Sprzedaż detaliczna w USA nieco zawiodła, ale inflacja PPI powyżej oczekiwań. Wskaźnik zaufania konsumentów w USA niższy niż przewidywano, lecz nadal bliski ostatnich maksimów. Spokojne notowania złotego przed decyzjami rewizją ratingu Polski.
Mieszane dane z gospodarki USA
Biuro Spisu Powszechnego w USA opublikowało dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej w grudniu, które nieco zawiodły oczekiwania rynkowe. Wzrosła ona o 0,6% m/m, podczas gdy oczekiwano +0,7%. Wzrost wskaźnika bazowego (z wyłączeniem sprzedaży pojazdów) wyniósł 0,2% m/m, również poniżej oczekiwanych 0,5%. Jednakże w ujęciu rocznym wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł 4,1% (z wyłączeniem pojazdów: 3,4%).
Nieco lepsze były dane o inflacji producentów (PPI) publikowane przez Biuro Statystyki Pracy - wskaźnik bazowy pozytywnie zaskoczył, gdyż spodziewano się spadku w relacji do poprzedniego miesiąca. W grudniu wzrósł on o 1,6% r/r, przekraczając oczekiwania na poziomie 1,5%. Jako ostatnie pojawiły się dane sentymentu konsumentów Uniwersytetu Michigan. Co prawda wartość 98,1 pkt okazała się nieco niższa od konsensusu na poziomie 98,5 pkt, ale nadal był to odczyt bliski 13-letnich maksimów z zeszłego miesiąca (98,2 pkt).
Dolar jeszcze przed publikacją tego wskaźnika wyraźnie się umacniał - para EUR/USD zbliżyła się do granicy 1,06, podczas gdy kurs USD/JPY wzrastał powyżej 115. W rezultacie indeks dolara (DXY) zwiększał się powyżej poziomu 101,6, osiągając szczyty dnia.
Inflacja w grudniu zgodnie z oczekiwaniami
Główny Urząd Statystyczny podał dzisiaj, iż inflacja w grudniu w Polsce wyniosła 0,8% r/r (oraz 0,7% m/m), zgodnie z oczekiwaniami i wstępnymi danymi z końca grudnia. W największym stopniu w grudniu wzrastały ceny paliw: 8,9% r/r oraz 5,3% m/m. To wynik przede wszystkim wzrostu cen ropy w tym okresie. Na uwagę zasługuje też wzrost cen żywności o 2,7% w stosunku do grudnia zeszłego roku oraz 1,3% do listopada 2016 r.
Z kolei Narodowy Bank Polski opublikował dane o bilansie płatniczym w listopadzie, gdzie podał, iż wystąpił deficyt na rachunku bieżącym w wysokości 427 mln euro, podczas gdy oczekiwano 340 mln euro. Zrewidowano też w dół październikowe dane z -393 mln do -531 mln. Wart uwagi jest wzrost napływu środków z Unii Europejskiej (na rachunku kapitałowym), który w listopadzie wyniósł 4,1 mld euro, podczas gdy przez ostatnie miesiące były to wartości praktycznie bliskie zera.
Polska waluta zachowywała się dzisiaj stosunkowo stabilnie, główne pary walutowe oscylowały wokół analogicznych poziomów do tych obserwowanych do południa. Globalna słabość dolara i funta spowodowały, iż ich cena wyrażona w złotym spadała nawet poniżej odpowiednio 4,10 zł oraz 5 zł. Jednakże po publikacji danych z gospodarki USA, kurs pary USD/PLN zwiększył się do poziomu 4,13. Złoty pozostaje nadal nieco słabszy w relacji do węgierskiego forinta - kurs PLN/HUF znajduje się blisko minimów notowanych w ostatnich dniach.
W przyszłym tygodniu na rynku
Poniedziałek nie będzie obfitował w wydarzenia ekonomiczne - o 11.00 Eurostat opublikuje dane o bilansie handlowym strefy euro w listopadzie. Strefa euro w ostatnim okresie wykazuje się nadwyżką w handlu zagranicznym (tendencję wzrostową obserwujemy od 2011 r., kiedy to ostatni raz bilans był ujemny). W październiku jednak nadwyżka okazała się znacznie niższa niż oczekiwano - bilans +20,1 mld euro był o 9 mld niższy od oczekiwań rynkowych i 6,5 mld od wrześniowej wartości. Obecnie mediana oczekiwań rynkowych zakłada nieco większą nadwyżkę w handlu zagranicznym, tj. 22 mld euro. Wspierać handel zagraniczny może cały czas słabsze euro, którego potencjał aprecjacyjny w 2017 r. ograniczany będzie przez akomodacyjną politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego.
W zależności od tego, jakie będą decyzje agencji ratingowych odnośnie rewizji ratingu Polski (mają pojawić się dzisiaj wieczorem) i o której zostaną opublikowane, w poniedziałek inwestorzy mogą jeszcze dyskontować wspomniane decyzje. Tak jak wspominaliśmy w ostatnich dniach, nie spodziewamy się obniżki ratingu. Gdyby ona jednak wystąpiła, jej efekt, choć negatywny dla polskiej waluty, byłby stosunkowo ograniczony ze względu chociażby na to, że jedna z agencji już ten rating obniżyła.
Prawdopodobnie najważniejszym wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie czwartkowa decyzja Europejskiego Banku Centralnego ws. poziomu stóp procentowych oraz programu skupu aktywów, którą poznamy o 13.45. Choć zmiana ani stóp procentowych ani parametrów programu skupu aktywów (były zmieniane na ostatnim, grudniowym posiedzeniu) nie jest oczekiwania, to inwestorzy będą przysłuchiwali się Mario Draghiemu, szefowi EBC, czy zasgueruje “tapering” (stopniowe wygaszanie) programu skupu aktywów. Taka sugestia ze strony Draghiego mogłaby wesprzeć euro, które pozostaje osłabione przez politykę EBC.
W czwartek również poznamy bardzo ważne dane dla polskiej gospodarki w kontekście wzrostu gospodarczego - Główny Urząd Statystyczny opublikuje grudniowy poziom produkcji przemysłowej (w tym produkcji budowlano-montażowej) oraz sprzedaży detalicznej. Dane te mogą wywrzeć decydującym wpływ na tempo wzrostu w IV kwartale: październikowe odczyty zawiodły, jednak listopadowe już pozytywnie zaskoczyły. W konsekwencji, gdyby czwartkowe dane GUSu w istotnym sposób odbiegały od konsensusu (+1,6% r/r produkcja przemysłowa, -13,3% produkcja budowlano-montażowa, +6,2% sprzedaż detaliczna), mogłyby wywołać większe wahania złotego w związku ze zmianą oczekiwanego tempa wzrostu PKB.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Sprzedaż detaliczna w USA nieco zawiodła, ale inflacja PPI powyżej oczekiwań. Wskaźnik zaufania konsumentów w USA niższy niż przewidywano, lecz nadal bliski ostatnich maksimów. Spokojne notowania złotego przed decyzjami rewizją ratingu Polski.
Mieszane dane z gospodarki USA
Biuro Spisu Powszechnego w USA opublikowało dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej w grudniu, które nieco zawiodły oczekiwania rynkowe. Wzrosła ona o 0,6% m/m, podczas gdy oczekiwano +0,7%. Wzrost wskaźnika bazowego (z wyłączeniem sprzedaży pojazdów) wyniósł 0,2% m/m, również poniżej oczekiwanych 0,5%. Jednakże w ujęciu rocznym wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł 4,1% (z wyłączeniem pojazdów: 3,4%).
Nieco lepsze były dane o inflacji producentów (PPI) publikowane przez Biuro Statystyki Pracy - wskaźnik bazowy pozytywnie zaskoczył, gdyż spodziewano się spadku w relacji do poprzedniego miesiąca. W grudniu wzrósł on o 1,6% r/r, przekraczając oczekiwania na poziomie 1,5%. Jako ostatnie pojawiły się dane sentymentu konsumentów Uniwersytetu Michigan. Co prawda wartość 98,1 pkt okazała się nieco niższa od konsensusu na poziomie 98,5 pkt, ale nadal był to odczyt bliski 13-letnich maksimów z zeszłego miesiąca (98,2 pkt).
Dolar jeszcze przed publikacją tego wskaźnika wyraźnie się umacniał - para EUR/USD zbliżyła się do granicy 1,06, podczas gdy kurs USD/JPY wzrastał powyżej 115. W rezultacie indeks dolara (DXY) zwiększał się powyżej poziomu 101,6, osiągając szczyty dnia.
Inflacja w grudniu zgodnie z oczekiwaniami
Główny Urząd Statystyczny podał dzisiaj, iż inflacja w grudniu w Polsce wyniosła 0,8% r/r (oraz 0,7% m/m), zgodnie z oczekiwaniami i wstępnymi danymi z końca grudnia. W największym stopniu w grudniu wzrastały ceny paliw: 8,9% r/r oraz 5,3% m/m. To wynik przede wszystkim wzrostu cen ropy w tym okresie. Na uwagę zasługuje też wzrost cen żywności o 2,7% w stosunku do grudnia zeszłego roku oraz 1,3% do listopada 2016 r.
Z kolei Narodowy Bank Polski opublikował dane o bilansie płatniczym w listopadzie, gdzie podał, iż wystąpił deficyt na rachunku bieżącym w wysokości 427 mln euro, podczas gdy oczekiwano 340 mln euro. Zrewidowano też w dół październikowe dane z -393 mln do -531 mln. Wart uwagi jest wzrost napływu środków z Unii Europejskiej (na rachunku kapitałowym), który w listopadzie wyniósł 4,1 mld euro, podczas gdy przez ostatnie miesiące były to wartości praktycznie bliskie zera.
Polska waluta zachowywała się dzisiaj stosunkowo stabilnie, główne pary walutowe oscylowały wokół analogicznych poziomów do tych obserwowanych do południa. Globalna słabość dolara i funta spowodowały, iż ich cena wyrażona w złotym spadała nawet poniżej odpowiednio 4,10 zł oraz 5 zł. Jednakże po publikacji danych z gospodarki USA, kurs pary USD/PLN zwiększył się do poziomu 4,13. Złoty pozostaje nadal nieco słabszy w relacji do węgierskiego forinta - kurs PLN/HUF znajduje się blisko minimów notowanych w ostatnich dniach.
W przyszłym tygodniu na rynku
Poniedziałek nie będzie obfitował w wydarzenia ekonomiczne - o 11.00 Eurostat opublikuje dane o bilansie handlowym strefy euro w listopadzie. Strefa euro w ostatnim okresie wykazuje się nadwyżką w handlu zagranicznym (tendencję wzrostową obserwujemy od 2011 r., kiedy to ostatni raz bilans był ujemny). W październiku jednak nadwyżka okazała się znacznie niższa niż oczekiwano - bilans +20,1 mld euro był o 9 mld niższy od oczekiwań rynkowych i 6,5 mld od wrześniowej wartości. Obecnie mediana oczekiwań rynkowych zakłada nieco większą nadwyżkę w handlu zagranicznym, tj. 22 mld euro. Wspierać handel zagraniczny może cały czas słabsze euro, którego potencjał aprecjacyjny w 2017 r. ograniczany będzie przez akomodacyjną politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego.
W zależności od tego, jakie będą decyzje agencji ratingowych odnośnie rewizji ratingu Polski (mają pojawić się dzisiaj wieczorem) i o której zostaną opublikowane, w poniedziałek inwestorzy mogą jeszcze dyskontować wspomniane decyzje. Tak jak wspominaliśmy w ostatnich dniach, nie spodziewamy się obniżki ratingu. Gdyby ona jednak wystąpiła, jej efekt, choć negatywny dla polskiej waluty, byłby stosunkowo ograniczony ze względu chociażby na to, że jedna z agencji już ten rating obniżyła.
Prawdopodobnie najważniejszym wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie czwartkowa decyzja Europejskiego Banku Centralnego ws. poziomu stóp procentowych oraz programu skupu aktywów, którą poznamy o 13.45. Choć zmiana ani stóp procentowych ani parametrów programu skupu aktywów (były zmieniane na ostatnim, grudniowym posiedzeniu) nie jest oczekiwania, to inwestorzy będą przysłuchiwali się Mario Draghiemu, szefowi EBC, czy zasgueruje “tapering” (stopniowe wygaszanie) programu skupu aktywów. Taka sugestia ze strony Draghiego mogłaby wesprzeć euro, które pozostaje osłabione przez politykę EBC.
W czwartek również poznamy bardzo ważne dane dla polskiej gospodarki w kontekście wzrostu gospodarczego - Główny Urząd Statystyczny opublikuje grudniowy poziom produkcji przemysłowej (w tym produkcji budowlano-montażowej) oraz sprzedaży detalicznej. Dane te mogą wywrzeć decydującym wpływ na tempo wzrostu w IV kwartale: październikowe odczyty zawiodły, jednak listopadowe już pozytywnie zaskoczyły. W konsekwencji, gdyby czwartkowe dane GUSu w istotnym sposób odbiegały od konsensusu (+1,6% r/r produkcja przemysłowa, -13,3% produkcja budowlano-montażowa, +6,2% sprzedaż detaliczna), mogłyby wywołać większe wahania złotego w związku ze zmianą oczekiwanego tempa wzrostu PKB.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 13.01.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.01.2017
Komentarz walutowy z 12.01.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 11.01.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s