Dolar się wzmacnia, ale nastroje na szerokim rynku cały czas dobre. Dolar zyskuje po słabych danych z Europy. Złoty bez istotnych zmian, ale prawdopodobieństwo, że będzie kontynuował wzrosty jest dużo mniejsze niż to, że powróci na ścieżkę osłabienia.
EUR/USD spada w okolice 1,17
Dzisiaj obserwowaliśmy kolejną z rzędu sesję notowań pośród nieco lepszego sentymentu na rynku. Po wczorajszych wzrostach na amerykańskiej giełdzie, wzrastały także ich azjatyckie odpowiedniki w nocy. Wzrosty nie ominęły także europejskich parkietów, które również były zauważalnie na plusie jeszcze w okolicy godz. 15:00. Te dobre nastroje to prawdopodobnie wynik braku napływu nowych negatywnych informacji w kwestii ceł, które mogłyby eskalować konflikt pomiędzy USA, Chinami i UE.
Dane z Europy do polepszenia ogólnego nastroju na rynku raczej się nie przyczyniły. Produkcja przemysłowa w maju zarówno we Francji jak i Wielkiej Brytanii zawiodła oczekiwania rynkowe, podobnie jak wskaźnik sentymentu instytutu ZEW, który dla strefy euro i Niemiec osiągnął najniższe poziomy od 6 lat. Na tak słabym jego wyniku zaważyły obawy o handel międzynarodowy.
To prawdopodobnie jeden z czynników, przez którego notowania euro do dolara spadły poniżej poziomu 1,17 i wokół tej granicy oscylowały ok. godz. 15:00. Umacnianie się dolara i spadek kursu EUR/USD początkowo spowodował także wyraźne osłabienie złotego. Cena za euro wzrosła do blisko 4,34 zł przed południem, choć jeszcze o godz. 9:00 znajdowała się o 3 gr. niżej. W kolejnych godzinach jednak EUR/PLN powróciło w okolicę 4,32 zł, zbliżając się do poziomu wczorajszego zamknięcia.
Kalendarz wydarzeń w kolejnych godzinach jest praktycznie pusty, stąd sentyment na rynku może być w dużej mierze uzależniony od tego co będzie się działo na amerykańskim parkiecie giełdowym. Wzrosty głównych indeksów giełdowych w USA mogą wspierać dobre nastroje i stosunkowo wysoką wycenę polskiej waluty. Obawy o utrudnienia w handlu międzynarodowym prawdopodobnie jednak powrócą i w połączeniu ze stosunkowo słabymi fundamentami (brak perspektyw na wzrost stóp procentowych w Polsce, osłabienie tempa wzrostu w regionie) może przyczyniać się do słabnięcia złotego w dłuższej perspektywie i przekroczenia ostatnich szczytów z ubiegłego tygodnia.
Jutro na rynku
Po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) poznamy decyzje ws. stóp procentowych w Polsce, w przypadku których jednak jakakolwiek zmiana nie jest spodziewana. Jak do tej pory przekaz od RPP odnośnie polityki monetarnej był bardzo łagodny - wydaje się, że jakiekolwiek podwyżki stóp procentowych przed ruchem Europejskiego Banku Centralnego (EBC) są raczej mało prawdopodobne. To sugerowali sami członkowie Rady, a jej prezes nawet wspomniał rok 2020. W teorii komunikat i konferencja prasowa mogłyby mieć nieco większy wpływ na notowania złotego, choć ciężko także przypuszczać, żeby stanowisko RPP uległo zmianie od ostatniego posiedzenia. Na rynku, poza obawami o wojnę celną (niekorzystne dla złotego) nie zaszły istotne zmiany. W rezultacie, ostateczny wpływ jutrzejszego komunikatu i konferencji RPP na polską walutę powinien być ograniczony.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 lip 2018 13:31
Silne zmiany na funcie (komentarz walutowy z 10.07.2018)
Dolar się wzmacnia, ale nastroje na szerokim rynku cały czas dobre. Dolar zyskuje po słabych danych z Europy. Złoty bez istotnych zmian, ale prawdopodobieństwo, że będzie kontynuował wzrosty jest dużo mniejsze niż to, że powróci na ścieżkę osłabienia.
EUR/USD spada w okolice 1,17
Dzisiaj obserwowaliśmy kolejną z rzędu sesję notowań pośród nieco lepszego sentymentu na rynku. Po wczorajszych wzrostach na amerykańskiej giełdzie, wzrastały także ich azjatyckie odpowiedniki w nocy. Wzrosty nie ominęły także europejskich parkietów, które również były zauważalnie na plusie jeszcze w okolicy godz. 15:00. Te dobre nastroje to prawdopodobnie wynik braku napływu nowych negatywnych informacji w kwestii ceł, które mogłyby eskalować konflikt pomiędzy USA, Chinami i UE.
Dane z Europy do polepszenia ogólnego nastroju na rynku raczej się nie przyczyniły. Produkcja przemysłowa w maju zarówno we Francji jak i Wielkiej Brytanii zawiodła oczekiwania rynkowe, podobnie jak wskaźnik sentymentu instytutu ZEW, który dla strefy euro i Niemiec osiągnął najniższe poziomy od 6 lat. Na tak słabym jego wyniku zaważyły obawy o handel międzynarodowy.
To prawdopodobnie jeden z czynników, przez którego notowania euro do dolara spadły poniżej poziomu 1,17 i wokół tej granicy oscylowały ok. godz. 15:00. Umacnianie się dolara i spadek kursu EUR/USD początkowo spowodował także wyraźne osłabienie złotego. Cena za euro wzrosła do blisko 4,34 zł przed południem, choć jeszcze o godz. 9:00 znajdowała się o 3 gr. niżej. W kolejnych godzinach jednak EUR/PLN powróciło w okolicę 4,32 zł, zbliżając się do poziomu wczorajszego zamknięcia.
Kalendarz wydarzeń w kolejnych godzinach jest praktycznie pusty, stąd sentyment na rynku może być w dużej mierze uzależniony od tego co będzie się działo na amerykańskim parkiecie giełdowym. Wzrosty głównych indeksów giełdowych w USA mogą wspierać dobre nastroje i stosunkowo wysoką wycenę polskiej waluty. Obawy o utrudnienia w handlu międzynarodowym prawdopodobnie jednak powrócą i w połączeniu ze stosunkowo słabymi fundamentami (brak perspektyw na wzrost stóp procentowych w Polsce, osłabienie tempa wzrostu w regionie) może przyczyniać się do słabnięcia złotego w dłuższej perspektywie i przekroczenia ostatnich szczytów z ubiegłego tygodnia.
Jutro na rynku
Po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) poznamy decyzje ws. stóp procentowych w Polsce, w przypadku których jednak jakakolwiek zmiana nie jest spodziewana. Jak do tej pory przekaz od RPP odnośnie polityki monetarnej był bardzo łagodny - wydaje się, że jakiekolwiek podwyżki stóp procentowych przed ruchem Europejskiego Banku Centralnego (EBC) są raczej mało prawdopodobne. To sugerowali sami członkowie Rady, a jej prezes nawet wspomniał rok 2020. W teorii komunikat i konferencja prasowa mogłyby mieć nieco większy wpływ na notowania złotego, choć ciężko także przypuszczać, żeby stanowisko RPP uległo zmianie od ostatniego posiedzenia. Na rynku, poza obawami o wojnę celną (niekorzystne dla złotego) nie zaszły istotne zmiany. W rezultacie, ostateczny wpływ jutrzejszego komunikatu i konferencji RPP na polską walutę powinien być ograniczony.
Zobacz również:
Silne zmiany na funcie (komentarz walutowy z 10.07.2018)
Złoty nadal zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 09.07.2018)
Poprawa nastrojów (komentarz walutowy z 09.07.2018)
Ważny krok państwa, które nie boi się kryptowalut
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s