Produkcja przemysłowa w obszarze wspólnej waluty pozytywnie zaskakuje, dając wsparcie dla euro na najbliższe dni. Spokojne notowania polskiej waluty - dane o obrocie towarowym oraz inflacji bazowej zgodne z oczekiwaniami.
Aktywność w sektorze przemysłowym nabiera tempa
Po osiągnięciu najwyższego kursu od 14 miesięcy, notowania euro w relacji do dolara nieco osłabły. EUR/USD spadło z poziomu blisko 1,15 do ok. 1,145 jeszcze przed 15. Obecnie nie ma wielu argumentów przemawiających za umocnieniem się dolara, stąd prawdopodobnie spadek notowań EUR/USD to odreagowanie ostatniego szybkiego jego wzrostu. Pojawiły się za to dane wspierające dodatkowo wspólną walutę.
Europejski urząd statystyczny (Eurostat) przedstawił dzisiaj raport o majowej produkcji przemysłowej. Wzrosła ona w strefie euro o 4% w porównaniu do maja ubiegłego roku. To o 0,4 pkt proc. powyżej oczekiwań rynkowych, ale także najwyższy jej przyrost rok-do-roku od blisko sześciu lat. W analogicznym tempie produkcja przemysłowa wzrosła również w całej Unii Europejskiej.
W trzech krajach zanotowano dwucyfrowy jej wzrost, tj. w Rumunii (+14,6%), Estonii (+12,6%) oraz Czechach (+10,7%), podczas gdy aktywność w sektorze przemysłowym spadła tylko w Wielkiej Brytanii (o 0,7%) oraz Malcie (o 0,7%). Za majowy lepszy od oczekiwań wzrost odpowiadało przede wszystkim zwiększenie się produkcji trwałych dóbr konsumpcyjnych - w strefie euro o 7,5% r/r, a w całej UE o 6,8% r/r.
W poprzednich miesiącach “twarde” dane o produkcji przemysłowej (od 0,2% do 2,2% r/r) odbiegały od “miękkich” danych wskaźników (np. PMI) opartych na ankietach menedżerów z branży. Majowy odczyt na poziomie 4% powinien pomóc utrzymać euro ostatnio wypracowane zyski. Przynajmniej do piątku, kiedy poznamy dane o inflacji konsumenckiej w USA. Gdyby okazała się ona wyższa od oczekiwań (powyżej 1,7%) dolar mógłby istotnie zyskiwać na wartości co negatywnie odbiłoby się na wycenie wspólnej waluty.
Niewielkie zmiany na złotym
Choć obserwowaliśmy dzisiaj nieco słabszą kondycję złotego w relacji do franka szwajcarskiego czy funta, na rynku na razie nie pojawiły się argumenty, które mogłyby przemawiać za trwalszym osłabieniem polskiej waluty. Frank odreagowywał w przeważającej mierze wczorajsze spadki wartości - szwajcarska waluta była warta najmniej w relacji do złotego od początku czerwca (niecałe 3,83 zł). Brytyjska waluta natomiast pozytywnie reagowała na opublikowany dzisiaj raport z rynku pracy, który pokazał m.in. że stopa bezrobocia i stopa zatrudnienia osób w wieku 16-64 były najmniejsze od odpowiednio 1975 r. i 1971 r.
Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował dzisiaj dane o inflacji bazowej w czerwcu, tzn. z wyłączeniem stosunkowo zmiennych cen energii oraz żywności. Zgodnie z oczekiwaniami wskaźnik bazowy wyniósł 0,8% w skali rocznej. Ponadto, NBP zaprezentował dane o obrocie towarowym handlu zagranicznego w pierwszych pięciu miesiącach 2017 r. Eksport wzrósł do maja o 6,7% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Szybciej natomiast cały czas rośnie import - w analogicznym okresie wzrósł on o 9,8%. Patrząc na jego strukturę widzimy, że import z krajów rozwiniętych (w tym strefy euro) zmniejszył się na rzecz krajów rozwijających się oraz Europy Środkowo-Wschodniej.
Ostatecznie dane nie były zaskoczeniem na rynku zachowując trend obserwowany w poprzednich miesiącach, stąd były stosunkowo neutralne dla złotego. Podobnie jak w przypadku euro, najważniejsza z punktu widzenia polskiej waluty może okazać się piątkowa publikacja o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Lepsza od oczekiwań publikacja mogłaby osłabić cały koszyk złotego, nie tylko w relacji do dolara.
Jutro na rynku
Jutro rano poznamy finalne dane o poziomach cen w czerwcu w gospodarkach krajów strefy euro taki jak Niemcy, Francja czy Hiszpania. To już kolejny odczyt inflacji konsumenckiej w tych krajach, więc prawdopodobieństwo istotnego odbiegania od poprzednich wartości jest ograniczone. Jednakże, gdyby dane te różniły się od publikacji sprzed dwóch tygodni, mogłyby sugerować, że również inflacja w strefie euro może także okazać się nieco inna od wstępnych odczytów.
To z kolei mogłoby skłonić inwestorów do wycenienia takiej możliwości, szczególnie, że dane dla regionu wspólnej waluty Eurostat opublikuje dopiero na początku przyszłego tygodnia. Biorąc pod uwagę ostatnie istotne wzrosty wartości euro w relacji np. do dolara czy franka szwajcarskiego, potencjalne zmiany poziomów inflacji w tych krajach w stosunku do wstępnych odczytów mogłyby wywołać stosunkowo sporą reakcję euro.
O 14.30 opublikowana zostanie seria danych z amerykańskiej gospodarki. Choć nie są to dane, które wpływają w bardzo istotnym stopniu na kurs dolara, to zważając na ostatnią jego przecenę, lepsze od oczekiwań odczyty mogłyby stać się argumentem przemawiającym za umocnieniem się dolara. Departament Pracy przedstawi cotygodniowy raport, w którym poznamy liczbę złożonych wniosków o liczbę już korzystających z zasiłku dla bezrobotnych w minionym tygodniu.
Konsensus rynkowy wskazuje na liczbę wniosków na poziomie 245 tys., a osób już korzystających z zasiłku na 1,950 mln, czyli odpowiednio o 3 tys. i 6 tys. mniej niż w zeszłym tygodniu. Biuro Statystyki Pracy (BLS) z kolei zaprezentuje czerwcowe dane o inflacji producentów (PPI), która w odróżnieniu od inflacji konsumenckiej, w poprzednich miesiącach nawet wzrastała. Obecnie oczekuje się, że jej poziom spadnie z 2,4% do 1,9%, a jej wskaźnik bazowy z 2,1% do 2,0% (w ujęciu rocznym).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Produkcja przemysłowa w obszarze wspólnej waluty pozytywnie zaskakuje, dając wsparcie dla euro na najbliższe dni. Spokojne notowania polskiej waluty - dane o obrocie towarowym oraz inflacji bazowej zgodne z oczekiwaniami.
Aktywność w sektorze przemysłowym nabiera tempa
Po osiągnięciu najwyższego kursu od 14 miesięcy, notowania euro w relacji do dolara nieco osłabły. EUR/USD spadło z poziomu blisko 1,15 do ok. 1,145 jeszcze przed 15. Obecnie nie ma wielu argumentów przemawiających za umocnieniem się dolara, stąd prawdopodobnie spadek notowań EUR/USD to odreagowanie ostatniego szybkiego jego wzrostu. Pojawiły się za to dane wspierające dodatkowo wspólną walutę.
Europejski urząd statystyczny (Eurostat) przedstawił dzisiaj raport o majowej produkcji przemysłowej. Wzrosła ona w strefie euro o 4% w porównaniu do maja ubiegłego roku. To o 0,4 pkt proc. powyżej oczekiwań rynkowych, ale także najwyższy jej przyrost rok-do-roku od blisko sześciu lat. W analogicznym tempie produkcja przemysłowa wzrosła również w całej Unii Europejskiej.
W trzech krajach zanotowano dwucyfrowy jej wzrost, tj. w Rumunii (+14,6%), Estonii (+12,6%) oraz Czechach (+10,7%), podczas gdy aktywność w sektorze przemysłowym spadła tylko w Wielkiej Brytanii (o 0,7%) oraz Malcie (o 0,7%). Za majowy lepszy od oczekiwań wzrost odpowiadało przede wszystkim zwiększenie się produkcji trwałych dóbr konsumpcyjnych - w strefie euro o 7,5% r/r, a w całej UE o 6,8% r/r.
W poprzednich miesiącach “twarde” dane o produkcji przemysłowej (od 0,2% do 2,2% r/r) odbiegały od “miękkich” danych wskaźników (np. PMI) opartych na ankietach menedżerów z branży. Majowy odczyt na poziomie 4% powinien pomóc utrzymać euro ostatnio wypracowane zyski. Przynajmniej do piątku, kiedy poznamy dane o inflacji konsumenckiej w USA. Gdyby okazała się ona wyższa od oczekiwań (powyżej 1,7%) dolar mógłby istotnie zyskiwać na wartości co negatywnie odbiłoby się na wycenie wspólnej waluty.
Niewielkie zmiany na złotym
Choć obserwowaliśmy dzisiaj nieco słabszą kondycję złotego w relacji do franka szwajcarskiego czy funta, na rynku na razie nie pojawiły się argumenty, które mogłyby przemawiać za trwalszym osłabieniem polskiej waluty. Frank odreagowywał w przeważającej mierze wczorajsze spadki wartości - szwajcarska waluta była warta najmniej w relacji do złotego od początku czerwca (niecałe 3,83 zł). Brytyjska waluta natomiast pozytywnie reagowała na opublikowany dzisiaj raport z rynku pracy, który pokazał m.in. że stopa bezrobocia i stopa zatrudnienia osób w wieku 16-64 były najmniejsze od odpowiednio 1975 r. i 1971 r.
Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował dzisiaj dane o inflacji bazowej w czerwcu, tzn. z wyłączeniem stosunkowo zmiennych cen energii oraz żywności. Zgodnie z oczekiwaniami wskaźnik bazowy wyniósł 0,8% w skali rocznej. Ponadto, NBP zaprezentował dane o obrocie towarowym handlu zagranicznego w pierwszych pięciu miesiącach 2017 r. Eksport wzrósł do maja o 6,7% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Szybciej natomiast cały czas rośnie import - w analogicznym okresie wzrósł on o 9,8%. Patrząc na jego strukturę widzimy, że import z krajów rozwiniętych (w tym strefy euro) zmniejszył się na rzecz krajów rozwijających się oraz Europy Środkowo-Wschodniej.
Ostatecznie dane nie były zaskoczeniem na rynku zachowując trend obserwowany w poprzednich miesiącach, stąd były stosunkowo neutralne dla złotego. Podobnie jak w przypadku euro, najważniejsza z punktu widzenia polskiej waluty może okazać się piątkowa publikacja o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Lepsza od oczekiwań publikacja mogłaby osłabić cały koszyk złotego, nie tylko w relacji do dolara.
Jutro na rynku
Jutro rano poznamy finalne dane o poziomach cen w czerwcu w gospodarkach krajów strefy euro taki jak Niemcy, Francja czy Hiszpania. To już kolejny odczyt inflacji konsumenckiej w tych krajach, więc prawdopodobieństwo istotnego odbiegania od poprzednich wartości jest ograniczone. Jednakże, gdyby dane te różniły się od publikacji sprzed dwóch tygodni, mogłyby sugerować, że również inflacja w strefie euro może także okazać się nieco inna od wstępnych odczytów.
To z kolei mogłoby skłonić inwestorów do wycenienia takiej możliwości, szczególnie, że dane dla regionu wspólnej waluty Eurostat opublikuje dopiero na początku przyszłego tygodnia. Biorąc pod uwagę ostatnie istotne wzrosty wartości euro w relacji np. do dolara czy franka szwajcarskiego, potencjalne zmiany poziomów inflacji w tych krajach w stosunku do wstępnych odczytów mogłyby wywołać stosunkowo sporą reakcję euro.
O 14.30 opublikowana zostanie seria danych z amerykańskiej gospodarki. Choć nie są to dane, które wpływają w bardzo istotnym stopniu na kurs dolara, to zważając na ostatnią jego przecenę, lepsze od oczekiwań odczyty mogłyby stać się argumentem przemawiającym za umocnieniem się dolara. Departament Pracy przedstawi cotygodniowy raport, w którym poznamy liczbę złożonych wniosków o liczbę już korzystających z zasiłku dla bezrobotnych w minionym tygodniu.
Konsensus rynkowy wskazuje na liczbę wniosków na poziomie 245 tys., a osób już korzystających z zasiłku na 1,950 mln, czyli odpowiednio o 3 tys. i 6 tys. mniej niż w zeszłym tygodniu. Biuro Statystyki Pracy (BLS) z kolei zaprezentuje czerwcowe dane o inflacji producentów (PPI), która w odróżnieniu od inflacji konsumenckiej, w poprzednich miesiącach nawet wzrastała. Obecnie oczekuje się, że jej poziom spadnie z 2,4% do 1,9%, a jej wskaźnik bazowy z 2,1% do 2,0% (w ujęciu rocznym).
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 12.07.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 11.07.2017
Komentarz walutowy z 11.07.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.07.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s