Dobra publikacja ADP została przysłonięta przez wypowiedzi Wiliama Dudleya z nowojorskiej Rezerwy Federalnej i wyraźnie słabszy odczyt ISM z sektora usług. Neutralny komunikat ze strony RPP.
ADP, wypowiedzi Dudleya oraz publikacja ISM
Opublikowane o 14.15 przez ADP dane o zmianie zatrudnienia sektorze prywatnym za oceanem były lepsze od oczekiwań (+205 tys vs +195 tys.). Dodatkowo odczyt za grudzień został zrewidowany w górę o 10 tys. do 267 tys. Publikację można zinterpretować jako dobrą. Gospodarka amerykańska nadal tworzy więcej niż 200 tys. miejsc pracy miesięcznie, co należy uznać za solidną wartość zwłaszcza, że w USA poziom bezrobocia w granicach 5%, sugeruje praktycznie pełne zatrudnienie. W takim momencie nawet można oczekiwać obniżenia tempa kreowania nowych etatów.
Rynek jednak wyraźnie nie zareagował na te dane, gdyż chwilę później inwestorzy dowiedzieli się o wypowiedzi Williama Dudleya. Szef Fedu z Nowego Jorku, względnie gołębi i często nazywany trzecim najważniejszym członkiem w FOMC, powiedział cytowanej przez Bloomberga agencji MNI słowa, które inwestorom skojarzyły się z wypowiedziami udzielonymi po dewaluacji juana i przecenie giełd w sierpniu ubiegłego roku. Wtedy ze względu na zaburzenia na rynkach finansowych Fed przesunął moment rozpoczęcia zacieśnienia monetarnego.
Dziś z kolei Dudley stwierdził, że przedstawiciele Fedu „uznają wydarzenia, które mają miejsce na rynku i napływające dane marko mogą przyczynić się do zmiany oczekiwań dotyczących wzrostu i ryzyk tego wzrostu”. Choć Dudley uważa również, że „jest zbyt wcześnie by wysnuć jasną konkluzję z tego co widzimy”, to jednak dalej zauważa, że „jedno co możemy stwierdzić, to że warunki finansowe zacieśniły się znacznie od naszego ostatniego spotkania w grudniu”
Niewykluczone więc, że jest to jedna z pierwszych wypowiedzi, która powinna sugerować inwestorom, że szanse na marcowe zacieśnienie monetarne wyraźnie się zmniejszyły, a Fed ma świadomość, że rynek zakłada pozostanie kosztu pieniądza na niezmienionym poziomie na najbliższym posiedzeniu.
Dodatkowo na osłabienie dolara wpłynął wyraźnie słabszy odczyt amerykańskiego indeksu ISM, który spadł z 55.8 pkt. do 53.5 pkt., przy oczekiwaniach na poziomie około 55 pkt.. Dodatkowo subindeks zatrudnienia obniżył się z 56.3 pkt. do 52.1 pkt, czyli najniższej wartości od roku i znacznie poniżej poziomów obserwowanych w ostatnich miesiącach. Gorsza hipotetyczna koniunktura w sektorze usług może być poważnym problemem dla Fedu, a przy tym jeszcze zmniejszać szanse na podwyżki stóp procentowych i tym samy wywołać presję na dolara.
Złoty względnie stabilny
Popołudniowy wzrost EUR/PLN w okolice 4.42 ma głównie związek z aprecjacją EUR/USD po komentarzach Dudleya oraz słabszych odczytach PMI z sektora usług. Ogólnie złoty nadal względnie stabilny, a neutralny komunikat RPP powinien podtrzymywać ruch boczny na koszyku PLN.
Elementem zagrożenia jest jednak cały czas sentyment globalny. Jeżeli on będzie się pogarszać w czasie sesji amerykańskiej (po 16.00 indeksy za oceanem traciły około 1%) wtedy złotemu trudno będzie utrzymać bieżące poziomy i wzrost awersji do ryzyka będzie prawdopodobnie przeceniać krajową walutę nie tylko do euro, ale również do franka czy dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dobra publikacja ADP została przysłonięta przez wypowiedzi Wiliama Dudleya z nowojorskiej Rezerwy Federalnej i wyraźnie słabszy odczyt ISM z sektora usług. Neutralny komunikat ze strony RPP.
ADP, wypowiedzi Dudleya oraz publikacja ISM
Opublikowane o 14.15 przez ADP dane o zmianie zatrudnienia sektorze prywatnym za oceanem były lepsze od oczekiwań (+205 tys vs +195 tys.). Dodatkowo odczyt za grudzień został zrewidowany w górę o 10 tys. do 267 tys. Publikację można zinterpretować jako dobrą. Gospodarka amerykańska nadal tworzy więcej niż 200 tys. miejsc pracy miesięcznie, co należy uznać za solidną wartość zwłaszcza, że w USA poziom bezrobocia w granicach 5%, sugeruje praktycznie pełne zatrudnienie. W takim momencie nawet można oczekiwać obniżenia tempa kreowania nowych etatów.
Rynek jednak wyraźnie nie zareagował na te dane, gdyż chwilę później inwestorzy dowiedzieli się o wypowiedzi Williama Dudleya. Szef Fedu z Nowego Jorku, względnie gołębi i często nazywany trzecim najważniejszym członkiem w FOMC, powiedział cytowanej przez Bloomberga agencji MNI słowa, które inwestorom skojarzyły się z wypowiedziami udzielonymi po dewaluacji juana i przecenie giełd w sierpniu ubiegłego roku. Wtedy ze względu na zaburzenia na rynkach finansowych Fed przesunął moment rozpoczęcia zacieśnienia monetarnego.
Dziś z kolei Dudley stwierdził, że przedstawiciele Fedu „uznają wydarzenia, które mają miejsce na rynku i napływające dane marko mogą przyczynić się do zmiany oczekiwań dotyczących wzrostu i ryzyk tego wzrostu”. Choć Dudley uważa również, że „jest zbyt wcześnie by wysnuć jasną konkluzję z tego co widzimy”, to jednak dalej zauważa, że „jedno co możemy stwierdzić, to że warunki finansowe zacieśniły się znacznie od naszego ostatniego spotkania w grudniu”
Niewykluczone więc, że jest to jedna z pierwszych wypowiedzi, która powinna sugerować inwestorom, że szanse na marcowe zacieśnienie monetarne wyraźnie się zmniejszyły, a Fed ma świadomość, że rynek zakłada pozostanie kosztu pieniądza na niezmienionym poziomie na najbliższym posiedzeniu.
Dodatkowo na osłabienie dolara wpłynął wyraźnie słabszy odczyt amerykańskiego indeksu ISM, który spadł z 55.8 pkt. do 53.5 pkt., przy oczekiwaniach na poziomie około 55 pkt.. Dodatkowo subindeks zatrudnienia obniżył się z 56.3 pkt. do 52.1 pkt, czyli najniższej wartości od roku i znacznie poniżej poziomów obserwowanych w ostatnich miesiącach. Gorsza hipotetyczna koniunktura w sektorze usług może być poważnym problemem dla Fedu, a przy tym jeszcze zmniejszać szanse na podwyżki stóp procentowych i tym samy wywołać presję na dolara.
Złoty względnie stabilny
Popołudniowy wzrost EUR/PLN w okolice 4.42 ma głównie związek z aprecjacją EUR/USD po komentarzach Dudleya oraz słabszych odczytach PMI z sektora usług. Ogólnie złoty nadal względnie stabilny, a neutralny komunikat RPP powinien podtrzymywać ruch boczny na koszyku PLN.
Elementem zagrożenia jest jednak cały czas sentyment globalny. Jeżeli on będzie się pogarszać w czasie sesji amerykańskiej (po 16.00 indeksy za oceanem traciły około 1%) wtedy złotemu trudno będzie utrzymać bieżące poziomy i wzrost awersji do ryzyka będzie prawdopodobnie przeceniać krajową walutę nie tylko do euro, ale również do franka czy dolara.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 03.02.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 02.02.2016
Komentarz walutowy z 02.02.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 01.02.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s