Bardzo duże prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych w Nowej Zelandii, ale czy to wystarczy, by wyraźnie osłabić nowozelandzkiego dolara? Bez większych zmian na głównych walutach powiązanych ze złotym. Jedynie USD wyraźnie traci na wartości.
O 23.00 naszego czasu nowozelandzki bank centralny (RBNZ) podejmie decyzję dotyczącą stóp procentowych. Wszyscy ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg oczekują obniżki o 25 punktów bazowych do poziomu 2.00%.
Dodatkowo jeżeli spojrzymy na rynkowe instrumenty przyszłej stopy procentowej to widać, że prócz dzisiejszej redukcji należy spodziewać się jeszcze przynajmniej dwóch cięć do połowy przyszłego roku. Powstaje jednak pytanie czy to wystarczający impuls, by zmniejszyć zainteresowanie inwestorów portfelowych aktywami denominowanymi w NZD i osłabić lokalną walutę?
Patrząc na dane CFTC widać, że inwestorzy pozycjonują się na dalszy wzrost NZD/USD. Na początku sierpnia ilość długich pozycji (na kupno NZD) była bardzo blisko najwyższych poziomów od przynajmniej dekady. Teoretycznie więc część uczestników rynku nie wierzy, że RBNZ może być na tyle gołębi, by doprowadzić do wyraźnego i szybkiego obniżenia się stóp procentowych.
Bank centralny, biorąc pod uwagę względnie niską inflację oraz zbyt wysoki kurs waluty, również według sugestii RBNZ, kurs walutowy mógłby obcinać stopy procentowe szybciej. Jednak prawdopodobnie w pewnym stopniu przeszkadza mu cały czas silny wzrost cen nieruchomości. Według REINZ (Real Estate Institute of New Zealand) mediana cena domu przekracza już 500 tys nowozelandzkich dolarów i rośnie w tempie 8.6% r/r.
Ogólnie więc RBNZ chciałby prawdopodobnie obniżyć kurs waluty, zredukować deficyt na rachunku obrotów bieżących, czy zniechęcić cześć kapitału portfelowego, ale jednocześnie bez dalszego stymulowania rynku nieruchomości. Stąd prawdopodobnie zostanie utrzymane raczej względnie zachowawcze podejście, które będzie starało się pogodzić ze sobą wszystkie czasami wykluczające się kwestie. W rezultacie nawet jeżeli dojdzie do obniżki to na razie prawdopodobieństwo wyraźnego spadku NZD/USD jest ograniczone, zwłaszcza biorąc pod uwagę globalne osłabienie dolara amerykańskiego w ostatnich dniach.
Dolar coraz niżej
Złoty pozostaje względnie stabilny zarówno do euro jak i do franka. Cały czas blisko najniższych poziomów od stycznia 2014 r. wyceniany jest brytyjski funt, który jest mniej więcej 3 grosze poniżej granicy 5 złotych. W ostatnich godzinach najsłabiej jednak radzi sobie dolar, którego cena zbliża się do okolic poziomu 3.80. Warto jednak cały czas podkreślać, że bieżące zmiany są przede wszystkim konsekwencją ruchów globalnych, a nie zmian pochodzących bezpośrednio z Polski.
Natomiast na piątek zaplanowana jest publikacja odczytu PKB z kraju. Konsensus ekonomistów zakłada jego wzrost o 3.3% w relacji rok do roku. Biorąc jednak pod uwagę negatywne zaskoczenie w poprzednim kwartale warto mieć na uwadze, że komponent inwestycji ponownie może być dość słaby w ogólnym odczycie i mimo względnie dobrej konsumpcji finalne dane mogą wywołać nieco nerwowości na rynku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Bardzo duże prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych w Nowej Zelandii, ale czy to wystarczy, by wyraźnie osłabić nowozelandzkiego dolara? Bez większych zmian na głównych walutach powiązanych ze złotym. Jedynie USD wyraźnie traci na wartości.
O 23.00 naszego czasu nowozelandzki bank centralny (RBNZ) podejmie decyzję dotyczącą stóp procentowych. Wszyscy ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg oczekują obniżki o 25 punktów bazowych do poziomu 2.00%.
Dodatkowo jeżeli spojrzymy na rynkowe instrumenty przyszłej stopy procentowej to widać, że prócz dzisiejszej redukcji należy spodziewać się jeszcze przynajmniej dwóch cięć do połowy przyszłego roku. Powstaje jednak pytanie czy to wystarczający impuls, by zmniejszyć zainteresowanie inwestorów portfelowych aktywami denominowanymi w NZD i osłabić lokalną walutę?
Patrząc na dane CFTC widać, że inwestorzy pozycjonują się na dalszy wzrost NZD/USD. Na początku sierpnia ilość długich pozycji (na kupno NZD) była bardzo blisko najwyższych poziomów od przynajmniej dekady. Teoretycznie więc część uczestników rynku nie wierzy, że RBNZ może być na tyle gołębi, by doprowadzić do wyraźnego i szybkiego obniżenia się stóp procentowych.
Bank centralny, biorąc pod uwagę względnie niską inflację oraz zbyt wysoki kurs waluty, również według sugestii RBNZ, kurs walutowy mógłby obcinać stopy procentowe szybciej. Jednak prawdopodobnie w pewnym stopniu przeszkadza mu cały czas silny wzrost cen nieruchomości. Według REINZ (Real Estate Institute of New Zealand) mediana cena domu przekracza już 500 tys nowozelandzkich dolarów i rośnie w tempie 8.6% r/r.
Ogólnie więc RBNZ chciałby prawdopodobnie obniżyć kurs waluty, zredukować deficyt na rachunku obrotów bieżących, czy zniechęcić cześć kapitału portfelowego, ale jednocześnie bez dalszego stymulowania rynku nieruchomości. Stąd prawdopodobnie zostanie utrzymane raczej względnie zachowawcze podejście, które będzie starało się pogodzić ze sobą wszystkie czasami wykluczające się kwestie. W rezultacie nawet jeżeli dojdzie do obniżki to na razie prawdopodobieństwo wyraźnego spadku NZD/USD jest ograniczone, zwłaszcza biorąc pod uwagę globalne osłabienie dolara amerykańskiego w ostatnich dniach.
Dolar coraz niżej
Złoty pozostaje względnie stabilny zarówno do euro jak i do franka. Cały czas blisko najniższych poziomów od stycznia 2014 r. wyceniany jest brytyjski funt, który jest mniej więcej 3 grosze poniżej granicy 5 złotych. W ostatnich godzinach najsłabiej jednak radzi sobie dolar, którego cena zbliża się do okolic poziomu 3.80. Warto jednak cały czas podkreślać, że bieżące zmiany są przede wszystkim konsekwencją ruchów globalnych, a nie zmian pochodzących bezpośrednio z Polski.
Natomiast na piątek zaplanowana jest publikacja odczytu PKB z kraju. Konsensus ekonomistów zakłada jego wzrost o 3.3% w relacji rok do roku. Biorąc jednak pod uwagę negatywne zaskoczenie w poprzednim kwartale warto mieć na uwadze, że komponent inwestycji ponownie może być dość słaby w ogólnym odczycie i mimo względnie dobrej konsumpcji finalne dane mogą wywołać nieco nerwowości na rynku.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.08.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.08.2016
Komentarz walutowy z 09.08.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.08.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s