Tydzień rozpoczyna się od ucieczki od ryzykownych walut i aktywów. Taki układ sprzyja dolarowi, szkodzi zaś złotemu. Kursy głównych walut kontynuują wspinaczkę i są na najwyższych poziomach od kilku miesięcy.
W lipcu na światowych rynkach zadomowiły się niepewność i obawy o trwałość wzrostu gospodarczego. Podsyca je rozprzestrzenianie się wariantu delta koronawirusa. Może ono oznaczać powrót restrykcji i ograniczeń w przemieszczaniu się.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street była najgorsza od miesięcy, a ropa (także ze względu na porozumienie OPEC+ zwiększające wydobycie) runęła o 10 proc. od maksimów z początku miesiąca. W takim niekorzystnym otoczeniu złoty, pozbawiony wsparcia ze strony polityki pieniężnej, mocno tanieje. Większość walut jest najdroższych od kilku miesięcy: za euro płacimy 4,60 zł, a za dolara 3,90 zł.
Atuty polskiej waluty, czyli przede wszystkim silny wzrost gospodarczy Polski i dobra sytuacja w bilansie płatniczym, są zepchnięte na dalszy plan, ponieważ inwestorzy obawiają się, że w kombinacji wysokiej inflacji i silnego wzrostu miejsce tego drugiego składnika zająć może gasnąca koniunktura.
Zagrożenia leżą po stronie dalszych wzrostów kursów euro, dolara, oraz franka, ale w notowaniach EUR/PLN bariera 4,60 nie została jeszcze sforsowana, a otworzyłoby to przestrzeń do zwyżki kursu euro do 4,62 zł. Podobnie: kurs EUR/USD od kilku dni eroduje strefę 1,18, ale dotychczas trwale jej nie przebił. W rezultacie USD/PLN walczy o utrzymanie się pod 3,90. Pogłębiająca się awersja do ryzyka sprawia, że waluty, które wcześniej utrzymywały siłę, teraz wypadają z łask. Należy do nich m.in. funt czy korona czeska. Wspomniana już przecena ropy sprawia, że pod presją są waluty surowcowe, m.in. rubel, korona norweska, czy waluty antypodów.
Złoty niewzruszony dobrymi perspektywami
Złoty pozostaje obojętny na dobre informacje z gospodarki i ulega wpływom tendencji globalnych. Dużą rolę odgrywa w tym niechęć RPP do zacieśniania polityki monetarnej. W czerwcu produkcja przemysłowa w Polsce była 18,4 proc. wyższa niż przed rokiem. Sektor korzysta na silnym popycie i nie odczuwa jak dotąd problemów z dostępem komponentów do produkcji. Problemy podażowe są jednak mocno widoczne w inflacji producenckiej, która także z wyłączeniem cen nieprzetworzonych surowców rośnie najszybciej od dekady.
Dane z przemysłu ugruntowują prognozy, że w drugim kwartale dynamika PKB przekroczyła 10 proc. r/r. W całym roku tempo wzrostu przekroczyć powinno 5 proc., a wynik ten zostanie najprawdopodobniej powtórzony w 2022 roku. Przemysł rozgrzany jest do czerwoności i już wiele miesięcy temu powrócił do stanu sprzed pandemii. Dużo ciekawsze mogą być jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej. Zwiastunem utrzymywania się siły popytu konsumenckiego w kolejnych kwartałach są poniedziałkowe, optymistyczne dane z rynku pracy: zarówno zatrudnienie, jak i wynagrodzenia rosną szybciej od prognoz.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 lip 2021 10:27
Dolar przyciąga jak magnes, kursy walut zagrożone dalszą zwyżką (komentarz z 19.07.2021)
Tydzień rozpoczyna się od ucieczki od ryzykownych walut i aktywów. Taki układ sprzyja dolarowi, szkodzi zaś złotemu. Kursy głównych walut kontynuują wspinaczkę i są na najwyższych poziomach od kilku miesięcy.
W lipcu na światowych rynkach zadomowiły się niepewność i obawy o trwałość wzrostu gospodarczego. Podsyca je rozprzestrzenianie się wariantu delta koronawirusa. Może ono oznaczać powrót restrykcji i ograniczeń w przemieszczaniu się.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street była najgorsza od miesięcy, a ropa (także ze względu na porozumienie OPEC+ zwiększające wydobycie) runęła o 10 proc. od maksimów z początku miesiąca. W takim niekorzystnym otoczeniu złoty, pozbawiony wsparcia ze strony polityki pieniężnej, mocno tanieje. Większość walut jest najdroższych od kilku miesięcy: za euro płacimy 4,60 zł, a za dolara 3,90 zł.
Atuty polskiej waluty, czyli przede wszystkim silny wzrost gospodarczy Polski i dobra sytuacja w bilansie płatniczym, są zepchnięte na dalszy plan, ponieważ inwestorzy obawiają się, że w kombinacji wysokiej inflacji i silnego wzrostu miejsce tego drugiego składnika zająć może gasnąca koniunktura.
Zagrożenia leżą po stronie dalszych wzrostów kursów euro, dolara, oraz franka, ale w notowaniach EUR/PLN bariera 4,60 nie została jeszcze sforsowana, a otworzyłoby to przestrzeń do zwyżki kursu euro do 4,62 zł. Podobnie: kurs EUR/USD od kilku dni eroduje strefę 1,18, ale dotychczas trwale jej nie przebił. W rezultacie USD/PLN walczy o utrzymanie się pod 3,90. Pogłębiająca się awersja do ryzyka sprawia, że waluty, które wcześniej utrzymywały siłę, teraz wypadają z łask. Należy do nich m.in. funt czy korona czeska. Wspomniana już przecena ropy sprawia, że pod presją są waluty surowcowe, m.in. rubel, korona norweska, czy waluty antypodów.
Złoty niewzruszony dobrymi perspektywami
Złoty pozostaje obojętny na dobre informacje z gospodarki i ulega wpływom tendencji globalnych. Dużą rolę odgrywa w tym niechęć RPP do zacieśniania polityki monetarnej. W czerwcu produkcja przemysłowa w Polsce była 18,4 proc. wyższa niż przed rokiem. Sektor korzysta na silnym popycie i nie odczuwa jak dotąd problemów z dostępem komponentów do produkcji. Problemy podażowe są jednak mocno widoczne w inflacji producenckiej, która także z wyłączeniem cen nieprzetworzonych surowców rośnie najszybciej od dekady.
Dane z przemysłu ugruntowują prognozy, że w drugim kwartale dynamika PKB przekroczyła 10 proc. r/r. W całym roku tempo wzrostu przekroczyć powinno 5 proc., a wynik ten zostanie najprawdopodobniej powtórzony w 2022 roku. Przemysł rozgrzany jest do czerwoności i już wiele miesięcy temu powrócił do stanu sprzed pandemii. Dużo ciekawsze mogą być jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej. Zwiastunem utrzymywania się siły popytu konsumenckiego w kolejnych kwartałach są poniedziałkowe, optymistyczne dane z rynku pracy: zarówno zatrudnienie, jak i wynagrodzenia rosną szybciej od prognoz.
Zobacz również:
Dolar przyciąga jak magnes, kursy walut zagrożone dalszą zwyżką (komentarz z 19.07.2021)
Kursy walut ani myślą spadać, dolar rozdaje karty, korona norweska w tarapatach (komentarz z 16.07.2021)
Kursy walut przerywają zwyżkę, dolar, euro funt i frank wciąż drogie (komentarz z 15.07.2021)
Kursy walut najwyżej od miesięcy, inflacyjny szok winduje dolara (komentarz z 14.07.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s