Niepewny los dolara, niższe ceny ropy naftowej i spadające akcje ciążą amerykańskiej walucie. Wypowiedzi Johna Williamsa z nowojorskiego oddziału Fedu nie były gołębie jak w przypadku innych członków Rezerwy Federalnej. Złoty odrobił część ostatnich strat. Euro spada w okolicę 4,32 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą powodować wyraźniejsze zmiany na analizowanych parach walutowych.
Niepewny los dolara
Zeszłotygodniowe komentarze przedstawicieli Fedu (Clarida, Harker, Kaplan) oraz utrzymujące się spadki na rynku ropy naftowej nie są pozytywne dla amerykańskiej waluty. Do tego wczoraj doszła jeszcze przecena akcji i obniżające się rentowności obligacji skarbowych USA. Czy dolar ma szansę znaleźć argumenty do wzrostów w najbliższych dniach?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, że hipotetyczne wcześniejsze zatrzymanie podwyżek stóp procentowych w USA cały czas nie jest przesądzone. Wiele zależy (jak podkreślał wiceszef Rezerwy Federalnej Richard Clarida w piątek) od danych makroekonomicznych. Jeżeli przed grudniowym posiedzeniem FOMC odczyty nie zawiodą, to niewykluczone, że perspektywa trzech podwyżek stóp procentowych w 2019 r. może zostać utrzymana.
Nieco w kontraście do ostatnich komentarzy członków Fedu można odebrać wczorajsze wystąpienie Johna Williamsa. Szef nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej jest praktycznie trzecim najważniejszym członkiem FOMC (zawsze z prawem głosu). Podczas wystąpienia na Bronx Museum of the Arts stwierdził, że “stopy procentowe są nadal bardzo niskie. Podnieśliśmy je, ale są one nadal na niskim poziomie”.
Całość wystąpienia była poświęcona głównie lokalnej gospodarce i sprawom hiszpańskojęzycznej społeczności (także będącego pod opieką nowojorskiego Fedu Portoryko). Stąd poza tym cytatem trudno znaleźć jakieś bezpośrednie odniesienia do polityki pieniężnej, ale wydaje się, że Williams na razie jest daleki od zmiany zdania na temat konieczności dalszego zacieśniania polityki pieniężnej.
Cały czas także warto pamiętać, że sytuacja w Europie jest niezadowalająca. Problemy związane z brexitem mogą dalej przeceniać funta, a sytuacja we Włoszech jest daleka od komfortowej. Rentowności włoskich 10-letnich obligacji skarbowych sięgnęły rano poziomu 3,7 proc. W przypadku niemieckich instrumentów o takim samym terminie zapadalności rentowności są blisko granicy 0,35 proc. To dobrze pokazuje ryzyka związane z Italią wyceniane obecnie przez inwestorów i w pewnym momencie ten strach może powrócić w postaci słabszego euro.
W rezultacie choć wydaje się, że ostatnie wzrosty EUR/USD związane z przetasowaniem poglądów w Fed mogą być uzasadnione, to jednak wyraźniejsze wyjście powyżej granicy 1,1500 w tym momencie raczej nie ma przesłanek fundamentalnych. Dodatkowo w przypadku utrzymania się dobrych danych z USA i pogłębienia się problemów w strefie euro możemy jeszcze przed końcem roku przetestować wielomiesięczne minima na głównej parze walutowej (okolice 1,1200).
Stabilizacja złotego
Rano kurs euro-złotego wahał się w przedziale 4,33-4,34. W okolicach południa presja na polską walutę się zmniejszyła. Euro obniżyło się do okolic 4,32, a polska waluta wzmacniała się o ok. 0,3 proc. w relacji do forinta oraz czeskiej korony. Złoty więc zredukował o ok. jedną trzecią straty wywołane przez obawy o krajowe kwestie instytucjonalne.
Na poprawę kondycji złotego mogły pozytywnie wpłynąć także dane GUS o produkcji przemysłowej. Wzrosła ona nieco powyżej rynkowych szacunków (7,4 proc. r/r vs 6,6 proc. r/r). W ujęciu wyrównanym sezonowo został utrzymany solidny trend wzrostowy (5 proc. r/r), co jest szczególnie istotne w kontekście obserwowanego osłabienia koniunktury w strefie euro. W rezultacie w najbliższych godzinach scenariuszem bazowym dla złotego pozostaje stabilizacja notowań blisko bieżących poziomów, nawet biorąc pod uwagę utrzymujące się ryzyka instytucjonalne.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Niepewny los dolara, niższe ceny ropy naftowej i spadające akcje ciążą amerykańskiej walucie. Wypowiedzi Johna Williamsa z nowojorskiego oddziału Fedu nie były gołębie jak w przypadku innych członków Rezerwy Federalnej. Złoty odrobił część ostatnich strat. Euro spada w okolicę 4,32 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Niepewny los dolara
Zeszłotygodniowe komentarze przedstawicieli Fedu (Clarida, Harker, Kaplan) oraz utrzymujące się spadki na rynku ropy naftowej nie są pozytywne dla amerykańskiej waluty. Do tego wczoraj doszła jeszcze przecena akcji i obniżające się rentowności obligacji skarbowych USA. Czy dolar ma szansę znaleźć argumenty do wzrostów w najbliższych dniach?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, że hipotetyczne wcześniejsze zatrzymanie podwyżek stóp procentowych w USA cały czas nie jest przesądzone. Wiele zależy (jak podkreślał wiceszef Rezerwy Federalnej Richard Clarida w piątek) od danych makroekonomicznych. Jeżeli przed grudniowym posiedzeniem FOMC odczyty nie zawiodą, to niewykluczone, że perspektywa trzech podwyżek stóp procentowych w 2019 r. może zostać utrzymana.
Nieco w kontraście do ostatnich komentarzy członków Fedu można odebrać wczorajsze wystąpienie Johna Williamsa. Szef nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej jest praktycznie trzecim najważniejszym członkiem FOMC (zawsze z prawem głosu). Podczas wystąpienia na Bronx Museum of the Arts stwierdził, że “stopy procentowe są nadal bardzo niskie. Podnieśliśmy je, ale są one nadal na niskim poziomie”.
Całość wystąpienia była poświęcona głównie lokalnej gospodarce i sprawom hiszpańskojęzycznej społeczności (także będącego pod opieką nowojorskiego Fedu Portoryko). Stąd poza tym cytatem trudno znaleźć jakieś bezpośrednie odniesienia do polityki pieniężnej, ale wydaje się, że Williams na razie jest daleki od zmiany zdania na temat konieczności dalszego zacieśniania polityki pieniężnej.
Cały czas także warto pamiętać, że sytuacja w Europie jest niezadowalająca. Problemy związane z brexitem mogą dalej przeceniać funta, a sytuacja we Włoszech jest daleka od komfortowej. Rentowności włoskich 10-letnich obligacji skarbowych sięgnęły rano poziomu 3,7 proc. W przypadku niemieckich instrumentów o takim samym terminie zapadalności rentowności są blisko granicy 0,35 proc. To dobrze pokazuje ryzyka związane z Italią wyceniane obecnie przez inwestorów i w pewnym momencie ten strach może powrócić w postaci słabszego euro.
W rezultacie choć wydaje się, że ostatnie wzrosty EUR/USD związane z przetasowaniem poglądów w Fed mogą być uzasadnione, to jednak wyraźniejsze wyjście powyżej granicy 1,1500 w tym momencie raczej nie ma przesłanek fundamentalnych. Dodatkowo w przypadku utrzymania się dobrych danych z USA i pogłębienia się problemów w strefie euro możemy jeszcze przed końcem roku przetestować wielomiesięczne minima na głównej parze walutowej (okolice 1,1200).
Stabilizacja złotego
Rano kurs euro-złotego wahał się w przedziale 4,33-4,34. W okolicach południa presja na polską walutę się zmniejszyła. Euro obniżyło się do okolic 4,32, a polska waluta wzmacniała się o ok. 0,3 proc. w relacji do forinta oraz czeskiej korony. Złoty więc zredukował o ok. jedną trzecią straty wywołane przez obawy o krajowe kwestie instytucjonalne.
Na poprawę kondycji złotego mogły pozytywnie wpłynąć także dane GUS o produkcji przemysłowej. Wzrosła ona nieco powyżej rynkowych szacunków (7,4 proc. r/r vs 6,6 proc. r/r). W ujęciu wyrównanym sezonowo został utrzymany solidny trend wzrostowy (5 proc. r/r), co jest szczególnie istotne w kontekście obserwowanego osłabienia koniunktury w strefie euro. W rezultacie w najbliższych godzinach scenariuszem bazowym dla złotego pozostaje stabilizacja notowań blisko bieżących poziomów, nawet biorąc pod uwagę utrzymujące się ryzyka instytucjonalne.
Zobacz również:
Rynek kryptowalut stracił 650 mld dolarów
Słaby dolar chroni złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 19.11.2018)
Osłabienie złotego (komentarz walutowy z 19.11.2018)
Złoty pod presją, dolar słabnie (popołudniowy komentarz walutowy z 16.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s