskaźnika, tym razem przyczyn niespodzianki nie można szukać w sektorach nierynkowych (górnictwo, energia, leśnictwo), ale w branżach cyklicznych. Oznacza to, że erozja siły nabywczej gospodarstw domowych pod wpływem wysokiej inflacji jak dotąd postępuje powoli.
Dynamika produkcji przemysłowej w ujęciu rok do roku przybrała wartość jednocyfrową i wyhamowała z 10,9 do 9,8 proc., ale również ten odczyt wypadł mocno powyżej oczekiwań (kształtowały się na poziomie 8,8 proc. r/r) i kondycję przemysłu obrazowaną twardymi danymi, a nie wskaźnikami nastrojów należy postrzegać pozytywnie. W porcji dzisiejszych publikacji argumentem, że presja cenowa może wygasać, są jedynie dane o inflacji producenckiej, której roczna dynamika po raz pierwszy od maja przybrała wartość poniżej 25 proc. rok do roku.
Zobacz również:
Kursy walut w dół w ślad za gazem, kurs euro w końcu pod 4,80 zł, kurs dolara szuka dołka przy 4,85 zł (komentarz z 19.10.2022)
Kursy walut szybko wymazują skok, dolar traci, kurs euro znów narusza 4,80 zł, a kurs funta zalicza trudny test (komentarz z 18.10.2022)
Kursy walut w górę po zakręceniu kurka unijnych funduszy, kurs euro odbił się od 4,80 zł, kurs funta przed trudnym sprawdzianem (komentarz z 17.10.2022)
Kursy walut otrząsają się z inflacyjnego szoku, kurs euro przy lokalnym dołku, kurs dolara runął przeszło dziesięć groszy (komentarz z 14.10.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s