Pomimo jastrzębiego komunikatu Rezerwy Federalnej, dolar nadal słaby. Znaczne pogorszenie nastrojów na rynku akcji może ciążyć na złotym. Jutrzejszy raport z rynku pracy w USA kluczowy zarówno dla amerykańskiej waluty, jak i polskiej.
Pogorszenie nastrojów na rynku zaszkodzi złotemu?
Po południu obserwowaliśmy pogorszenie nastrojów na europejskich parkietach. Wczorajszy jastrzębi komunikat Rezerwy Federalnej po dwudniowym posiedzeniu komitetu monetarnego zwiększył prawdopodobieństwo, że również w strefie euro polityka monetarna może być zacieśniana. W rezultacie, rentowności 10-letnich Bundów (niemieckich obligacji skarbowych) osiągnęły dzisiaj najwyższy poziom od nieco ponad dwóch lat.
Potencjalnie wyższy koszt kredytu może ciążyć na zyskach firm, a tym samym ciążyć na rynku akcji. Tuż przed godziną 15:00, obserwowaliśmy przecenę na tym rynku - główny indeks 30 największych niemieckich spółek (Dax) spadał o ponad 1,5%, do najniższego poziomu od blisko miesiąca (nieco poniżej 13 tys. pkt). Traciły również kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy nawet ok. 0,5%, sugerując początek notowań na minusie.
Pogorszenie sentymentu rynkowego można było odczuć także na złotym, choć na razie negatywny wpływ był ograniczony ze względu na nadal słabego dolara. Notowania EUR/PLN wzrosły z porannych 4,15 do 4,16 w okolicach godziny 15:00. To jednak nadal stosunkowo wąski przedział zmienności jaki również obserwowaliśmy w poprzednich dniach. Wartość polskiej w relacji do funta, euro czy dolara również była stosunkowo stabilna, pomimo wyraźnego pogorszenia nastrojów.
W międzyczasie (o godz.14:30) napłynęły stosunkowo pozytywne dla dolara dane makroekonomiczne z gospodarki USA. Liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w minionym tygodniu wyniosła 230 tys., podczas gdy oczekiwano o 8 tys. więcej. To drugi najniższy wynik od blisko dwóch miesięcy (przed dwoma tygodniami obserwowaliśmy nowe, 44-letnie minima: 216 tys.).
Wyższy od oczekiwań okazał się także odczyt jednostkowych kosztów produkcji w USA w IV kwartale. Konsensus rynkowy zakładał ich wzrost o 0,9% kwartalnie, a dane Biura Statystyki Pracy (BLS) pokazały ich wzrost o 2%, najwyższy od pół roku, co mogłoby sugerować nieco większą presją na inflację. Dane te jednak poddają się stosunkowo sporym wahaniom, stąd ich wpływ na notowania dolara był ograniczony. Być może tak także dlatego, że równocześnie w IV kw. poniżej oczekiwań okazała się produktywność pracy w sektorze pozarolniczym, która zanotowała spadek o 0,1% w stosunku do poprzedniego kwartału, podczas gdy oczekiwano jej zwiększenia o 0,8%.
Ostatecznie jednak, dolar pozostawał w dalszym ciągu pod presją. Notowania głównej pary walutowej oscylowały w okolicy poziomu 1,245. Prawdopodobnie głównie czynnik w dalszym ciągu słabszego dolara chronił złotego przed istotniejszą utratą wartości. Może to jednak ulec zmianie już jutro, kiedy poznamy raport z rynku pracy w USA. Jeżeli dane o wynagrodzeniach nawet nieznacznie przekroczą oczekiwania rynku, dolar może podlegać znacznej aprecjacji, a złoty oddawać część zysków wypracowanych w ostatnim czasie w relacji do głównych walut.
Jutro na rynku
Jutro poznamy prawdopodobnie najważniejszą publikację tego tygodnia - Departament Pracy w USA przedstawi styczniowy raport z rynku pracy w USA. Poznamy w nim m.in. stopę bezrobocia i zatrudnienia, zasób siły roboczej, jednakże największą uwagę rynku przykują dane o zmianie zatrudnienia oraz przeciętnego wynagrodzenia za godzinę.
Środowy raport ADP wskazał na zwiększenie zatrudnienia o 234 tys. w sektorze pozarolniczym, blisko 50 tys. powyżej oczekiwań rynkowych. Dane ADP stosunkowo często mogą odbiegać od oficjalnych danych Departamentu Pracy. Jeżeli jednak jutrzejszy raport potwierdzi ten wysoki wzrost zatrudnienia, może być to pozytywny sygnał dla dolara.
Nawet istotniejsze jednak mogą okazać dane o wynagrodzeniach, gdyż mogą one wywierać znaczną presję na inflację. Wczorajszy komunikat Rezerwy Federalnej wskazał, że Fed spodziewa się wzrostu inflacji w bieżącym roku do celu inflacyjnego 2% (wcześniej sugerowali, że będzie znajdowała się poniżej). Jeżeli dane o wynagrodzeniach przekroczą konsensus rynkowy wzrostu o 2,7% w skali roku oraz 0,3% w skali miesiąca, moglibyśmy mieć do czynienia ze znacznym wzrostem wartości dolara, a także presji na walutach krajów wschodzących, w tym na złotym.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Pomimo jastrzębiego komunikatu Rezerwy Federalnej, dolar nadal słaby. Znaczne pogorszenie nastrojów na rynku akcji może ciążyć na złotym. Jutrzejszy raport z rynku pracy w USA kluczowy zarówno dla amerykańskiej waluty, jak i polskiej.
Pogorszenie nastrojów na rynku zaszkodzi złotemu?
Po południu obserwowaliśmy pogorszenie nastrojów na europejskich parkietach. Wczorajszy jastrzębi komunikat Rezerwy Federalnej po dwudniowym posiedzeniu komitetu monetarnego zwiększył prawdopodobieństwo, że również w strefie euro polityka monetarna może być zacieśniana. W rezultacie, rentowności 10-letnich Bundów (niemieckich obligacji skarbowych) osiągnęły dzisiaj najwyższy poziom od nieco ponad dwóch lat.
Potencjalnie wyższy koszt kredytu może ciążyć na zyskach firm, a tym samym ciążyć na rynku akcji. Tuż przed godziną 15:00, obserwowaliśmy przecenę na tym rynku - główny indeks 30 największych niemieckich spółek (Dax) spadał o ponad 1,5%, do najniższego poziomu od blisko miesiąca (nieco poniżej 13 tys. pkt). Traciły również kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy nawet ok. 0,5%, sugerując początek notowań na minusie.
Pogorszenie sentymentu rynkowego można było odczuć także na złotym, choć na razie negatywny wpływ był ograniczony ze względu na nadal słabego dolara. Notowania EUR/PLN wzrosły z porannych 4,15 do 4,16 w okolicach godziny 15:00. To jednak nadal stosunkowo wąski przedział zmienności jaki również obserwowaliśmy w poprzednich dniach. Wartość polskiej w relacji do funta, euro czy dolara również była stosunkowo stabilna, pomimo wyraźnego pogorszenia nastrojów.
W międzyczasie (o godz.14:30) napłynęły stosunkowo pozytywne dla dolara dane makroekonomiczne z gospodarki USA. Liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w minionym tygodniu wyniosła 230 tys., podczas gdy oczekiwano o 8 tys. więcej. To drugi najniższy wynik od blisko dwóch miesięcy (przed dwoma tygodniami obserwowaliśmy nowe, 44-letnie minima: 216 tys.).
Wyższy od oczekiwań okazał się także odczyt jednostkowych kosztów produkcji w USA w IV kwartale. Konsensus rynkowy zakładał ich wzrost o 0,9% kwartalnie, a dane Biura Statystyki Pracy (BLS) pokazały ich wzrost o 2%, najwyższy od pół roku, co mogłoby sugerować nieco większą presją na inflację. Dane te jednak poddają się stosunkowo sporym wahaniom, stąd ich wpływ na notowania dolara był ograniczony. Być może tak także dlatego, że równocześnie w IV kw. poniżej oczekiwań okazała się produktywność pracy w sektorze pozarolniczym, która zanotowała spadek o 0,1% w stosunku do poprzedniego kwartału, podczas gdy oczekiwano jej zwiększenia o 0,8%.
Ostatecznie jednak, dolar pozostawał w dalszym ciągu pod presją. Notowania głównej pary walutowej oscylowały w okolicy poziomu 1,245. Prawdopodobnie głównie czynnik w dalszym ciągu słabszego dolara chronił złotego przed istotniejszą utratą wartości. Może to jednak ulec zmianie już jutro, kiedy poznamy raport z rynku pracy w USA. Jeżeli dane o wynagrodzeniach nawet nieznacznie przekroczą oczekiwania rynku, dolar może podlegać znacznej aprecjacji, a złoty oddawać część zysków wypracowanych w ostatnim czasie w relacji do głównych walut.
Jutro na rynku
Jutro poznamy prawdopodobnie najważniejszą publikację tego tygodnia - Departament Pracy w USA przedstawi styczniowy raport z rynku pracy w USA. Poznamy w nim m.in. stopę bezrobocia i zatrudnienia, zasób siły roboczej, jednakże największą uwagę rynku przykują dane o zmianie zatrudnienia oraz przeciętnego wynagrodzenia za godzinę.
Środowy raport ADP wskazał na zwiększenie zatrudnienia o 234 tys. w sektorze pozarolniczym, blisko 50 tys. powyżej oczekiwań rynkowych. Dane ADP stosunkowo często mogą odbiegać od oficjalnych danych Departamentu Pracy. Jeżeli jednak jutrzejszy raport potwierdzi ten wysoki wzrost zatrudnienia, może być to pozytywny sygnał dla dolara.
Nawet istotniejsze jednak mogą okazać dane o wynagrodzeniach, gdyż mogą one wywierać znaczną presję na inflację. Wczorajszy komunikat Rezerwy Federalnej wskazał, że Fed spodziewa się wzrostu inflacji w bieżącym roku do celu inflacyjnego 2% (wcześniej sugerowali, że będzie znajdowała się poniżej). Jeżeli dane o wynagrodzeniach przekroczą konsensus rynkowy wzrostu o 2,7% w skali roku oraz 0,3% w skali miesiąca, moglibyśmy mieć do czynienia ze znacznym wzrostem wartości dolara, a także presji na walutach krajów wschodzących, w tym na złotym.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 01.02.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 31.01.2018
Trzy strzały w bitcoina
Komentarz walutowy z 31.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s