Chiński juan na nowych rocznych minimach. Niemieckie PMI niezłe, ale reszta strefy euro ponownie zawodzi. Handel zagraniczny w centrum uwagi. Relatywnie dobra kondycja złotego. EUR/PLN blisko granicy 4,32.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Więcej złych niż dobrych informacji z europejskich PMI
Wtorkowa sesja rozpoczęła się od silniejszego dolara. Częściowo mógł to być jeszcze efekt wczorajszych notowań na rynku instrumentów dłużnych, gdzie mieliśmy zauważalne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA i zbliżenie się 10-letnich papierów do poziomu 3 proc. Mocniejszy dolar to także prawdopodobnie efekt rosnących obaw o handel zagraniczny oraz słabości juana. Dziś chińska waluta w relacji do amerykańskiej osłabiła się do ponad rocznych minimów.
EUR/USD rano oscylował blisko granicy 1,1660-1,1670. Jednak po godzinie 9:30 nastąpiło jego wyraźne odbicie (wzmocnienie euro). Był to efekt solidnych odczytów PMI z Niemiec. Dotyczyło to szczególnie przemysłu, gdzie indeks przygotowany przez IHS Markit sięgnął 57,3 pkt przy konsensusie o prawie 2 pkt niższym i czerwcowej publikacji o wartości 55,9 pkt.
IHS Markit w swoich badaniach zwrócił uwagę przede wszystkim na silniejszy wzrost produkcji oraz nowych zamówień w niemieckim przemyśle, a także na utrzymującą się dobrą kondycję rynku pracy. Przyspieszeniu uległy także zamówienia eksportowe (trzymiesięczne szczyty). Mniej pozytywny w kontekście firm produkcyjnych był silny wzrost cen czynników produkcji (np. stali). Ogólnie jednak, gdyby brać tylko odczyty z Niemiec, sytuacja PMI wyglądała dobrze.
Niestety, znacznie gorszy obraz indeksów PMI można zaobserwować poza Niemcami. PMI złożony z usług oraz przemysłu dla całej strefy euro spadł do 54,3 pkt, co jednocześnie było drugim najgorszym odczytem od listopada 2016 r. Według badań IHS Markit w lipcu zbiorczy indeks zamówień dla przemysłu oraz usług w strefie euro spadł do najniższego poziomu od października 2016.
Szczególnie słabo wypadły indeksy PMI poza głównymi krajami obszaru wspólnej waluty (Włochy, Hiszpania, Holandia, Austria, Irlandia, Grecja). Wzrost dla tych krajów (usługi plus przemysł) był najniższy od 21 miesięcy. Niewiele pozytywnych informacji możemy także przeczytać w komentarzu do danych. Według głównego ekonomisty IHS Markit Chrisa Williamsona dane za lipiec są spójne z wzrostem PKB na poziomie 0,4 proc. (kwartał do kwartału) w trzecim kwartale, czyli o 0,1 pkt proc. mniej niż okresie kwiecień-czerwiec br.
Ogólnie więc PMI należy ocenić słabo, zwłaszcza w kontekście hipotetycznych obostrzeń handlowych na linii USA - Unia Europejska. Ten temat zresztą powinien przykuwać sporo uwagi na rynku. W środę Jean-Claude Juncker, szef Komisji Europejskiej, ma spotkać się z przedstawicielami Białego Domu. Niezwykle trudno przewidzieć efekt tych rozmów. Trudno jednak spodziewać się przełomu, biorąc pod uwagę, że USA poza kwestiami ceł chciałyby przy okazji rozwiązać inne problemy (obostrzenia pozacelne, subsydia czy nawet kwestie obronności). Ryzyko negatywnych komentarzy na temat relacji na linii Waszyngton - Bruksela jest stosunkowo dużo. W rezultacie wydaje się, że jutrzejsze spotkanie może raczej zwiększyć presję spadkową na EUR/USD, niż ją zmniejszyć.
Niewiele wydarzeń na złotym
Kolejna sesja na złotym wydaje się być względnie spokojna. Sygnały zewnętrzne oczywiście docierają do polskiej waluty, ale ich wpływ jest ograniczony. Również ruchy na złotym w ostatnich godzinach w większym stopniu uwzględniają pozytywne informacje (np. dobre dane z Niemiec) niż negatywne (słabe ze strefy euro, nowe minima na juanie, wyższe rentowności obligacji skarbowych w USA). To pokazuję względną siłe PLN, przynajniej w krótkim terminie.
Najbliższe godziny powinny być stosunkowo spokojne, jeżeli sygnały zewnętrzne nie będą wyjątkowo silne. Większa zmienność może złotemu towarzyszyć jutro po południu, gdy kluczowe informację dotyczące przyszłych relacji handlowych na linii USA - UE zaczną napływać na rynek. Obecnie jednak scenariuszem bazowym jest ruch blisko bieżących poziomów.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
23 lip 2018 15:47
Rynek czeka na sygnały (popołudniowy komentarz walutowy z 23.07.2018)
Chiński juan na nowych rocznych minimach. Niemieckie PMI niezłe, ale reszta strefy euro ponownie zawodzi. Handel zagraniczny w centrum uwagi. Relatywnie dobra kondycja złotego. EUR/PLN blisko granicy 4,32.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Więcej złych niż dobrych informacji z europejskich PMI
Wtorkowa sesja rozpoczęła się od silniejszego dolara. Częściowo mógł to być jeszcze efekt wczorajszych notowań na rynku instrumentów dłużnych, gdzie mieliśmy zauważalne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA i zbliżenie się 10-letnich papierów do poziomu 3 proc. Mocniejszy dolar to także prawdopodobnie efekt rosnących obaw o handel zagraniczny oraz słabości juana. Dziś chińska waluta w relacji do amerykańskiej osłabiła się do ponad rocznych minimów.
EUR/USD rano oscylował blisko granicy 1,1660-1,1670. Jednak po godzinie 9:30 nastąpiło jego wyraźne odbicie (wzmocnienie euro). Był to efekt solidnych odczytów PMI z Niemiec. Dotyczyło to szczególnie przemysłu, gdzie indeks przygotowany przez IHS Markit sięgnął 57,3 pkt przy konsensusie o prawie 2 pkt niższym i czerwcowej publikacji o wartości 55,9 pkt.
IHS Markit w swoich badaniach zwrócił uwagę przede wszystkim na silniejszy wzrost produkcji oraz nowych zamówień w niemieckim przemyśle, a także na utrzymującą się dobrą kondycję rynku pracy. Przyspieszeniu uległy także zamówienia eksportowe (trzymiesięczne szczyty). Mniej pozytywny w kontekście firm produkcyjnych był silny wzrost cen czynników produkcji (np. stali). Ogólnie jednak, gdyby brać tylko odczyty z Niemiec, sytuacja PMI wyglądała dobrze.
Niestety, znacznie gorszy obraz indeksów PMI można zaobserwować poza Niemcami. PMI złożony z usług oraz przemysłu dla całej strefy euro spadł do 54,3 pkt, co jednocześnie było drugim najgorszym odczytem od listopada 2016 r. Według badań IHS Markit w lipcu zbiorczy indeks zamówień dla przemysłu oraz usług w strefie euro spadł do najniższego poziomu od października 2016.
Szczególnie słabo wypadły indeksy PMI poza głównymi krajami obszaru wspólnej waluty (Włochy, Hiszpania, Holandia, Austria, Irlandia, Grecja). Wzrost dla tych krajów (usługi plus przemysł) był najniższy od 21 miesięcy. Niewiele pozytywnych informacji możemy także przeczytać w komentarzu do danych. Według głównego ekonomisty IHS Markit Chrisa Williamsona dane za lipiec są spójne z wzrostem PKB na poziomie 0,4 proc. (kwartał do kwartału) w trzecim kwartale, czyli o 0,1 pkt proc. mniej niż okresie kwiecień-czerwiec br.
Ogólnie więc PMI należy ocenić słabo, zwłaszcza w kontekście hipotetycznych obostrzeń handlowych na linii USA - Unia Europejska. Ten temat zresztą powinien przykuwać sporo uwagi na rynku. W środę Jean-Claude Juncker, szef Komisji Europejskiej, ma spotkać się z przedstawicielami Białego Domu. Niezwykle trudno przewidzieć efekt tych rozmów. Trudno jednak spodziewać się przełomu, biorąc pod uwagę, że USA poza kwestiami ceł chciałyby przy okazji rozwiązać inne problemy (obostrzenia pozacelne, subsydia czy nawet kwestie obronności). Ryzyko negatywnych komentarzy na temat relacji na linii Waszyngton - Bruksela jest stosunkowo dużo. W rezultacie wydaje się, że jutrzejsze spotkanie może raczej zwiększyć presję spadkową na EUR/USD, niż ją zmniejszyć.
Niewiele wydarzeń na złotym
Kolejna sesja na złotym wydaje się być względnie spokojna. Sygnały zewnętrzne oczywiście docierają do polskiej waluty, ale ich wpływ jest ograniczony. Również ruchy na złotym w ostatnich godzinach w większym stopniu uwzględniają pozytywne informacje (np. dobre dane z Niemiec) niż negatywne (słabe ze strefy euro, nowe minima na juanie, wyższe rentowności obligacji skarbowych w USA). To pokazuję względną siłe PLN, przynajniej w krótkim terminie.
Najbliższe godziny powinny być stosunkowo spokojne, jeżeli sygnały zewnętrzne nie będą wyjątkowo silne. Większa zmienność może złotemu towarzyszyć jutro po południu, gdy kluczowe informację dotyczące przyszłych relacji handlowych na linii USA - UE zaczną napływać na rynek. Obecnie jednak scenariuszem bazowym jest ruch blisko bieżących poziomów.
Zobacz również:
Rynek czeka na sygnały (popołudniowy komentarz walutowy z 23.07.2018)
Słabszy juan, słabszy złoty (komentarz walutowy z 23.07.2018)
40 tys. USD za bitcoina? Szef Fedu ma wątpliwości
Presja polityczna na dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 20.07.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s