Kurs euro we wtorek przed południem powraca do 4,70 zł. Oznacza to, że wtorkowe, wyraźne odbicie złotego po świątecznym wzroście kursów walut nie jest trwałe. Postrzeganie euro znów jest skrajnie negatywne pod wpływem przetasowań na rynkach surowców energetycznych, które osłabią wzrost, utrwalą inflację i pogorszą sytuację w bilansie płatniczym. W efekcie kurs EUR/USD cofnął się w ostatnich dniach pod 1,02, a USD/PLN powrócił powyżej 4,60 zł. W ostatnich dniach lepiej od złotego radzi sobie funt – inwestorzy wykazują większe przekonanie, że Bank Anglii będzie zdecydowanie zacieśniał politykę, czemu sprzyja podbicie inflacji ponad 10 proc. i do 40-letnich szczytów. GBP/PLN w kilka dni z 5,50 podniósł się do 5,60. Odwrotna tendencja zachodzi w przypadku złotego, maleją szanse na kontynuacje podwyżek stóp. PKB Polski w drugim kwartale br. skurczyło się o 2,3 proc., a dynamika rok do roku wyhamowała z 8,5 do 5,3 proc. Nie tylko jesteśmy w recesji, ale hamowanie wzrostu jest bardzo gwałtowne.
Ceny surowców energetycznych znalazły się na rozdrożach. Kontrakty na dostawy energii elektrycznej w Niemczech osiągają nowe rekordy, m.in. za sprawą rekordowo niskiego poziomu wody na Renie, co jest ciosem w przemysł, a dodatkowo komplikuje transport węgla barkami. Na giełdzie w Nowym Jorku gaz ziemny jest najdroższy od kilkunastu lat. Za to kurs ropy zniżkuje pod wpływem połączenia obaw o globalną recesję i oceny, że stanowisko Iranu nie storpeduje nadziei na porozumienie nuklearne. Surowiec po obu stronach Atlantyku jest najtańszy od kilku miesięcy, notowania Brent zdają się zadomawiać poniżej 95 dolarów za baryłkę. Inwestorzy ważą, jak te dynamiczne przetasowania wpłyną na ścieżki cen oraz koniunkturę.
Optymizm jest zdecydowanie słabszy niż w ubiegłym tygodniu, gdy światowe indeksy giełdowe mocno rosły, a dolar tracił na wartości. W szczególnie trudnym położeniu jest euro, a jego tarapaty jak zawsze są wodą na młyn franka i złą wróżbą dla złotego. W przypadku kursu EUR/PLN kolejną ważną barierą po przekroczeniu 4,70 jest 4,72. W regionie tradycyjnie najgorzej radzi sobie forint, który w tym tygodniu stracił już niemal 4 proc., a EUR/HUF został dynamicznie wywindowany ponad okrągły pułap 400. Na drugim biegunie jest stabilizowana przez władze monetarne czeska korona. W tym celu każdego miesiąca wydaje nawet kilka miliardów euro na interwencje walutowe. Amunicji im nie zabraknie, gdyż poziom rezerw przekroczył w tym roku 160 miliardów euro. W relacji do wielkości gospodarki wynosi ok. 50 proc., co na tym polu stawia Czechy w ścisłej światowej czołówce. W rezultacie EUR/CZK jest przyklejony do przedziału wokół 24,50 i taki stan rzeczy powinien zostać podtrzymany w kolejnych miesiącach.
Fatalne dane z Chin okraszone luzowaniem monetarnym i presją ze strony premiera Li Keqianga na regionalne władze sześciu prowincji mającą wymóc bardziej prowzrostową politykę to nie koniec złych informacji na polu rozwoju sytuacji gospodarczej. W poniedziałek otwierający serię amerykańskich publikacji za sierpień barometr koniunktury w regionie Nowego Jorku pogłębił spadki i bardzo mocno rozczarował. Podobnie: na dalsze słabnięcie nastrojów w niemieckiej gospodarce wskazuje indeks ZEW przybierający wartości najniższe od przeszło dekady. Recesja w drugiej części roku w niemieckiej gospodarce będzie trudna do uniknięcia. Z kolei na postrzeganie perspektyw koniunktury w USA oraz zamierzeń bankierów centralnych największy wpływ mają jednak dzisiejsze dane i publikacje z USA. O 14:30 poznamy sprzedaż detaliczną w lipcu, a wieczorem opublikowany zostanie zapis lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 sie 2022 8:28
Kursy walut po świątecznym odbiciu, kurs euro podskoczył w kierunku 4,70 zł, kurs dolara z największym wzrostem (komentarz z 16.08.2022)
Kurs euro we wtorek przed południem powraca do 4,70 zł. Oznacza to, że wtorkowe, wyraźne odbicie złotego po świątecznym wzroście kursów walut nie jest trwałe. Postrzeganie euro znów jest skrajnie negatywne pod wpływem przetasowań na rynkach surowców energetycznych, które osłabią wzrost, utrwalą inflację i pogorszą sytuację w bilansie płatniczym. W efekcie kurs EUR/USD cofnął się w ostatnich dniach pod 1,02, a USD/PLN powrócił powyżej 4,60 zł. W ostatnich dniach lepiej od złotego radzi sobie funt – inwestorzy wykazują większe przekonanie, że Bank Anglii będzie zdecydowanie zacieśniał politykę, czemu sprzyja podbicie inflacji ponad 10 proc. i do 40-letnich szczytów. GBP/PLN w kilka dni z 5,50 podniósł się do 5,60. Odwrotna tendencja zachodzi w przypadku złotego, maleją szanse na kontynuacje podwyżek stóp. PKB Polski w drugim kwartale br. skurczyło się o 2,3 proc., a dynamika rok do roku wyhamowała z 8,5 do 5,3 proc. Nie tylko jesteśmy w recesji, ale hamowanie wzrostu jest bardzo gwałtowne.
Ceny surowców energetycznych znalazły się na rozdrożach. Kontrakty na dostawy energii elektrycznej w Niemczech osiągają nowe rekordy, m.in. za sprawą rekordowo niskiego poziomu wody na Renie, co jest ciosem w przemysł, a dodatkowo komplikuje transport węgla barkami. Na giełdzie w Nowym Jorku gaz ziemny jest najdroższy od kilkunastu lat. Za to kurs ropy zniżkuje pod wpływem połączenia obaw o globalną recesję i oceny, że stanowisko Iranu nie storpeduje nadziei na porozumienie nuklearne. Surowiec po obu stronach Atlantyku jest najtańszy od kilku miesięcy, notowania Brent zdają się zadomawiać poniżej 95 dolarów za baryłkę. Inwestorzy ważą, jak te dynamiczne przetasowania wpłyną na ścieżki cen oraz koniunkturę.
Optymizm jest zdecydowanie słabszy niż w ubiegłym tygodniu, gdy światowe indeksy giełdowe mocno rosły, a dolar tracił na wartości. W szczególnie trudnym położeniu jest euro, a jego tarapaty jak zawsze są wodą na młyn franka i złą wróżbą dla złotego. W przypadku kursu EUR/PLN kolejną ważną barierą po przekroczeniu 4,70 jest 4,72. W regionie tradycyjnie najgorzej radzi sobie forint, który w tym tygodniu stracił już niemal 4 proc., a EUR/HUF został dynamicznie wywindowany ponad okrągły pułap 400. Na drugim biegunie jest stabilizowana przez władze monetarne czeska korona. W tym celu każdego miesiąca wydaje nawet kilka miliardów euro na interwencje walutowe. Amunicji im nie zabraknie, gdyż poziom rezerw przekroczył w tym roku 160 miliardów euro. W relacji do wielkości gospodarki wynosi ok. 50 proc., co na tym polu stawia Czechy w ścisłej światowej czołówce. W rezultacie EUR/CZK jest przyklejony do przedziału wokół 24,50 i taki stan rzeczy powinien zostać podtrzymany w kolejnych miesiącach.
Fatalne dane z Chin okraszone luzowaniem monetarnym i presją ze strony premiera Li Keqianga na regionalne władze sześciu prowincji mającą wymóc bardziej prowzrostową politykę to nie koniec złych informacji na polu rozwoju sytuacji gospodarczej. W poniedziałek otwierający serię amerykańskich publikacji za sierpień barometr koniunktury w regionie Nowego Jorku pogłębił spadki i bardzo mocno rozczarował. Podobnie: na dalsze słabnięcie nastrojów w niemieckiej gospodarce wskazuje indeks ZEW przybierający wartości najniższe od przeszło dekady. Recesja w drugiej części roku w niemieckiej gospodarce będzie trudna do uniknięcia. Z kolei na postrzeganie perspektyw koniunktury w USA oraz zamierzeń bankierów centralnych największy wpływ mają jednak dzisiejsze dane i publikacje z USA. O 14:30 poznamy sprzedaż detaliczną w lipcu, a wieczorem opublikowany zostanie zapis lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Zobacz również:
Kursy walut po świątecznym odbiciu, kurs euro podskoczył w kierunku 4,70 zł, kurs dolara z największym wzrostem (komentarz z 16.08.2022)
Kursy walut miesiąc po szczycie, kurs euro pogłębia spadki, dolar oddaje teren (komentarz z 12.08.2022)
Kursy walut odzwierciedlają nadzieje na szczyt inflacji w USA, dolar pikuje, EUR/PLN w końcu pod 4,70 (komentarz z 11.08.2022)
Kursy walut stabilne przed inflacją z USA, kurs euro utknął przy 4,70 zł, kurs dolara zamarł przy 4,60 zł (komentarz z 10.08.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s