Dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy rozczarowały. Przecena dolara ze względu na spadek prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Złoty w niewielkim stopniu skorzystał ze słabości dolara.
Raport dotyczący sytuacji na amerykańskim rynku pracy nie sprostał oczekiwaniom analityków. W kwietniu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło tylko o 160 tys. To najgorszy rezultat od września 2015 roku. Wynik był zatem zdecydowanie słabszy niż prognoza na poziomie 200 tys. W dodatku w dół zrewidowano dane za poprzednie dwa miesiące, w sumie o 19 tys. Stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 5 proc. Ten wynik był zgodny z oczekiwaniami.
W całym raporcie pozytywną informacją były dane o wynagrodzeniach. Przeciętna płaca wzrosła o 0.3 proc. w relacji miesiąc do miesiąca po wzroście o 0.2 proc. poprzednim razem. Ten wynik był zgodny z prognozami. W relacji rok do roku wynagrodzenia wzrosły o 2.5 proc. po wzroście o 2.3 proc. ostatnio. Wzrost wynagrodzeń jest postrzegany jako czynnik niezbędny, aby gospodarstwa domowe zaczęły więcej konsumować, co ostatecznie miałoby wesprzeć odbicie inflacji.
Bezpośrednio po publikacji dzisiejszych danych doszło do silnego osłabienia dolara. Później amerykańska waluta odrobiła część strat, lecz pozostała poniżej poziomu sprzed publikacji.
Najnowsze dane sugerują spadek prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Chociaż ostatnie komentarze z Rezerwy Federalnej wskazywały na możliwość kontynuowania zacieśniania polityki pieniężnej, to sytuacja na rynkach finansowych oraz kondycja gospodarki mogą zmusić władze monetarne do zrewidowania planu dwóch podwyżek kosztu kredytu w tym roku. W rezultacie ten czynnik może oddziaływać niekorzystnie na dolara w dłuższej perspektywie.
Słaby złoty
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Podstawowa stopa procentowa wciąż wynosi 1.50 proc. To najniższy poziom w historii. Decyzja władz monetarnych nie była odzwierciedlona w zachowaniu złotego, ponieważ była w pełni zgodna z oczekiwaniami. Niemniej na kurs polskiej waluty może wpłynąć dzisiejsza konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki.
Marcowe dane dotyczące polskiej gospodarki były słabsze niż oczekiwano. Poniżej prognoz wypadły dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz indeks PMI dla sektora przemysłowego. Tylko dane dotyczące rynku pracy były jednoznacznie dobre. Także dane o poziome cen negatywnie zaskoczyły, gdyż deflacja wzrosła do 1.1 proc., co było wynikiem znacznie gorszym od oczekiwań. Jeżeli podczas dzisiejszej konferencji prasowej RPP zasugeruje możliwość dostosowania swojego nastawienia do pogorszonych danych, to złoty może tracić w większym wymiarze.
Czynnikiem, który może oddziaływać korzystnie na postrzeganie polskiego rynku finansowego jest informacja Reuters o możliwości zrezygnowania z projektu przewalutowania kredytów frankowych. Taka propozycja jest według agencji informacyjnej rozważana w trakcie dyskusji nad finalnym rozwiązaniem tego problemu. Takie rozstrzygnięcie byłoby pozytywne dla złotego w dłuższej perspektywie.
Podczas piątkowej sesji złoty w niewielkim stopniu skorzystał z osłabienia dolara. Obok słabszych danych oraz możliwości gołębiego sygnału z RPP na złotego negatywnie wpływa ryzyko związane z możliwością obniżenia ratingu przez agencję Moody's. Obecnie szansa na umocnienie złotego jest raczej niewielka.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy rozczarowały. Przecena dolara ze względu na spadek prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Złoty w niewielkim stopniu skorzystał ze słabości dolara.
Raport dotyczący sytuacji na amerykańskim rynku pracy nie sprostał oczekiwaniom analityków. W kwietniu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło tylko o 160 tys. To najgorszy rezultat od września 2015 roku. Wynik był zatem zdecydowanie słabszy niż prognoza na poziomie 200 tys. W dodatku w dół zrewidowano dane za poprzednie dwa miesiące, w sumie o 19 tys. Stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 5 proc. Ten wynik był zgodny z oczekiwaniami.
W całym raporcie pozytywną informacją były dane o wynagrodzeniach. Przeciętna płaca wzrosła o 0.3 proc. w relacji miesiąc do miesiąca po wzroście o 0.2 proc. poprzednim razem. Ten wynik był zgodny z prognozami. W relacji rok do roku wynagrodzenia wzrosły o 2.5 proc. po wzroście o 2.3 proc. ostatnio. Wzrost wynagrodzeń jest postrzegany jako czynnik niezbędny, aby gospodarstwa domowe zaczęły więcej konsumować, co ostatecznie miałoby wesprzeć odbicie inflacji.
Bezpośrednio po publikacji dzisiejszych danych doszło do silnego osłabienia dolara. Później amerykańska waluta odrobiła część strat, lecz pozostała poniżej poziomu sprzed publikacji.
Najnowsze dane sugerują spadek prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Chociaż ostatnie komentarze z Rezerwy Federalnej wskazywały na możliwość kontynuowania zacieśniania polityki pieniężnej, to sytuacja na rynkach finansowych oraz kondycja gospodarki mogą zmusić władze monetarne do zrewidowania planu dwóch podwyżek kosztu kredytu w tym roku. W rezultacie ten czynnik może oddziaływać niekorzystnie na dolara w dłuższej perspektywie.
Słaby złoty
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Podstawowa stopa procentowa wciąż wynosi 1.50 proc. To najniższy poziom w historii. Decyzja władz monetarnych nie była odzwierciedlona w zachowaniu złotego, ponieważ była w pełni zgodna z oczekiwaniami. Niemniej na kurs polskiej waluty może wpłynąć dzisiejsza konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki.
Marcowe dane dotyczące polskiej gospodarki były słabsze niż oczekiwano. Poniżej prognoz wypadły dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz indeks PMI dla sektora przemysłowego. Tylko dane dotyczące rynku pracy były jednoznacznie dobre. Także dane o poziome cen negatywnie zaskoczyły, gdyż deflacja wzrosła do 1.1 proc., co było wynikiem znacznie gorszym od oczekiwań. Jeżeli podczas dzisiejszej konferencji prasowej RPP zasugeruje możliwość dostosowania swojego nastawienia do pogorszonych danych, to złoty może tracić w większym wymiarze.
Czynnikiem, który może oddziaływać korzystnie na postrzeganie polskiego rynku finansowego jest informacja Reuters o możliwości zrezygnowania z projektu przewalutowania kredytów frankowych. Taka propozycja jest według agencji informacyjnej rozważana w trakcie dyskusji nad finalnym rozwiązaniem tego problemu. Takie rozstrzygnięcie byłoby pozytywne dla złotego w dłuższej perspektywie.
Podczas piątkowej sesji złoty w niewielkim stopniu skorzystał z osłabienia dolara. Obok słabszych danych oraz możliwości gołębiego sygnału z RPP na złotego negatywnie wpływa ryzyko związane z możliwością obniżenia ratingu przez agencję Moody's. Obecnie szansa na umocnienie złotego jest raczej niewielka.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 06.05.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.05.2016
Komentarz walutowy z 05.05.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.05.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s