EUR/USD osiąga najwyższy poziom od nieco ponad 3 lat, po czym cofa cały wzrost i wraca do wczorajszych minimów. Umacniający dolar odbijał się na notowaniach złotego w godzinach popołudniowych, ale polska waluta nadal we względnie dobrej kondycji.
Dolar odrabia
Jeszcze w godzinach porannych dolar wyznaczył nowe, nieco ponad 3-letnie minima wartości. Indeks dolara (DXY), mierzący jego siłę wobec sześciu głównych walut, spadł blisko granicy 88 pkt. Za jedno euro płaciliśmy ok. 1,256 dolara, najmniej od grudnia 2014 r. Jednakże w kolejnych godzinach dolar stopniowo odrabiał straty, a notowania EUR/USD spadły w okolice 1,244, co oznaczało cofnięcie całości wczorajszych wzrostów.
Globalne osłabienie amerykańskie waluty i pozytywne nastroje na większości europejskich giełdach, spowodowały, że złoty nadal pozostawał względnie silny. Dolar nad ranem kosztował nawet nieco poniżej 3,31 zł, choć późniejsza jego aprecjacja popchnęła kurs o ponad 3 gr w górę. Również notowania EUR/PLN wzrosły z 4,15 do 4,16.
Sytuacja złotego w dalszej części dnia zależeć będzie od zachowania dolara i notowań na rynku akcji. Choć europejskie główne indeksy były na plusach to i kontrakty futures na indeksy w USA sugerowały na otwarcie pod kreską. Pogłębienie tych spadków w godzinach popołudniowych mogłoby wywołać wzrost awersji do ryzyka i w efekcie odpływ kapitału zagranicznego z krajów wschodzących, w tym Polski.
Dla dolara istotną informacją z kolei mogą być dane wskaźnika sentymentu konsumentów Uniwersytetu Michigan. Konsensus rynkowy zakłada spadek jego tempa wzrostu o 0,3 pkt do 95,4 pkt. Dane te raczej będą miały ograniczony wpływ na notowania gdyż inwestorzy ostatnio ignorują większość odczytów gospodarczych z USA.
W przyszłym tygodniu na rynku
We wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje m.in. dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w styczniu w Polsce. Oba wskaźniki nieco zawiodły oczekiwania za grudzień: tempo wzrostu produkcji spadło z 9,1% do 2,7%, a sprzedaży detalicznej z 10,2% do 6% (w skali roku). Wzrost powyżej konsensusu rynkowego (odpowiednio: 8% io 7,3%) mógłby nieco wzmocnić Polską walutę, choć potencjalne zmiany mogą być jednak ograniczone.
Najważniejszymi wydarzeniami tego tygodnia będą publikację zapisów rozmów z ostatnich posiedzeń banków centralnych USA i strefy euro. W środę opublikuje je Rezerwa Federalna - i choć nie należy się spodziewać istotnych zmian w przekazie, to ostatni stosunkowo jastrzębi komunikat Rezerwy sugeruje, że również taki wydźwięk będzie płynął z “minutes”. To dobra wiadomość dla rentowności amerykańskich obligacji i potencjalnie dla dolara. Ostatnio wzrost rentowności następował jednak przy braku jednoczesnego wzrostu kursu euro.
Dzień później analogiczny “minutes” z ostatniego posiedzenia opublikuje także Europejski Bank Centralny (EBC). Ostatnia konferencja Mario Draghiego, była raczej względnie gołębia. Euro mogłoby mocno zyskiwać gdyby pojawiły się sugestie dotyczące końca programu skupu aktywów. Szanse na realizację tego scenariusza są jednak ograniczone. Zamiast tego, zapis rozmów może poruszać kwestię zbyt wysokiego kursu euro, co z kolei może utrudniać powrót inflacji do trendu wzrostowego.
Wydaje się jednak, że perspektywa co najmniej trzech podwyżek w USA w połączeniu z względnie gołębim przekazem ze strony EBC, może wzmacniać dolara w drugiej części przyszłego tygodnia. Mogłoby to z kolei osłabić nie tylko parę USD/PLN, ale caly koszyk złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 lut 2018 13:17
Niestabilna sytuacja (komentarz walutowy z 16.02.2018)
EUR/USD osiąga najwyższy poziom od nieco ponad 3 lat, po czym cofa cały wzrost i wraca do wczorajszych minimów. Umacniający dolar odbijał się na notowaniach złotego w godzinach popołudniowych, ale polska waluta nadal we względnie dobrej kondycji.
Dolar odrabia
Jeszcze w godzinach porannych dolar wyznaczył nowe, nieco ponad 3-letnie minima wartości. Indeks dolara (DXY), mierzący jego siłę wobec sześciu głównych walut, spadł blisko granicy 88 pkt. Za jedno euro płaciliśmy ok. 1,256 dolara, najmniej od grudnia 2014 r. Jednakże w kolejnych godzinach dolar stopniowo odrabiał straty, a notowania EUR/USD spadły w okolice 1,244, co oznaczało cofnięcie całości wczorajszych wzrostów.
Globalne osłabienie amerykańskie waluty i pozytywne nastroje na większości europejskich giełdach, spowodowały, że złoty nadal pozostawał względnie silny. Dolar nad ranem kosztował nawet nieco poniżej 3,31 zł, choć późniejsza jego aprecjacja popchnęła kurs o ponad 3 gr w górę. Również notowania EUR/PLN wzrosły z 4,15 do 4,16.
Sytuacja złotego w dalszej części dnia zależeć będzie od zachowania dolara i notowań na rynku akcji. Choć europejskie główne indeksy były na plusach to i kontrakty futures na indeksy w USA sugerowały na otwarcie pod kreską. Pogłębienie tych spadków w godzinach popołudniowych mogłoby wywołać wzrost awersji do ryzyka i w efekcie odpływ kapitału zagranicznego z krajów wschodzących, w tym Polski.
Dla dolara istotną informacją z kolei mogą być dane wskaźnika sentymentu konsumentów Uniwersytetu Michigan. Konsensus rynkowy zakłada spadek jego tempa wzrostu o 0,3 pkt do 95,4 pkt. Dane te raczej będą miały ograniczony wpływ na notowania gdyż inwestorzy ostatnio ignorują większość odczytów gospodarczych z USA.
W przyszłym tygodniu na rynku
We wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje m.in. dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w styczniu w Polsce. Oba wskaźniki nieco zawiodły oczekiwania za grudzień: tempo wzrostu produkcji spadło z 9,1% do 2,7%, a sprzedaży detalicznej z 10,2% do 6% (w skali roku). Wzrost powyżej konsensusu rynkowego (odpowiednio: 8% io 7,3%) mógłby nieco wzmocnić Polską walutę, choć potencjalne zmiany mogą być jednak ograniczone.
Najważniejszymi wydarzeniami tego tygodnia będą publikację zapisów rozmów z ostatnich posiedzeń banków centralnych USA i strefy euro. W środę opublikuje je Rezerwa Federalna - i choć nie należy się spodziewać istotnych zmian w przekazie, to ostatni stosunkowo jastrzębi komunikat Rezerwy sugeruje, że również taki wydźwięk będzie płynął z “minutes”. To dobra wiadomość dla rentowności amerykańskich obligacji i potencjalnie dla dolara. Ostatnio wzrost rentowności następował jednak przy braku jednoczesnego wzrostu kursu euro.
Dzień później analogiczny “minutes” z ostatniego posiedzenia opublikuje także Europejski Bank Centralny (EBC). Ostatnia konferencja Mario Draghiego, była raczej względnie gołębia. Euro mogłoby mocno zyskiwać gdyby pojawiły się sugestie dotyczące końca programu skupu aktywów. Szanse na realizację tego scenariusza są jednak ograniczone. Zamiast tego, zapis rozmów może poruszać kwestię zbyt wysokiego kursu euro, co z kolei może utrudniać powrót inflacji do trendu wzrostowego.
Wydaje się jednak, że perspektywa co najmniej trzech podwyżek w USA w połączeniu z względnie gołębim przekazem ze strony EBC, może wzmacniać dolara w drugiej części przyszłego tygodnia. Mogłoby to z kolei osłabić nie tylko parę USD/PLN, ale caly koszyk złotego.
Zobacz również:
Niestabilna sytuacja (komentarz walutowy z 16.02.2018)
Dobra kondycja złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 15.02.2018)
Obcy kontra Bitcoin
Inflacja rośnie, dolar słabnie (komentarz walutowy z 15.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s