Komentarze przedstawicieli Fedu osłabiają dolara. Złoty pod presją wydarzeń krajowych, ale panika na krajowej walucie to nie jest scenariusz bazowy na kolejne dni.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą powodować wyraźniejsze zmiany na analizowanych parach walutowych.
Globalne osłabienie dolara
Piątkowe popołudnie nie było korzystne dla amerykańskiej waluty. Rynek odebrał gołębio wypowiedzi Richarda Claridy, niedawno powołanego wiceszefa Rezerwy Federalnej. Co pojawiło się w wywiadzie Claridy dla CNBC, aby spowodować wzrost EUR/USD o ok. 80-100 pipsów?
Nie starając się cytować konkretnych fragmentów wystąpienia, warto przede wszystkim zwrócić uwagę, że Clarida może powątpiewać w konieczność podwyżek stóp procentowych powyżej ich neutralnego poziomu. Sam neutralny poziom jest trudny do oszacowania, ale członkowie FOMC oceniają, że przebiega on w przedziale 2,5-3,5 proc.
Do dolnego ograniczenia tego poziomu brakuje jednej czy dwóch podwyżek o 0,25 pkt proc. W rezultacie w pierwszym kwartale przyszłego roku można oczekiwać wzmożonej dyskusji na temat sensu dalszego zacieśniania polityki pieniężnej, zwłaszcza gdy inflacja nie będzie przyspieszać.
Stosunkowo ważne dla Claridy, przynajmniej na podstawie piątkowego wywiadu, wydaje się zachowanie światowej gospodarki. Zwracał on uwagę na spowolnienie koniunktury poza USA, a także na prawdopodobnie niższy wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych w przyszłym roku.
Z drugiej jednak strony wypowiedzi Claridy nie były tak silne, aby zaprzeczać ogólnemu (przynajmniej widocznemu we wrześniu) trendowi zacieśnienia polityki pieniężnej. Być może jest on raczej w grupie tych członków, którzy widzą konieczność dwóch, nie zaś trzech podwyżek w przyszłym roku.
Dość sporym zaskoczeniem natomiast było chyba częste podkreślanie uzależniania przyszłych decyzji od napływających danych. Decyzje Fedu są praktycznie zawsze pochodną kondycji ekonomicznej, ale podkreślanie tego faktu może sugerować stosunkowo szybkie wstrzymanie się z podwyżkami, gdyby odczyty gospodarcze były poniżej oczekiwań. Zresztą w pewnym stopniu wsparciem dla ryzyk związanym z gorszymi odczytami były niższe od szacunków dane o produkcji przemysłowej z USA.
Negatywnie na dolara może wpływać kwestia wywiadu dla „The Wall Street Journal” z Patrickiem Harkerem. Choć przewodniczący Fedu z Filadelfii nie ma głosu w sprawie stóp procentowych do 2020 r., to jego wątpliwości dotyczące konieczności podwyżki w grudniu (jest ona praktycznie pewna według rynku) mogą oznaczać, że np. dyskusja na temat stóp i wachlarz poglądów zaczyna być stosunkowo szeroki. Od września mógł też wzrosnąć odsetek członków, którzy widzą bardziej płaską strukturę przyszłych stóp procentowych.
W rezultacie dolar może być pod presją, zwłaszcza gdyby nadchodzące dane były słabe. W przypadku solidnych publikacji makroekonomicznych gołębie komentarze rozejdą się „po kościach”. Jednak wywiad Claridy był ważny i obecnie może stanowić silny argument do braku aprecjacji dolara, przynajmniej w najbliższych dniach.
Złoty pod presją
Wokół polskiej waluty nie ma paniki, ale patrząc na zachowanie się złotego w relacji do czeskiej korony czy forinta, wydarzenia krajowe osłabiają PLN mniej więcej 0,7-0,8 proc. Jeżeli nic dramatycznego się nie wydarzy, to ta przecena raczej nie powinna się pogłębić. Przez najbliższe dni jednak sytuacja złotego może być nerwowa i prawdopodobnie ryzyko dalszego osłabienia jest większe niż szansa na odrobienie ostatnich strat.
Poza kwestiami krajowymi słabszy dolar pomaga walutom krajów rozwijających się. Z drugiej jednak strony problem nieuporządkowanego brexitu jest zdecydowanie ważniejszy dla walut naszej części świata (funt, euro, złoty, czeska korona czy forint) niż dla walut azjatyckich bądź latynoamerykańskich. Ten element, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia, również w jakimś stopniu może ciążyć na regionie. Ogólnie więc sytuacja na złotym się komplikuje, ale raczej nie na tyle, aby spowodować tąpnięcie PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 lis 2018 16:28
Złoty pod presją, dolar słabnie (popołudniowy komentarz walutowy z 16.11.2018)
Komentarze przedstawicieli Fedu osłabiają dolara. Złoty pod presją wydarzeń krajowych, ale panika na krajowej walucie to nie jest scenariusz bazowy na kolejne dni.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Globalne osłabienie dolara
Piątkowe popołudnie nie było korzystne dla amerykańskiej waluty. Rynek odebrał gołębio wypowiedzi Richarda Claridy, niedawno powołanego wiceszefa Rezerwy Federalnej. Co pojawiło się w wywiadzie Claridy dla CNBC, aby spowodować wzrost EUR/USD o ok. 80-100 pipsów?
Nie starając się cytować konkretnych fragmentów wystąpienia, warto przede wszystkim zwrócić uwagę, że Clarida może powątpiewać w konieczność podwyżek stóp procentowych powyżej ich neutralnego poziomu. Sam neutralny poziom jest trudny do oszacowania, ale członkowie FOMC oceniają, że przebiega on w przedziale 2,5-3,5 proc.
Do dolnego ograniczenia tego poziomu brakuje jednej czy dwóch podwyżek o 0,25 pkt proc. W rezultacie w pierwszym kwartale przyszłego roku można oczekiwać wzmożonej dyskusji na temat sensu dalszego zacieśniania polityki pieniężnej, zwłaszcza gdy inflacja nie będzie przyspieszać.
Stosunkowo ważne dla Claridy, przynajmniej na podstawie piątkowego wywiadu, wydaje się zachowanie światowej gospodarki. Zwracał on uwagę na spowolnienie koniunktury poza USA, a także na prawdopodobnie niższy wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych w przyszłym roku.
Z drugiej jednak strony wypowiedzi Claridy nie były tak silne, aby zaprzeczać ogólnemu (przynajmniej widocznemu we wrześniu) trendowi zacieśnienia polityki pieniężnej. Być może jest on raczej w grupie tych członków, którzy widzą konieczność dwóch, nie zaś trzech podwyżek w przyszłym roku.
Dość sporym zaskoczeniem natomiast było chyba częste podkreślanie uzależniania przyszłych decyzji od napływających danych. Decyzje Fedu są praktycznie zawsze pochodną kondycji ekonomicznej, ale podkreślanie tego faktu może sugerować stosunkowo szybkie wstrzymanie się z podwyżkami, gdyby odczyty gospodarcze były poniżej oczekiwań. Zresztą w pewnym stopniu wsparciem dla ryzyk związanym z gorszymi odczytami były niższe od szacunków dane o produkcji przemysłowej z USA.
Negatywnie na dolara może wpływać kwestia wywiadu dla „The Wall Street Journal” z Patrickiem Harkerem. Choć przewodniczący Fedu z Filadelfii nie ma głosu w sprawie stóp procentowych do 2020 r., to jego wątpliwości dotyczące konieczności podwyżki w grudniu (jest ona praktycznie pewna według rynku) mogą oznaczać, że np. dyskusja na temat stóp i wachlarz poglądów zaczyna być stosunkowo szeroki. Od września mógł też wzrosnąć odsetek członków, którzy widzą bardziej płaską strukturę przyszłych stóp procentowych.
W rezultacie dolar może być pod presją, zwłaszcza gdyby nadchodzące dane były słabe. W przypadku solidnych publikacji makroekonomicznych gołębie komentarze rozejdą się „po kościach”. Jednak wywiad Claridy był ważny i obecnie może stanowić silny argument do braku aprecjacji dolara, przynajmniej w najbliższych dniach.
Złoty pod presją
Wokół polskiej waluty nie ma paniki, ale patrząc na zachowanie się złotego w relacji do czeskiej korony czy forinta, wydarzenia krajowe osłabiają PLN mniej więcej 0,7-0,8 proc. Jeżeli nic dramatycznego się nie wydarzy, to ta przecena raczej nie powinna się pogłębić. Przez najbliższe dni jednak sytuacja złotego może być nerwowa i prawdopodobnie ryzyko dalszego osłabienia jest większe niż szansa na odrobienie ostatnich strat.
Poza kwestiami krajowymi słabszy dolar pomaga walutom krajów rozwijających się. Z drugiej jednak strony problem nieuporządkowanego brexitu jest zdecydowanie ważniejszy dla walut naszej części świata (funt, euro, złoty, czeska korona czy forint) niż dla walut azjatyckich bądź latynoamerykańskich. Ten element, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia, również w jakimś stopniu może ciążyć na regionie. Ogólnie więc sytuacja na złotym się komplikuje, ale raczej nie na tyle, aby spowodować tąpnięcie PLN.
Zobacz również:
Złoty pod presją, dolar słabnie (popołudniowy komentarz walutowy z 16.11.2018)
Ważny funt, słabszy złoty (komentarz walutowy z 16.11.2018)
Funt wciąż tematem nr 1 (popołudniowy komentarz walutowy z 15.11.2018)
Załamanie funta (komentarz walutowy z 15.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s