Spokój euro ze względu na greckie tonowanie nastrojów. Złoty utrzymuje zyski dzięki solidnemu raportowi PMI. Rosyjski rubel rośnie dzięki skokowi notowań ropy naftowej. Mieszane dane zza oceanów bez większego znaczenia.
Grecki rząd próbuje tonować nastroje. Premier Alexis Tsipras w oświadczeniu przekazanym do mediów zapewnił, że Ateny będą dążyć do osiągnięcia kompromisu zadowalającego zarówno jego kraj oraz europejskich partnerów. Szef rządu zapowiedział wywiązanie się ze zobowiązań wobec krajów, które udzieliły Grecji wsparcia po uderzeniu kryzysu.
Oświadczenie zostało opublikowane po fatalnym tygodniu na greckich rynkach finansowych. W miniony piątek rentowności greckich trzyletnich obligacji podskoczyły do 19.50 procent – najwięcej od 2012 roku, kiedy kraj był blisko opuszczenia unii monetarnej. W dodatku od czasu przejęcia władzy przez Syrizę akcje banków na ateńskiej giełdzie spadły o prawie 40 procent.
Silna presja ze strony rynków finansowych stawia nowy grecki rząd w ciężkiej pozycji. Realizacja programu gospodarczego lewicowej partii, nawet w sprzyjającym otoczeniu rynkowym, byłaby niezwykle trudna. Natomiast w sytuacji odcięcia Grecji od rynków finansowych – jeżeli kraj odszedłby od programu naprawczego – Syriza nie miałaby środków na funkcjonowanie rządu.
Grecki rząd ma świadomość ograniczeń, jakim musi stawić czoło. Stąd widząc zachowanie rynków finansowych, musiał złagodzić swoją retorykę. Chociaż Alexis Tsipras będzie poszukiwał sposobu na uzyskanie umorzenia części długów, to jednak jego podejście będzie raczej bardziej wyważone. Stąd uspokojenie na greckich rynkach finansowych oraz stabilizacja euro na poniedziałkowej sesji.
Ropa pomogła rublowi
Indeks PMI dla rosyjskiego sektora przemysłowe spadł głębiej poniżej 50 – pułapu oddzielającego ożywienie od regresu. W styczniu wskaźnik obniżył się do 47.6 wobec 48.9 w grudniu – czyli do najniższego poziomu od czerwca 2009 roku.
To koleje dane pokazujące, jak dotkliwe straty w rosyjskiej gospodarce spowodowało załamanie cen ropy naftowej oraz sankcje nałożone na kraj w związku z podsycaniem kryzysu we wschodniej Ukrainie. Po wzroście PKB o 0.6 procent w 2014 roku gospodarka ma skurczyć się o 3.6 procent w pierwszej połowie 2015 roku (zgodnie z prognozami banku centralnego). W grudniu inflacja wyniosła 11.4 procent oraz według rządu ma przyspieszyć do 15-17 procent w najbliższych miesiącach.
Pomimo kolejnej porcji słabych danych rubel zyskał na wartości. Notowania rosyjskiej waluty zostały wsparte przez sytuację na rynku ropy naftowej, na którym widzimy spore odreagowanie. Cena surowca na giełdzie w Nowym Jorku przekroczyła na chwilę 50 dolarów a w Londynie 55 dolarów.
Przyczyną wzrostu notowań czarnego surowca jest strajk w amerykańskiej rafinerii, która odpowiada za jedną dziesiątą produkcji. Ten czynnik będzie miał raczej przejściowe znaczenie. Dlatego ruch na rynku ropy oraz jego pochodna na rynku rubla mają charakter korekcyjny – natomiast zasadnicze czynniki działające na obydwu rynkach nie uległy modyfikacji.
Znowu amerykańskie potknięcie
W miniony piątek poniżej oczekiwać wypadły dane o produkcje krajowym brutto w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj słabiej niż prognozy zaprezentowały się dane o wydatkach gospodarstw domowych, które spadły o 0.3 procent, co było najgorszym wynikiem od pięciu lat. Inne raporty – dane o dochodach oraz o inflacji PCE – były zgodne z oczekiwaniami.
Zawiódł także raport ISM dla sektora przemysłowego. Ten czynnik wpłynął na zachowanie EUR/USD – para po publikacji danych zyskała, lecz skala dzisiejszych ruchów jest raczej ograniczona w stosunku do zmienności widzianej w poprzednim tygodniu.
Chociaż nagłówkowe odczyty zza oceanu rozczarowują, to jednak para EUR/USD pozostaje blisko jedenastoletnich minimów. W miniony piątek James Bullard z Rezerwy Federalnej wskazał precyzyjnie na czerwiec lub lipiec jako najlepszy moment do podniesienia stóp procentowych. To potwierdziło przekonanie, że Fed nie zmienia swojego planu mimo porcji gorszych danych. To zasadnicze źródło siły dolara jest ciągle aktualne.
Jednocześnie doniesienia dotyczące Syrizy nie mają istotnego znaczenia dla szerokiego rynku oraz są w stanie jedynie zaszkodzić greckiemu sektorowi finansowemu. Stąd czynniki ryzyka są ograniczane dla euro. Dzisiejszy raport ISM nie zmieni natomiast zasadniczych trendów na rynku walutowym.
Złoty oddał część zysków
W środę Rada Polityki Pieniężnej przedstawi decyzje o stopach procentowych. Chociaż władze monetarne zgodnie z oczekiwaniami nie zmienią wysokości kosztu kredytu, to jednak będą musiały odnieść się do sytuacji na rynku pieniężnym (wskazuje na konieczność dostosowania) oraz do decyzji EBC o rozpoczęciu skupu rządowych obligacji (także przemawia za cięciami).
Każde czytelne wskazanie, że RPP obniży cenę pieniądza, będzie negatywnie oddziaływać na złotego. Władze monetarne mogą być jednak ostrożne w takich deklaracjach, co byłoby czynnikiem stabilizującym polską walutę oraz dającym nadzieję na pewne umocnienie. Za takim rozwiązaniem przemawia dzisiejszy bardzo dobry wynik indeksu PMI (najwyżej od roku).
Złoty po udanym początku notowań w drugiej części oddał część zysków. Do czasu decyzji RPP polska waluta będzie pozostawała pod wpływem szerokiego rynku, co oznacza umiarkowaną tendencję do umocnienia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Spokój euro ze względu na greckie tonowanie nastrojów. Złoty utrzymuje zyski dzięki solidnemu raportowi PMI. Rosyjski rubel rośnie dzięki skokowi notowań ropy naftowej. Mieszane dane zza oceanów bez większego znaczenia.
Grecki rząd próbuje tonować nastroje. Premier Alexis Tsipras w oświadczeniu przekazanym do mediów zapewnił, że Ateny będą dążyć do osiągnięcia kompromisu zadowalającego zarówno jego kraj oraz europejskich partnerów. Szef rządu zapowiedział wywiązanie się ze zobowiązań wobec krajów, które udzieliły Grecji wsparcia po uderzeniu kryzysu.
Oświadczenie zostało opublikowane po fatalnym tygodniu na greckich rynkach finansowych. W miniony piątek rentowności greckich trzyletnich obligacji podskoczyły do 19.50 procent – najwięcej od 2012 roku, kiedy kraj był blisko opuszczenia unii monetarnej. W dodatku od czasu przejęcia władzy przez Syrizę akcje banków na ateńskiej giełdzie spadły o prawie 40 procent.
Silna presja ze strony rynków finansowych stawia nowy grecki rząd w ciężkiej pozycji. Realizacja programu gospodarczego lewicowej partii, nawet w sprzyjającym otoczeniu rynkowym, byłaby niezwykle trudna. Natomiast w sytuacji odcięcia Grecji od rynków finansowych – jeżeli kraj odszedłby od programu naprawczego – Syriza nie miałaby środków na funkcjonowanie rządu.
Grecki rząd ma świadomość ograniczeń, jakim musi stawić czoło. Stąd widząc zachowanie rynków finansowych, musiał złagodzić swoją retorykę. Chociaż Alexis Tsipras będzie poszukiwał sposobu na uzyskanie umorzenia części długów, to jednak jego podejście będzie raczej bardziej wyważone. Stąd uspokojenie na greckich rynkach finansowych oraz stabilizacja euro na poniedziałkowej sesji.
Ropa pomogła rublowi
Indeks PMI dla rosyjskiego sektora przemysłowe spadł głębiej poniżej 50 – pułapu oddzielającego ożywienie od regresu. W styczniu wskaźnik obniżył się do 47.6 wobec 48.9 w grudniu – czyli do najniższego poziomu od czerwca 2009 roku.
To koleje dane pokazujące, jak dotkliwe straty w rosyjskiej gospodarce spowodowało załamanie cen ropy naftowej oraz sankcje nałożone na kraj w związku z podsycaniem kryzysu we wschodniej Ukrainie. Po wzroście PKB o 0.6 procent w 2014 roku gospodarka ma skurczyć się o 3.6 procent w pierwszej połowie 2015 roku (zgodnie z prognozami banku centralnego). W grudniu inflacja wyniosła 11.4 procent oraz według rządu ma przyspieszyć do 15-17 procent w najbliższych miesiącach.
Pomimo kolejnej porcji słabych danych rubel zyskał na wartości. Notowania rosyjskiej waluty zostały wsparte przez sytuację na rynku ropy naftowej, na którym widzimy spore odreagowanie. Cena surowca na giełdzie w Nowym Jorku przekroczyła na chwilę 50 dolarów a w Londynie 55 dolarów.
Przyczyną wzrostu notowań czarnego surowca jest strajk w amerykańskiej rafinerii, która odpowiada za jedną dziesiątą produkcji. Ten czynnik będzie miał raczej przejściowe znaczenie. Dlatego ruch na rynku ropy oraz jego pochodna na rynku rubla mają charakter korekcyjny – natomiast zasadnicze czynniki działające na obydwu rynkach nie uległy modyfikacji.
Znowu amerykańskie potknięcie
W miniony piątek poniżej oczekiwać wypadły dane o produkcje krajowym brutto w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj słabiej niż prognozy zaprezentowały się dane o wydatkach gospodarstw domowych, które spadły o 0.3 procent, co było najgorszym wynikiem od pięciu lat. Inne raporty – dane o dochodach oraz o inflacji PCE – były zgodne z oczekiwaniami.
Zawiódł także raport ISM dla sektora przemysłowego. Ten czynnik wpłynął na zachowanie EUR/USD – para po publikacji danych zyskała, lecz skala dzisiejszych ruchów jest raczej ograniczona w stosunku do zmienności widzianej w poprzednim tygodniu.
Chociaż nagłówkowe odczyty zza oceanu rozczarowują, to jednak para EUR/USD pozostaje blisko jedenastoletnich minimów. W miniony piątek James Bullard z Rezerwy Federalnej wskazał precyzyjnie na czerwiec lub lipiec jako najlepszy moment do podniesienia stóp procentowych. To potwierdziło przekonanie, że Fed nie zmienia swojego planu mimo porcji gorszych danych. To zasadnicze źródło siły dolara jest ciągle aktualne.
Jednocześnie doniesienia dotyczące Syrizy nie mają istotnego znaczenia dla szerokiego rynku oraz są w stanie jedynie zaszkodzić greckiemu sektorowi finansowemu. Stąd czynniki ryzyka są ograniczane dla euro. Dzisiejszy raport ISM nie zmieni natomiast zasadniczych trendów na rynku walutowym.
Złoty oddał część zysków
W środę Rada Polityki Pieniężnej przedstawi decyzje o stopach procentowych. Chociaż władze monetarne zgodnie z oczekiwaniami nie zmienią wysokości kosztu kredytu, to jednak będą musiały odnieść się do sytuacji na rynku pieniężnym (wskazuje na konieczność dostosowania) oraz do decyzji EBC o rozpoczęciu skupu rządowych obligacji (także przemawia za cięciami).
Każde czytelne wskazanie, że RPP obniży cenę pieniądza, będzie negatywnie oddziaływać na złotego. Władze monetarne mogą być jednak ostrożne w takich deklaracjach, co byłoby czynnikiem stabilizującym polską walutę oraz dającym nadzieję na pewne umocnienie. Za takim rozwiązaniem przemawia dzisiejszy bardzo dobry wynik indeksu PMI (najwyżej od roku).
Złoty po udanym początku notowań w drugiej części oddał część zysków. Do czasu decyzji RPP polska waluta będzie pozostawała pod wpływem szerokiego rynku, co oznacza umiarkowaną tendencję do umocnienia.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 02.02.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.01.2015
Komentarz walutowy z 30.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s