Inwestorzy czekają na kolejne impulsy dla rynków. Raporty z gospodarki osłabiły franka i jedna. Złoty oddaje część zysków z zeszłego tygodnia.
Po emocjonującym początku września kolejny tydzień zaczyna się w spokojniejszej atmosferze. Nie oznacza to jednak, że brakuje silnych ruchów na ryku walutowym.
W miniony czwartek Europejski Bank Centralny niespodziewanie obniżył stopy procentowe i zapowiedział uruchomienie skupu papierów zabezpieczonych aktywami. Stopa referencyjna i stopa depozytowa zostały ścięte do odpowiednio 0.05 procent i minus 0.2 procent. EBC od października zacznie kupować papiery ABS o wartości 700 mld euro.
Zdecydowane działania ze strony EBC były zapowiedziane przez Mario Draghiego podczas jego wystąpienia na seminarium w Jackson Hole. Jednak inwestorzy przed publikacją decyzji wątpili w użycie nowych narzędzi polityki pieniężnej już we wrześniu. W rezultacie nieoczekiwany ruch EBC zepchnął euro w przepaść – wspólna waluta zaliczyła najgorszą sesję od trzech lat i spadła do najniższego poziomu od lipca 2013 roku.
Obok posiedzenia EBC drugim najważniejszym wydarzeniem było długo oczekiwane zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie. Porozumienie zostało wypracowane podczas negocjacji w Mińsku i obowiązuje od piątkowego popołudnia. Chociaż agencje informacyjne donoszą o incydentach w regionie objętym walkami, to jak na razie oficjalnie obowiązuje zawieszenie broni. Istotne znaczenie ma postawa Unii Europejskiej, która dopuszcza możliwość złagodzenia sankcji, jeżeli Rosja będzie przestrzegać zawieszenia broni.
Przybliżenie końca konfliktu było jednym z głównych motorów wzrostu apetytu na ryzyko na rynkach finansowych. W rezultacie złoty poszedł wyraźnie do góry w relacji do euro, franka i funta. Polska waluta próbowała zyskać do dolara, ale amerykański pieniądz w zbyt dużym stopniu skorzystał z fatalnej postawy euro po decyzji EBC.
Funt w centrum uwagi
Przy braku nowych impulsów dla euro i dolara (najbliższe posiedzenie FOMC jest dopiero 17 września) uwaga inwestorów przesunęła się w kierunku funta. Brytyjska waluta znalazła się pod presją sprzedających w zeszłym tygodniu po opublikowaniu sondaży pokazujących wzrost poparcia dla niepodległości Szkocji. W połowie tygodnia pokazano sondaż YouGov, zgodnie z którym przewaga przeciwników secesji nad zwolennikami spadła do sześciu punktów procentowych. Natomiast w weekend pokazano badanie tej samej firmy, z którego wynika, że zwolennicy szkockiej niepodległości zyskali przewagę – 51 procent za do 49 procent przeciwko.
Sondaż mocno poturbował funta. Brytyjska waluta spadła do najniższego poziomu od listopada w relacji do dolara. Perspektywa secesji Szkocji rodzi szereg ryzyk natury gospodarczej i politycznej. Nie wiadomo bowiem, jak będzie wyglądał podział długu publicznego, kwestie podatkowe oraz zwłaszcza czy Szkocja będzie mogła posługiwać się funtem. Wcześniej nie sądzono, że odłączenie Szkocji jest realnym scenariuszem, a teraz politykom z Londynu może zabraknąć czasu, aby przedstawić wiarygodną propozycję dla Szkocji przed referendum.
Raporty osłabiły jena i franka
Japoński jen traci po publikacji raportów z gospodarki. Dane o produkcie krajowym brutto były nieznacznie gorsze od prognoz – finalny odczyt wyniósł bowiem minus 1.8 procent w ujęciu kwartał do kwartału wobec oczekiwanego minus 1.7 procent. Większe znaczenie miały jednak dane o rachunku bieżącym – nadwyżka na rachunku skurczyła się do 0.1 biliona jenów z 0.13 bln ostatnim razem, a prognozy zakładały wzrost do 0.18 biliona.
W rezultacie japońska waluta osunęła się blisko najniższego poziomu od 2008 roku. Niemoc japońskiej waluty potęgują spekulacje, że w obliczu słabnących danych Bank Japonii może jeszcze mocniej poluzować politykę pieniężną. W dodatku rząd z Tokio pracuje nad reformą systemu emerytalnego, która ma umożliwić Rządowemu Emerytalnemu Funduszowi Inwestycyjnemu kupowanie w większym zakresie innych aktywów niż japońskie obligacje. Ten czynnik jest również wskazywany jako działający na niekorzyść jena.
Także frankowi zaszkodziły najświeższe raporty. Zawiodły dane o stopie bezrobocia, która wzrosła do 3 procent z 2.9 procent miesiąc wcześnie, zgodnie z oczekiwaniami. Większe znaczenie miał jednak niespodziewany spadek sprzedaży detalicznej, która skurczyła się o 0.6 procent w relacji rok do roku przy prognozie wzrostu o 2.6 procent.
Obok kiepskich danych z gospodarki na spadek franka i jena wpływa spadek awersji do ryzyka na rynkach finansowych, który wynika ze wzrostu nadziei na zakończenie ukraińskiego kryzysu.
Złoty oddaje część zysków
Złoty trochę stracił w relacji do najważniejszych walut. Po udanym tygodniu, kiedy kurs złotego był napędzany przez działania EBC i ochłodzenie atmosfery wokół Ukrainy, niektórzy inwestorzy wykorzystają okazję na realizacje zysków.
Złoty zdrożał najmocniej w relacji do funta brytyjskiego. Brytyjska waluta spadła o około 0.8 procent do 5.22 złotego z powodu wzrostu niepewności w kontekście wyniku referendum w sprawie niepodległości Szkocji.
Przyczyną realizacji zysków mogły być słowa Elżbiety Chojny-Duch z Rady Polityki Pieniężnej, która w wywiadzie dla agencji Reuters powiedziała, że obniżka stóp w październiku może wynieść nawet 50 punktów bazowych. To przesunęło uwagę inwestorów od czynników działających na korzyść złotego do oczekiwanych obniżek stóp, co działa negatywnie na kurs walutowy.
Niemniej w obecnych okolicznościach, jeżeli Ukraina będzie stopniowo zmierzała w kierunku politycznego rozwiązania kryzysu na wschodzie, złoty będzie bardziej skłonny do umocnienia do czasu decyzji RPP w sprawie stóp.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Inwestorzy czekają na kolejne impulsy dla rynków. Raporty z gospodarki osłabiły franka i jedna. Złoty oddaje część zysków z zeszłego tygodnia.
Po emocjonującym początku września kolejny tydzień zaczyna się w spokojniejszej atmosferze. Nie oznacza to jednak, że brakuje silnych ruchów na ryku walutowym.
W miniony czwartek Europejski Bank Centralny niespodziewanie obniżył stopy procentowe i zapowiedział uruchomienie skupu papierów zabezpieczonych aktywami. Stopa referencyjna i stopa depozytowa zostały ścięte do odpowiednio 0.05 procent i minus 0.2 procent. EBC od października zacznie kupować papiery ABS o wartości 700 mld euro.
Zdecydowane działania ze strony EBC były zapowiedziane przez Mario Draghiego podczas jego wystąpienia na seminarium w Jackson Hole. Jednak inwestorzy przed publikacją decyzji wątpili w użycie nowych narzędzi polityki pieniężnej już we wrześniu. W rezultacie nieoczekiwany ruch EBC zepchnął euro w przepaść – wspólna waluta zaliczyła najgorszą sesję od trzech lat i spadła do najniższego poziomu od lipca 2013 roku.
Obok posiedzenia EBC drugim najważniejszym wydarzeniem było długo oczekiwane zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie. Porozumienie zostało wypracowane podczas negocjacji w Mińsku i obowiązuje od piątkowego popołudnia. Chociaż agencje informacyjne donoszą o incydentach w regionie objętym walkami, to jak na razie oficjalnie obowiązuje zawieszenie broni. Istotne znaczenie ma postawa Unii Europejskiej, która dopuszcza możliwość złagodzenia sankcji, jeżeli Rosja będzie przestrzegać zawieszenia broni.
Przybliżenie końca konfliktu było jednym z głównych motorów wzrostu apetytu na ryzyko na rynkach finansowych. W rezultacie złoty poszedł wyraźnie do góry w relacji do euro, franka i funta. Polska waluta próbowała zyskać do dolara, ale amerykański pieniądz w zbyt dużym stopniu skorzystał z fatalnej postawy euro po decyzji EBC.
Funt w centrum uwagi
Przy braku nowych impulsów dla euro i dolara (najbliższe posiedzenie FOMC jest dopiero 17 września) uwaga inwestorów przesunęła się w kierunku funta. Brytyjska waluta znalazła się pod presją sprzedających w zeszłym tygodniu po opublikowaniu sondaży pokazujących wzrost poparcia dla niepodległości Szkocji. W połowie tygodnia pokazano sondaż YouGov, zgodnie z którym przewaga przeciwników secesji nad zwolennikami spadła do sześciu punktów procentowych. Natomiast w weekend pokazano badanie tej samej firmy, z którego wynika, że zwolennicy szkockiej niepodległości zyskali przewagę – 51 procent za do 49 procent przeciwko.
Sondaż mocno poturbował funta. Brytyjska waluta spadła do najniższego poziomu od listopada w relacji do dolara. Perspektywa secesji Szkocji rodzi szereg ryzyk natury gospodarczej i politycznej. Nie wiadomo bowiem, jak będzie wyglądał podział długu publicznego, kwestie podatkowe oraz zwłaszcza czy Szkocja będzie mogła posługiwać się funtem. Wcześniej nie sądzono, że odłączenie Szkocji jest realnym scenariuszem, a teraz politykom z Londynu może zabraknąć czasu, aby przedstawić wiarygodną propozycję dla Szkocji przed referendum.
Raporty osłabiły jena i franka
Japoński jen traci po publikacji raportów z gospodarki. Dane o produkcie krajowym brutto były nieznacznie gorsze od prognoz – finalny odczyt wyniósł bowiem minus 1.8 procent w ujęciu kwartał do kwartału wobec oczekiwanego minus 1.7 procent. Większe znaczenie miały jednak dane o rachunku bieżącym – nadwyżka na rachunku skurczyła się do 0.1 biliona jenów z 0.13 bln ostatnim razem, a prognozy zakładały wzrost do 0.18 biliona.
W rezultacie japońska waluta osunęła się blisko najniższego poziomu od 2008 roku. Niemoc japońskiej waluty potęgują spekulacje, że w obliczu słabnących danych Bank Japonii może jeszcze mocniej poluzować politykę pieniężną. W dodatku rząd z Tokio pracuje nad reformą systemu emerytalnego, która ma umożliwić Rządowemu Emerytalnemu Funduszowi Inwestycyjnemu kupowanie w większym zakresie innych aktywów niż japońskie obligacje. Ten czynnik jest również wskazywany jako działający na niekorzyść jena.
Także frankowi zaszkodziły najświeższe raporty. Zawiodły dane o stopie bezrobocia, która wzrosła do 3 procent z 2.9 procent miesiąc wcześnie, zgodnie z oczekiwaniami. Większe znaczenie miał jednak niespodziewany spadek sprzedaży detalicznej, która skurczyła się o 0.6 procent w relacji rok do roku przy prognozie wzrostu o 2.6 procent.
Obok kiepskich danych z gospodarki na spadek franka i jena wpływa spadek awersji do ryzyka na rynkach finansowych, który wynika ze wzrostu nadziei na zakończenie ukraińskiego kryzysu.
Złoty oddaje część zysków
Złoty trochę stracił w relacji do najważniejszych walut. Po udanym tygodniu, kiedy kurs złotego był napędzany przez działania EBC i ochłodzenie atmosfery wokół Ukrainy, niektórzy inwestorzy wykorzystają okazję na realizacje zysków.
Złoty zdrożał najmocniej w relacji do funta brytyjskiego. Brytyjska waluta spadła o około 0.8 procent do 5.22 złotego z powodu wzrostu niepewności w kontekście wyniku referendum w sprawie niepodległości Szkocji.
Przyczyną realizacji zysków mogły być słowa Elżbiety Chojny-Duch z Rady Polityki Pieniężnej, która w wywiadzie dla agencji Reuters powiedziała, że obniżka stóp w październiku może wynieść nawet 50 punktów bazowych. To przesunęło uwagę inwestorów od czynników działających na korzyść złotego do oczekiwanych obniżek stóp, co działa negatywnie na kurs walutowy.
Niemniej w obecnych okolicznościach, jeżeli Ukraina będzie stopniowo zmierzała w kierunku politycznego rozwiązania kryzysu na wschodzie, złoty będzie bardziej skłonny do umocnienia do czasu decyzji RPP w sprawie stóp.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 08.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.09.2014
Komentarz walutowy z 05.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s